• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Feta, Feta i po Fecie. Podsumowanie XIV Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Plenerowych i Ulicznych FETA

Łukasz Rudziński
19 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
"Saints & Fools", czyli święci i głupcy to zabawna, choć nieco hermetyczna opowieść Teatru Weak o chrystianizacji Szwecji, prowadzonej przez biskupa Zygfryda. "Saints & Fools", czyli święci i głupcy to zabawna, choć nieco hermetyczna opowieść Teatru Weak o chrystianizacji Szwecji, prowadzonej przez biskupa Zygfryda.

Skończyło się czterodniowe święto teatru w Gdańsku. Wspaniale spisała się publiczność, której nie odstraszyło sobotnie załamanie pogody, a na finałowym spektaklu stawiło się kilka tysięcy ludzi.



Czerwony Kapturek w perfekcyjnym hiszpańskim spektaklu "Otsoko", męską część widowni potrafił rozgrzać do czerwoności... Czerwony Kapturek w perfekcyjnym hiszpańskim spektaklu "Otsoko", męską część widowni potrafił rozgrzać do czerwoności...
Na finał festiwalu zaprezentowano potężną inscenizację teatru Artristras - "Pandorę". W spektaklu użyto ruchome platformy, na których między widzami poruszali się bohaterowie, m.in. Pandora (na zdjęciu). Na finał festiwalu zaprezentowano potężną inscenizację teatru Artristras - "Pandorę". W spektaklu użyto ruchome platformy, na których między widzami poruszali się bohaterowie, m.in. Pandora (na zdjęciu).
Feta to nie tylko teatr. Druga edycja festiwalu na terenie bastionów, Starego Przedmieścia i Dolnego Miasta okazała się fiestą, świętem towarzyskim trwającym do późnych godzin nocnych, skupionym wokół punktów gastronomicznych, nie mniej obleganych niż teatralne areny.

Wciąż jednak Feta właśnie teatrem żyje. A tu bez niespodzianki - program wyważony, trafiający do każdego widza. Bo dzieci dostały spektakle lalkowe Adama Walnego - "Dziadek""Misterium Narodzenia", czy napoleońską klaunadę o zapomnianych, a wciąż chętnych do wojskowych parad żołnierzach Napoleona Bonapartego ("Toy Soldiers" holenderskiego Tukkers Connexion). Najmłodszych w zachwyt (ale i przerażenie) wprowadziły jednak monstrualne Saurusy - dinozaury, które w spektaklu "Saurus" do Gdańska przywieźli Holendrzy z Close-Act.

Mali i duzi bawili się na "La Fontaine" Duńczyków z Dansk Rakkerpak, pogodnej farsie utrzymanej w konwencji kina niemego, obśmiewającej stereotypy o Polakach i Duńczykach, z pastiszem postaci Hannibala Lectera w tle. Pozytywnym zaskoczeniem było zabawne, zbudowane na plastyce ruchów przedstawienie "Saints & Fools", w którym Szwedzi z Teatru Weak prapremierowo pokazali tragikomiczne losy chrystianizacji Szwecji, prowadzonej przez biskupa Zygfryda (znanego dzisiaj jako Święty Zygfryd). Ogromne słowa uznania należą się artystom czeskiego Continuo, którzy w deszczu zaprezentowali "Finis Terrae" - widowisko łączące tradycję komedii dell'arte z teatrem dramatycznym, teatrem tańca, śpiewem, czy performance.

Nie zawiodły zapowiadane gwiazdy festiwalu. Największe wrażenie wywarł rewelacyjny "Otosko" hiszpańskiego Gaitzerdi Teatro - historia Czerwonego Kapturka skrzyżowana z "Piękną i bestią" i "Wilkołakiem" zaprezentowana została w świetniej inscenizacji, w której muzyka, światło i akrobatyka na tyczkach, a nawet elementy tańca na rurze w wykonaniu kuso ubranego Kapturka zachwyciły blisko dwutysieczną publiczność.

Jak oceniasz tegoroczną Fetę?

Wydarzeniem zupełnie innego kalibru był spektakl Studia Indonesia "Eathenware Maker", zanurzony w kulturze i obrzędowości Indonezji. Szkoda, że trójmiejska publiczność ma tak rzadko możliwość konfrontacji swoich wyobrażeń o teatrze z jego postrzeganiem na innych kontynentach.

Jednak dwa finałowe spektakle Fety - "Salto Mortale" poznańskiego teatru Strefa Ciszy oraz "Pandora" hiszpańskiego Artristras wskazują braki, których organizatorzy wciąż nie są w stanie pokonać.

