• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Walentynowicz kontra Schloendorff

on, PAP, IAR
17 listopada 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Jedna z założycielek pierwszej Solidarności - Anna Waletynowicz pozwie do sądu niemieckiego reżysera Volkera Schloendorffa. Oskarża go o fałszywe przedstawienie jej osobistej historii w powstającym właśnie filmie "Zapomniana bohaterka". Reżyser odpowiada, że nie robi filmu o Annie Walentynowicz.

- Ten film plugawi nie tylko mnie, lecz także cały ruch "Solidarności" oraz wszystkich Polaków - mówi Anna Walentynowicz.

Jej zdaniem, w filmie Schloendorffa znajdzie się m.in. scena, w której kobieta grająca Walentynowicz, w latach 60. w Stoczni Gdańskiej podaje wódkę robotnikom, a ci następnie wlewają ją do zupy.

Volker Schloendorff znany między innymi z ekranizacji "Blaszanego Bębenka" zapewnia, że tytułowa "Zapomniana bohaterka" w jego filmie jest postacią fikcyjną. Jak powiedział, jest to nieporozumienie, ponieważ nie robi filmów dokumentalnych. Anna Walentynowicz była dla niego jedynie inspiracją do zrobienia filmu, a postać głównej bohaterki składa się z cech kilku kobiet - oprócz Anny Walentynowicz także Henryki Krzywonos i innych ówczesnych bohaterek.

Mimo wszystko Anna Walentynowicz stanowczo odrzuca te argumenty i domaga się zatrzymania realizacji filmu. W Warszawie spotkała się z byłym premierem, mecenasem Janem Olszewskim, z którym zdecyduje, kiedy wystąpi na drogę sądową przeciwko Schloendorffowi.

- Nie można komentować filmu, który jeszcze nie powstał - mówi Marianna Rowińska z polskiej firmy Paisa Films, współprodukującej wraz z berlińskim Provobis film niemieckiego reżysera. - Mogę zapewnić, że w dziele Schloendorffa nie ma żadnej intencji obrażania Polski. To film o bohaterce stoczniowej o imieniu Agnieszka, która zupełnym przypadkiem zmienia bieg historii. Scenariusz, na którego podstawie Anna Walentynowicz opiera swoje zarzuty, jest nieaktualny. Poza tym, Schloendorff jest tego typu artystą, dla którego scenariusz jest tylko kręgosłupem, czymś ruchomym. Reżyser potrafi już na samym planie zmieniać dialogi między aktorami.

Zdjęcia do filmu Schloendorffa kręcone są od 19 października w Gdańsku, głównie na terenie Stoczni Gdańskiej. Zakończą się pod koniec listopada. Premiera filmu planowana jest na wiosnę 2006 r.

Główną rolę gra 51-letnia aktorka urodzona we wschodnim Berlinie, Katharina Thalbach, która wystąpiła w oskarowym "Blaszanym bębenku". W filmie produkcji niemiecko-polskiej grają też polscy aktorzy, m.in. w roli Elektryka, kojarzonego jednoznacznie z Lechem Wałęsą, występuje Andrzej Chyra. Ponadto zobaczymy m.in. Andrzeja Grabowskiego, Wojciecha Pszoniaka i Maję Maj.
on, PAP, IAR

Opinie (7)

  • Gdańska czy Remontówka ???

    Codziennie widzę ekipę filmową i dużą ilość samochodów z obsługi tego filmu w miejscu mojej pracy. A pracuję na terenie Stoczni Remontowej, a nie Stoczni Gdańskiej. Może wczesniejsze ujęcia kręcono na Stoczni Gdańskiej, ale obecnie chyba jednak na terenie Remontowej.

    • 0 0

  • Zapomniana bohaterka

    Zdjęcia są kręcone w różnych miejscach m.in. w Stoczni Gdańskiej i w Stoczni Remontowej.

    • 0 0

  • Jak niewiadomo o co chodz to chodzi o kasę...

    Po za tym miałam nie przyjemność poznać rezysera który ma kompleks Napoleona i uważa że jest Bogiem a główna aktorka na co dzień sięga do kieliszka więc rola w sam raz dla niej. Sami oceńcie czy będziecie chcieli iść na to do kina...

    • 0 0

  • Szacunek

    Akurat bardzo szanuję Annę Walentynowicz i uważam, że ma rację domagając się również szacunku dla Polski, Polaków i siebie samej. Niemcy szanują tylko pieniądze. Niech robią filmy o sobie i swojej prawdziwej - nie zafałszowanej przeszłości.Niech uczą swoich swojej historii.

    • 0 0

  • pytanie

    wczoraj ( ?) widzialem ekipe monatazowo - filmowa pod kosciolem kolo cmentarza ( nieznanych cmentarzy ? ) tuz kolo pks i ..pelno swiatel kabli i wozow ...brak cos wzmianek nikogo nie interesuje chyba to

    pozdrawiam

    • 0 0

  • Nie o Annie

    Z tego co siedzialem na planie to dowiedzialem sie ze niejest to o Annie walentynowicz film, taki mial byc na poczatku ale Pani Anna sie nie zgodzila i zostal zmieniony a historie glownej bochaterki minimalnie sa zblizone do Anny. Wiec To poprostu chwyt marketingowy upadajacej gwiazdy Anny

    • 0 0

  • Robicie problem

    Film ten kreci jeden z najbardziej rozchwytywanych rezyserow,ponadto jest to film fabularny wiec jesli nie uzyto nawet nazwiska pani Anny to dlaczego smie ona sie czegokolwiek domagac.Sam bywam czesto na planie "Bohaterki" i widze to od kuchni,zarowno Schlendorf jak i Marek Brodzki ktory jest drugim reż. staraja sie zrobic cos naprawde dobrego i nie jest prawda to ze przedstawiaja stoczniowcow jako pijakow!Wrecz przeciwnie!Tak naprawde kazdy odtwarzajacy w tym filmie role pozytywna jest bohaterem,nawet statysci statysci wsrod ktorych sa byli i obecni pracownicy Stoczni Gdanskiej staraja sie jak najbardziej wczuc w role ludzi sprzed lat.Pani Walentynowicz robi poprostu duzo dymu.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Skąd według legendy wzięła się nazwa ulicy Żabi Kruk?

 

Najczęściej czytane