• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trzy propozycje nowej lokalizacji Opery Bałtyckiej

Łukasz Rudziński
23 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Dzisiejsza siedziba Opery Bałtyckiej nie jest najszczęśliwsza. Bywa, że podczas spektakli operowych słychać przejeżdżający obok tramwaj. Dzisiejsza siedziba Opery Bałtyckiej nie jest najszczęśliwsza. Bywa, że podczas spektakli operowych słychać przejeżdżający obok tramwaj.

Opera Bałtycka szuka dla siebie nowej lokalizacji, bo dzisiejsza nie spełnia standardów teatru operowego XXI wieku. Na krótkiej liście znalazły się trzy miejsca w Gdańsku. Porównując z innymi podobnymi obiektami w kraju, można zakładać, że budowa nowej Opery pochłonie ok. 200 mln zł.



Tereny dawnego dworca Kłodno na południowym cyplu Wyspy Spichrzów to lokalizacja, w której włodarze Gdańska najchętniej widzieliby nową siedzibę Opery Bałtyckiej. Tereny dawnego dworca Kłodno na południowym cyplu Wyspy Spichrzów to lokalizacja, w której włodarze Gdańska najchętniej widzieliby nową siedzibę Opery Bałtyckiej.
W grze pozostaje jeszcze tzw. Polski Hak... W grze pozostaje jeszcze tzw. Polski Hak...
...i postoczniowe tereny Młodego Miasta - przyszłej dzielnicy Gdańska. Niemal pewne jest, że na nową operę przyjdzie nam jednak poczekać przynajmniej dekadę. ...i postoczniowe tereny Młodego Miasta - przyszłej dzielnicy Gdańska. Niemal pewne jest, że na nową operę przyjdzie nam jednak poczekać przynajmniej dekadę.
Pomysł, by wybudować nową Operę Bałtycką, nie jest nowy. Obecny gmach Państwowej Opery Bałtyckiej zobacz na mapie Gdańska (przed II wojną światową w tym miejscu mieściła się hala widowiskowo-sportowa, gdzie odbywały się m.in. walki bokserskie) jest przestarzały, ciasny, źle wyposażony, a w dodatku znajduje się poza centrum Gdańska.

Dlatego przed rokiem powołano Społeczny Komitet Wsparcia Budowy Opery Bałtyckiej, którego przewodniczącym wybrano profesora Politechniki Gdańskiej, byłego rektora tej uczelni, Janusza Rachonia.

- Najwyższy czas aby Trójmiasto miało teatr operowy z prawdziwego zdarzenia, na miarę XXI wieku, który swoją architekturą, położeniem oraz repertuarem przyciągał będzie melomanów z całego świata - uważa Janusz Rachoń.

Łatwo powiedzieć, znacznie trudniej wykonać. Zwłaszcza, że nie ma pieniędzy na tak dużą inwestycję (w mieście prowadzone są inne duże projekty kulturalne, m.in. Gdański Teatr Szekspirowski, a w kolejce już czekają drugi etap remontu Teatru Miniatura, czy rekonstrukcja okrętu "Peter von Danzig"). Nie ustają jednak prace nad znalezieniem nowej lokalizacji dla Opery Bałtyckiej.

Pod uwagę brano wiele lokalizacji. Na liście znalazły się tereny w okolicy budynku regionalnego ośrodka Telewizji Polskiej w Oliwie, dawny pas startowy na Zaspie, rejon ulicy Kołobrzeskiej zobacz na mapie GdańskaKrynickiej zobacz na mapie Gdańska, Plac Zebrań Ludowych zobacz na mapie Gdańska, Wyspa Ołowianka zobacz na mapie Gdańska, teren, gdzie znajduje się budynek dawnej "Blaszanki" na Dolnym Mieście zobacz na mapie Gdańska, dawna Królewska Fabryka Karabinów zobacz na mapie Gdańska na Dolnym Mieście oraz tereny dawnego dworca Kłodno w rejonie Wyspy Spichrzów zobacz na mapie Gdańska, mające powstać na terenach postoczniowych Młode Miasto zobacz na mapie Gdańska oraz Polski Hak zobacz na mapie Gdańska.

