• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wypracowano porozumienie w Operze Bałtyckiej. Koniec konfliktu?

Łukasz Rudziński
27 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Wiele wskazuje na to, że w tym tygodniu zakończone zostaną oba spory zbiorowe między pracownikami Opery Bałtyckiej a jej dyrekcją. Wiele wskazuje na to, że w tym tygodniu zakończone zostaną oba spory zbiorowe między pracownikami Opery Bałtyckiej a jej dyrekcją.

Porozumienie negocjowane właściwie od początku pracy w Operze Bałtyckiej dyrektora Warcisława Kunca ze związkami zawodowymi ma zostać lada dzień podpisane. To efekt rozmów przeprowadzonych przez marszałka Mieczysława Struka z dyrekcją i przedstawicielami związków zawodowych w minionym tygodniu.



Czy sądzisz, że tym razem uda się zażegnać konflikt w Operze?

Lakoniczny komunikat: "Szanowni państwo. Informujemy, że dzisiaj tj. w dniu 24 lutego br. sukcesem zakończyły się rozmowy przedstawicieli czterech Związków Zawodowych Opery Bałtyckiej z Dyrekcją Opery." - pojawił się na stronie internetowej Opery Bałtyckiej w piątek 24 lutego w godzinach popołudniowych.

Okazuje się, że strony konfliktu po wielu miesiącach sporu wreszcie doszły do kompromisu. Dyrektor Kunc zgodził się wprowadzić nowy plan finansowy, obowiązujący ze wsteczną datą, od stycznia 2017 roku (wyrównaniu ulegną wypłaty za styczeń i luty), nieznacznie modyfikując plan finansowy negocjowany w porozumieniu, którego nie podpisano w wyznaczonym przez niego terminie 10 lutego. Nowe obowiązujące w teatrze normy będą wynosić 5 (dla ekipy technicznej) i 8 (dla Baletu, Orkiestry i Chóru). Pracownicy w zaakceptowanym przez siebie porozumieniu dostali gwarancję zatrudnienia do końca roku na poziomie 243 etatów, najniższe zatrudnienie na poziomie płacy minimalnej (2 tys. brutto), z wyłączeniem sprzątaczek, które otrzymywać będą 1850 zł brutto.

Związki zawodowe odstąpią od obu sporów zbiorowych - zarówno od tego, w którym pozostają z dyrekcją Opery od 2014, jak i od najnowszego, zarejestrowanego na przełomie roku 2016 i 2017.

Nowe tabele wynagrodzeń podniosą całkowite koszty stałe Opery o blisko 4 mln zł. Dlatego wsparcie marszałka, by podwyżki mogły dojść do skutku, wedle zapewnień dyrektora Kunca, musi wzrosnąć o 400 tys. zł.

Obecne porozumienie jest bardzo zbliżone do tego, jakie dyrektor zaproponował związkom zawodowym w styczniu. Przeczytaj jego treść.

- To dla nas wszystkich bardzo ważny moment. Zaakceptowane przez wszystkie strony porozumienie oznacza gwarancję zatrudnienia na obecnym poziomie i możliwość realizowania naszych planów bez zakłóceń, ale nie pozwala nam na eksploatacje naszych spektakli i produkcję nowych, uzależniając nas od dotacji celowych. Ten rok poświęcamy na udoskonalenie organizacji pracy i funkcjonowania Opery i nie mam wątpliwości, że będzie to rok z ołówkiem w ręce - komentuje porozumienie Warcisław Kunc.
Wypracowanie wspólnego stanowiska potwierdza także Anna Sawicka, koncertmistrz orkiestry OB i przewodnicząca KZ NSZZ "Solidarność" w Operze Bałtyckiej.

