- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 Maj miesiącem festiwali (6 opinii)
- 3 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (14 opinii)
- 4 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (69 opinii)
- 5 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (18 opinii)
- 6 Tu nie spodziewasz się sztuki, a jednak! (9 opinii)
Opera Bałtycka dla Mariusza Trelińskiego?
Gdańska "Solidarność" zaprosiła wczoraj na debatę twórców i urzędników odpowiedzialnych za kulturę. Urzędnicy pomorskiego marszałka pokazali wykresy obrazujące spadającą na przestrzeni lat liczbę widzów teatralnych i nieznacznie rosnące wynagrodzenia artystów.
Anna Sawicka, przewodnicząca "S" w Operze Bałtyckiej, poprosiła wiceministra Jarosława Sellina o nadanie operze statusu narodowej jednostki kultury, co oznaczałoby centralne finansowanie tej jednostki. - Zarabiamy bardzo mało, najlepsi artyści odchodzą, zostały nam tylko stare instrumenty - mówiła.
- Gdybyśmy przyjęli ten wniosek, to zaraz zgłosiłyby się po to samo inne opery. Nie możemy doprowadzić do centralizacji instytucji kultury - odparł Sellin.
Opera jest obecnie jednostką samorządu województwa. Marszałek Jan Kozłowski w rozmowie z "Gazetą" zadeklarował, że pod jednym warunkiem gotów jest znacząco zwiększyć finansowanie Opery Bałtyckiej. - Szukamy nowego dyrektora opery [dyr. Włodzimierz Nawotka przechodzi w tym roku na emeryturę - red.] i jeśli uda nam się ściągnąć znaczącą osobowość, która da nadzieję, że dodatkowe pieniądze przełożą się na efekt artystyczny, to środki popłyną szerokim strumieniem - mówi marszałek.
Samorząd zaproponował posadę m.in. Mariuszowi Trelińskiemu, byłemu dyrektorowi artystycznemu Teatru Wielkiego w Warszawie.
Treliński potwierdza, że otrzymał propozycję objęcia dyrekcji gdańskiej opery. W tej chwili pracuje bardzo intensywnie we Wrocławiu nad spektaklem, którego premiera zaplanowana została za kilka dni. Nie mógł więc osobiście odpowiedzieć na pytania "Gazety".
- Treliński nie ustosunkował się do tej propozycji - odpowiada w jego imieniu asystentka Kamila Polit. - Nie należy się jednak spodziewać, żeby się zgodził. Po pierwsze z powodu braku czasu - terminarz kolejnych realizacji scenicznych ma w tej chwili wypełniony do 2011 roku. Nie widzę możliwości, żeby w tej sytuacji znalazł jeszcze czas na objęcie stanowiska dyrektorskiego. Po drugie - to nie jest człowiek, którego interesują stołki. O wiele bardziej zależy mu na pracy w charakterze reżysera, a obowiązki dyrektora mogą z nią kolidować.
Miejsca
Opinie (42) ponad 10 zablokowanych
-
2007-03-13 14:01
Najmilej wspominam przedstawienie dyplomowe "potajemne mnałżeństwo" w małej salce w Gdańsku (dawne kino Gedania?)
- 0 0
-
2007-03-13 14:18
recital
A i w operze był ciekawy recital (nie pamiętam nazwiska :( ...) w miłej atmosferze, świetny pomysł z poczęstunkiem ogórek + chleb ze smalcem, też miło pamiętam.
- 0 0
-
2007-03-13 16:20
Tę perełkę architektoniczną (czemu na elewacji nie ma złotej tablicy z nazwiskiem architekta), w znakomitej lokalizacji na zakręcie linii tramwajowej, z repertuarem na miarę zasłużonego w poprzednich epokach emeryta - po co to w ogóle utrzymywać?. Jeżeli przyjedzie na występy jakiś zespół, ktory ma co pokazać to wynajmie salę na Ołowiance lub gdzie indziej. A ci z POB muzycy, niech założą własną działalność.
- 0 0
-
2007-03-13 16:55
che che
Jarisław Sellin ma to gdzieś.Dla niego liczy się włąsna kariera i uczestnistwo w Opus Dej
- 0 0
-
2007-03-13 17:22
cały świat gra klasykę
Opera Paryska przedstawia Haendla.
Carmen i Czarodziejską miłość reżyseruje filmowo Saura.
Nie wiem co masz na myśli, ale współczesny repertuar masz nika w Gdyni.- 0 0
-
2007-03-13 18:22
Nie jestem przeciw klasyce. Bardzo chętnię zostanę bywalczynią oper wszelakich. Tylko wystawianych przez dobry zespół z tzw werwą i pasją. Tutaj na razie zespół tak samo anemiczny jak jego pensje. " Zarabiamy bardzo mało, najlepsi artyści odchodzą, zostały nam tylko stare instrumenty" - chlip, chlip. Nie ma tez ich kto rozruszać. U Peruckiego nikt nie występuje jakoś bez fraków na znak protestu o niskie pensje.
- 0 0
-
2007-03-13 18:57
Weźcie Królikiewicza!
Zaraz zagra nowy duch
- 0 0
-
2007-03-13 20:31
filharmonik
pracuje w filharmonii juz kilka lat i nie ma wymogu wystepowania we frakach,ja gram zawsze w smokingu i moi koledzy tez,wiec nie wiem skad masz te wiadomosci
- 0 0
-
2007-03-13 20:35
opera
Jezeli jest taka bieda,to dlaczego muzycy operowi maja takie samochody?
- 0 0
-
2007-03-13 20:40
bo mają zajeFiste rozkładane łózka na stadionie dziesięciolecia:-)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.