• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
stat
Impreza już się odbyła
PATRONAT

Przestrzenie abstrakcji. Twórczość Kalinowskich (2 opinie)

Zapraszamy na wystawę "Przestrzenie abstrakcji. Twórczość Kalinowskich: Anna Cyronek-Kalinowska, Tadeusz Kalinowski, Adam Kalinowski" do Muzeum Narodowego w Gdańsku, Oddział Sztuki Nowoczesnej.

15 lutego - 31 grudnia 2024, godz. 9:00

Gdańsk,
Wstęp wolny
Wernisaż: 16 kwietnia 2016 r.
Termin: 17 kwietnia - 5 czerwca 2016 r.

Miejsce: Muzeum Narodowe w Gdańsku / Oddział Sztuki Nowoczesnej
ul. Cystersów 18, 80-330 Gdańsk

Godziny otwarcia:
wtorek - piątek: 9.00-16.00, sobota - niedziela: 10.00-17.00

W Gdańsku niezwykle rzadko mamy okazję obejrzenia twórczości artystów poznańskich. Taką możliwość stwarza wystawa Anny Cyronek-Kalinowskiej (1919-2008) i Tadeusza Kalinowskiego (1909-1997) oraz ich syna Adama (ur. 1959 w Poznaniu). Choć Anna i Tadeusz często wspólnie wystawiali swe prace i oboje poświęcili swoją malarską twórczość abstrakcji, to każde z nich pozostawiło po sobie dzieło odmienne, o indywidualnych rysach, oryginalne nie tylko w stosunku do twórczości małżonka, ale także wobec dokonań polskiej abstrakcji.

Anna Cyronek (nazwisko po pierwszym mężu Władysławie) przybyła do Poznania w 1949 roku. W wieku 31 lat podjęła studia artystyczne w poznańskiej PWSSP, zakończone dyplomem z malarstwa w 1955 roku. Rok później poznała Tadeusza Kalinowskiego.

Tadeusz Kalinowski w latach 1929-1937 studiował w Warszawie malarstwo, scenografię i architekturę wnętrz. Po wojnie pracował jako scenograf w Łodzi i Bydgoszczy z reżyserem Wilamem Horzycą. W 1948 roku Kalinowski przeniósł się do Poznania, ponieważ tam Horzyca objął stanowisko dyrektora Teatru Polskiego. Jednak prawdziwym powołaniem Kalinowskiego okazało się malarstwo. Już w 1949 roku został członkiem poznańskiej grupy 4F+R (forma, farba, faktura, fantastyka + realizm), jednego z pierwszych powojennych ugrupowań awangardowych w Polsce. W latach 50. awangardową figurację porzucił dla abstrakcji, tworząc ciekawe, taszystowskie obrazy w duchu informelu. Okres ten wieńczą eksperymenty z malarstwem materii, dzieła, w których artysta korzysta z miętego papieru wkomponowywanego w podobrazia.

Z poznaną w 1956 roku Anną Cyronek połączyły Tadeusza podobne rozumienie sztuki, a wkrótce także codzienność wspólnego życia. Odtąd tworzyli i często wspólnie wystawiali swoje prace.

W drugiej połowie lat 60. Tadeusza interesuje przeciwległy do informelu biegun abstrakcji - abstrakcja geometryczna. Poprzez jeszcze informelowe w formie, ale poddane geometrycznym podziałom obrazy z tzw. okresu "streficznego" przechodzi do czystej abstrakcji geometrycznej, tworząc kompozycje zbudowane z form geometrycznych - kół, prostokątów i trójkątów - w duchu zbliżonym do założeń konstruktywizmu. Artysta rezygnuje z barw zgaszonych na rzecz czystych kolorów. Jego malarstwo staje się odtąd bardzo kolorowe.

Anna Cyronek również odnajduje się w geometrii. Jej sztuka - bardzo wyrafinowana, lapidarna, bazująca na jednej formie geometrycznej, czyli na owalu, i na oszczędnej kolorystyce - wydaje się oddaniem istoty harmonii wszechświata (owal jako forma kosmiczna). Na początku lat 70. z postrzegania "makro" Anna przechodzi na postrzeganie "mikro" - interesuje ją strukturalna budowa materii (cykl Struktury). W tym samym czasie Tadeusz wzbogaca środki wyrazu o diagonalne układy wprowadzające element ruchu, "dziania się".

W drugiej połowie lat 70. drogi artystyczne Anny i Tadeusza się rozchodzą. Po początkowym, bardzo mocno brzmiącym akordzie abstrakcji geometrycznej Anna Cyronek na stałe zwraca się ku abstrakcji z aluzją do świata organicznego i silnym akcentem liryzmu. Formy w jej obrazach stają się swobodne, luźnie, bliskie abstrakcji ekspresyjnej. Stosuje rozlewne szerokie plamy barwne, skontrastowane z krótkimi kreskami luźno zapełniającymi wolne przestrzenie bądź tworzy układy nieregularnych form konturowych niczym obrazy mikroskopowych powiększeń organicznych tkanek.

