- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 3 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (15 opinii)
- 4 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (70 opinii)
- 5 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (19 opinii)
- 6 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
Sopot prawa miejskie ma od początku XX wieku, ale jako kąpielisko znany był dużo wcześniej. Jednak dopiero od dziesięciu lat perła Bałtyku ma placówkę, która prezentuje dorobek i charakter miasta. Muzeum Sopotu właśnie obchodzi 10. urodziny.
Willa Claaszena była w bardzo zniszczona i wymagała wieloetapowego remontu. Atuty tej lokalizacji były oczywiste - piękne położenie tuż nad morzem, blisko centrum, a zarazem na tyle daleko od obleganej przez turystów ulicy Bohaterów Monte Cassino, żeby nie utonąć w tłumie innych atrakcji.
- Największe znaczenie miała oryginalność tego miejsca - cała dekoracja, bryła, układ pomieszczeń były przykładem sopockiego wnętrza. To była prawdziwa gratka - wspomina Małgorzata Buchholz-Todoroska, która szybko otrzymała funkcję pełnomocnika ds. organizacji Muzeum Sopotu, a po przekazaniu budynku została jego dyrektorką i na tym stanowisku pozostaje do dziś.
Na pierwszą wystawę - otwarte 23 stycznia 2001 roku "Sopockie pamiątki" - do remontowanego budynku willi przyszły tłumy.
- Pościągaliśmy eksponaty dotyczące Sopotu skąd się tylko dało: od prywatnych kolekcjonerów czy z innych muzeów. Potem w przerwach między remontami w którymś z pomieszczeń robiliśmy wystawę czy spotkanie. Ludzie przychodzili, oglądali i w ten sposób byli świadkami adaptacji budynku na muzeum - dodaje dyrektorka.
Przez 10 lat w Muzeum Sopotu pokazano 39 wystaw, wydano 73 pozycje, zorganizowano 393 zajęcia dla dzieci i młodzieży, zaprezentowano 47 projekcji filmowych. Odbyło się tutaj 48 koncertów, 94 prelekcje, seminaria i odczyty, w przestrzeni muzeum nagrywano 3 filmy.
- Największą satysfakcję dało mi sprowadzenie kolekcji ceramiki "Kruche piękno" Carla Cordsa - przyznaje Małgorzata Buchholz-Todoroska. - To była skomplikowana operacja ze względów dyplomatycznych - Carl Cords był przed II wojną światową obywatelem Polski i Niemcy z muzeum z Frankfurtu, posiadającego całą jego kolekcję, obawiali się, że przekazane do nas na wystawę eksponaty już do nich nie wrócą. Wstrzymali nam wystawę o rok. Musieliśmy zapewnić ich, że wszystko trafi z powrotem do Niemiec.
Wystawy Muzeum Sopotu są prezentowane na parterze i piętrze. Przeważnie związane są z historią miasta. Jedynym problemem jest niewielka powierzchnia wystawiennicza - tylko 160 m kw. na parterze i 100 m kw. na piętrze).
- Koncentrujemy się na wystawach historycznych, odkrywających różne karty historii miasta. Zawsze chcemy powiedzieć coś o kulturze, ludziach żyjących tutaj, architekturze, o obyczajach i życiu codziennym. Przygotowujemy również wystawy plenerowe i - proszę mi wierzyć - zapełnienie ciekawą merytorycznie i wizualnie treścią banerów o łącznej długości kilkuset metrów nie należy do najłatwiejszych. Poza tym od dziesięciu lat nieprzerwanie gromadzimy zbiory muzealne, to mrówcza, ale niezwykle potrzebna praca - kończy Małgorzata Buchholz-Todoroska.
Świetnym podsumowaniem pierwszej dekady działalności Muzeum Sopotu jest wystawa "Dziesięć lat Muzeum Sopotu 2001-2011". Zobaczymy na niej m.in. dokumentację wydarzeń artystycznych, zbiory muzeum, poznamy sylwetki rodziny Claaszenów i znanych mieszkańców willi czy zaznajomimy się z oryginalnym fotoplastikonem ukazującym unikalne zdjęcia rodu Claaszenów i zabytkową architekturę Sopotu. Wystawa będzie czynna do 30 kwietnia.
20.02-30.04: wystawa "Dziesięć lat Muzeum Sopotu" - podsumowanie wszystkiego, co działo się w muzeum przez pierwszą dekadę jego istnienia;
10-15 maja: otwarcie wystawy "Wzory chińskie w porcelanie i fajansie europejskim" poświęconej kolekcji fajansu i porcelany europejskiej, ze zwróceniem uwagi na naśladownictwo i recepcję wzornictwa chińskiego w Europie nowożytnej;
czerwiec-sierpień: Muza w Muzeum - letni cykl koncertów w ogrodzie willi Claaszena;
ok. 10 lipca: otwarcie projektu "Sopocianie" - wystawa w muzeum i w różnych punktach miasta, poświęcona sopocianom znanym i nieznanym;
połowa października - otwarcie wystawy poświęconej sopockiej architekturze willowej;
grudzień - seminarium poświęcone architekturze kąpielisk bałtyckich oraz zakończenie obchodów 10-lecia Muzeum Sopotu;
grudzień/styczeń 2012 - wystawa o architekturze kąpieliskowej w Połądze (Litwa) wg projektów Stanisława Witkiewicza.