Największym poparciem cieszą się jednak trzy ostatnie propozycje.

- Wszyscy jesteśmy zgodni, co do kryteriów wyboru nowego miejsca. Nowa Opera musi być usytuowana blisko wody i powinna stymulować rozwój całego kwartału miasta, jak PGE Arena w Letnicy - tłumaczy Zbigniew Canowiecki, inicjator Społecznego Komitetu Wsparcia Budowy Opery Bałtyckiej. - Udało nam się wypracować krótką listę propozycji, które spełniają te kryteria. Teraz zostaną sprawdzone możliwości lokalizacji na Wyspie Spichrzów, na Polskim Haku i Młodym Mieście. W ciągu kilku miesięcy możemy mieć ustaloną lokalizację pod inwestycję i zastanowić się nad kosztem inwestycji i sposobem pozyskania środków.

Czy Opera Bałtycka potrzebuje nowej siedziby?

Projekt budowy opery to jednak póki co melodia przyszłości. Działka na Wyspie Spichrzów, na której miałaby powstać opera należy do spółki Polskie Koleje Państwowe, która chętnie się jej pozbędzie, ale za 50 mln złotych. Miasto chciałoby ją przejąć bezpłatnie lub na preferencyjnych warunkach, bo na zapłacenie takiej kwoty Gdańska nie stać. Z kolei Nowa dzielnica, czyli Młode Miasto, nie powstanie wcześniej, niż w 2020 roku. Trudno liczyć, by opera wyprzedziła w tym miejscu budowę dzielnicy, choć na pewno może ją wspomóc. Teoretycznie najłatwiej byłoby podjąć projekt budowy gmachu opery na Polskim Haku (przy ul. Sienna Grobla miasto posiada niezagospodarowaną działkę o powierzchni 3 tys. m kw.).

Jedno nie ulega wątpliwości. Projekt nowej opery w Gdańsku powinien zostać wpisany do kalendarza inwestycyjnego na lata 2014-20.

Ile to będzie kosztowało?

Szacunków nikt jeszcze nie robił, ale warto sprawdzić, ile pochłonęły budowy podobnych instytucji w ostatnich latach.

W latach 2004-2008 budowano nowy gmach Opery Krakowskiej (projekt przebudowy i modernizacji kompleksu budynków opery powstał w 2002 roku), oddanej do użytku pod koniec 2008 roku. Całkowity koszt inwestycji to nieco ponad 88 mln zł, z czego 22 mln zł sfinansowano z funduszy europejskich.

Budowa Opery i Filharmonii Podlaskiej - Europejskiego Centrum Sztuki w Białymstoku zainicjowana została w 2004 roku, prace budowlane ruszyły dwa lata później. Nowy gmach wykańczano do końca 2011 roku. Budowa gmachu pochłonęła prawie 182 mln zł, z czego 100 mln zł pozyskano z Unii Europejskiej.

Budowa Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu kosztować będzie ok. 300 mln zł. Pozwolenie na budowę wydano w 2008 roku, umowę budowlaną podpisano pod koniec 2009 roku, a otwarcie supernowoczesnego obiektu, który będzie siedzibą Filharmonii Wrocławskiej i licznych wrocławskich festiwali, zaplanowano już na wiosnę 2013 roku.

Miejsca

Opinie (254) ponad 10 zablokowanych

  • (3)

    kolejny wałek na kaskę,
    tramwaj dziś przeszkadza ?
    dziwne bo są nowe i cichsze od starych a na tamte Opera się nie skarżyła

    • 12 3

    • Jak nie uświadczyłeś Waszmość

      osobiście odgłosów tramwaju czy karetki na spektaklu, to nie zabieraj głosu.