Tadeusz zaś znacząco wzbogaca "język geometrii", wprowadzając do swych kompozycji litery nie jako przenośniki treści, ale jako - zapożyczone z typografii - znaki plastyczne. Końcówka lat 70. to tzw. cykl "kalejdoskopowy" - w obrazach niczym w dziecięcym kalejdoskopie nachodzą na siebie kawałki układanki, fragmenty większych całości, przywołując niekiedy atmosferę dzieł surrealistów.

Lata 80. i 90. to dominacja linii w różnych odmianach - obrazy zapełniają linie faliste, cienkie lub pogrubione, w formie pasów, rozciągniętych plam barwnych, przerywane, skomponowane równolegle, koliście bądź przecinające się. Za ich pomocą artysta tworzy cykle: Układy Otwarty, Układy Zamknięte, Układy Wielostronne. Włącza do swych kompozycji partie niezamalowanego płótna, lnianego bądź z juty, korzystając z jego naturalnych walorów plastycznych.

W atmosferze artystycznego domu, w klimacie pracowni, wernisaży, dyskusji o sztuce wzrastał syn Kalinowskich - Adam. Bogata wyobraźnia karze mu tworzyć dzieła monumentalne, anektować przestrzeń zewnętrzną za pomocą wielkogabarytowych instalacji tworzonych z konstrukcji stalowych, balonów, szyn kolejowych, a ostatnio z materii ożywionej w postaci roślin obrastających budowane ze sklejki formy o kształtach adekwatnych do symbolicznego znaczenia, jakie artysta im nadaje (np. +-nieskończoność).

Niezwykłym medium, któremu artysta poświęcił ostatnich kilka lat, jest kolorowy piasek. Adam Kalinowski wypełnia nim naziemne formy, tworząc w pełni abstrakcyjne, barwne, "terenowe" obrazy, przybierające kształt zależny od danego projektu. Ważnym elementem tych dzieł jest fakt ich dostępności, a co za tym idzie - zmienności. Zapraszają one widzów do wejścia w swój obszar, do chodzenia po piasku, bawienia się nim niczym w piaskownicy, mieszania kolorów. Artysta wykonał już wiele realizacji z piaskiem w różnych miastach Polski i świata (m.in. w Londynie, Doha w Katarze).

Odnoszące się do styku natury i kultury obiekty przestrzenne Kalinowskiego mają swe artystyczne źródła w bogatej tradycji: konstruktywizmu i dadaizmu, w sztuce Duchampa, sztuce kinetycznej. Wpisują się też, siłą rzeczy, do land-artu, przy czym ważny jest ich kontekst społeczny, a w przypadku obiektów z piaskiem - ludyczny.

Pierwsze piaskowe dzieła noszą nazwę Praktykowanie swobody. Inspiracją do powstania jednego z nich był obraz ojca artysty Tadeusza Kalinowskiego. Syn przeniósł obraz na płaszczyznę podłogi, z pionu w poziom, wzbogacił formami przestrzennymi. Dokonana transpozycja stanowi przykład rozwoju myślenia abstrakcyjnego - rezygnacji z klasycznej płaskiej abstrakcji w zamian za jej wersje przestrzenne. Instalacja będzie udostępniona na wystawie, również z możliwością wejścia w jej obszar.

Oprócz wspomnianej instalacji Adama Kalinowskiego na wystawie pokażemy fotogramy z jego najciekawszych przestrzennych realizacji oraz makiety niektórych z nich. Trzon wystawy stanowić będzie około 130 obrazów autorstwa Anny Cyronek i Tadeusza Kalinowskich z najlepszych okresów ich twórczości.

Sztuka tej pary malarzy jest niestety, poza środowiskiem poznańskim, mało znana, również w Gdańsku. Tymczasem sytuacja środowisk artystycznych Gdańska i Poznania w okresie powojennym (lata 40., 50. i 60. XX w.) jest zbliżona - na obu plastycznych uczelniach kultywowano tradycje kolorystyczne, stąd w obu środowiskach z trudem przebijała się abstrakcja, a jej twórcy, wobec dominacji w tym nurcie środowisk warszawskiego i krakowskiego, nie zapisali się w świadomości ogólnopolskiej mimo tworzenia sztuki najwyższej próby. Wystawa Przestrzenie abstrakcji ma szanse tę sytuację zmienić.

Kuratorzy: Adam Kalinowski, Grażyna Szcześniak (MNG)

Opinie (2)

  • To jest hucpa: Muzeum Narodowe czynne do 16.

    Kocham sztukę, uwielbiam chodzić na wystawy. Ale poważnie? Do 16? Aż krew się burzy w żyłach. Zupełnie, jakby Muzeum robiło dokładnie wszystko, by nikt tych wystaw nie zobaczył. Byłam kiedyś w środku dnia, na Ecole de Paris. Było 3 (trzech) obcokrajowców i obsługa. To jest hucpa.

    • 1 0

  • .......Muzeum Narodowe.....hahaha

    Wybrałem się tam z rodzinką, wydałem majątek, zmęczyłem sie chodzeniem po starociach, brak młodego pokolenia: Bujnowski, Olbińskim, Sasnal. Sztuka nowoczesna....? a gdzie F. Starowieyski, Duda-Gracz?
    Nie polecam, uwaga na smutne kobiety o podejrzliwym spojrzeniu (chyba obsługa)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Pierwszą polską nazwą Muzeum Narodowego w Gdańsku było: