• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
Aktualnie brak w repertuarze trójmiejskich teatrów

Urodziny czyli ceremonie żałobne w czas radosnego święta (63 opinie)

spektakl dramatyczny
kasy:
58 301-13-28
wystawia:
Teatr Wybrzeże
czas trwania:
3 godz. 15 min. (1 przerwa)
data premiery:
7 kwietnia 2017
8.0
21 ocen

Uwaga! spektakl zawiera kontrowersyjne treści lub/i słowa niecenzuralne

Urodziny czyli ceremonie żałobne w czas radosnego święta
Radosław Paczocha

Czy teatr może stać się bohaterem sztuki, którą właśnie wystawia? Czy może samemu sobie podsunąć zwierciadło i spróbować opowiedzieć o sobie tak, by widzowie zobaczyli w nim kawałek nie tylko teatralnej historii? Bo jeśli, tak jak chciał Szekspir, teatr podsuwa zwierciadło naturze, to być może to, co kryje się za samym zwierciadłem, jest równie interesujące i równie głęboko dotykające ludzkiej natury? URODZINY... to z jednej strony historia Teatru Wybrzeże, ale także ujęcie teatru w jego złożoności, jako instytucji i jako społecznego zjawiska. Głównymi bohaterami sztuki są największe gwiazdy Wybrzeża, od Cybulskiego i Jędrusik zaczynając, dyrektorzy tego teatru, przypadkowi skandaliści, ale przede wszystkim głównym bohaterem pozostaje sam jubilat... czyli Teatr Wybrzeże.

Radosław Paczocha o spektaklu: "URODZINY CZYLI CEREMONIE ŻAŁOBNE W CZAS RADOSNEGO ŚWIĘTA to historia Teatru Wybrzeże w kilkunastu subiektywnych scenach, ale też próba dotknięcia teatru jako zjawiska niezależnego od miejsca i czasu, choć zawsze naznaczonego określonym miejscem i określonym czasem. Jest to zatem historia lokalna, ale za to z ambicją wykraczającą poza lokalność, bo towarzyszy jej nadzieja, że opowiadając o jednym teatrze można również opowiedzieć o innych. Szczególnie, gdy dotyka się związków, jakie zachodzą na styku teatru i współczesnego mu życia politycznego i społecznego. A mówiąc jeszcze inaczej: URODZINY... to sztuka historyczna i współczesna jednocześnie, w której na tych samych prawach występują artyści, ich przedstawienia, ich role, a także życie samego teatru. Na pewno jest to też historia, którą można sobie wyobrazić inaczej, ale też historia, którą tak właśnie można sobie wyobrazić, bo jest ona przede wszystkim artystyczną ekspresją."

Reżyseria: Adam Orzechowski
Scenografia: Magdalena Gajewska
Inspicjent: Jerzy Kosiła

Obsada:
Dorota Androsz
Agata Bykowska
Katarzyna Dałek
Marta Herman
Katarzyna Z. Michalska
Maria Mielnikow-Krawczyk
Marzena Nieczuja Urbańska
Piotr Biedroń
Piotr Chys
Jerzy Gorzko
Michał Jaros
Mirosław Krawczyk
Piotr Łukawski
Krzysztof Matuszewski
Marcin Miodek
Jakub Mróz
Robert Ninkiewicz
Jakub Nosiadek
Zbigniew Olszewski
Grzegorz Otrębski
Cezary Rybiński
Marek Tynda

Przeczytaj także

Opinie (63) 1 zablokowana

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł O sobie i dla siebie. Po spektaklu "Urodziny czyli ceremonie żałobne w czas radosnego święta"

    Byłem , widziałem i brawoooo !!! (1) (opinia sprzed 7 lat)

    Ciekawie przedstawiona historia teatru, nie ma miejsca na nudę.Przed spektaklem podchodziłem z dystansem. A interakcja z publicznością czyli, np. rozbieranie krytyka, dosyć ryzykowna z punktu widzenia reżysera,ale dodaje specyficznego smaku,że widz staje się integralną częścią przestawienia. Dla mnie Super.

    • 3 3

  • Byłam, wytrzymałam prawie na całej pierwszej części i wyszłam zasmucona. (opinia sprzed 7 lat)

    Do teatru

    • 2 0

  • (opinia sprzed 7 lat)

    Byłam, widziałam, jeszcze nie mogę ochłonąć. Spektakl fenomenalny! Jeden z najlepszych, jakie widziałam w życiu, a do Wybrzeża chodzę od ponad dwudziestu lat. Trzy godziny minęły niezauważalnie, właściwie żal było, że to już.. Ileż wątków, co za fenomenalne spojrzenie na nasz gdański teatr i historię miasta od powojennych lat. Tylu przypomnianych ludzi, znanych, i tych drugiego planu, przecież nie mniej ważnych. Przejście od drobnych, codziennych spraw i dylematów towarzyszących pracy aktorów, po tematy szersze, wpisujące się w trudną historię minionych lat. Będę zachęcać wszystkich znajomych, by się wybrali, dziękuję twórcom i aktorom za dzisiejszy, niesamowity wieczór

    • 2 2

  • Byłam, wytrzymałam prawie na całej pierwszej części i wyszłam zasmucona. (opinia sprzed 7 lat)

    W latach 60-tych chodziłam do Teatru Wybrzeże prawie na każdą premierę (spektakle były dyskutowane na lekcjach języka polskiego w Topolówce), w latach 70-tych i 80 rzadziej, bo czasu nie było, a potem zaczęłam ze spektakli wychodzić i zrobiłam sobie przerwę.
    Spektakl wystawiony na 70-lecie Teatru poszłam, powspominam (tak myślałam), będzie kulturalnie, uroczyście, hołd oddany aktorom
    A tu trzej marynarze (jak pisze zaja cytuję: cudo, hit, czad) w czasie spektaklu postanowili zdjąć spodnie, czego masakrycznie (jak to mówią moi studenci) nie zrozumiałam, bo właściwie czemu tylko spodnie? A jeden z nich, bez spodni, uhonorował panią siedząca w pierwszym rzędzie siadając jej na kolanach? Coś fantastycznego!!!! A młodzi widzowie się cieszą, kultura kwitnie!!!! Po co nam poniedziałkowe teatry w TV, kiedy na żywo możemy edukować widza.
    No i wreszcie hołd oddany pani E. Stanisławskiej-Lothe, aktorce, którą podziwiałam w tylu spektaklach. Najpierw marynarze ustalili, że nikt jej już nie pamięta, bo tylko dwie osoby z widowni potwierdziły, że wiedzą o kim jest mowa. A potem została wyśmiana, poklepywana po tyłku (znakomity powód do ryku części widowni), zdjęto jej sukienkę (została tylko w majtkach), wrzucono do wanny (z której chwilę wcześniej wyszła aktorka grająca K. Jędrusik) i zaczęło się jakieś kotłowanie.
    I w tym momencie już nie wytrzymałam - wyszłam z sali (a siedziałam w środku 4-go rzędu).
    Taką kulturę mój dziadek kwitował krótkim stwierdzeniem: pora umierać.
    Anna, Politechnika Gdańska

    • 5 2

  • za 3 godziny idę na spektakl (opinia sprzed 7 lat)

    dzisiaj z 3 godziny będę siedzieć w teatrze i oglądać.
    bilety kupowane były jeszcze przed premierą i nie wiadomo było co to będzie.
    po przeczytaniu niniejszych recenzji zastanawiam się ..... może bilety oddać i nie iść .... a może jednak te "dobre" recenzje są słuszne i nie będzie tak źle ?
    tylko miejsca mamy "pierwszorzędne" i obawiam się tych co siadają na publiczności .....

    wrócę to napiszę więcej ...

    • 0 1

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł O sobie i dla siebie. Po spektaklu "Urodziny czyli ceremonie żałobne w czas radosnego święta"

    ci marynarze sa mega -zarąbisci ! (opinia sprzed 6 lat)

    • 5 3

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł O sobie i dla siebie. Po spektaklu "Urodziny czyli ceremonie żałobne w czas radosnego święta"

    Fantastyczny (opinia sprzed 6 lat)

    To jedna z najlepszych sztuk, a w teatrze bywam nierzadko. Brawa dla aktorów. Są niesamowici. POLECAM

    • 1 5

  • Ci, co narzekają... (opinia sprzed 6 lat)

    Może Ci, co narzekają mają jakieś kompleksy, bo sami w pracy są słabi, a nie zdają sobie sprawy z tego, że wystawienie sztuki, to jedno a cała otoczka wokół i pokonywanie różnych przeszkód dla Pana Orzechowskiego, to drugie.

    To nie jest wszystko takie czarne albo białe.

    Ciekawe, czy Was motywowałaby ciągła krytyka. Może warto powiedzieć coś miłego i trocheę pomóc, aby teatr odnosił sukcesy. Ktoś próbuje zrobić coś fajnego, a Wy tylko podcinacie skrzydła.

    To, jak coś ma powstać?

    Macie patent na wiedzę? Może się podzielcie swoją wiedzą...

    • 0 2

  • Opinia do artykułu

    Zobacz artykuł O sobie i dla siebie. Po spektaklu "Urodziny czyli ceremonie żałobne w czas radosnego święta"

    Wielkie Brawa !!!!! (opinia sprzed 6 lat)

    Wielkie dzieki dla wszystkich aktorow pzedstawienia i oczywiscie rezysera !!!! za 3 (a wlasciwie to juz 6 godzin) rozrywki, ktore minely w okamgnieniu!!! Nie, nie jestem jednym z aktorow, ani nawet ich znajomym. Jestem widzem ktory spedzil na tym spektaklu niesamowicie przyjemny czas. Goraco polecam i to nie tylko ludziom zwiazanym z teatrem (recenzja dla mnie zupelnie niezrozumiala). Nieszablonowe widowisko, ciekawe, poruszajace , pouczajace. Mistrzowskie kreacje trzech marynarzy!!! Z pewnoscia wybiore sie po raz trzeci (a moze i czwarty :)

    • 2 2

  • Nie było złe (opinia sprzed 6 lat)

    Recenzja zniechęciła mnie rok temu. Myślałem, że nic nie zrozumiem z odniesień do historii Teatru. Natrafiłem na bilety po 20 zł i jednak postanowiłem się wybrać. Wyszedłem zadowolony. Żałuję tylko, że nie jestem recenzentem. Zostać rozebranym przez Martę Herman lub Katarzynę Dałek - to by było niezapomniane przeżycie.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pod patronatem

Nadchodzące premiery