• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wiersze napisane dla Pawła Adamowicza

ms
16 stycznia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
aktualizacja: godz. 08:52 (18 stycznia 2019)
Przez trzy dni z rzędu gdańszczanie spotykali się po zmierzchu, by oddać hołd zamordowanemu prezydentowi. Przez trzy dni z rzędu gdańszczanie spotykali się po zmierzchu, by oddać hołd zamordowanemu prezydentowi.

Od trzech dni mieszkańcy Gdańska przekazują sobie w mediach społecznościowych wiersz Magdaleny Sachy napisany po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Tragiczne wydarzenie stało się też tematem wierszy innych trójmiejskich autorów. Za ich zgodą publikujemy te utwory.




Aktualizacja: Wiersz napisany przez Lucjana Chorzelskiego:

***

News from Poland!
Gdańsk, Danzig, Gedania!
Yes! Tak! Poległ...
Informacji pędzi litania

Osłupiałe stanęło Miasto
Kiedy race zaczęły gasnąć
A do nieba uniosły się słowa
Co mieszkańcom miały dziękować

Jesteście wspaniali!Jesteście najlepsi!
Tłum to przed sceną fleszami uwiecznił
Nie zdążył ujrzeć - co sfotografował..
Gdy czas i obraz nagle zafalował

Sekundy trwały minuty, minuty -godziny!
A myśli z rozsądkiem i szokiem się biły
To nie może być prawda! To nie wiarygodne!
Świat jaki znaliśmy, rozpadł się na drobne

Mord, zamach - właśnie teraz - obok mnie?
Obca ręka z nożem przestrzeń nagle tnie
Celu dosięga! Zagłębia się klinga!
Rozłupuje znów Polskę!

Ha! Ha! - Jestem Winna!
Językiem pełnym buty, pełnym nienawiści
Miała zabić.
Lecz nie miała pojęcia - czyj obraz się ziści






Utwór napisany przez Magdalenę Sachę powstał w poniedziałek wieczorem, kilka godzin po tym, jak prezydent Gdańska zmarł w szpitalu Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego.

- Około godz. 22 wracałam do Sopotu, po wiecu, na którym pożegnaliśmy prezydenta Pawła Adamowicza. Jechałam SKM-ką. Wtedy napisałam ten wiersz, ołówkiem, w zeszycie - opowiada Magdalena Sacha.
Gdańskie niebo
14 stycznia 2019

Konrad Letzkau już czeka na progu.
Dwaj jego radni stoją nieco z boku.
Z kartki podanej przez polskiego pocztowca
Uczą się nazwiska nowego kolegi.
Zamordowany burmistrz, zamordowani radni.

Przyszedł też Heweliusz z żoną Elżbietą.
Pastor Mrongovius milczy wraz z opatem Rybińskim.
Przywlókł się nawet burmistrz Ferber
I rzezimieszki z bandy Materna
Choć nie wyglądają najlepiej po łamaniu kołem.

Przyszły ich całe tłumy, tych Danzigerów
Z Hamburga i z Wilna
Z Kartuz i z Londynu
Co pokochali to Miasto jak swoje.

Na stół kładą śledzie od Kaszubów
Machandel od mennonitów
Kartacze od Kresowian.

W końcu jest, przyszedł, stoi w progu.
Chwieje się na nogach.
Konrad chwyta go mocno pod ramię.
Zamordowany burmistrz, zamordowany prezydent.

Chodź, Paweł, popatrz tutaj.
Tu popatrz, z tego okna.
Stąd nasze Miasto
Widać jest najpiękniej.


Bohaterowie wiersza

Konrad Letzkau lub Leczkow - burmistrz Gdańska zamordowany przez Krzyżaków w 1411 r. Wraz z nim zginął drugi burmistrz Arnold Hecht, oraz rajca miejski Bartłomiej Gross (mąż Anny, córki Leczkowa). Więcej: Dlaczego zginął burmistrz

Jan Heweliusz - gdański astronom, piwowar, radny miejski, autor mapy Księżyca. Więcej: Jan Heweliusz

Elżbieta Koopman Heweliusz - żona i współpracownica Jana Heweliusza, doprowadziła do publikacji jego prac już po śmierci astronoma, była popularyzatorką jego dokonań. Więcej: Elżbieta Koopman Heweliusz

Krzysztof Celestyn Mrongowiusz - XIX-wieczny duchowny ewangelicki, gdańszczanin, filozof, językoznawca, tłumacz, edytor, jeden z pierwszych badaczy folkloru Kaszubów.