- Zgodziliśmy się na bardzo wiele ustępstw, aby uratować Operę. O ile nic nieuzgodnionego nie pojawi się w treści porozumienia w stosunku do przebiegu negocjacji, zgodzimy się na zakończenie obu sporów zbiorowych, choć rozmowy od początku właściwie dotyczyły tylko tego, co jest przedmiotem pierwszego sporu zbiorowego z 2014 roku. Drugi spór zbiorowy, związany z ucięciem nam wynagrodzeń do głodowych stawek we wrześniu, właściwie nie został rozwiązany i nie jego dotyczy nasze porozumienie. Dla dobra społeczeństwa i widzów Opery Bałtyckiej zgodziliśmy się jednak zakończyć również ten spór zbiorowy, a swoich racji dochodzić przed sądem - mówi Anna Sawicka.
W związku z zawirowaniami wokół Opery modyfikacji uległy najbliższe plany repertuarowe. Premierę "Rigoletto. Semi-stage" przeniesiono na 28 kwietnia (początkowo spektakl miał odbyć się premierowo 4 i 5 marca), spektakl zagrany zostanie cztery razy (po kwietniowych pokazach wróci do repertuaru w czerwcu). W zamian na początku marca dodatkowo zagrany zostanie "Pinokio" (3 marca). Niezagrożona jest za to kolejna premiera - "Nabucco" Giuseppe Verdiego, planowana na 25 maja oraz listopadowa produkcja "Sądu Ostatecznego", trzecia opera z cyklu "Opera Gedanensis". Wciąż nie ma jednak pieniędzy na grę latem w Operze Leśnej.

Porozumienie między dyrektorem a związkami zawodowymi ma zostać podpisane w tym tygodniu. W środę, po konsultacjach z prawnikiem, trafi ono do związków zawodowych.

Miejsca

Opinie (138) 2 zablokowane

  • Kierownik, specjalista i pozostałe stanowiska (2)

    w obecnych czasach, żeby dostać pracę na jakimkolwiek stanowisku trzeba mieć odpowiednie wykształcenie i kwalifikacje chyba, że jest się na układach - i to jest wielki znak zapytania. Może warto to sprawdzić i zrobić porządek, a tych co wykształcenia nie mają wymienić albo niech się dokształcą

    • 3 1

    • ale kasę biorą

      • 2 1

    • Tak jest

      do szkoły, matoły.

      • 2 1

  • z wyrównaniem (6)

    czyli znów dyrektor zrobił was na szaro...

    z wyrównaniem od stycznia czyli zmieni umowy ludziom i Ci co liczyli na nadgrania ( na starych umowach ) z chóru, orkiestry czy baletu ich nie dostaną ?

    • 7 9

    • Po co mam liczyć na nadgrania na starej umowie skoro (2)

      na nowej nie będę musiał? Teraz bez nadgrań dostaję ok 1700 zł na rękę i jeśli są nadgrania to dodatkowo zarobię od 200 do 800 zł. Jak będę mieć 3000 brutto + wysługę lat to niezależnie czy śpiewam czy nie śpiewam dostanę do ręki ok 2600 co mi odpowiada. Publiczności też będzie to odpowiadało, ponieważ płacąc nam trochę więcej dyrektor będzie musiał od nas więcej wymagać. W lutym mieliśmy aż 1 przedstawienie - szok i hańba !!!. Dzięki nowym umowom dyrektor zrobi wszystko byśmy się nie nudzili - mam taką nadzieję. Po podpisaniu umów liczę na to że będziemy śpiewać 8 przedstawień i więcej nie tylko w Operze ale również na zewnątrz. Jeśli będzie więcej niż 8 przedstawień, to i jakieś nadgrania się trafią mimo że obecnie dyrektor deklaruje że nie będzie więcej jak 8 - czas pokaże. Jeśli będzie umiejętnie teatrem zarządzał to dlaczego nie może być 12 przedstawień miesięcznie? Skoro dyrektor twierdził że sponsorzy jeśli dają wsparcie to tylko na konkretny cel, czy takim konkretnym celem nie może być konkretne przedstawienie? - wtedy znajdą się pieniądze na nadgrania. W Japonii by ratować fabrykę samochodów, sami pracownicy zaczęli samochody, które wcześniej wyprodukowali sprzedawać - idąc tą ścieżką rozumowania mógłbym jako pracownik sam szukać sponsorów na konkretne przedstawienia pod warunkiem osiągnięcia jakiejś korzyści nie tylko dla ogółu pracowników ale przede wszystkim dla siebie.

      • 4 0

      • (1)

        Kochanieńki. Skontaktuj się ze Związkami. Pokażą Ci, co obecny dyrektor opery już kombinuję z Twoimi nadgraniami. Potem uczciwie byłoby, byś tu napisał jak jest naprawdę. Twoje dywagacje powyżej to nuestety UTOPIA, a druga Japonia? A pamiętasz Fidelio i " nia ma Japonia" ( jedn zagraniczna solistka tak jazgotała) i co? Honoracje obniżyl nam wtedy impresario, a Japonii do dziś nie ma... I pytanie tygodnia: " czy dyrektor podpisał WYNEGOCJOWANE 24 LUTEGO 2017 r. Porozumienie, czy nie?" bo jak ćwierkają na mieście, związki podpisały.