      • 1 0

    • (1)

      Widać,żeś w Operze nigdy nie był-biedaku:(

      • 2 3

      • Do kulturalnego chama powyżej

        Pafarfazując: takiś miły i mądry... naprawdę mądry, z kulturą za pan brat, nie z tych przemądrzałych obieżyświat, z nie jednego chleb żeś jadł... Tak, naprawdę nie mógłbym nie napluć ci w mordę.

        • 0 0

  • Nowa lokalizacja Opery Bałtyckiej

    Nie musi być nad wodą, za to musi być do niej dobry dojazd !
    Dlaczego nie może powstać na placu przy Bramie Oliwskiej ?
    Trzeba pomyśleć przede wszystkim o widzach i o muzykach o widzach, a nie o czyimś widzimisię.

    • 1 0

  • ooooooo

    zanim zbuduje sie nowa opere trzeba budowac nowy zespol ,na poziomie PRZYNAJMNIEJ EUROPEJSKIM,dobrze oplacany wraz z NOWA dyrekcja!

    • 0 0

  • (1)

    zapraszam do dyskusji

    • 0 0

    • zapraszam do dyskusji na Facebooku "Nowy gmach Opery Bałtyckiej"

      • 0 0

  • a multikino to co?

    Mówi sie o przeniesieniu opery, a o multikinie zapomnieliscie? Przeciez chyba tez nalezaloby przeniesc razem z opera. A co z parkingiem? Nikt juz o tym nie pomyslal. Skandal!

    • 0 0

  • PLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, PLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, PLAC PLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, ZEBRAŃ LUDOWYCH, PLAC ZEBRAŃ LUDOPLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, WYCH, PLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, PLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, PLAC PLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, ZEBRAŃ LUDOWYCH, PLAC ZEBRAŃ LUDOPLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, WYCH, PLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, PLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, PLAC PLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, ZEBRAŃ LUDOWYCH, PLAC ZEBRAŃ LUDOPLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, WYCH, PLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, PLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, PLAC PLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, ZEBRAŃ LUDOWYCH, PLAC ZEBRAŃ LUDOPLAC ZEBRAŃ LUDOWYCH, WYCH,

    • 2 0

  • Gdzie te opery? (1)

    Nowy budynek za grube miliony a grać będą jak teraz dwa - trzy razy w miesiącu i dawać jedną premierę na 5 lat? Szczyty rozrzutności.

    • 1 1

    • chyba o innej operze piszesz, nie o Bałtyckiej....albo nie wiesz co tu sie dzieje?
      Poza tym ilośc przedstawień zalezy od dotacji sejmiku.

      • 1 1

  • Opera Gdańska, Trójmiejska, czy Bałtycka? (3)

    Dotychczas miałem prof. J.Rachonia za w miarę kulturalnego zrównoważonego a do tego co najważniejsze umiejącego liczyć technokratę. Choć nie posiadam tytułu prof., ale trochę oper w świecie zwiedziłem. A w niektórych z przyjemnością bywałem nawet po kilka razy. Zresztą gdy miałem 18 lat największym moim z niedoścignioną chorografią, scenografią i osadą w Świecie było doznaniem estetycznym gdy obejrzałem w najlepszym z możliwych miejsc w Teatrze Maryjnym w tamtych czasach"Jeziora Łabędziego". Już nie chce wspominać kto był z władców tamtego świata na widowniii.
    Trójmiasto to nie teatr Bolszoj, La Skala, Covent Garden, ... Lecz bardziej kultura obrzeży. A nawet problem prowincjonalizmu jeśli do tego chcemy ją usytuować gdzieś w Dolnym Mieście. Nawet fundowane za darmo bilety nie wypełnia widowni. No chyba, że chcemy mieć nieużywany ładny mebel taki sam jakim będzie Teatr szekspirowski.

    Dziś Opera szuka nowych możliwości nawet Teatr Królewski w Londynie robi kursy z "opery chińskiej" aby wprowadzać nowe elementy i zainteresować widza.

