Bursztyn, zegary, a nawet wiedźmy - w trójmiejskich muzeach znajdziemy prawie wszystko dla każdego pasjonata
- Muzeum prowadzę od kilku lat - opowiada
Marzena Usarek, czyli gdyńska Borowa Ciotka.
- Zbieram wszystko, co dotyczy legend, baśni ludowych i mitów, a także stare kaszubskie sprzęty domowe.Z takiej właśnie zbieraniny powstało w Gdyni Muzeum Baśni i Magii Borowej Ciotki, królowej kaszubskich lasów. To jeden z lepszych przykładów na to, że muzeum nie musi być szeregiem sal wypełnionych szarymi eksponatami.
- Tu wszystkiego można dotknąć i samemu przekonać się, do czego służy - tłumaczy Marzena Usarek.
Inni pasjonaci też chcą mieć miejsce na swoje zbiory. Już wkrótce także w Gdyni ma powstać muzeum starej motoryzacji.
- Na razie kompletujemy wystawę - wyjaśnia
Bartosz Michalski z Gdańska, właściciel m.in. chevroleta de luxe z 1949 roku i jelcza RTO młodszego o 12 lat.
- Z samochodami nie jest to takie proste jak ze znaczkami, ale prawie kończymy.Eksponat, którym można się przejechać, to na pewno atrakcja. Ale w
Trójmieście znajdzie się coś dla każdego. Najgłośniejszej wystawy możemy posłuchać w gdańskim kościele św. Katarzyny, gdzie mieści się Muzeum Zegarów Wieżowych i bogaty zbiór carillonów. Wszędzie jest też na co popatrzeć, bo głównymi bohaterami trójmiejskich muzeów są np. bursztyny (w Gdańsku), rękodzieło marynistyczne (w Sopocie) czy ryby i żółwie morskie (w Gdyni).
Najdłuższą tradycją szczyci się gdańskie Muzeum Narodowe.
- Jako działy zaczynały u nas wszystkie gdańskie muzea - mówi
Czesława Betlejewska, zastępca dyrektora Muzeum Narodowego.
- Ale nawet po ich odłączeniu mamy ponad 41 tys. eksponatów. Cały czas staramy się też o kolejne, zwłaszcza o obrazy polskich malarzy.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy