- 1 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (8 opinii)
- 2 Pogadaj o książkach... przy piwie (54 opinie)
- 3 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (67 opinii)
- 4 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
- 5 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (70 opinii)
- 6 (Przed)wyborcza gorączka w Pipidówce (18 opinii)
Energia, gorące rytmy i szalona zabawa - nadchodzi Siesta Festival
15 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat)
Materiał archiwalny.
W piątek o godz. 20 siestowej publiczności zaprezentuje się Omara Portuondo, znana z Buena Vista Social Club. Zobacz relację z występu artystki sprzed czterech lat.
Nastrojowe fado, jeden z najwspanialszych głosów Kuby, muzyczna podróż śladami Żydów sefardyjskich, spora dawka dobrego, kobiecego jazzu i afrykańska fiesta na zakończenie to główne atrakcje rozpoczynającego się w najbliższy czwartek Siesta Festivalu. Impreza potrwa do niedzieli, a z zakupem biletów warto się spieszyć, ponieważ w kasach pozostały ostatnie sztuki.
Siesta Festival już od pierwszej edycji cieszy się ogromnym zainteresowaniem publiczności. Wierni fani przyjeżdżają z różnych zakątków Polski, żeby posłuchać muzyki znanej z audycji Siesta, którą od przeszło dziesięciu lat prowadzi Marcin Kydryński, dyrektor festiwalu.
- Muzyka Siesty buszuje w dużej mierze po obszarach luzofonii, czyli wychwytuje intrygujące zjawiska muzyczne z kręgu języka portugalskiego, a zatem jest i na zachodnim wybrzeżu Afryki, na Wyspach Zielonego Przylądka, sięga po twórczość muzyków brazylijskich, kubańskich i oczywiście przybliża fenomen portugalskiego fado, które zostało wpisane na listę dóbr niematerialnych UNESCO - mówi Maciej Farski, rzecznik festiwalu.
Wśród sympatyków imprezy, obok fanów radiowej audycji, znajdują się również poszukiwacze nowych brzmień, którzy kupują bilet w ciemno ufając, że jak zwykle muzyka będzie znakomita, a atmosfera gorąca.
- Na Sieście króluje muzyka troszkę inna niż w komercyjnych rozgłośniach czy festiwalach, dlatego też troszkę inną publiczność przyciąga - bardziej samodzielną w tworzeniu gustów, ciekawą świata, otwartą, a jednocześnie ceniącą sobie jakość odbioru, estetykę podania - mówi Farski. - Występujący na scenie szybko to wyczuwają, a że koncertowanie dla wymagającej, inteligentnej, rozumiejącej cię publiczności to przyjemność sama w sobie, atmosfera jest wspaniała i gorąca po obu stronach sceny.
Festiwalowe wieczory, już od czwartku, tradycyjnie upłyną przy muzyce fado. Mistrzem ceremonii będzie Mario Pacheco - gwiazda lizbońskiego Club de Fado.
Oficjalne otwarcie Siesta Festivalu nastąpi jednak dzień później, 21 kwietnia. Na scenie Filharmonii Bałtyckiej , po raz pierwszy przed polską publicznością, zaprezentuje się młody portugalski artysta Dino d'Santiago, który ma na swoim koncie nie tylko współpracę z takimi gwiazdami, jak Tito Paris czy Paulo Flores, ale również fantastyczne recenzje własnych dokonań.
Tego samego dnia wieczorem, o godz. 20, sceną zawładnie dysponująca niesamowitym głosem Omara Portuondo - jedna z ikon muzyki świata, członkini klubu Buena Vista Social Club.
W sobotę dwukrotnie, o godz. 17 i 20, wystąpi Mor Karbasi, okrzyknięta następczynią Yasmin Levy czy Marizy. Izraelska artystka zabierze nas w podróż śladami Żydów sefardyjskich i ich ladino.
Ostatniego dnia festiwalu posłuchamy Eliane Elias - wokalistki i pianistki jazzowej, a na zakończenie, podczas finału w klubie Parlament, odbędzie się afrykańska fiesta przy muzyce z Brazzaville, Paryża i Martyniki w wykonaniu Ballou Canta.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
22 kwietnia 2017
(16 opinii)