    Pan Rachoń musi zdać sobie sprawę, że Gdańsk traci mieszkańców więcej niż inne miasta a najprężniej dziś rozwijającym demograficznie jest Kosakowo(50% w ostatnim czasie, Rumia, Reda,....) Dziś określenie prowincja ma charakter relatywny wobec terminu metropolia; problem prowincjonalizmu w kulturze należy rozpatrywać z punktu widzenia związków i relacji danej kultury lokalnej z centrum kultury. A ta powoli przenosi się na Gdynię, a nie jakby chieli zasiedziali starsi panowie którym z latami zabrakło spostrzeżeń zewnętrznych i właściwego osądu. Pozostały miejsca utarte lub tzw.przynależne politycznie lub strukturalnie. To odniesienia do centrum, mówienie o obrzeżach czy prowincji jest bezzasadne.

    Więc pytanie pierwsze. Czy to ma być OPERA Gdańska, wtedy OK niech będzie i w Orunii, czy na Łąkowej lub Stogach. Jeśli ma być Trójmiejska to na Zaspie Przymorzu lub Kolibkach. A jeśli Bałtycka oooo to już należy się głębiej zastanowić?

    Jeśli Sopot buduje Opere Leśną, Gdynia powinna także wybudować własną może UNIWERSALNĄ MORSKĄ połączoną z Teatrem Muzycznym np. na Pl.Grunwaldzkim A pierwsze testy będziemy mogli przejść i wyciągnąć z tego wnioski w najbliższym czasie. Bo ten jedyny"obiekt tzw. MUSZLA koncertowa stoi od 50 lat bez wiekszego życia. A właśnie tam taki uniwersalny obiekt powinien generować nie tylko zyski, ale i niesamowite doznania artystyczne. A dziś w większości stoi pusty, brudny i niewykorzystany? W normalnym Świecie gdyby w takim miejscu był prywatną własnością każdego dnia promowałby ludzi, którzy dzielą się swymi wizjami i pomysłami, doznaniami. Mamy nasza cudownie uzdolniona młodzież, a wczoraj uchwałą powołana do życia Młodzieżowa Rada Miasta Gdyni mogłaby pokazać co potrafi ? Ja wiem, że opera i młodzież to trochę jak Średniowiecze i Postmodernizm - no ale mamy rockOpery i inne twory;)) Nniestety w naszym Trójmieście wciąż promuje się to samo dla wszystkich, zwłaszcza młodzi muszą być innowacyjni w kulturze -i choćby niedaleki klub Ucho.
    Ja też mam za bardzo tradycyjne spojrzenie na opere choćby tą w Odessie, którą uważam za jedną z najpiękniejszych na świecie, do tego mam do niej osobisty sentyment, który może zaciemniać szerszy ogląd;)) A przecież mamy rózne multiimedialne programy i środki przekazu takie jak popularny YouTube. Gdzie wszyscy grają, śpiewają w całej krasie i zabawie, dzielą się swymi talentami i dobrze nawet to wychodzi. Czy te kulturalne nowoczesne instytucje potrafią wypracować konkretne zyski, że jest podstawa do takich inwestycji? przecież nic nie ma za darmo? !

    Gdyński Teatr Muzyczny wszedł doskonale i się sprawdza już w kapitalizmie (tyle, że nie dla wszystkich, bo bilety są niemiłosiernie drogie), będzie miał obecnie większą scene może więc potanieją, wobec czego i obok przy kopaniu podziemnych hal garażowych np. na początek półroczna opera biorąc przykład z TM pewnie by się sprawdziła. Na początek proponuje to przemyśleć tak aby nie PROFANOWAĆ tego wspaniałego miejsca tylko podziemną halą garażową fakt także b. potrzebną w tym miejscu, bo czymś trzeba tam przyjechać w odpowiedniej kreacji. Tylko tam powinien być obiekt porównywalny do lekkości muzy. Gdzie lekkość i gracja popychają się do natchnienia skłaniającego Gdynian do uraczenia się strawą duchową? ,ale też mający obok potęgę morza i Kamiennej Góry.

