• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Użytkownicy o nowym Mevo: mniej elektryków i wyższe ceny

Maciej Korolczuk
13 grudnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Rowery Mevo blokują miejsca parkingowe
W czwartkowych warsztatach udział wzięło ok. 40 osób. W czwartkowych warsztatach udział wzięło ok. 40 osób.

Rowery elektryczne ale i konwencjonalne, wyższe opłaty abonamentowe, powiązanie roweru z Szybką Koleją Miejską, zróżnicowany "darmoczas" w ramach abonamentu i decentralizacja serwisu i ładowania baterii - to najważniejsze wnioski po warsztatach zorganizowanych w ramach przygotowań do reaktywacji systemu Mevo. W dyskusji o tym, jak ma wyglądać nowe Mevo, wzięło udział kilkadziesiąt osób.



Czy będziesz korzystać z Mevo 2.0?

- Chcemy posłuchać waszych uwag, co należy zrobić inaczej, może lepiej. Pracowaliśmy nad Mevo dwa lata. System był dobrze zaprojektowany, spełnił nasze założenia, cieszył się ogromną popularnością. Teraz trwa dialog techniczny z 12 firmami, które chcą jego przywrócenia. Mamy otwarte głowy. Teraz chcemy znaleźć odpowiedź, jak szybko i w jaki sposób uruchomić ponownie system roweru metropolitalnego - mówiła Paulina Cyniak z Obszaru Metropolitalnego, witając ok. 40 osób, które w czwartkowy wieczór zdecydowały się wziąć udział w dyskusji i warsztatach.
Spotkanie osób zainteresowanych jak najszybszych wznowieniem roweru potrwało ok. 2,5 godziny i przebiegło w spokojnej i merytorycznej atmosferze. Uczestnicy zostali podzieleni na cztery zespoły, które przez kwadrans wspólnie z czterema moderatorami dyskutowały w swoim gronie na zadany temat. Po 15 minutach następowała zmiana stolików, a po czterech rundach nastąpiło podsumowanie dyskusji.

  • Do stolików podchodził i przysłuchiwał się rozmowom m.in. Michał Glaser, dyrektor biura OMGGS.
  • Od prawej: Paulina Cyniak z OMGGS, oficer rowerowy Remigiusz Kitliński oraz Tomasz Larczyński, aktywista rowerowy.

Pomysłów na to, jak powinno wyglądać Mevo 2.0, było wiele. Część z nich wybrzmiała wyraźnie:

  • Mevo powinno być systemem rowerów zarówno elektrycznych, jak i konwencjonalnych.
  • Za cenę lepszej dostępności roweru i niezawodności wspomagania użytkownicy są w stanie płacić wyższe abonamenty (np. 40-50 zł miesięcznie albo 200 zł rocznie).
  • Aby tę dostępność zapewnić, należy zdecentralizować serwis rowerów i punkt ładowania baterii oraz bardziej zaangażować w proces utrzymania rowerów, ich relokacji czy wymiany baterii samych użytkowników.
  • Pojawiły się też pomysły na zróżnicowanie tzw. darmoczasu (pakietu bezpłatnych minut w ramach abonamentu), umożliwienie dokupienia dodatkowych abonamentów i taryf do jednego konta (np. dla gości) czy większą integrację Mevo z komunikacją miejską (szczególnie z SKM).


Nowe Mevo uzupełnieniem, a nie konkurencją dla komunikacji



Uczestnicy warsztatów wskazywali, że nowe Mevo nie może konkurować z transportem publicznym, ale być jego uzupełnieniem. Nie powinno też kosztować więcej niż bilety okresowe.

Reaktywowany system - o ile będzie składał się z dwóch rodzajów rowerów - ma być też systemem łączącym, a nie wykluczającym. Wypożyczenie roweru - niezależnie, czy ze wspomaganiem elektrycznym, czy bez, powinno kosztować tyle samo, tak aby nie tworzyć systemu wykluczającego "dla bogatszych i biedniejszych".

Rowery Mevo 2.0 powinny być też lżejsze od poprzedników, by dało się na nich jechać nawet po rozładowaniu baterii.

Na 40 osób, które wzięły udział w warsztatach, 10 z nich przyjechało rowerem. Ponad połowa zadeklarowała z kolei, że skorzystałaby z roweru Mevo, gdyby system nie został zawieszony z końcem października.

