- 1 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (57 opinii)
- 2 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
- 3 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (18 opinii)
- 4 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
- 5 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
- 6 Pogadaj o książkach... przy piwie (57 opinii)
Boże Narodzenie: jeszcze Święta czy już Christmas?
Tradycyjne polskie kolędy powoli odchodzą do lamusa. Podczas gdańskiego kolędowania na Długim Targu w programie dominowały polskie i amerykańskie piosenki świąteczne.
Jedni nie wyobrażają sobie Bożego Narodzenia bez filmu "Kevin sam w domu", innym o rozpoczęciu okresu świątecznego przypominają wydobywające się z radia dźwięki "Last Christmas", jeszcze inni każdą wolną chwilę spędzają w galeriach handlowych, napawając się świąteczno-szopingową atmosferą i kolorowymi dekoracjami rodem z... USA czy Laponii? Czy w tym popkulturowym ferworze jest jeszcze miejsce na polską tradycję?
Inni klienci nie podzielali jednak jego niezadowolenia, hojnie zaopatrując się w kartki z postaciami z bajek Disneya bądź też głośno manifestując, że poczta jest démodé i w dzisiejszych czasach wysyła się smsy z życzeniami. Koniecznie śmiesznymi, jak na przykład ten: "Zeby swieta byly syte, zeby rozga bylo bite. By choinka w twojej chacie nie smierdziala tak jak gacie. Tylko byla kolorowa, a na dole stal se browar. Na pasterke ruszaj smialo ksiadz na tacy ma za malo. Daj zlotowke albo dwie niech i on ucieszy się" (pisownia oryginalna).
Choć trudno winić kulturę anglosaską za to, że się nią tak bardzo zachłysnęliśmy, nie da się zaprzeczyć, że tak jest w istocie. Wzorem amerykańskim, Boże Narodzenie rozpoczynamy, kiedy tylko z półek sklepowych znikną halloweenowe dynie. Z głośników płyną wszelkie możliwe piosenki ze słowem "Christmas" w treści, z "Last Christmas" na czele. Adwent, który jeszcze przed dwiema dekadami był czasem oczekiwania, dziś jest prawdziwym survivalem - walczymy na każdym z możliwych frontów, od walki o prezenty na aukcjach internetowych zaczynając, poprzez totalną rzeźnię na parkingach pod marketami, na karpiach z Lidla kończąc.
Zanim jeszcze na dobre rozpocznie się adwent, mamy już serdecznie dość kolęd, jakie zapodaje się nam m. in. ze sklepowych głośników. W zasadzie nie kolęd, a christmas carols - piosenek tematycznie wprawdzie związanych ze świętami, aczkolwiek pozbawionych jakichkolwiek konotacji religijnych, będących wytworem anglosaskiej popkultury.
A co z polskimi kolędami? Dlaczego wolimy amerykańskie piosenki, które w większości są bardzo młodymi kompozycjami, od wielowiekowych, tradycyjnych kolęd? Kiedy zadałam podobne pytanie na jednym z ogólnopolskich forów internetowych odpowiedziano mi, że polskie kolędy są smutne, a Boże Narodzenie to czas radości, więc trzeba słuchać wesołych piosenek.
Prawda, te najpopularniejsze polskie kolędy, jak "Gdy śliczna Panna" czy "Lulajże Jezuniu" są utrzymane w tonacji molowej, ale biorąc po uwagę tekst, z pewnością nie są smutne - co najwyżej refleksyjne! A "Triumfy Króla Niebieskiego","Północ już była", "Przybieżeli do Betlejem", czy "Pójdźmy wszyscy do stajenki"? Toć to prawdziwa bomba energetyczna! Skoro mamy ochotę wprawić się muzyką w świąteczny nastrój, dlaczego nie posłuchamy piosenek i pieśni adwentowych, które są równie piękne (Rorate caeli urzekłaby niejednego fana Gregoriansów) i tematycznie związane właśnie z okresem przedświątecznym?
Trudno za taki stan rzeczy winić odbiorców - słuchamy tego, co serwują nam mass media, a te, szczególnie w okresie Świąt, poziomem i urozmaiceniem nie grzeszą. Wokaliści nagrywają tysięczne wersje znanych amerykańskich przebojów, w najlepszym wypadku w polskiej wersji językowej, a jeśli już sięgają po kolędy tradycyjne, wykonują je w tak potwornych aranżacjach, że odechciewa się tego słuchać. Narzeka się na anachronizm polskich kolęd, a nie tworzy nic nowego, co byłoby godne zestawienia z ponadczasowymi klasykami. Dobrze ma się chyba tylko "Cicha noc", ale to pewnie dlatego, że jest przebojem uniwersalnym, międzynarodowym, więc i bardziej trendy.
Największym przegranym okresu okołobożonarodzeniowego jest jednak sam Jezus, bo choć to jego impreza urodzinowa , to o samym jubilacie zdaje się pamiętać niewielu. Spotykamy się z bliskimi, dzielimy opłatkiem, jemy coraz mniej tradycyjne potrawy, bo przecież obok tradycyjnego karpia na wigilijnym stole musi się znaleźć miejsce dla modnego indyka, a o północy wyruszamy na Pasterkę... do klubów.
Każdy oczywiście ma prawo spędzać Święta Bożego Narodzenia tak, jak mu się żywnie podoba, ale czy trochę nie szkoda, że wypieramy z naszej świadomości przepiękną, jakby nie było, polską tradycję? Dziś przecież nie musimy uzależniać się od mediów, ponieważ w erze internetu sami możemy decydować o tym, czego i kiedy słuchamy, mając przy tym dostęp do pokaźnych zbiorów multimedialnych.