    W kontekście gdyńskiej kultury, czy można pytać o prowincjonalizm w tym sensie? Dyskredytujmy o jego życiu, jego jakość i wskazujmy, iż centra kultury znajdują się gdzieś indziej, przy czym gdzieś indziej jest tradycyjnie lokalizowane w centrach życia kulturowego a nie oderwanego od innych świątyń kultury Panie Rachoń.

    Bo w innym wypadku rozpatrywanie aksjologicznego wymiaru prowincjonalizmu to rozpatrywanie kultury danego regionu jako gorszej, niższej, bardziej prymitywnej od kultury metropolii. Czy na tym nam zależy? Owa gorszość objawia się, m.in. tym, iż uczestnicy kultury (zarówno w metropolii jak i prowincji) zgadzają się co do tego, że kultura prowincji jest gorsza, niższa i bardziej prymitywna. Nie jestem tu przeciw Dolnemu Miastu, ale tam należy wprowadzać programy kultury społecznej co wcale nie oznacza, że wprowadzenie w to miejsce opery ją uzdrowi i ukulturalni. Wedle tego stanowiska, np. lokalna odmiana lumpem proletariatu i osobliwego języka ulicy jest odmianą znacznie gorszą. Tylko hierarchia wartości kultywowana na danym obszarze jest spłaszczona, możliwości rozwoju zawężone, a mieszkańcy danego regionu są ludźmi mało wyrobionymi kulturalniei, pozbawieni także z pewnym zubożeniem wyższych wartości(lub nie chcący demonstrować swą odrębność) dumy z własnej ulicznej tradycji.

    Należałoby też zwrócić uwagę Panie Rachoń na uwarunkowania historyczne i źródła ludzi przybyłych tam z pogranicza, wschodniej rubieży rzeczpospolitej i problemu tamtego prowincjonalizmu w dużej mierze przez rodziców przeniesionych na dzieci i ich społecznych uwarunkowań w tym znaczeniu. Do tego i silny charakter przynależności na której ich zdaniem należy się wzorować. W związku z tym, będzie ona dalej promować własny rozwoj kultury rodzimej, w przekonaniu o jej stosunkowo niepowtarzalnej wartości jak przysłowiowe "koziuki",....i nie podporządkuje się kulturowo innej, wyższej kulturze, a z tej poprzedniej powinni umieć czerpać z odpowiednimi kryteriami wybitności.

    • 9 4

    • Komentarze "Bezstronnego" cechuje brak kultury

      w odniesieniu do osób publicznych i zjawisk społecznych. Przypuszczam , że wynika on braku starannego wykształcenia , kompleksów lub też z przyśpieszonego awansu społecznego.

      • 0 1

    • "problemu tamtego prowincjonalizmu".... :P (1)

      Dziecko drogie, w Wilnie przedstawienia operowe odbywają się od początku XIX wieku, w Wilnie też swoje pierwsze przedstawienie dał Stanisław Moniuszko. Twoje "rubieże" to prawdziwe ośrodki kultury, w przeciwieństwie do prowincjonalnego Gdańska ;)

      • 1 1

      • " w Wilnie przedstawienia operowe odbywają się od początku XIX wieku...."

        no OK zgadzam się z tym, tylko łaskawie zauważ, że tych prawdziwych Wilniuków w Gdańsku to było tyle co kot napłakał. Zresztą w 1947 r. gdy zakończyła się akcja wysiedleńcza i osadnicza i ukształtowała się w jakiś sposób społeczność Gdańska. Zasadniczy trzon ludności - jak pisze stanowili przesiedleńcy z Polski centralnej i wschodniej 62%. Pprzesiedleńcy z . ZSRR (a wchodziło w to i Wilno i inne miasta dzisiejszej Litwy, miasta dzisiejszej Białorusi a nawet dzisiejszej Ukrainy z Lwowem na czele STANOWIŁY 16 % (słownie szesnaście procent). Dla przyzwoitości dodam, że autochtonów zostało 9%.
        Czy sądzisz miły kolego, że tylko Wilniacy byli kwaterowania w Dolnym mieście i innych miejscach gdzie Pan prof. chce pobudować OPERE?;)))?????/

