• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk rozdaje pieniądze na kulturę

Łukasz Rudziński
4 lutego 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
W tym roku Gdańsk rozdał niemal o milion złotych mniej niż w ubiegłym na przedsięwzięcia organizacji pozarządowych w ramach Otwartego Konkursu Ofert w zakresie kultury. W tym roku Gdańsk rozdał niemal o milion złotych mniej niż w ubiegłym na przedsięwzięcia organizacji pozarządowych w ramach Otwartego Konkursu Ofert w zakresie kultury.

Dokładnie 2 mln 267 tys. i 280 zł - tyle pieniędzy przeznaczono w Gdańsku dla instytucji pozarządowych jako granty z dziedziny kultury. To o milion mniej niż w ubiegłym roku. Sprawdziliśmy, kto dostał dofinansowanie swoich wydarzeń z miejskiej kasy.



Czy miasto powinno dofiansowywać przedsięwzięcia organizacji pozarządowych?

Na największe środki liczyć mogą dwie imprezy o zupełnie innym rodowodzie. Gdańsk DocFilm Festival od lat otrzymuje bardzo wysokie dofinansowania i nie inaczej jest również tym razem - Stowarzyszenie Pomorski Instytut Patriotyczny dostanie na tę imprezę 120 tys. zł (wnioskowano o kwotę trzykrotnie wyższą). Niespodzianką jest za to równie wysokie dofinansowanie dla imprezy zupełnie nowej - Interference Festival - I Festiwal Komunikacji Wizualnych również otrzymał 120 tys. zł, choć Fundacja Interference wnioskowała o rekordową kwotę 527 tys. zł. Na podobną co w ubiegłym roku kwotę liczyć mogą organizatorzy organizowanych od kilku lat z powodzeniem imprez miejskich - XII Parada NiepodległościMisterium Męki Pańskiej ulicami Gdańska (w sumie na obie imprezy Stowarzyszenie SUM otrzyma 125 tys. zł).

- Mamy w tegorocznym budżecie dwa miliony mniej na kulturę i, niestety, z tego powodu pula środków przeznaczonych na granty została uszczuplona o milion złotych. Warto jednak zauważyć, że nasze dofinansowania dla organizacji pozarządowych są ciągle wyższe niż Gdyni, Sopotu i granty marszałka województwa pomorskiego razem wzięte - zauważa Anna Czekanowicz-Drążewska, dyrektor biura prezydenta Gdańska ds. kultury.

Kwotą 100 tys. zł zasilony został wrześniowy festiwal Soundrive (wniosek Stowarzyszenia Artystów Legalna Muzyka) - gratka dla fanów muzyki alternatywnej. Pieniądze otrzymały także Transvizualia - Festiwal Form Muzycznych i Multimedialnych (70 tys. zł z ponad 400 tys. zł, o które się starało Stowarzyszenie A Kuku Sztuka) - impreza z powodu w braku środków w ubiegłym roku została odwołana. 70 tys. zł to kwota, jaką otrzyma również Fundacja Wspólnota Gdańska na kolejną odsłonę Gdańskiego Festiwalu Form Przestrzennych "Rozdroża wolności" (wnioskowano o 100 tys.) oraz Stowarzyszenie Nasiono na organizację festiwalu muzyki elektronicznej SpaceFest!.

Organizatorzy także tych mocno dofinansowanych wydarzeń nie kryją rozczarowania faktem, że otrzymali mniej niż rok temu (przeważnie przyznawano od kilku do kilkunastu tysięcy złotych mniej).

- W kosztorysach dużych wydarzeń często bardzo rozbudowane są koszty "okołoorganizacyjne". Komisja przyznająca punkty cięła te koszty, ponieważ wielu organizatorów zapomina, że dotacje miejskie są wsparciem ich projektów, a nie formą sfinansowania ich. Niestety, wciąż bardzo niewiele wniosków zawierało bogaty program pozyskiwania środków poza budżetem miejskim. Nasze uznanie wzbudził wniosek Stowarzyszenia Artystycznego Legalna Kultura, organizatora festiwalu Soundrive, bo organizacja stara się o środki z kilku źródeł i to w sumie o wiele większe niż te, o które wnioskowano u nas. Właśnie takiej postawy oczekujemy - dodaje Anna Czekanowicz-Drążewska.