Józef Jacek Rybiński - zakonnik zakonu cystersów, ostatni opat klasztoru w Oliwie, żył w XVIII wieku

Burmistrz Ferber - niewymieniony z imienia, może chodzić o Johana lub Eberharda Ferbera. Tu więcej informacji o gdańskiej rodzinie Ferberów, która w XV i XVI w. stanowiła jeden z najmożniejszych rodów w mieście

Bracia GrzegorzSzymon Mattern - XV-wieczni kupcy a następnie rzezimieszkowie, grasujący w okolicach Gdańska. Więcej: Krwawi bracia na gdańskim gościńcu

Płoną znicze pod fontanną Neptuna


Utwór Sound of Silence podczas wiecu na Długim Targu 14 stycznia 2019 r.



Autorką wiersza jest dr Magdalena Sacha z Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Gdańskiego.

Jest adiunktem w Katedrze Kulturoznawstwa Uniwersytetu Gdańskiego i wykłada podstawy wiedzy o kulturze, muzealnictwo oraz wiedzę o regionie.

Jest członkinią Instytutu Kaszubskiego w Gdańsku, Wspólnoty Kulturowej "Borussia" w Olsztynie i Macierzy Ziemi Cieszyńskiej w Cieszynie.
ms

Opinie (124) ponad 20 zablokowanych

  • To jest już straszne, zakończcie już to wszystko! (1)

    Jest już wystarczającą traumą to co się wydarzyło, jest mi strasznie przykro i wielce ubolewam nad tym strasznym czynem do którego doszło i Pan prezydent poniósł śmierć w okrutny i niesprawiedliwy sposób.
    Przestańcie się masurbować tematem - to nie czas ani miejsce!
    To czas żałoby, zadumy i refleksji!

    Każdy artykuł daje jedynie pożywkę hejterom....

    • 42 10

    • A kim on był?????

      Pomyśl a nie wpadaj w euforię....

      • 1 1

  • Czy Gdańsk to rzeczywiście polskie miasto????? (3)

    Ten wierszyk to istna błazenada!

    • 17 7

    • No nie!

      Buhahaha!!!

      • 1 0

    • Staj (1)

      Niewątpliwie wybitne dzieło..

      • 1 0

      • No nie

        Hahahaha!!!!!

        • 1 1

  • Pan Prezydent był osobą wierzącą, dlatego, moim zdaniem, ta narracja bardzo jest na miejscu

    • 2 5

  • Nie Jan Heweliusz tylko Johan Hevelke (2)

    bo tak się nazywał ale polacy wszystko pod siebie . On nawet nie mówił po Polsku

    • 9 15

    • pochodził z rodziny niemieckiej

      która trafiła na Pomorze podczas panowania Krzyżaków (jak zresztą wielu w tym czasie osadników z Niemiec trafiało do Gdańska i okolic, stąd też zachowana kultura niemieckojęzyczna, pokrzyżacka w Gdańsku, którą Zygmunt Stary mógł zresztą później znacząco zmienić, jak to uczynił na terenie samych Prus Królewskich, ale tego nie zrobił) z terenu dzisiejszego Dolnego Śląska, a w Gdańsku zamieszkała po hołdzie pruskim w 1526 roku. Jednak nikt w trakcie panowania Krzyżaków w Gdańsku i tym bardziej po pokoju toruńskim w 1466 roku nie czuł się związany z księstwami niemieckimi (ponieważ współcześnie rozumianej państwowości po prostu nie było), gdyż Gdańsk czuł się i był częścią Korony Polskiej, dzięki której miasto wzrastało w bogactwie i otrzymanych od Korony przywilejach, przede wszystkim Heweliusz (jak i wszyscy Gdańszczanie) "polskie sprawy" traktował jako naturalnie nierozerwalne dla Gdańska (stąd wiele śladów widocznych na starym mieście kutych w kamieniu i rzeźbie, a także malarstwie, prawie i literaturze "złotych wieków Gdańska" i tym bardziej były one jego własnymi. Był zresztą przyjacielem samego króla Jana III Sobieskiego, który często bywał w Gdańsku i nie szczędził wsparcia finansowego Heweliuszowi w jego działalności, szczególnie po pożarze jego obserwatorium w 1679 roku. Heweliuszowi przypisywane jest też autorstwo (dzięki osobistej zażyłości z królem) rozbudowanego zegaru słonecznego na elewacji pałacu w Wilanowie. Na cześć króla nazwał także w 1686 roku jeden z gwiazdozbiorów, znany jako Tarcza Sobieskiego. Nie można zatem nazywać Heweliusza nikim innym, jak tylko poddanym króla polskiego i polskim astronomem, tak samo jak Gdańska miastem niepolskim, czy niemieckim w przeważającej, ponad tysiącletniej historii miasta.

      • 1 0

    • Heweliusz nauczył się polskiego.

