• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Opera Bałtycka dla Mariusza Trelińskiego?

kfk, pg
13 marca 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Pracownicy Opery Bałtyckiej skarżą się na niskie zarobki i zniszczone wyposażenie placówki. Pracownicy Opery Bałtyckiej skarżą się na niskie zarobki i zniszczone wyposażenie placówki.
Samorząd obiecuje środki, jeśli operą pokieruje ktoś o znanym w świecie muzyki nazwisku. Mariusz Treliński raczej jednak odrzuci propozycję zostania dyrektorem POB. Samorząd obiecuje środki, jeśli operą pokieruje ktoś o znanym w świecie muzyki nazwisku. Mariusz Treliński raczej jednak odrzuci propozycję zostania dyrektorem POB.
Zmęczony niskimi zarobkami zespół Opery Bałtyckiej poprosił wiceministra kultury Jarosława Sellina o pomoc w finansowaniu placówki. Sellin odmówił. Nadzieją opery na lepszą przyszłość finansową i artystyczną według marszałka województwa ma być nowy dyrektor. Jan Kozłowski zaproponował to stanowisko Mariuszowi Trelińskiemu.

Gdańska "Solidarność" zaprosiła wczoraj na debatę twórców i urzędników odpowiedzialnych za kulturę. Urzędnicy pomorskiego marszałka pokazali wykresy obrazujące spadającą na przestrzeni lat liczbę widzów teatralnych i nieznacznie rosnące wynagrodzenia artystów.

Anna Sawicka, przewodnicząca "S" w Operze Bałtyckiej, poprosiła wiceministra Jarosława Sellina o nadanie operze statusu narodowej jednostki kultury, co oznaczałoby centralne finansowanie tej jednostki. - Zarabiamy bardzo mało, najlepsi artyści odchodzą, zostały nam tylko stare instrumenty - mówiła.

- Gdybyśmy przyjęli ten wniosek, to zaraz zgłosiłyby się po to samo inne opery. Nie możemy doprowadzić do centralizacji instytucji kultury - odparł Sellin.

Opera jest obecnie jednostką samorządu województwa. Marszałek Jan Kozłowski w rozmowie z "Gazetą" zadeklarował, że pod jednym warunkiem gotów jest znacząco zwiększyć finansowanie Opery Bałtyckiej. - Szukamy nowego dyrektora opery [dyr. Włodzimierz Nawotka przechodzi w tym roku na emeryturę - red.] i jeśli uda nam się ściągnąć znaczącą osobowość, która da nadzieję, że dodatkowe pieniądze przełożą się na efekt artystyczny, to środki popłyną szerokim strumieniem - mówi marszałek.

Samorząd zaproponował posadę m.in. Mariuszowi Trelińskiemu, byłemu dyrektorowi artystycznemu Teatru Wielkiego w Warszawie.

Treliński potwierdza, że otrzymał propozycję objęcia dyrekcji gdańskiej opery. W tej chwili pracuje bardzo intensywnie we Wrocławiu nad spektaklem, którego premiera zaplanowana została za kilka dni. Nie mógł więc osobiście odpowiedzieć na pytania "Gazety".

- Treliński nie ustosunkował się do tej propozycji - odpowiada w jego imieniu asystentka Kamila Polit. - Nie należy się jednak spodziewać, żeby się zgodził. Po pierwsze z powodu braku czasu - terminarz kolejnych realizacji scenicznych ma w tej chwili wypełniony do 2011 roku. Nie widzę możliwości, żeby w tej sytuacji znalazł jeszcze czas na objęcie stanowiska dyrektorskiego. Po drugie - to nie jest człowiek, którego interesują stołki. O wiele bardziej zależy mu na pracy w charakterze reżysera, a obowiązki dyrektora mogą z nią kolidować.
Gazeta Wyborczakfk, pg

Miejsca

Opinie (42) ponad 10 zablokowanych

  • Najmilej wspominam przedstawienie dyplomowe "potajemne mnałżeństwo" w małej salce w Gdańsku (dawne kino Gedania?)

    • 0 0

  • recital

    A i w operze był ciekawy recital (nie pamiętam nazwiska :( ...) w miłej atmosferze, świetny pomysł z poczęstunkiem ogórek + chleb ze smalcem, też miło pamiętam.

    • 0 0

  • Tę perełkę architektoniczną (czemu na elewacji nie ma złotej tablicy z nazwiskiem architekta), w znakomitej lokalizacji na zakręcie linii tramwajowej, z repertuarem na miarę zasłużonego w poprzednich epokach emeryta - po co to w ogóle utrzymywać?. Jeżeli przyjedzie na występy jakiś zespół, ktory ma co pokazać to wynajmie salę na Ołowiance lub gdzie indziej. A ci z POB muzycy, niech założą własną działalność.

    • 0 0

  • che che

    Jarisław Sellin ma to gdzieś.Dla niego liczy się włąsna kariera i uczestnistwo w Opus Dej

    • 0 0

  • cały świat gra klasykę

    Opera Paryska przedstawia Haendla.
    Carmen i Czarodziejską miłość reżyseruje filmowo Saura.
    Nie wiem co masz na myśli, ale współczesny repertuar masz nika w Gdyni.

    • 0 0

  • Nie jestem przeciw klasyce. Bardzo chętnię zostanę bywalczynią oper wszelakich. Tylko wystawianych przez dobry zespół z tzw werwą i pasją. Tutaj na razie zespół tak samo anemiczny jak jego pensje. " Zarabiamy bardzo mało, najlepsi artyści odchodzą, zostały nam tylko stare instrumenty" - chlip, chlip. Nie ma tez ich kto rozruszać. U Peruckiego nikt nie występuje jakoś bez fraków na znak protestu o niskie pensje.

    • 0 0

  • Weźcie Królikiewicza!

    Zaraz zagra nowy duch

    • 0 0

  • filharmonik

    pracuje w filharmonii juz kilka lat i nie ma wymogu wystepowania we frakach,ja gram zawsze w smokingu i moi koledzy tez,wiec nie wiem skad masz te wiadomosci

    • 0 0

  • opera

    Jezeli jest taka bieda,to dlaczego muzycy operowi maja takie samochody?

    • 0 0

  • bo mają zajeFiste rozkładane łózka na stadionie dziesięciolecia:-)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jakim tytułem zainaugurował swoją działalność Teatr Miejski w Gdyni?

 

Najczęściej czytane