Gdańsk dołoży 60 tys. zł do organizacji 750-lecia Wrzeszcza "Czas na Wrzeszcz" (wniosek Fundacji Sopockie Korzenie). Z kolei 50 tys. zł zasili budżet 8. edycji Parkowania w Parku Oliwskim, organizowanego przez Stowarzyszenie A Kuku Sztuka (we wniosku starano się o 165 tys. zł), Festiwalu Neoarte - Spektrum Muzyki Nowej (wniosek Stowarzyszenia Neoarte), czasopisma "Przegląd Polityczny" (wniosek Stowarzyszenia Kulturalno-Edukacyjnego Kolegium Gdańskie), Gospelowej Nocy (wniosek Stowarzyszenia Miłośników Muzyki Gospel na 100 tys. zł) czy Festiwalu Kina Niemego "Nieme na żywo" (wniosek Stowarzyszenia K3-Kulturalne Trójmiasto na prawie 200 tys. zł). Kwotą 50 tys. zł wsparto również Koncerty dla Gdańszczan w Kościele św. Trójcy (stowarzyszenie przyjaciół kościoła wnioskowało aż o 388 tys. zł).

Poważne finansowe wsparcie - 40 tys. zł - otrzymały Szanty pod Żurawiem (organizowane przez Fundację Gdańską) oraz Festiwal Kultury Żydowskiej "Zbliżenia" (wniosek Dance [SIC!] Associacion). Na 35 tys. zł wpływów z miejskiej kasy liczyć może Inkubator Kultury Kulturomiasto, organizator Gdańskiego Festiwalu Impro "Podaj wiosło". Flagowe gdańskie imprezy organowe - Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej w Katedrze Oliwskiej (wniosek Pomorskiego Stowarzyszenia Musica Sacra) i Międzynarodowy Festiwal Muzyki Organowej, Chóralnej i Kameralnej w Bazylice Mariackiej (wniosek Klubu Inteligencji Katolickiej) - otrzymały odpowiednio 25 i 20 tys. zł. Na takie dofinansowanie (20 tys. zł) liczyć może także Fundacja Tutti, która siłami początkujących artystów z Akademii Muzycznej i zaproszonych gości wystawi operę "Francesca da Rimini" Sergieja Rachmaninowa.

- Wbrew swoim deklaracjom, organizatorzy nie potrafią się dogadać i chętnie zamykają się w wąskich ramach. Po analizie wniosków widać też, że zgłasza się do nas mnóstwo organizatorów wydarzeń muzycznych. Trzeba zastanowić się czy takich imprez, wspieranych przez miasto, nie jest za wiele - przyznaje Czekanowicz-Drążewska.

W tym roku na liście dotowanych przedsięwzięć nie ma Gdańskiego Festiwalu Muzycznego, AlternativySubiektywnej Linii Autobusowej.

- Zmieniliśmy kwalifikację GFM i Alterativy i otrzymają one dofinansowanie "z wolnej ręki", dlatego wycofaliśmy je z otwartego konkursu ofert - wyjaśnia dyrektor biura prezydenta Gdańska ds. kultury. - Z kolei Subiektywnej Linii Autobusowej nie będzie, ponieważ na terenach trasy prowadzone są prace związane z budową ul. Nowa Wałowa i ul. Jaracza oraz drogi dojazdowej do Europejskiego Centrum Solidarności. W tej sytuacji projekt Subiektywnej Linii Autobusowej jest niemożliwy do zrealizowania w tym roku i dlatego w komisja odstąpiła od oceny wniosku.

W budżecie nie ma już żadnych środków na granty. Tzw. małe granty uruchomione zostaną tylko w przypadku, gdy któregoś z dofinansowanych wydarzeń nie uda się zorganizować i środki przeznaczone na nie wrócą do miejskiej kasy.