      A siebie określał jako "gdańszczanin". Prawda, że niemiecki był jego językiem ojczystym. Ale miał przyjaciół z wielu krajów i używał także polskiego, np. w rozmowach z Janem III Sobieskim.

      Wtedy wśród gdańszczan nie było zresztą wzajemnego wytykania pochodzenia - po włączeniu miasta do Prus (II rozbiór Polski) była to tragedia dla wszystkich, wielu wyjechało, bo było im w polskim Gdańsku dobrze - przykładem... niemieckojęzyczny filozof Artur Schopenhauer.

      • 6 1

  • Też uwazam ze jest świetny.

    I wzruszający. Naprawdę dobry.

    • 1 8

  • Lew Gdański zasnął (6)

    i obudził się w najzacniejszym gronie Gdańszczan po drugiej stronie Złotej Bramy

    • 100 20

    • Rzezimieszkowie są w tym zacnym gronie?! (1)

      • 7 1

      • ja pier..... i ciagle ta kontra, każdy komentarz musi się spotkać ze złośliwą, odpowiedzią. nie macie co z życiem robić, czy nikt was nie kocha, że tak się ciagle uzewnętrzniacie?

        • 7 4

    • Czy ja wiem?

      Za budowę spalarni odpadów niebezpiecznych w Nowym Porcie może być całkiem inaczej. Za promocję homoseksualizmu na paradach również.

      • 10 15

    • Pięknie powiedziane

      • 7 4

    • Tam już pewnie galeria stoi (1)

      • 17 22

      • Boże... Daruj sobie.

        • 9 8

  • Dziękujemy (2)

    Dziękujęmy, Pani Magdo, za głęboką refleksję i zauwazenie perspektywy historycznej tej tragedii. Do takiego spojrzenia wiele osób powinno dojrzeć!

    • 16 15

    • Tak bardzo głęboka releksja

      • 2 0

    • Perspektywy historycznej....ludzie, czy już wysłaliście wniosek o beatyfikację?

      Zmarły sam by ocenił to jako czołobitność.

      • 8 2

  • Dzieło

    Ten wiersz jest niewątpliwie dziełem szczególnie wybitnym ale o co w nim chodzi

    • 7 1

  • Ciekawe kiedy będzie beatyfikacja?

    Ludzie wpadają w jakiś obłęd. Ciekawe, że najwięcej ulegają temu ci co oglądają TVN-y i Polsat-y a pozostali to efekt kuli śniegowej. Ludzie!!! TVN to diabelstwo i manipulacja i działanie na podświadomość.

    • 22 1

  • Po pierwsze - to nie wiersz (2)

    Dziś wszyscy tworzą "wiersze", nie bacząc na to, czy są w stanie sprostać wymogom uprawiania takiej formy literackiej.
    Po wtóre - dlaczego niby "Letkzau", skoro od dziesięcioleci (co najmniej) przyjęła się forma "Leczkow"?
    Po trzecie - niby dlaczego "Danzigerów"? Nie życzę sobie, jako gdańszczanin, żeby mnie tak nazywano, a nie wątpię, że i wygnańcy z Kresów, i Polacy w ogólności nie chcieliby określania ich tym niemieckim mianem, które skompromitowało się w czasie II wojny światowej (w istocie zaś jeszcze przed jej nadejściem).
    Ja wiem, jest dzisiaj moda na odgrzebywanie niemieckiej przeszłości Gdańska i rozpływanie się nad - rzekomą - Arkadią WMG, w której ani dla Pani Sachy, ani dla niżej podpisanego nie byłoby miejsca (chyba, żebyśmy się wynarodowili).
    Nie za to zginęli pocztowcy, opluwani i obrzucani łajnem przez Danzigerów, nim ich zamordowano. To duże słowa, ale w końcu epitafium - choćby i kulejące - też się do nich odwołuje, n'est ce pas?

    • 58 24

    • Prawda

      100%

      • 3 2

    • Historia Gdańska nie rozpoczęła się w 1945 ani nie zaczęła w 1933. My - potomkowie Kresowiaków, którzy wybrali na miejsce dalszego życia, na Swoje Miejsce Gdańsk - znamy, i szanujemy historię miasta i budujemy jego teraźniejszość i przyszłość.
      Słowo Danziger to odwołanie się do tej historii, pokazanie, że czujemy i rozumiemy to miasto i jesteśmy dumnymi kontynuatorami jego spuścizny.

      • 10 9

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdańsk posiada wyjątkowe muzeum, w którym co roku organizowane są wydarzenia muzyczno-artystyczne, niespotykane w innych miastach Polski. Jakie to muzeum?

 

Najczęściej czytane