- 1 Pełna sala na benefisie prof. Januszajtisa (23 opinie)
- 2 Tych spektakli nie możesz przegapić (11 opinii)
- 3 Filharmonia zaczyna sezon (19 opinii)
- 4 Konsultacje ws. zabytkowego sierocińca (70 opinii)
- 5 Recenzja musicalu "Dziewczyny z kalendarza" (42 opinie)
- 6 Oto najlepsza książka dla dzieci 2022 roku (27 opinii)
Chórzyści opanują Sopot - rusza Mundus Cantat
Organizatorzy Mundus Cantat nie czekają na słuchaczy, tylko wychodzą ze swoją muzyką na ulice. Zobacz naszą relację z ubiegłorocznej parady, jaka przeszła ulicą Bohaterów Monte Cassino.
Od 20 do 25 maja Sopotem zawładną chóry z całego świata. Nie będą czekały, aż ktoś pofatyguje się na koncert, tylko wyjdą z muzyką w przestrzeń miejską, dzieląc się swoją pasją do śpiewu z przypadkowymi słuchaczami. W międzyczasie stoczą ze sobą iście sportową walkę o statuetkę Sopockiej Mewy, a że każda dziedzina sportu wymaga solidnej rozgrzewki, zaproszą wszystkich zainteresowanych do Śpiewającego Strechingu.
Mundus Cantat nie jest zwyczajnym festiwalem chóralnym, podczas którego entuzjaści zbiorowego śpiewania spotykają się, rywalizują i wymieniają doświadczeniami. To wydarzenie, które angażuje do wspólnej zabawy również tych, którzy dotychczas z chóralistyką nie mieli nic wspólnego. Tradycją stało się "wychodzenie w miasto" i śpiewanie dla przypadkowych przechodniów, którzy najwyraźniej nie mają nic przeciwko takiej agitacji, ponieważ bardzo chętnie włączają się do wspólnej zabawy. Jednym z najbarwniejszych, stałych punktów programu, jest parada chórów. W czwartek 21 maja o godz. 16.30 rozśpiewani chórzyści przemaszerują ulicą Bohaterów Monte Cassino

- Kiedy maszerujemy ulicą Bohaterów Monte Cassino ludzie zaczepiają nas, dopytują, kiedy będzie można nas posłuchać, kiedy odbędą się koncerty, pozdrawiają nas, więc ta parada jest dla nas najlepszą reklamą, bo nie każdy przecież śledzi ogłoszenia czy przegląda internet - mówi prof. Marcin Tomczak, przewodniczący jury Mundus Cantat. - Wtedy właśnie przekonujemy się, że miłośników chóralnego śpiewania jest zdecydowanie więcej, niż nam się wszystkim wydaje - śmieje się.
Wielu festiwalowych gości zabiera ze sobą polską muzykę "na wynos". W ubiegłym roku "Bananowy song" szczególnie przypadł do gustu wenezuelskiemu zespołowi Xcor.
Nie będzie to jedyna okazja, podczas której spacerując po Sopocie będziemy mogli się (nie) natknąć na miłośników chóralistyki, ponieważ już dzień później, w piątek 22 maja o godz. 21:15 połączone chóry wykonają "Hallelujah" Leonarda Cohena w nastrojowej scenerii fontanny znajdującej się przy sopockim molo

- Każdy rodzaj aktywności wymaga przygotowania fizycznego i emocjonalnego, a że śpiewanie to wysiłek fizyczny, podczas którego pracują określone struktury mięśniowe, rozgrzewka jest jak najbardziej wskazana. Tym bardziej, że chóry przyjeżdżają do Sopotu konkurować ze sobą, więc jest to też wydarzenie sportowe - śmieje się prof. Tomczak.
Nie dajmy się jednak zwieść radosnej i beztroskiej otoczce, jaką roztaczają wokół siebie chórzyści uczestniczący w festiwalu, ponieważ Mundus Cantat to przede wszystkim konkurs, a więc zacięta rywalizacja o najwyższe laury - Grand Prix oraz statuetkę Sopockiej Mewy. Podczas tegorocznej edycji chóry z Filipin, Chin, Szwecji, Danii, Norwegii, Słowacji, Litwy, Łotwy oraz Polski, zmierzą się w kategoriach: muzyka świecka, muzyka sakralna oraz spirituals, gospel i jazz. Najlepszych z najlepszych oraz zwycięzców nagrody Grand Prix i Statuetki Sopockiej Mewy wybierze profesjonale jury złożone z największych sław światowej chóralistyki - Jennifer Tham (Singapur), Hee Churl Kim (Korea), Jae-Joon Lee (Korea), Brady R. Allred (USA), Rolandas Daugela (Litwa) oraz przewodniczący jury, prof. Marcin Tomczak (Akademia Muzyczna w Gdańsku). Laureatów poznamy podczas gali, która odbędzie się w sobotę 23 maja o godz. 17:00 w Tarasach Pick&Roll

Oprócz wspomnianych wydarzeń, odbędzie się również wiele koncertów, na które wstęp jest wolny. Zobacz szczegółowy program festiwalu Mundus Cantat.
- Kto ma ochotę miło spędzić czas i oderwać się na chwilę od wszechobecnej w ostatnim czasie polityki, może się do nas przyłączyć. Zapewniam, że z otwartymi ramionami przyjmiemy każdego, bez względu na upodobania polityczne - śmieje się prof. Marcin Tomczak. - Chóralistyka nie jest takim strasznym diabłem, jak go malują. Przeciwnie - może okazać się rozkosznym aniołkiem.
Miejsca
Opinie (3) 1 zablokowana
-
2015-05-20 10:27
Na obcasach nogi wyglądają ładniej niż w tenisówkach :) (1)
- 10 2
-
2015-05-20 14:16
Jak ładne nogi to we wszystkim ładnie. Panie nawet w tenisówkach dobrze się prezentują.
- 0 1
-
2015-05-20 14:52
Oby przy Molo za głośno nie śpiewali...
...bo gościom Siaratona będzie to przeszkadzać i Frał Direktor swoją "Sekuritate" przyśle...
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.