- 1 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (54 opinie)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 3 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (16 opinii)
- 4 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 5 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
- 6 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (70 opinii)
Ciężka woda - 21 lat po Czarnobylu
Dwadzieścia jeden lat temu, 26 kwietnia 1986 r. o godzinie 1.24 w nocy, doszło do jednej z największych cywilnych katastrof XX wieku. W tym momencie reaktor czarnobylskiej elektrowni atomowej posłał olbrzymią radioaktywną chmurę nad tereny północnej Ukrainy i sąsiadującej z nią Białorusi. Mimo ogromu powagi tej sytuacji, niebezpieczeństwo było zatajone, zarówno przed całym światem, jak i społecznością lokalną, która żyła w błogiej nieświadomości. Mieszkańcy Prypeci wciąż zachwycali się widowiskowym ogniem tańczącym na reaktorze, inni szumnie przygotowywali się do uroczystości związanymi z dniem 1 Maja. Radość skończyła się po upływie trzech dni, kiedy teren został skażony przed radioaktywny pył, tworząc strefę ziemi zatrutej. Po tym wydarzeniu dla nich nic nie było takie samo...
Jak wspominają katastrofę osoby w najbardziej bezpośredni sposób z nią związane? Czy ucieczka praktycznie z dnia na dzień, została sprawnie przeprowadzona? Jakie były skutki i czy są nadal widoczne? Odpowiedzi nie są łatwe, ale będzie można je odnaleźć podczas 40-minutowej podróży w czasie, na którą 26 kwietnia, o godz. 18, zaprasza Parakino w CSW Łaźnia.
W rocznicę wybuchu elektrowni atomowej w Czarnobylu na Ukrainie, zostanie zaprezentowany film brytyjskich reżyserów Davida Bickerstaff"a i Phila Grabsky"ego. Oparty o cieszący się uznaniem poemat Mario Petrucci"ego "Half Life: a Journey to Chernobyl".
Heavy Water
26 kwietnia, godz. 18
zaprasza Parakino w CSW Łaźnia
wstęp bezpłatny
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (44) 3 zablokowane
-
2018-10-23 13:25
Komentarz do filmu i ofiar katastrofy czarnobylskiej
Ostatnio znowu w telewizji był emitowany film -reportaż o awarii Elektrowni Atomowej Czarnobyl i budowie sarkofagu a w zasadzie dwóch sarkofagów.
Film dość dobry z komentarzem niektórych ekspertów i dziennikarzy zagranicznych w tym zachodnich, ale nasunęło mi się kilka refleksji.
W filmie pokazano grafikę z opadem chmury radioaktywnej na Europę w ciągu kilkunastu pierwszych tygodni po wybuchu. W animacji widać wyraźnie, że Polska dość mocno oberwała bardziej niż Francja czy Anglia. W komentarzu wyraźnie słychać kraje które najbardziej ucierpiały to Szwecja, Niemcy, Francja i Anglia.
Widać od razu jak zachód traktuje Polskę, Czechy, Słowację, Węgry kraje bałtyckie, jesteśmy dla nich tylko niepotrzebnym dodatkiem do Europy ewentualnym rynkiem zbytu.
Wspomniano w filmie, że nie poznamy nigdy pełnej liczby ofiar katastrofy i promieniowania z tej elektrowni atomowej. Wiem o co najmniej dla mnie pewnej polskiej ofierze tej katastrofy.
W Rozłazinie woj pom. mieszkał w tamtym czasie pewien pan o nazwisku Piećko. W 1986 krótko po awarii i czarnobylskiej na jesieni odwiedził swoją rodzinę w tamtym rejonie. Wspominał, że ziemniaki tego roku na tamtym terenie nie wyrosły i były mniejsze od pięści niemowlaka.
Niedługo później po powrocie do polski ciężko zachorował i zmarł w ciągu kilku lat jest pochowany na miejscowym cmentarzu w Rozłazinie. Można by wątpić, że jego choroba była wynikiem skażenia radioaktywnego, ale miał on dość dużo dzieci. Po powrocie do Polski mieszkały z nim już tylko dwie najmłodsze córki reszta dzieci miała własne rodziny. Otóż te dwie córki, które z nim mieszkały kilkanaście lat później (każda) ciężko zachorowała na raka i długo się leczyły.
Dla mnie jest to ewidentny przypadek skażenia radioaktywnego i wtórnego skażenia dzieci. Dla innych może być to dziwny zbieg okoliczności.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.