- To, czego zabrakło mi w dyskusji, to tego, czy chcemy wprowadzać od razu rozwiązanie docelowe, czy może lepiej zastosować rozwiązanie pomostowe, np. na dwa lata, by zorientować się i wypracować, jak rower elektryczny może funkcjonować technologicznie, użytkowo czy finansowo - mówił Kamil Gołębiowski, uczestnik warsztatów.
- Rower musi być częścią zrównoważonego transportu, który nie rywalizuje z komunikacją miejską, tylko ją uzupełnia. To element większej całości. Pod tym kątem trzeba myśleć o taryfach i całej ofercie, która dzięki rowerowi zostanie rozciągnięta na maksymalnie dużą powierzchnię aglomeracji i miejsca z ograniczoną dziś komunikacją: Matarnią czy Kokoszkami - dodawał Tomasz Larczyński, aktywista miejski.
Swoje uwagi dotyczące wznowienia Mevo nadal można zgłaszać na adres: mevo@metropoliagdansk.pl

Urzędnicy zapowiedzieli, że przed ogłoszeniem przetargu - co planowane jest w pierwszej połowie 2020 r. - odbędzie się jeszcze co najmniej jedno spotkanie z mieszkańcami. O szczegółach będziemy informować.

Miejsca

Opinie (293) 8 zablokowanych

  • Mała Sycylia

    I kolejny wałek w małej Sycylii się szykuje. Ale wy jesteście niedorobieni w tym Gdańsku. Amber OLT deweloperka rydwany stół okrągły sorneptun jesze wam mało.

    • 5 0

  • Kłamstwo

    Czy wy wszyscy od Dulcynei jesteście niepełnosprawni umysłowo Mevo nie było rowerem elektrycznym tylko rowerem ze wspomaganiem elektrycznym. Nie powtarzajcie tych bzdur które wygadywała Dulcynea.

    • 2 0

  • "Aby tę dostępność zapewnić, należy zdecentralizować serwis rowerów i punkt ładowania baterii oraz bardziej zaangażować w proces utrzymania rowerów, ich relokacji czy wymiany baterii samych użytkowników."

    Najlepiej niech użytkownicy sami naładują sobie baterie.

    • 2 0

  • Mevo w języku esperanto znaczy: "frajer". To dla was bicykliści ...

    • 2 1

  • Użytkownicy- wyższa cena (10)

    Takie rzeczy to tylko w Gdańsku ;D

    • 109 16

    • A co, wszystko chciałbyś za darmo? Jak widzisz te ceny były poniżej kosztów

      • 1 0

    • (1)

      tak! to powiedzieli użytkownicy bo akurat przypadkiem tamtędy przechodzili z tragarzami!

      • 12 1

      • Pewnie na rydwanie

        • 7 0

    • też bym tak wolał (4)

      wolisz zapłacić 10zł i szukać wolnego roweru po całym mieście, czy zapłacić więcej i faktycznie korzystać?

      • 11 20

      • To powinno w takim razie być tych rowerów więcej, żeby starczyło dla wszystkich (1)

        na tym to polega żeby ludzie rezygnowali z samochodów lub tradycyjnej komunikacji publicznej, na rzecz roweru. odpychanie ich ceną nie ma sensu, przeczy idei tego rozwiązania.

        • 8 1

        • zgadza sie dostepnosc jest z tego powodu ze było zamało rowerów ,ale ciemnota juz tego nierozumie

          • 1 1

      • Jeżeli uważasz, ze płacenie 50zl miesiecznie jest bardziej opłacalne niż zakup wlasnego roweru to gratuluję (1)

        • 22 8

        • Przecież jest mowa o 200 zl na rok? Jezeli ktos czesto korzysta to taki kupi na nie bedzie miesiecznie placil. Czytanie ze zrozumieniem.

          • 5 6

    • bo korposzczurki z własnej kasy nie placą tylko im opłacają

      • 7 5

    • kto bogatemu zabroni?

      • 7 3

  • musi być 100% elektryków

    nie każdy jest młody i silny. Ale co takie smrody mogą zrozumieć.
    wystarczy, że rowerów będzie kilkukrotnie więcej i będą lepiej relokowane.
    abonament może być wyższy. Ale musi obejmować minimum 60 minut dziennie w abonamencie

    • 1 0

  • Nie wiem

    czy sie smiac, czy plakac. Zrobili przekret, teraz znajomi robia ustawke jak zatuszowac tamten przekret i zorganizowac nowy, ale po "konsultacjach spolecznych".

    • 3 0

  • Czyszczenie

    Urzędnicy teraz chcą wyczyścisz się rękoma obywateli , ruszyła dyskusja po rozlanym mleku . Tych co złe skonstruowali cały zachwalany poprzedni system powinni ponieść konsekwencje .
    Banda urzędników ponownie nie poniesie konsekwencji zaszłe przygotowany projekt roweru . Panie Strug , Szczurek , Karnowski i inny trzeba powiedzieć kto popełnił błędy .

