- 1 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (49 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 3 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (70 opinii)
- 4 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 5 Pogadaj o książkach... przy piwie (57 opinii)
- 6 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (16 opinii)
Ta koszmarna kobiecość. Wystawa "Brudna woda" w PGS
Zwiewne sukienki, pastelowe kokardy we włosach i zalotne uśmiechy? Zapomnijcie o tych banalnych atrybutach kobiecości. Wystawa "Brudna woda", którą można oglądać w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie, to zestaw prac inspirowanych ciemną stroną kobiecej natury.
Już sam tytuł ekspozycji przywodzi na myśl niepokojące skojarzenia. Brudna woda, czyli zanieczyszczona czymś, co niekoniecznie wpływa pozytywnie na ludzkie zdrowie, a także taka, w której trudno się przejrzeć, nawet jeśli pochyli się nad nią bardzo nisko.
I takie też są prace, które można obejrzeć na wystawie w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie. Niejednoznaczne, czasem mroczne, czasem budzące trudny do wyjaśnienia dyskomfort. Wśród autorek znalazły się artystki z Gdańska (Ewa Juszkiewicz, Paulina Ołowska), a także z Niemiec (Katharina Marszewski, Michele di Menna) i Wielkiej Brytanii (Bonnie Camplin).
Pojawiające się w ulotce dotyczącej "Brudnej wody" słowa o tym, że "piękno zostaje zmumifikowane" możemy potraktować zupełnie poważnie. Nie ma tu bowiem miejsca na kobiece portrety w klasycznym rozumieniu tego pojęcia. Piękno, od którego uzależnia nas kultura masowa, zostaje przez artystki przetworzone, zmetaforyzowane i odczytane na nowo. Kiedy przy wejściu do sali na drugim piętrze PGS-u wita nas barwny portret dziewczyny o przerażająco kolorowej oprawie oczu i uśmiechu przypominającym odbicie w krzywym zwierciadle, możemy być pewni, że ten surrealistyczny klimat malarstwa Ewy Juszkiewicz będzie nam towarzyszył przez całą wystawę.
Możemy zajrzeć do monumentalnej szafy, wypełnionej obrazami z życia kobiet lekkich obyczajów i mieć wrażenie, że podglądamy jakąś część zakazanego, intymnego świata. Możemy też przystanąć przy pracach Magdaleny Moskwy i przyjrzeć się demonicznym postaciom, jakby żywcem wyjętym z dobrych filmów grozy. Nie warto jednak doszukiwać się w tych obrazach realizmu - cała wystawa jest utrzymana w klimacie magii, imaginacji, tajemniczych snów, z których budzimy się z poczuciem, że głęboko w nas drzemie coś, czego nigdy nie uda się nam nazwać.
"Wszystko jest metaforą/brudna, mętna, wypluta, dzika/one nie są chore, one są pełne ekspresji" - czytamy w ulotce. I to chyba najcelniejszy komentarz do tej wystawy. Wystawę można oglądać w PGS Sopot do 22 maja. Bilety w cenie 10 zł i 7 zł (ulgowy).
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (22) 6 zablokowanych
-
2011-05-12 07:03
I TAK
trzymaj LADY B
- 1 1
-
2011-05-13 11:18
Prace słabe. Oprócz pracy Juszkiewicz. Wyeksponowane koszmarnie. Wiało pustką. Ale sam pomysł i założenia mi się podobają. Cóż im więcej i odważniej tym będzie lepiej. Wystawa słaba ale trzeba więcej takich robić bo założenia i pomysły są o.k tylko trzeba je dopracować.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.