Szczegółowe wyniki Otwartego Konkursu Ofert w zakresie kultury w Gdańsku udostępnione są na stronie miasta.


W środę 5 lutego przedstawimy rozstrzygnięcia konkursu o granty w Gdyni i Sopocie.

Miejsca

Opinie (40) 1 zablokowana

  • kultura?

    czy osoby z magistratu wiedzą czego dotyczą te przedsięwzięcia na które przeznaczone są granty-może by tak wybrały się na ,którąś wystawę do jednej z galerii ... no tak trzeba jeszcze wiedzieć gdzie one są/ proszę uważać... pracownicy przychodzą do pracy z pupilami...może to dodatkowa ochrona...?, a może są na etacie...?/

    • 7 2

  • Płatne festiwale (1)

    Moim skromnym zdaniem pomyłką jest dotowanie tak komercyjnych wydarzeń jak Soundrive i Spacefest. Zdecydowanie Miasto powinno wspierać pomniejsze byty, które utrzymują się z tych dotacji dzięki płynnym działaniom, a nie jednorazowym wydarzeniom, które i tak przechodzą bez echa.
    A Misterium - to zdaje się pomyłka, gdzie w tym Kultura, pytam się, gdzie?

    • 9 2

    • No akurat misterium to jest kwestia kultury - przynajmniej w Europie od 2000 lat. Inna sprawa na ci idzie ta kasa - nie wydaje mi sie zeby to bylo tak kosztowne. A i kase by mogli po kosciolach zebrac do puszek (pewnie by wiecej uzyskali) a nie w miescie zebrac...

      • 0 0

  • z wolnej ręki (2)

    Bardzo jestem ciekaw jak wygląda takie dofinansowanie z wolnej reki?
    czy nie chodzi o przetarg? jeśli tak co to za przetarg skoro z góry jest wiadomo kto ma realizować dane zadania i żadna konkurencja nie ma cienia szans jego realizacji. Mam nadzieję, że komisja rewizyjna Rady Miasta się tym zajmie.

    • 5 0

    • poczytaj i zorientuj się, a później komentuj (1)

      Komisja rewizyjna nie ma czym się zajmować. Najpierw poczytaj czym jest ta procedura, właśnie przetargowa, a później komentuj na forum, sugerując, że coś jest nie tak. Wolna ręka właśnie jest przeznaczona dla podmiotów, które jako jedyne mogą zrealizować zadanie. Trudno, żeby autorski festiwal realizował inny podmiot niż pomysłodawca. Trochę rozumu. To nie jest skok na kasę ani bezprawie.

      • 0 2

      • A dlaczego autorski festiwal jakiego prawdopodobnie większość mieszkańców wcale nie chce ma być realizowany z pieniędzy podatników i to pieniędzy gigantycznych w porównaniu ze środkami Miasta na wspieranie zadań organizacji pozarządowych. Jak czytam panią Czekanowicz, która pisze o tym że organizacja ma nie traktować środków miasta jako jedynych i najlepiej by było by środki miejskie stanowiły mniejszy procent kosztu wydarzenia. To może na alternativę przeznaczyć 50 tyś a resztę niech organizator sobie uzbiera. Tak byłoby uczciwie w stosunku do innych.
        Ale miasto przyzwyczaiło tę organizację do kwot przekraczających pół miliona w wzwyż.

        • 2 0

  • co leminigi, igrzyska i szopki pod egidą ełro koko spoko się skończyły a długi trzeba spłacać

    myśleliście, że Budyń będzie sypał nie swoim groszem tak jak wtedy ? Teraz już nie potrzebuje aplauzu i do wodopoju dopuszczeni są tylko zaufani.