Słuchając polskich kolęd opowiedzmy dzieciom o genezie świąt i ich prawdziwym rodowodzie. O biskupie z Miry, który jest pierwowzorem współczesnego Świętego Mikołaja, o mrożących krew w żyłach okolicznościach przyjścia Jezusa na świat, które z pewnością zrobią na dzieciach większe wrażenie, niż wyidealizowane bajki disnejowskie. Posiadamy historię i co za tym idzie przepiękną tradycję, do której możemy się odwoływać. Poznajmy ją chociaż trochę, zanim zdecydujemy się z niej zrezygnować na rzecz lapońskiego brzuchacza wykrzykującego "Merry Christmas".
Zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia życzy Trójmiasto..
Opinie (92) 6 zablokowanych
-
2014-12-24 08:33
zapodaje? (6)
cóż to za słowo "zapodaje"?
- 34 5
-
2014-12-24 09:02
(3)
Autorka rzuca nam wskazówki jak żyć, a sama wykazuje się ignorancją odnośnie języka polskiego.
- 24 4
-
2014-12-24 13:58
(2)
Autorka dopasowała styl do tego, co widzi. Używając tych słów podkreśla również swoją dezaprobatę.
Wszystkim, którzy polubili poprzednie komentarze, życzę dużo książek pod choinką. Dostrzeżenie ironii w stylu wymaga pewnego oczytania.- 15 8
-
2014-12-24 21:48
Pokolenie hipsterów w każdym potknięciu i nieudolności stylistycznej dopatruje się ironii.
Zupełnie jak nastolatek, któremu popisując się nie wyjdzie trik z piłką, zawsze krzyczy "zrobiłem to specjalnie!"
Pewnie na piłkarza, który nie trafił w światło bramki, zamiast po polsku krzyczeć "k***a!", to również nazywasz to "zagraniem ironicznym".
A prawdziwej ironii by nie poznali, nawet gdyby ta ich w d*pę kopnęła.- 8 2
-
2014-12-24 14:09
niesłychane, jak mocno jesteś przekonany/a o słuszności Twojej interpretacji.
- 9 3
-
2014-12-24 12:34
"Zapodaje" to się mówi slangowo o dziewczynach zapominających komu dały.
- 7 1
-
2014-12-24 11:54
Spod bloku
- 2 0
-
2014-12-24 17:57
nie christmas tylko Xmas
nie ze wzgledu skrotowego, ale wszyscy wiedza,ze z chrystusem nie ma to nic wspolnego...
- 6 3
-
2014-12-24 15:53
co do tradycji (1)
Moda na święta się zmienia, ale przesilenie zimowe będzie zawsze w tym samym dniu roku. Nieważne w jakich bogów wierzysz, możesz nie wierzyć wcale. Dzień robi się coraz dłuższy i jest to prawdziwy powód do radości :)
- 9 0
-
2014-12-24 16:04
Bardzo filozoficzne podejście do tematu:))))
Wesołych Świąt !!!
- 7 0
-
2014-12-24 08:24
Odnośnie samego tytułu... (3)
dobrze że nie Weihnacht....
- 34 2
-
2014-12-24 09:02
(1)
No tak, odrzuciliśmy język niemiecki jako język wroga, a przyjmujemy z otwartymi ramionami inny język pochodzenia częściowo germańskiego :)
- 12 1
-
2014-12-24 15:36
Zgadza się!!! Nie przyjął się esperanto - twór żydowskiego okulisty Zamenhofa
ani inne sztuczne języki - wprowadzono nakaz wdrożenia jezyka angielskiego jako języka międzynarodowego. Powód prozaiczny - popularność angielskiego na świecie jest wieksza niż niemieckiego.
- 3 1
-
2014-12-24 10:56
Ale drzewko się przyjęło:)
Co prawda nie Tanne tylko przeważnie świerk, ale zawsze coś.
- 7 0
-
2014-12-24 14:31
szkoda gadać
Diadia Moroz nie zniszczył. Udało się krasnalowi .
- 6 1
-
2014-12-24 13:24
Bardzo dobry artykuł.
- 9 1
-
2014-12-24 13:00
co ma wspólnego?
w sklepach od połowy października renifery?, bałwanki?,elfy? , "magia" świąt - korki, nerwy, drenaż portfela.... a święta trwają max 3 dni...
- 12 0
-
2014-12-24 09:30
Polskość to nienormalność! (1)
powiedział swego czasu Król Europy
ps. (z pochodzenia nie Polak, tylko Kaszub)- 22 22
-
2014-12-24 12:34
To wyrwane z kontekstu zdanie.
PS. "Nie Polak tylko Kaszub". Widzę że już w walki plemienne powoli się wdajemy?- 9 5
-
2014-12-24 12:29
Nie martwcie się
Jeśli ktoś pod choinką nie znajdzie prezentu, to nie dlatego że nie zasłużył, tylko pędzący kurier "Siódemki" dachował właśnie na torach ul. Podwale przedmiejskie. Prezenty; złote zegarki, kolie brylantowe ludzie zbierali z torów, telewizorów nikt nie zbierał,bo i tak by było słabo widać na połówce ekranu:). Wesołych świąt panie kierowco.
- 10 1
-
2014-12-24 12:18
marzy mi się pobyczyć
a tak zasuwam jak idiota przy przygotowywaniu różnych potraw, zlot rodzinny jakiś taki niemrawy.
Ach, zasiąść w fotelu ze szklanicą i posłuchać dobrej muzy!
PRECZ Z TAKIMI KOMERCYJNYMI ŚWIĘTAMI !- 8 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.