        Widzisz tak się składa, że obok siebie kulturowo i narodościowo spotkały się grupy ludności o różnych wrażliwościach i podejściu do sztuki, przez lata Ci osadnicy zbliżyli się wzajemnie, pokonując uprzedzenia i animozje. I cieszę się, że ta asymilacja postępuje a nawet już prawie nie jest widoczna. No może są pewne złe przykłady w zazdrościach, zawiściach i atakach na Gdynię, ale większość gdańszczan to coraz bardziej fajni, normalni wyczuleni także na artyzm i estetykę ludzie.

        • 2 0

  • to nie Trójmiasto bedzie miało teatr operowy tylko Gdańsk Panie Rachoń (4)

    mówienie,że to teatr dla melomanów z Trójmiasta to demagogia. Lokalizacja to wyklucza. Wystarczy spojrzeć na układ komunikacyjny 3M i wszystko jasne

    • 6 0

    • Wiesz co ? Ty jestes glupi zboob.

      W kazdym miescie opera. Stuknij sie w ten swoj durny brukiew.
      Gdans stolica naszego wojewodztwa musi miec opere i filharmonie. Nie zadnych duskusji.

      • 0 0

    • Ciekawe, czy sopot i Gdynia kwapią się do współfinanansowania Opery...

      • 2 0

    • Nie oszukujmy sie , ze to Gdansk jest Kulturalnym Miastem naszego Regionu i Trojmiasta - glw przez swoj charakter historyczny i (1)

      ist juz tu tego typu bud publiczne. To po co realizowac to w innym miejscu. Fakt jest jednak taki, ze powinno to byc miejs

      • 0 1

      • dobrze zkomunikowane z calym Trojmiastem i jego okolicami, nie tak jak Filharmonia baltycka. POLSKI HAK to w przypadku budowy

        Trasy Sucharskiego to dobre miejsce.

        • 1 0

  • (4)

    Pamiętam jak budynek był stary, była w nim jeszcze filharmonia, a przedstawienia były ciekawe.
    Budynek wyremontowano i powiększono, Filharmonia się wyprowadziła, a operze ciągle źle...

    Czekam, kiedy Teatr Wybrzeże zażąda większego budynku i lepszej lokalizacji...

    • 21 6

    • (3)

      to idź teraz do opery i posłuchaj jak w najbardziej dramatycznym momencie spektaklu wyje karetka albo huczy tramwaj skrecajacy w Hallera. Wstyd i hańba, żeby opera mieściła sie w rozsypującym sie baraku z fatalną akustyką

      • 3 4

      • przecież to jest stosunkowo nowy budynek a ty nazywasz go "rozsypującym się barakiem" (2)

        to w końcu przeszkadza: tramwaj? fatalna akustyka? czy barak?

        Chodziłam kiedyś na przedstawienia i nie słyszałam ani tramwaju, ani karetki.

        Pozostaje Wyspa Sobieszewska, tam nie usłyszysz tramwaju. Za brak karetki nie ręczę.

        • 1 2

        • (1)

          to chyba jesteś głucha, skoro nie słyszałaś dźwięków miasta podczas spektaklu. A słyszałaś wobec tego muzykę? Ja ostatnio byłem 07.02 na Makbecie i słychać było wyjące pogotowie, kilka lat temu podczas śmierci Butterfly miałem okazje słuchać odbywających się obok juwenaliów. Wystarczy usiąść na balkonie, żeby poczuć i usłyszeć, jak trzęsie się sala od skręcających tramwajów. W której operze na świecie znajdziesz takie atrakcje? w Teatrze Wielkim w Warszawie?

          • 3 1

          • Nie, obok TW w Warszawie karetki nie jeżdżą, mają zakaz. Jak ktoś w Teatrze zemdleje albo dostaje zawału to też nie przyjadą.

            • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki autorski teatr tworzy znany trójmiejski performer Krzysztof "Leon" Dziemaszkiewicz?

 

Najczęściej czytane