        • 2 0

        • Wiem że nie podpisał,

          żywię jednak cichą nadzieję że podpisze - jeśli tego nie zrobi niech idzie do diabła!

          • 1 0

    • Przestań mącić (1)

      pocałuj dyrektora w rękę, i ciesz się że masz gdzie pracować.

      • 4 6

      • a ty w d*pę- jak zawsze

        j/w

        • 3 1

    • Mi liczyli?

      • 0 0

  • koncerty są wieczorem to dlaczego taki muzyk nie poszuka sobie pracy na pół etatu?? (16)

    Zamiast spać do 12 mógłby dawać korepetycje albo uczyć w szkole!
    Podatnik nie jest w stanie utrzymać wszystkich!

    • 22 68

    • Życie muzyka to nie kołysanka...Wbrew pozorom...

      Ktoś kto tak napisał nie ma pojęcia jak wygląda " życiorys" muzyka, którego nie tylko lata kształcenia są chyba ..najdłuższe z wszystkich specjalności WOGÓLE.. To tak jakby ktoś napisał.np".co robią nasi skoczkowie CAŁYMI DNIAMI??" A ..sportowcy?? Wystarczy przecież wystąpić.. na zawodach... Ha....Do końca życia muzyk musi ĆWICZYĆ- w różnej formie..Nie inaczej jak czynny sportowiec.. Do południa i> CODZIENNIE - w każdej profesjonalnej orkiestrze SĄ próby- a więc PRACA, PRACA! Zapewniam też autora opini że..nie ma muzyka orkiestrowego , który..nie dorabia ( bo musi) na..kilku dodatkowych etatach pedagogicznych..( jeśli ma szczęście wogóle na nie się załapać.)Dlatego..wstrzymajmy się z takimi " ocenami"nie znając, nie rozumiejąc ( i nie szanując) zawodu muzyka...

      • 1 1

    • W czasie w którym piszesz takie bzdury obrażając przy tym artystów mógłbyś wziąć nadgodziny z kopania rowów. O ile się na tym znasz. O ile się w ogóle na jakimś fachu znasz... Polecam!

      • 4 0

    • Mądrość... - nie dla wszystkich (2)

      Ciekawe.... i jakie proste rozwiązanie. Sami mądrzy! I jak pozostałe opinie: a kiedy próby, żeby mógł pracować na pół etatu? W nocy?

      • 24 3

      • U2 czy Metallica też próbują po 10 godzin dziennie? ?? (1)

        • 2 9

        • Grają prostą muzykę (lub czasem coś muzykopodobnego), nie muszą tyle ćwiczyć

          • 7 0

    • Szok (4)

      Po pierwsze nauczyciele też są wynagradzani z państwowych pieniędzy, po drugie aż nie chce mi się wierzyć w to, co czytam.
      Jak można nic a nic nie wiedzieć o pracy artystycznej muzyka orkiestrowego, żeby zadać takie pytanie?

      • 39 6

      • to otwórz oczy i do roboty! (3)

        Ile potrzebujesz szarpać w struny na próbach? ? Nie jesteś w stanie nic zapamiętać? !

        • 3 33

        • Pogadamy, jak Ty z pamięci zagrasz półtorej godziny :) (2)

          • 25 5

          • masz nuty przed sobą! coś ze wzrokiem :)?! (1)

            • 4 25

            • Pogadamy, jak Ty, choćby i z nut, zagrasz :)

              • 11 0

    • Bo w ciągu dnia przygotowuje się do wieczornego koncertu

      • 6 3

    • Bo trzeba wydawać mądrze.

      Wywalają pieniądze na fajerwerki, na idiotyczne światełka w parku i na inne bzdury ale dla ludzi nie ma.

      • 7 1

    • A ty myślisz, że oni tego nie robią? (1)

      Poza tym grają po weselach, itp.

      Za 2 tysie na rękę nie żyją.

      • 9 2

      • to po co jeszcze sapia? dają paragony na korki??

        • 0 9

    • Podatnik zanim skomentuje powinien pójść po rozum do głowy.

      • 23 4

    • A kiedy prowadzone sa proby? Tez wieczorem
      Specyfika zawodu nie jest chyba znana takim opiniotworcom jak Pn/i z fabryki gwoźwdzi

      • 32 9

  • To (1)

    w końcu jak jest, podpisali czy nie podpisali?

