- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 Maj miesiącem festiwali (2 opinie)
- 3 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (13 opinii)
- 4 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (69 opinii)
- 5 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (17 opinii)
- 6 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (20 opinii)
Wspólne granie i caffe latte z SzaZą
Jak muzyka przeplata się z kinem, teatrem i tańcem współczesnym? Na ile muzyk może być integralną częścią przedstawienia? O tym rozmawialiśmy z warszawskim duetem SzaZa, który w klubie Żak prowadził warsztaty w ramach cyklu "Instrumentarium teatru". W środę i czwartek (6-7 kwietnia) będzie można ich zobaczyć na kolejnych pokazach "Caffe Latte" z Dada von Bzdülöw.
SzaZa, czyli duet Pawła Szamburskiego i Patryka Zakrockiego (nazwa to pierwsze sylaby ich nazwisk), jest jednym z niewielu przykładów zespołu działającego interdyscyplinarnie. Muzycy współtworzą z jednej strony takie formacje, jak - Horny Trees, Cukunft, Tupika czy Ircha Clarinet Quartet, a z drugiej łączą muzykę z innymi dziedzinami - współtworzą spektakle teatralne m.in. "Utwór sentymentalny na czterech aktorów" czy "Przed południem, przed zmierzchem", grali na żywo muzykę do filmów Romana Polańskiego oraz wspólnie z Leszkiem Bzdylem i Katarzyną Chmielewską przygotowali spektakl-koncert "Caffe Latte".
- Większość naszych projektów współtworzymy równorzędnie z aktorami, których zapraszamy - tłumaczy Patryk Zakrocki. - Nie chcemy grać muzyki ilustracyjnej, ale brać czynny udział w spektaklu. "Caffe Latte" jest tego najlepszym przykładem.
Warsztaty w klubie Żak to efekt projektu "SzaZa zaprasza" w ramach którego muzycy zaprosili do współpracy artystów działających w innych dziedzinach niż muzyka, m.in. tancerzy, filozofów, aktorów, twórców filmowych czy malarzy. W ramach warsztatów "Instrumentarium dźwięku" w Klubie Żak dzielili się doświadczeniami z tych działań i opowiadali o zależności między muzyką a innymi formami sztuki.
- Muzyka wykorzystywana w połączeniu z inną dyscypliną różni się od grania w zwykłym zespole - tłumaczy Paweł Szamburski. - Inspiruje do innego rodzaju działania, tworzenia, dopasowywania się do innych form i ścisłej współpracy z innymi twórcami, musimy się z nimi konfrontować.
Doskonałym przykładem takiej wymiany doświadczeń jest spektaklo-koncert "Caffe Latte" z teatrem Dada von Bzdülöw, który swoją premierę w ubiegłym roku w Gdańsku.
- Caffe Latte to szukanie punktów stycznych w języku muzyki i tańca - tłumaczy Szamburski. - Weszliśmy w interakcję ciałem - Patryk jest manipulowany tancerzami, ja biorę Kasię na ramiona z klarnetem basowym w trochę sensualnej czy wręcz seksualnej scenie. To kolejny przykład przekraczania granic - obecności muzyka na scenie, jego roli itp. Caffe Latte ma pewne moduły, zadania, zawsze otwarte na improwizację i pewną świeżość.
Efektów pracy muzyków SzaZy można posłuchać na dwupłytowym wydawnictwie "Przed południem, przed zmierzchem" wydanym w 2009 roku przez warszawskie LADO ABC. A w środę i czwartek (6 i 7 kwietnia) będzie można ich także zobaczyć na dwóch pokazach "Caffe Latte" na Scenie Malarnia w Teatrze Wybrzeże.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (6)
-
2011-04-05 20:37
I tak o to pierwszy raz w historii (1)
mój komentarz jest 1 na liście. Jestem z tego dumny !
- 7 1
-
2011-04-06 11:36
nie boj nie boj Adam
usuna ci.
- 1 1
-
2011-04-06 13:11
.....Szaza, Szaza, Szaza kto mi Ciebie kochać kazał .....
- 4 0
-
2011-04-08 07:37
Byłem, widziałem, polecam.
60 minut ciekawego spektaklu, 4 osoby na scenie, 2 muzyków, 2 tancerzy - a po przedstawieniu 7 dni znakomitego humoru i dystansu do codzienności.
Prawdziwa sztuka !- 2 0
-
2011-04-08 11:17
Caffe latte na zsiadłym mleku (1)
Zmarnowany potencjał.
- 0 1
-
2011-05-13 10:15
dobra rada
pancia! przestań chodzić do teatru. nie ma w tobie potencjału na widza.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.