    • 3 0

  • Opinia wyróżniona

    Rowerów powinno być po prostu... wiecej. to raz (14)

    dwa. cennik powinien faworyzowac krótkie przejazdy. trzy. polowa rowerow powinna byc bez wspomagania

    • 61 12

    • (1)

      ok, sam wolał bym bez wspomagania, ale jeśli by wypożyczenie "bez" i "z" kosztowało tyle samo

      to tylko głupek brał by "bez"

      robienie konfliktu na dzieńdobry, polskie piekło

      urawniłowka miała sens, zdumiewa mnie, jak wielu tego nie widzi!
      może to jest jakaś epidemia niskiego IQ? dodają wam coś do wody wodociągowej?

      • 3 6

      • głupek albo ktoś kto jedzie np z Jelitkowa do Wrzeszcza po płaskim terenie i woli lżejszy rower niż cięższy ze wspomaganiem które może się rozładować w trasie..

        p.s. nie wiem co mi dodają do wody wodociągowej.

        • 1 0

    • Pytam po raz kolejny. (11)

      Po co komu wypożyczyć rower bez wspomagania. Przecież taki to można sobie kupić z OLX czy supermarketu w promocji za 100-200zł i śmigać bezpłatnie. Wychodzi i taniej i nie trzeba się martwic o dostępność. Chyba, ze masz na mysli rowery dla turystów?

      • 7 15

      • (5)

        choćby po to, by pojechać w jedną stroną. zostawiasz, wracasz np. taksówką. rower miejski jest potrzebny. a z rowerem z supermarketu za 200zl byłabym ostrożna. może się złamać na byle krawężniku.

        • 12 3

        • Rzeczywiscie jest dużo osób, ktore jadą rowerem gdzies i wracają taxówka..... nie spotkałem przypadku. (4)

          ja jeżdze takim od kilku lat i nigdy mi sie nie rozwalił, a z mevo, z tego co wiem to bywa różnie. widocznie nigdy nie miałas roweru za 200zł.

          • 6 7

          • Ja tak korzystałem w Londynie (2)

            Przejazd do centrum, jedno muzeum, od muzeum do muzeum bez konieczności martwienia się o rower, potem do parku, spacer po parku, powrót autobusem. I 10 wariantów tego. £2 na cały dzień, bez abonamentu.
            W Gdańsku raz pojechałem do pracy PKM i stamtąd chciałem do lekarza (20 min piechotą), ale najbliższy rower był 50 m od celu. Potem chciałem wrócić na stację, ale roweru nie było. Zainwestowałem 20 zł i na mevo nie usiadłem ani razu. Sporadyczne dojazdy do pracy koleją (bo idę po pracy z kolegami na piwo) chciałbym wspomagać rowerem (2km z domu do stacji i tyle samo od stacji do pracy) w cenie niższej niż 2 bilety komunikacji.
            Na co dzień jeżdżę samochodem, a w sezonie marzec-październik swoim rowerem. Na pocztę mam osobny rower, którego nawet nie przypinam. Mnie rower miejski przydałby się sporadycznie, ale wymagam stałego dostępu, żeby mieć pewność. Wyobraźcie sobie, że chcecie jechać tramwajem, który jeździ co 10 minut. Wstajecie rano, idziecie na przystanek, a tam, bez żadnego powiadomienia, tramwaju nie ma bo zabrakło składów. Ja się z czymś takim ostatnio spotkałem w stanie wojennym.
            Turysta często bierze rower, bo akurat się na niego natknął, ale też dobrze gdy widzi stacje postojowe zapełnione, a nie opróżnione, albo z jednym rowerem mrugającym czerwoną lampką.

            • 6 0

            • piękna wizja (1)

              też tak bym chciał - pytanie ile powinno to kosztować. Bo na pewno za 10 zł nikt systemu nie utrzyma, nawet przy tych 40 mln od gmin.

              • 1 0

              • w innych miastach opłaca się pierwsze 20 minut gratis, a u nas nie opłaca się za abonament 10 zł /miesiąc? Kiedy zaproponowano cenę 10 zł to wiele osób pisało że to najdroższy system rowerów miejskich..