    • 1 0

    • Podpisały związki zawodowe, a i dyrektorze nic nie wiadomo. ZMĘCZONY bidulek, ma zasłyżony urlop od 25 lutego... Wydawanie mega kasy na premierę zmęczyło. Nadgodziny też okazaży się nie do udźwignięcia dla dyrektora. Ale co tam. Jest nie do zwolnienia, żadnej nie ma odpowiedzialności finansowej. I w końcu macierzysta partia- PSL, to taki fajny koalicjant. A ze kasa poszła na nadgodziny? Ktoś mu dał zielone światło. Zdaje się Marszałek, ZASP, PO, PSL, MKiDN.

      • 2 4

  • Ile zarabia się w Operze (7)

    Po przeczytaniu udostępnionego porozumienia w sprawie wprowadzenia nowych zasad wynagradzania pracowników Opery Bałtyckiej jestem zszokowany różnicą płacy zasadniczej w tabelach zał.nr 2a, a zwłaszcza zał. 2 b poz.4 starszy specjalista,księgowy od 2 tys.zł do 5 tys. zł.
    Czyli jeden zarabia 2 tys. a drugi 5 tys. na tym samym stanowisku.3 tys. różnicy. Skąd takie olbrzymie rozpiętości kwotowe na stanowiskach .Sprzątaczka od 1850 jak obecna najniższa wynosi 2 tys. Czy to są aktualne tabele wynagrodzeń. Jeżeli tak jest to się chyba nazywa dyskryminacja w wynagrodzeniu. Czy to jest zgodne z Kodeksem Pracy - jednakowe wynagrodzenie za jednakową pracę. I na to idą podatników pieniądze. Do tego jeszcze dodatek funkcyjny, prawdopodobnie jakaś wysługa i inne dodatki i kwoty.To ile tak naprawdę zarabiacie. Gdyby Wam jeszcze dali dwa razy tyle dotacji to przy tych stawkach wynagrodzeń ciągle będzie za mało.

    • 5 7

    • (1)

      Spytaj dyrektora osobiście.

      • 2 1

      • Tak!!! Pretensje do dyrektora i Marszałka! W końcu na to przystało Województwo Pomorskie! Wy przystalíście Wy mieszkańcy naszego województwa. Sprzątaczka 1850 zł.!!! Wpłyńcie proszę! by nakazać dyrektorowi wpisanie w umowy maksymalnej z widełek płac dla personelu sprzątającego 2000 zł. Radni!!! Wpłyńcie, zażądajcie!!! Związki były bezsilne, albo dalej byłby ogłoszony strajk ! Opera jest w końcu Wasza!!!

        • 3 2

    • (4)

      Mowisz jak stary komunista.Wszystkim po równo?a dlaczego?są lepsi pracownicy i gorsi .Ale wynagrodzenia powinny byc godne dla wszystkich

      • 0 6

      • Są lepsze

        cwaniaki i gorsze .

        • 3 2

      • (2)

        skoro są gorsi należy ich zwolnić na pewno znajdzie się parę osób lepszych na ich miejsce - nie ma ludzi niezastąpionych

        • 1 2

        • (1)

          W tym problem, że większość "lepszych" uciekła.

          • 4 2

          • problem lepszych polega na tym, ze mysla. a ludzie myslacy nie poddaja sie latwo durnym rozkazom i zarzadzeniom. myslacymi nie da sie dlugo rzadzic w sposb absurdalny.

            • 5 0

  • Gratulacje Panie Dyrektorze (3)

    należałoby jeszcze do końca powymieniać kierowników ze starego układu i wtedy dopiero będzie dobrze

    • 7 8

    • Przepraszam, jakie gratulacje? Nie podpisał dyrektor! Do tego dnia, do tej godziny nic o tym nie wiadomo.

      • 2 0

    • za dużo jest kierowników

      • 2 1

    • jest taka jedna niekompetentna

      • 3 1

  • drogie Trojmiasto.pl (15)

    Czy moglibyście raz a dobrze zamknąć komentarze pod informacjami o Operze Bałtyckiej? Smutno się czyta, jak pracownicy (do których należę) obrzucają się najgorszym g. na zmianę z - obstawiam - najętymi z zewnątrz trollami.