    • 4 1

  • wolna ręka

    Jezu ludzie, przestańcie się czepiać, procedura zamówienia publicznego z wolnej ręki jest prawną procedurą, która oficjalnie istnieje i jest stosowana od lat w przypadku, gdy dana organizacja, podmiot przedstawia program w pełni autorski i np miastu zależy na organizacji jakiegoś wydarzenia, ani to wymysł um gdańsk, ani Alternativy
    Właśnie wcześniej była kuriozalna sytuacja - ogłaszanie konkursu na międzynarodowy festiwal, który i tak wszyscy wiedzieli, że wygra Alternativa
    Mam tylko nadzieję, że faktycznie ten milion mniej to nie pokłosie wycięcia festiwalu muzycznego i Alternativy z puli grantowej, wtedy byłoby nie fair, a to że duże miasto przeznacza raczej żałosne pieniądze na kulturę - no cóż, bez komentarza, w tym kraju zawsze jest coś ważniejszego niż kultura np sport. Bo o dziurach w drodze już nie wspomnę. No cóż ani sport ani załatane dziury w drodze nie kształcą naszej wrażliwości, nie budują wiedzy o świecie, nie uczą kultury osobistej, tak jak kultura i sztuka. Śmieszne i smutne. No cóz jesteśmy prowincją mentalną.

    • 3 1

  • Mnie natomiast ciekawi...

    ... dlaczego w pliku udostępnionym na stronie miasta (oferty dofinansowane) brakuje 4 stron. Pewnie nieumyślne niedopatrzenie ;)

    • 4 0

  • To jest jakaś masakra

    Większość beneficjentów to organizatorzy potwornych gniotów, na które nie da się chodzić, słuchać i oglądać. Naprawdę ratusz nie ma na co wydawać pieniędzy?????? Tak słabe były oferty?

    • 8 1

  • ;)

    Ksiądz pedofil = gej. Miał zakaz pójścia do seminarium. Pedarastych poszło tysiące i rozwalili Kościół. Dzięki Kościołowi mamy wolną Polskę, dzięki religii wartości. Etyka nie istnieje. Bez Boga istnieje tylko pieniądz. Dla pieniądza Ojciec sprzeda syna pedałom, matka córkę alfonsom starym, pracownik okradnie szefa, szefa wyzyska pracownika, wszystko ku chwale kasy i egoizmowi . Mamy max zachcianki i by je spełnić spadniemy na samo bagno moralności i będziemy topić w alkoholu. Zarżniemy przy tym ekologie i zwierzęta w rzeźni, chociaż z natury jesteśmy roślinożercami. Można być mięśniakiem na roślinach, kto nie wierzy mogę udowodnić. Żona bez Boga pójdzie do bogatszego, facet do prostytutki i w tym bagnie dzieci będą wychowowywać.

    • 1 1

  • Panie red. Rudziński. Ma Pan bardzo ubogi język. Zamiast rozdaje można napisać dotuje, wspiera, udziela grantów. Po co ten prowokacyjny język?

    • 3 0

  • Fundacji Sopockie Korzenie? (2)

    z Sopotu?
    To już nie ma organizacji z Gdańska która godnie uczciłaby Wrzeszcz?

    • 2 3

    • Przecież nazwa "sopockie" niczego nie dowodzi.
      Sam, jak i tysiące gdańszczan, urodziłem się w Sopocie na Stawowiu i nigdy do tego miasta się nie poczuwałem ale też mógłbym napisać, że mam sopockie korzenie.
      Ktoś inny spędził całe dzieciństwo w Sopocie a np. od 40 lat mieszka w Wrzeszczu.
      To takie trudne zrozumieć zwyczajną, prostą nazwę???

      • 1 0

    • dzielnica to nie JP II

      Mam nadzieję, że Wojtek Korzeniewski, szef Sopockich Korzeni, od lat związany z Wrzeszczem i Manhattanem, zrobi to, z czego słynie w Trójmieście: dobry koncert i ciekawe imprezy towarzyszące, a nie "uczczenie Wrzeszcza". Dość mamy poległych i świętych do oddawania czci, we Wrzeszczu - z okazji święta Dzielnicy - ja chce się zabawić, poznać sąsiadów, pomyśleć wspólnie, co zrobić, by Grunwaldzka nie zamierała po 19.00.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku po raz pierwszy w Gdańsku odbył się Ogólnopolski Turniej Poezji Społecznie Zaangażowanej o Nagrodę Czerwonej Róży?

 

Najczęściej czytane