Miejsca
Opinie (22) 2 zablokowane
-
2011-02-21 19:17
Sopot i Gdańsk
Nierozerwalna historia, tradycja i piękne wspomnienia po dziś dzień.
- 11 0
-
2011-02-21 19:46
Sopot istnieje tylko po to...
by jakoś uzasadnić korki między Gdynią, a Gdańskiem.
- 5 15
-
2011-02-21 20:00
Zoppot ........
stary ale jary ......
- 8 0
-
2011-02-21 20:20
GDYBY NIE BOGACI PRZEDWOJENNI NIEMCY TO SOPOT BY NIE ISTNIAŁ ! (8)
Wiekszosc domow i kamienic zostało w Sopocie po wojnie rozdanych po byłych bogatych Niemcach ktorych byly wlasnoscia. Wielu tzw. Sopocian ma krotką pamięc dlaczego sa posiadaczami pięknych starych domow i mieszkan w Sopockich kamienicach.
- 11 11
-
2011-02-21 20:48
Prawda (1)
- 1 5
-
2011-02-21 22:17
nie do konca
po wojnie obowiazywala ustawa o mieniu poniemieckim i porzuconym . obowiazywal przydzial od wladz lokalnych , dopiero jak wladze PRL nie potrafily sobie poradzic z remontami kamienic zaczely wyzbywac sie lokali mieszkalnych by przerzucic obowiazek i odpowiedzialnosc na nowych wlasciecieli
- 8 0
-
2011-02-21 22:21
??
- 0 1
-
2011-02-21 22:26
??
Ale że co mam teraz zrobić, wysłać chłopakom do Berlina kartkę z podziękowaniami za mieszkanie w kamienicy (tą w której mieszkam stracili przez prześladowania polaków) które wziąłęm na kredyt??
- 2 0
-
2011-02-21 22:49
Zoppoter (2)
Mało wiesz chłopie. W Zoppot żyli Holendrzy ale także żydzi wraz z Niemcami i polakami. Tu mieszało się wiele kultur i wpływów. Sam sopot został założony przez Haffnera adiutanta samego Napoleona. Niemców owszem mieszkało sporo, ale zależy o jakim okresie rozmawiamy ? Moja ciotka posiadała kamienice przy ul. Haffnera niegdyś Willem Str oraz należały do niej korty Sopockie. Chyba poproszę o nie prawników. -)
- 3 1
-
2011-02-22 09:55
Haffnera?
Tego plejboja?
- 1 2
-
2011-02-22 15:37
do Zoppoter..
bardzo malo wiesz chlopie, Haffner nigdy nie byl adiutantem "samego" Napoleona, ale wojskowym konowalem.
- 0 1
-
2011-02-22 10:53
a co było z domami w obszarze Freie Stadt zabranymi po 39 Polakom, których
wysłano do Obozu w Stutthof... może dopisz jeszcze mądralo.
- 3 0
-
2011-02-21 20:27
23.03.1945
wojska radzieckie wkroczyly do Sopotu, tylko tyle wiem z historii, bo mieszkam przy ul. 23 marca :D
- 2 4
-
2011-02-21 20:27
sopot
przedmieście Gdańska
- 0 12
-
2011-02-21 20:57
SOPOT TO NIEOSZLIFOWANY DIAMENT
....Love & peace...
- 12 1
-
2011-02-21 21:03
(2)
wiecie po co jest Sopot?powiem wam aby w Gdyni nie śmierdziało od Gdańska
- 1 20
-
2011-02-21 21:19
Chyba żeby w Gdańsku śledziami nie waliło.
Niestety do sopotu ten smród dochodzi.- 6 4
-
2011-02-21 22:41
myślę ze na odwrót, aby nie zalatywało od małomiejskiego
Śledziowa:-)- 3 1
-
2011-02-21 22:56
śledzie
przecież to z gdyni jedzie ŚLEDZIAMI DO GDAŃSKA
- 7 2
-
2011-02-22 01:43
Ile kosztuje wejście do muzeum? (1)
Ile kosztuje wejście do muzeum, na zwiedzanie 10-cio lecia..?
- 2 0
-
2011-02-22 03:24
co za problem sprawdzić?
Przecież w imprezie pod tekstem jest, że 5 zł (normalny) i 3 zł (ulgowy).
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.