    Gwarantuję, że pracownicy OB w 90% nie są obibokami, którzy wbrew opinii poprzedniej dyrekcji, potrafią jedynie oglądać seriale lub dłubać w nosie. To ludzie, którzy kochają swoją pracę i chcą ją wykonywać najlepiej, jak tylko potrafią, bez względu na to, jak wygląda ich plan pracy/rozkład prób/repertuar.

    Drodzy czytelnicy Trójmiasto.pl - proszę, nie rzucajcie w nas fekaliami, bo nie jesteśmy wysokopłatnymi szarpidrutami, czy dłubiącymi w nosie, nic nie wartymi śpiewaczynami, lub tancerzami po jednej edycji "Just Dance".
    Większość z nas przeszedł długą drogę edukacji, studia na wyższych uczelniach, ciężkie treningi. To nie jest coś, o czym przeciętny Kowalski napisze w CV.

    Z góry dziękuję za zrozumienie.

    • 33 8

    • (11)

      Zgadzam się z tym co piszesz tylko moim zdaniem jest jeszcze jedno, artysta powinien mieć widzów którzy płacą za jego występy, widzów którzy chcą przyjść, oberzeć i wysłuchać tego co artysta chce zaprezentować a skoro artysta nie jest w stanie utrzymać się ze sprzedanych biletów to coś jest nie tak.

      • 6 4

      • To jest orkiestra nie pojedynczy artysta (10)

        to po pierwsze, a po drugie to jest to teoria sztuki użytkowej. Nieprawdą jest to, że trzeba tworzyć, grać dla gustów i guścików tych, którzy chcą płacić, bo większość tych odbiorców na sztuce się nie zna, ale tych, którzy się znają, nie ceni.
        Nie wiem ilu z Was zna jakiegoś artystę. Wiem, że często artyści są myleni ze zwykłymi grajkami, sztuka z rozrywką i można mnożyć te przykłady w nieskończoność.

        • 7 1

        • Dlatego, (9)

          jak to drzewiej bywało, powinniście znaleźć sobie arystokratycznych, ekstrawaganckich sponsorów, którzy mają gest i niech Was utrzymują. To jest sztuka tylko dla wyrafinowanych.

          • 3 4

          • Jak nie rozróżniasz zwykłego grajka od instrumentalisty (3)

            to nie wiesz kogo byś sponsorował nawet, gdybyś miał kasę...
            I to jest przykre. Kultura muzyczna to nie jest ekstrawagancja. To sztuka.
            Tak jak wątpliwy gust muzyczny mają ludzie, którzy słuchają disco polo, a utrzymują rzeszę discopolowców. Nie każdy musi być super muzycznie wyedukowany czy zdolny, ale dostęp do kultury jest podstawowym prawem wszystkich ludzi. Na szczęście chociaż sale Filharmonii Bałtyckiej są często pełne. Oby Opera wróciła do czasów swojej świetności.

            • 0 1

            • Z tą koszmarną akustyką. A swoją drogą Wrzeszcz ma kolejną sale a druga na 1200 osob się buduje. Ale to chyba dyskoteki...

              • 0 0

            • Ale nawet Boulez (1)

              swego czasu nawoływał do wysadzenia w powietrze wszystkich oper...

              • 1 1

              • Byc może

                ale co z tego? Są instrumentaliści, którzy być może nawet i teraz w myślach też by to zrobili. Świat artystów skupiony wokół instytucji państwowych też rządzi się swoimi prawami.

                • 2 0

          • Chyba się Tobie coś pomyliło. (4)

            Sponsorzy niekoniecznie arystokratyczni gest mają, ale czasy ogólnie minęły gdy ludzie kultury tylko i wyłącznie mogli istnieć dzięki mecenasom. Gdybyś się urodził w XVII albo w XIV w. to może miałbyś możliwość się przekonać jak artyści żyli, często głodem przymierali. Polecam operę " Cyganeria" G.Pucciniego

            • 6 1

            • Autor tej opinii sam sobie odpowiedział, (3)

              a ja chciałbym jeszcze tylko wspomnieć o Glennie Gouldzie, który pod koniec życia zarabiał grając na giełdzie, i to stanowiło Jego główne źródło dochodu.

              • 1 5

              • Bzdura !!! (2)

                • 3 1

              • Prawda (1)

                w oczy kole. Artysta to bardzo niepewny zawód. I tak było zawsze. Przecież kastraci kończyli często jako męskie prostytutki.