Świetny, wysmakowany wizualnie spektakl Strefy Ciszy jest artystyczną wariacją na temat porzuconych przez Sowietów fortepianów po wtargnięciu i splądrowaniu Szczecina pod koniec II wojny światowej. Dance Makabre z fortepianami w roli głównej odbywało się jednak na ciasnym, zdecydowanie za małym boisku przy ulicy Dolna Brama. W rezultacie wiele osób nie mogło zobaczyć spektaklu i sprzed wejścia na boisko odeszło z kwitkiem.

Kłopot bogactwa dotyczył także finałowego spektaklu, na którym widzów było tak dużo, że plac pod Bastionem Żubr (i jego bliższe oraz nieco dalsze okolice) z trudem zdołał ich pomieścić. "Pandora", historia Epimeteusza i Pandory zaczerpnięta z greckiego mitu, jest próbą spojrzenia na słynną "puszkę Pandory" jako symbolu człowieczeństwa. Zło, jakie rozprzestrzeniało się za sprawą Pandory, jest częścią naszego jestestwa. Ostatecznie miłość Etimeteusza i Pandory zwalcza wszelkie przeciwności, nawet gigantyczne byki, dzieci Ciemności (Erebu) i Nocy (Nyks).

Feta na bastionach ponownie się udała. Przez cztery festiwalowe dni trasa wzdłuż bastionów stała się niezwykle popularnym deptakiem, a same bastiony wymarzoną przestrzenią do odpoczynku. Coraz większym problem Fety okazuje się jednak olbrzymia frekwencja. Bastiony robią się po prostu za małe na tak liczne towarzystwo. Dobrym pomysłem jest tworzenie programu w taki sposób, aby jednocześnie prezentować różne wydarzenia. Brak dużego utwardzonego placu jest jednak ogromnie dokuczliwy i uniemożliwia sprowadzenie wielu produkcji, o braku komfortu widzów nie wspominając.

Wciąż nie wiadomo, gdzie będziemy bawić się teatrem za rok. Oprócz obecnej lokalizacji brana pod uwagę jest przeprowadzka do Oliwy oraz Grodzisko zobacz na mapie Gdańska wraz z Placem Zebrań Ludowych zobacz na mapie Gdańska. Lokalizację jubileuszowej, piętnastej edycji poznany w najbliższych miesiącach.

Miejsca

  • Plama Gdańsk, Pilotów 11

Opinie (123) 6 zablokowanych

  • BASITIONY SUPER MIEJSCE, a miasto ma zamiar rewitalizacji Dolnego Miasta.

    • 0 0

  • Szału nie było . . . (2)

    Było w miarę ok aż do ostatnich wystepów gdzie organizacja i miejsce były koszmarne . po pierwsze za mało miejsca na tak masowa imprezę . po drugie zmiencie organizatorow . Pni "Elwirka" na ostatnim wystepie w Niedzielee dała popis . Nastepnym razem jak robicie coś to robcie by ludzie zamiast dusic sie dymem , gubic kapcie i bac sie o dzieci ratujac je przed zadeptaniem zrobic cos by kazy mogl spokojnie usiasc i obejrzec .

    • 3 2

    • Elwirka chyba się chciała dowartościowac

      ... co czyni podczas kazdej Fety. Byłam kilkukrotnym świadkiem, jak szarpie widzów za rękawy i przestawia ich ' po katach". Znielubiłam tę Panią własnie przez takie dyrektorskie i dyktatorskie zapedy. Proponuje postawić na małe szkolenie w organizowaniu ludzkimi zasobami fizycznymi.

      • 0 0

    • granie wśród widzów - takie było założenie hiszpańskiego teatru ale to tego trzeba miejsca i organizacji

      Kilka lat temu na Ołowiance ( a wcześniej podobnie grał teatr bodajże francuski na Zaspie) wystąpił niemiecki teatr, który również grał na platformach wśród widzów.Wszystko było OK, bo miejsca było dużo , wszyscy wiedzieli , że tak będzie i nikt nikogo nie tratował ani nie uciekał w panice. Aha i jeszcze jedno pomimo że to byli Niemcy nauczyli się tekstu po polsku!