                • 0 0

          • Ja tak na zakupy jeździłem. Rowerem do sklepu. Powrót z tobołami uberem

            • 2 1

      • (4)

        taki rower z OLXu będzie czekał na mnie na każdym rogu? sam wróci do domu? no właśnie.
        prywatny jest dobry jak jedziesz z punktu a do punktu b w całości rowerem.
        jak chcesz sobie tylko kawałek podjechać np. do skm to już prywatny się nie nadaje.
        poza tym prywatny to strach gdzieś zostawić bez opieki. no i trzeba mieć miejsce gdzie go trzymać. miejski jest znacznie praktyczniejszy. bierzesz kiedy chcesz oddajesz gdzie chcesz i się o niego nie martwisz.

        • 10 3

        • I jeszcze jedno. (1)

          Jak masz rower za 300zł, któego nikt Ci nie ukradnie, bo nikomu się takiego roweru kraść nie opłaca, to możesz go sobie przypiąć przy stacji SKM, nie przejmowac się niczym i w drodze powrotnej go sobie zabrać. Sprawdzone.

          • 1 8

          • to bym musiał mieć jeszcze kilka rowerów na innych stacjach skm ;)

            • 9 0

        • Nie slyszałem, zeby zlodziej ukradl komus rower za 300zł (1)

          A byłem świadkiem, że stal taki bez przypięcia obok rowerów za 1000zl+, ktore byly przypięte. Zgadnij które zostały ukradzione? Do SKM wiele razy wchodziłem z rowerem. Ja się bardziej przejmuję, gdy mam wziąć mevo, bo w przeciwieństwie do tego co piszesz nie biorę go kiedy chcę, ale kiedy jest dostępny. I braku tej pewności nie zmnieni nawet większa ilość rowerów, bo naturalnym będzie to, że będą miejsca gdzie atkualnie ich nie będzie.

          • 1 9

          • kradną kradną nawet gruchoty warte połowę tego.

            co do dostępności mevo to było tak ze względu na małą ilość rowerów.
            Jeżeli ich ilość byłaby odpowiednia problem byłby znikomy.

            • 4 1

  • Użytkownicy chcą podwyżki ? (9)

    To chyba dobry sposób na problemy jakie były ze zbyt dużą popularnością.

    • 31 1

    • moim zdaniem sposob rozliczania jest słaby. (2)

      powinny byc darmowe minuty albo cena powinna rosnac wraz dlugoscią wynajmu. chodzi o to zeby rower służył jako uzupełnienie komunikacji publicznej ( krótkie podjazdy), a nie do wycieczek przez całe 3miasto.

      • 6 4

      • a co cię interesuje jak korzystam z roweru? Czy potrzebuje raz na tydzień na 2h czy 8 razy po 15 min? Co to zmienia?
        Rower byłby uzupełnieniem gdyby ceny były takie same, czyli min za wypożyczenie 3,2zł, albo 3,8 zł za godzinę itd...

        • 0 0

      • Przez Londyn jeździłem, jak turysta.

        Tylko co 30 minut trzeba było zmienić rower. Raz tylko przekroczyłem, bo mi tak pasowało. Dopłaciłem, ale bez bankructwa. Generalnie darmowe minuty plus cena progresywna (każde kolejne 30 minut droższe) się sprawdza.

        • 1 0

    • Bardzo wąskie grono użytkowników. (2)

      Ja na przykład bym nie chciał podwyżek. Ale niektórzy by chcieli sprawić żeby ten system był mniej atrakcyjny choćby z przekonania.

      • 2 1

      • nikt podwyżek nie chce (1)

        No fajnie. Ja myślę nawet że większość zapytanych odpowie że nie chce podwyżki. Pytanie tylko kto miałby pokryć faktyczną różnicę między kosztem usługi a przychodami z abonamentu.

        • 1 0

        • Przychód z wypożyczeń i reklam w tym biznesie nie wynosi więcej jak 20%. Jak ktos chce wiedzieć jakie są realne stawki, to może porównywać z kilkadziesiąt razy wyższą ceną wynajmu hulajnóg

          • 0 0

    • Nie użytkownicy, tylko "aktywisci" miejscy. (1)

      Swoją drogą słowo "aktywista" w ostatnich latach zyskuje pejoratywnie negatywne znaczenie.

      • 23 1

      • a jakie to jest pejoratywnie pozytywne?

        • 1 0

    • przecież napisano, że na 40 zebranych "działaczy"
      tylko 10 dotarło rowerem, czyli reszta to furmani i piechota

      po co pytać furmanów? byli by głupi, gdyby oni chcieli tańszego Mevo
      skoro dla takich rowerzysta to "swołocz, wróg, rewizjonista z bonn, won!"

      • 4 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Pomysłodawcą Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Plenerowych i Ulicznych FETA jest...?

 

Najczęściej czytane