                • 3 4

              • Zgoda

                Nie chodzi o to, że kastraci tak kończyli, tylko o to, że artysta to niepewny zawód.
                Warto zrozumieć dlaczego tak się dzieje. Może hejt na artystów (a nie komercyjne osobowości, które artystów udają dla pieniędzy i nie przemysł muzyczny, który podsuwa nam coraz gorszej jakości wykonania i muzykę) będzie mniejszy.

                • 0 0

    • Przestań (1)

      jęczeć Marzena, prawdziwa cnota krytyki się nie boi.

      • 3 17

      • Prawdziwa cnota krytyki się nie boi po warunkiem że jest to krytyka konstruktywna.

        Jak na razie to mamy do czynienia w większości nie z krytyką, ale z fekaliami świadczącymi o osobach od których te fekalia wypływają.

        • 11 1

    • Rzucasz perły przed wieprze.

      • 2 2

  • Nareszcie (2)

    związki poszły po rozum do głowy, i dotarło do nich że bez kompromisu,
    nie da się tego załatwić.
    Oczywiście od strony Warszawy, wiatr będzie niósł lamenty,
    bo niestety ale teraz już nadzieja zgasła.

    • 10 7

    • Nadzieja jest zapisana w Ustawie. I tak się stanie. Oby jak najszybciej. Amen

      • 0 0

    • Niby dlaczego kompromis ma dotyczyć tylko związków zawodowych ?

      • 3 0

  • No to gratuluje związkowcom! (7)

    2 - 1 dla Kunca, w przyszłym roku zwolni 1/3 pracowników Opery. Niestety przegraliście walkę o być albo nie być.

    • 8 7

    • (2)

      Tak własnie będzie. Przeciez dyrektor nie urodzi tej kasy.

      • 3 6

      • Tylko sam przeje. Zapomniano juz o kosztach Cyganerii? A za ile Pinokio? To są koszty!!!

        • 4 1

      • Oj !!!

        chyba znowu zawiedziony, głos z Warszawy.

        • 2 5

    • I nie pomogły jednostki (2)

      o korzeniach robotniczych oraz inteligencja zaciągająca wiolonczele. Polegliście na amen!

      • 5 7

      • To jest

        bezczelne uderzenie, w przewodniczącą oraz zastępcę .
        Bardzo nieładnie Marku.

        • 3 0

      • Marek przestań!!!

        • 1 4

    • Panie prezesie

      czemu pan mąci.

      • 4 1

  • "Wciąż nie ma jednak pieniędzy na grę latem w Operze Leśnej" (6)

    Dlaczego na grę latem w Operze Leśnej są potrzebne pieniądze? Nie wystarczą opłaty za bilety? Przecież tam jest przeszło 5 tysięcy miejsc, a latem oprócz mieszkańców Pomorza są tłumy turystów.

    • 19 2

    • (1)

      Ruszcie ludzie Opere Leśna - budynek nowiutki az pachnie, a nic się tam dosłownie nie dzieje :-(

      • 2 0

      • I remont za podatki Sopocian. Akustyka super, 5000 miejsc i ... stoi. Tylko Węgorzewskiej tu nie wpuszczać, bo wypowiadaća sie publicznie, że akustyka dalej po remoncie super. Mowimy o akustyce bez naglosnienia. Bo interesiki firm tej branzy to smierc dla muzyki w Operze Leśnej

        • 0 0

    • (3)

      "Operę Leśną" otwato w 1909 roku, żeby grać opery Wagnera jako "drugie Bayreuth" bo pierwsze sie dusiło, tzn. było wiecej chętnych, niż miejsc. I grano w Sopocie Wagnera aż do 1943, kiedy to pojawiły się problemy z odpowiednią obsadą :).
      Obecnie festiwal w Bayreuth też się dusi, bilety są wyprzedane na parę lat naprzód. Co stoi na przeszkodzie, żeby tamtą ideę wznowić?

      • 13 0

      • W Polsce nikt nie umie śpiewać Wagnera. (2)

        Zresztą, nie tylko w Polsce.

        • 2 2

        • Jak to nikt? (1)

          A Mr Rzęszątek? Przecież to taki świetny śpiewak.

          • 1 2

          • Rzadki

            gatunek głosu : tenor rozpaczliwy.

            • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Stefan Chwin, powieściopisarz, eseista, profesor, wykładowca uniwersytecki urodzony w Gdańsku, nie jest autorem powieści:

 

Najczęściej czytane