      • 0 2

  • teatry interesujące, miejsce rewelacyjne ale logistyka do poprawy (2)

    same przedstawienia były ciekawe szczególnie "Mura", "Salto Mortale" ale przede wszystkim rewelacyjne "Otsoko" niemniej organizacja pozostawia wiele do życzenia; służby nie panowały nad tłumem i albo brakowało asertywności albo kultury albo informacji; niedopuszczalnym jest informowanie i prośby organizatorów o jakąś postawę widzów a następnie wycofywanie się z tego, chodzi mi o sytuację przed spektaklem "Pandora" której ostatecznie nie obejrzałem bo nie wszystkim było dane między innymi przez złą organizację,

    • 19 3

    • organizatorzy dali plamę

      Wystarczyło taśmami wyznaczyć strefę po której poruszają się aktorzy ze swoimi wehikułami i po sprawie. Potężne postaci spowite dymem robiłyby piorunujące wrażenie na siedzących na trawie widzach. a tak to było kilkukrotne siadanie i wstawanie zamiast skupienia się na widowisku. Pozostał tylko niesmak.
      Natomiast "Otsoko"- rewelacja.

      • 1 0

    • miej pretensję tylko i wyłacznie do..samego siebie.

      • 1 3

  • APEL DO RODZICA MAŁEGO DZIECKA (11)

    Rodzicu!Nie bądź egoistą i nie ciągaj swojego małego dziecka po ciemnych zakamarkach Dolnego Miasta i nie każ oglądać spektakli, które mogą spowodować,że dzieciak będzie się moczył w nocy!Nie wciskaj go w tłum, jak jest ciemno i gryzą komary. Najlepiej, zamiast na spektakl idź po ROZUM DO GŁOWY!!!!

    • 28 3

    • Do Mia (3)

      To wychowaj dziecko - sieć przez 10 lat każdy wakacyjny wieczór w domu przy śpiącym dziecku i o oglądaj TzG lub inny Shit o 20:00 w TV. Znasz zasadę "szczęśliwy rodzic - szczęśliwe dziecko" - oczywiście z umiarem ale do 21:00 to można z dzieckiem pospacerować po FETA-owych bastionach.

      Tylko się nie zdziw jak na twoją starość w Twojej przychodni będzie karteczka singli zapraszamy tylko w pierwszy piątek miesiąca bo jak na dzieci nie miałeś czasu to nie licz że teraz "dorosłe" dzieci będą cię leczyć.

      • 2 3

      • Gwoli wyjaśnienia...

        PD, miałam na myśli wyłącznie przedstawienia, które odbywały się po zmierzchu, takie jak Otsoko, czy Pandora. Obserwowałam jak rodzice przeciskają się przez tłum z naprawdę maleńkimi dziećmi (nie 10-letnimi).Jedna mama miała przed sobą góra czteroletnie dziecko, w chuście na piersiach niemowlę i przepraszającym tonem wciskała się bliżej sceny, bo przecież dzieci chcą obejrzeć!(sic!).To mnie bardzo oburzyło,zwłaszcza,że przez widownię przejeżdzały konstrukcje z aktorami, którzy trzymali pochodnie,nóż, sztuczne ognie, co dla tak małych dzieci na pewno nie było bezpieczne. Bardzo cieszy fakt,że rodzice zabierają dzieci na spektakle,ale na Boga, niech one będą dla dzieci odpowiednie!

        ps.mam 24 lata i jeszcze zdążę mieć dzieci ;)

        • 2 1

      • sieć ...

        zawiń się w sieć !

        • 0 1

      • Do PD

        Pewnie, że można było być z dzieckiem na FECIE, było wiele przedstawień, które mogły być ciekawe i interesujące dla dziecka,że wspomnę o wysmakowanych plastycznie SAURUSACH. Ale przyznaj, że były też takie, które na dorosłym widzu robiły "straszne" wrażenie, np. "Otosko" ze swoją głośną, psychodeliczną muzyką, agresywną treścią i lekko upiornym przesłaniem- b. ciekawe dla dorosłego, dla kilkuletniego człowieka już nie. Niestety, wielu rodziców wybierało to, co było dobre jedynie dla nich. Można było towarzyszyć z małym dzieckiem aktorom przedstawienia "Mura", mimo późnej pory, bo nie o godziny przedstawień mi chodzi (jedna zarwana noc dziecku szkody nie zrobi), ale o charakter przedstawienia, o miejsce, z którego pozwalano dziecku je oglądać. Pozdrawiam!

        • 4 1

    • gratuluję ciętego jęzora (1)

      rozumiem osobo, że rodzicem nie jesteś. Współczuję "dzieciakowi" - jak określasz dzieci, którego rodzicem zostaniesz

      • 2 9

      • M. chyba nie zrozumiałeś/łaś...

        właśnie w interesie dzieci i w trosce o nie napisałam ten post...

        • 0 0

    • !!!!!!!! (2)

      tylko nie zapomnij ze rodzice malego dziecka tez maja prawo do obejrzenia festiwalu i nie zawsze maja z kim zostawic takie malenstwo mi sie bardzo podobalo ze wbrew wszystkiemu przyjechali z dziecmi w wozkach i mogli uczestniczyc w fecie, to fakt moze nie wszystkie spektale nadawaly sie dla dzieci, ale one i tak byly male i nie wiele z tego rozumialy, nie przesadzajcie... a Tobie z takim podejsciem zycze abys dzieci nie posiadal(a)

      • 2 4

      • współczuję rodzicom, którzy nie mają z kim zostawić dziecka ...

        i w imię swoich egoistycznych zachcianek wloką dzieci na przedstwienia, które nie są dla nich...bo i pora, o której się one odbywają i treść tego dowodzi. Czasem warto DLA DOBRA DZIECKA pójść na kompromis i zamiast pchać się na np. PANDORĘ, pójść obejrzeć SAURUSY. Rodzić zaspokoi artystyczny głód, a dziecko nie będzie zmuszone do oglądania przedstawienia, które może być przyczyną stresu i lęków.

        • 2 1

      • Zawsze istnieje wynajęcie Opiekunki. Czy tacy mądrzy Rodzice zabierają swoje Dzieci również do zadymionych pubów, żeby spotkać się ze Znajomymi, bo nie mają z kim zostawić swoje Dzieci? Wg mnie to tylko pokazuje, jak mało wyobraźni mają ci Rodzice - małe dzieci wśród tłumów, fajerwerków, biegających Aktorów z platformami...Jeśli Dzieci są za małe aby zrozumieć to tym bardziej pokazuje jakimi egoistami są Ci Rodzice, którzy ciągną za sobą wózki, żeby o północy móc spotkać się ze znajomymi i wypić piwo w plenerze...

        • 3 2

    • ,,La Fontaine"

      ,,pornographie"

      • 1 0

    • POPIERAM W 100%

      • 5 1

  • FETA (6)

    Dolne Miasto to przestrzeń z dużymi możliwościami. Ma w sobie niepowtarzalny klimat i pewnego rodzaju magię, uważam więc,że to dobre miejsce dla festiwalu. Postulowałabym jednak o trochę więcej wyobraźni jeśli chodzi o planowanie miejsca konkretnych spektakli,bowiem ograniczona ilość miejsc dla widzów( jak to było w przypadku spektaklu"Salto Mortale"), albo kłopoty z przetransportowaniem się artystów przez tłum, to rzeczy które nie powinny mieć miejsca. Podczas spektaklu "Pandora" było bardzo tłoczno, więc przemieszczanie się konstrukcji między widownią było niełatwe i stwarzało zagrożenie (szczególnie biorąc pod uwagę to,że wśród widowni znajdowały się małe, nawet kilkumiesięczne dzieci). Organizatorzy powinni pomyśleć o wytyczeniu (choćby za pomocą słupków i taśmy) trasy przejścia aktorów i konstrukcji. Wiem,że w przypadku takich spektakli jak np. "Mura" byłoby to niemożliwe, ale w przypadku "Pandory" byłoby zapewne korzystne, zarówno dla artystów jak i widowni. Poza niedociągnięciami organizacyjnymi, warto poruszyć kwestię repertuaru, który zdecydowanie zasługuję na pochwałę! :) Spektakle były różnorodne, interesujące, budzące wiele emocji:) Za to właśnie kocha się teatr :D

    • 18 1

    • to zależy (1)

      to zależy kiedy tam ten klimat czujesz wybierz się najlepiej w piątek lub sobotę po godzinie 0.00 :) jeśli wiesz o czym mówię.

      • 0 0

      • ehhh

        Właśnie takie komentarze odstraszają, a ja bym tam wzmocniła patrole policji lub straży miejskiej, uruchomiła jakieś klimaciarskie kawiarenki. Warszawska Pragą też wszystkich straszyli, a teraz jest to swego rodzaju artystyczne atelier ;)

        • 1 0

    • ale FETA nie odbyła się na Dolnym Mieście (1)

      tylko na Starym Przedmieściu...

      • 4 1

      • W takim razie...

        ...piękną scenerię zawdzięczamy Staremu Przedmieściu ;) Myślę,że nie tylko ja mam kłopot z topografią jeśli chodzi o tamte rejony i ich nazewnictwo ;)

        • 3 0

    • (1)

      "szczególnie biorąc pod uwagę to,że wśród widowni znajdowały się małe, nawet kilkumiesięczne dzieci", których na sztuce o 23:00 wcale nie powinno już być...

      • 11 0

      • racja

        Zgadzam się. Podczas tych spektakli zastanawiałam się, jak można być takim nieodpowiedzialnym i egoistycznym rodzicem;/,żeby zabierać tak maleńkie dzieci o późnej porze na spektakl, który ani nie jest dla nich przeznaczony, ani bezpieczny.

        • 7 0

  • FETA (2)

    Było super!!!

    • 0 0

    • było wyjątkowo beznadziejnie - programowo - słabe teatry (1)

      • 0 1

      • było dobrze

        momentami świetnie - genialne "Otsoko"!!!
        generalnie w porządku
        - minus za zamieszanie przed ostatnim spektaklem

        • 1 0

  • na Fetę chodze od 2000 roku (3)

    i niestety to był najsłabsza jaką widziałem! I to pod wieloma względami. Piękny motyw przewodni Fety nie miał podparcia w spektaklach jakie nam zaserwowano.Spektakle nudne, słaba oprawa, dla wielu bariera językowa.Na poziomie był jedynie finałowy spektakl w niedzielę o 23. Jednak bałagan organizacyjny wprowadzony przed tym spektaklem przez samą Pania Elwirę był niedopuszczalny! Organizatorka nie wiedziała jak dokładnie będzie przebiegał spektakl, że aktorzy będą krążyć wśród widzów na platformach i szczudłach.Na 5 minut przed rozpoczęciem zachęcała do odsunięcia się od sceny i do siadania na trawie w celu komfortowego obejrzenia teatru z Hiszpanii.Spowodowało to niepotrzebne zamieszanie i nerwy niektórych widzów (którzy byli z małymi dziećmi i bali się stratowania). Organizacja innych spektakli tez pozostawiła wiele do życzenia, szczególnie do godzin i miejsc odbywania się sztuk.Godziny dublowały się np w niedzielę mieliśmy po 2 teatry o godz 16, 18, 20.Tylko 2 teatry Holenderskie dogadały się i przesunęły czas jednego przedstawienia o pól godz tak, że można było zobaczyć obydwa.Miejsce sztuki o fortepianach na boisku przy Dolnej Bramie to było jakieś nieporozumienie! Tyle przestrzeni przy bastionach czy na boisku CKU a tu ciasnota! Osobiście zostałem nie wpuszczony na ten spektakl z braku miejsc, wręcz wyproszony! Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim!
    Najwyraźniej zabrakło pieniędzy na sprowadzenie lepszych teatrów.Bastiony w tym roku zostały słabo wykorzystane.
    TEGOROCZNA FETA BARDZO SŁABA.

    • 8 1

    • miejscówka na Salto Mortale

      nie jestem powiązany z organizatorami Festiwalu, ale muszę wziąć ich w obronę. Spektakl Salto Mortale wymagał równej - najelpiej bitumicznej - nawierzchni ze względu na fortepiany, które, pchane przez wykonawców, jeździły (momentami szybko) po 'scenie'.

      • 1 0

    • dokładnie tak (1)

      Najgorzej jednak ze spektaklami . w zeszłym roku było co oglądać. W tym roku sztuka (zdjęcie w nagłówku) szwedzkiej grupy to już było przegięcie. Skoro są to spektakle międzynarodowe to chyba angielski jest bardziej międzynarodowym językiem niż szwedzki. Najlepsze było to ,że dużo ludzi stało z mieszanymi minami, nie kumali w ogole o co chodzi ,ale twardo stali. A o organizację pominę milczeniem. Każdy wie jak było :/

      • 5 1

      • Akurat oni po szwedzku nie mówili, wiem, bo bym przynajmniej zrozumiał. To była jakaś łacina na mój gust. To samo można powiedzieć np. o Pandorze, gdzie wstawki po hiszpańsku też nie były zapewne zrozumiane przez większą część publiczności.

        • 1 1

  • ILE ZATO ZAPLACILO MIASTO ????

    - inaczej mowiac ile kasy poszlo na organizacje FETY ????

    • 0 2

  • Czy Ktoś zna muzykę z FETA?

    Czy Ktoś zna może muzykę z ,,Otsoko'', choćby ten utwór, kiedy Czerwony Kapturek został uwiedziony przez wilka. Albo inne utwory, gdzie je można znaleźć? Będę bardzo wdzięczna.

    • 0 0

  • zaluje (2)

    ale choroba dziecka uniemozliwila skutecznie uczestnictwo w czymkolwiek, pozostaje czekac do nastepnego lata :/

    • 1 1

    • nie żałuj, nie było w tym roku czego

      • 0 3

    • łooo matko współczuje,

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie przechowywany jest obecnie księgozbiór Johanna Uphagena?

 

Najczęściej czytane