- 1 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (47 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 3 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 4 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (70 opinii)
- 5 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (20 opinii)
- 6 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (10 opinii)
Seks sposobem na kryzys małżeński. O "Seksie dla opornych" Teatru Wybrzeże
Seks lekiem na każde zło? W "Seksie dla opornych" w reż. Krystyny Jandy odpowiedzi może poszukać niejedno małżeństwo. Zobacz fragmenty spektaklu.
Co jest dobre na kryzys małżeński? Oczywiście seks, najlepiej "na wyjeździe", ale koniecznie z własną małżonką. Łatwo wymyślić, trudniej zrealizować. Spektakl "Seks dla opornych" Teatru Wybrzeże rehabilituje traktowany po macoszemu gatunek komedii mieszczańskiej.
Mamy tu zestaw małżeńskich zaniedbań w pigułce. Ona energiczna, despotyczna, ale zakompleksiona i znudzona szarą codziennością usiłuje za wszelką cenę odświeżyć związek i nadać mu ponownie blask, utracony wraz z kolejnymi latami wspólnego pożycia. On zapracowany, pedantyczny, "skapciały" domator, marzy już tylko o świętym spokoju. Łatwo się domyślić, że wyjazd na szalony weekend we dwoje w ekskluzywnym hotelu nie okaże się drogą na skróty w odnajdywaniu przygasłej namiętności.
Reżyserka spektaklu Krystyna Janda dobrze napisaną przez Riml komedię prowadzi w poważniejszym tonie, wytłumiając farsowy potencjał sztuki. Osiąga dzięki temu kompromis między błyskotliwym komizmem słownym czy sytuacyjnym, a poważnym, gorzkim przekazem. Przez groteskowe wręcz wyolbrzymienia sygnalizowane są liczne zaniedbania, które wcześniej czy później mogą doprowadzić do rozpadu małżeństwa.
Karol (Mirosław Baka) przestał się starać o swoją żonę - notorycznie zapomina o wręczaniu kwiatów, nie zabiera jej na obiady do restauracji, ani na kolacje przy świecach. Świadomie popada w rutynę, wyżej ceniąc swoją małą stabilizację i wieczorne wiadomości w telewizji niż seks. Zaniedbywana przez niego Barbara (Dorota Kolak) czuje się z tym coraz gorzej. Postawa Karola doprowadza do fali pretensji, oskarżeń i żalu. Rutyna i stagnacja odbija się oczywiście również na ich życiu erotycznym, które według Barbary nie wygląda tak, jak powinno, chociaż Karol nie ma sobie w tym względzie nic do zarzucenia, bo kto by pamiętał kiedy ostatnio poszedł do łóżka z własną żoną...
W prostej, ale pomysłowo oświetlonej przestrzeni sypialni hotelowego apartamentu (scenografia Macieja Marii Putowskiego) Krystyna Janda doprowadziła do spotkania dwóch największych aktorskich indywidualności Teatru Wybrzeże. Kameralna sztuka premierowo pokazywana na Scenie Kameralnej (choć spektakl grywany będzie również na Dużej Scenie) jest popisem dojrzałego aktorstwa.
Na taką rolę Mirosława Baki trzeba było czekać kilka lat. Znudzonego życiem, wyliniałego samca aktor kreśli konsekwentnie każdym gestem, spojrzeniem, a nawet grymasem twarzy. Z miną cierpiętnika zmuszonego do odpokutowywania za nie swoje grzechy stara się być wyrozumiały i pobłażliwy dla fanaberii żony. Całym sobą daje jednak odczuć, że nawet jego anielska cierpliwość też ma granice.
Dorota Kolak ma rolę dużo bardziej skomplikowaną - jej bohaterka zdaje sobie sprawę, że to już ostatni gwizdek na zmiany. Znajduje więc w sobie determinację, odrobinę szaleństwa i resztki młodzieńczego entuzjazmu, by zawalczyć o względy męża. Barbara w wykonaniu Kolak to kobieta dojrzała, świadoma tego, że walczy o swoją przyszłość. Dlatego proponuje seks weekend, wciągnie męża w erotyczne gierki, zrobi mu karczemną awanturę, a nawet zapowie rozwód. Ta emocjonalna huśtawka nastrojów wymaga od aktorki ogromnej elastyczności. Chociaż to Baka gra tutaj pierwsze skrzypce, również Kolak zdarzają się świetne momenty (np. opowiadana na głos fantazja erotyczna).
Krystyna Janda bardzo wnikliwie czyta tekst Riml i mam wrażenie, że razem z aktorami doskonale go rozumie. Ta zespołowa praca owocuje bardzo dobrym spektaklem, z esencją aktorstwa opartego na wymianie i współpracy, które ogląda się z wielką przyjemnością. Jedynym inscenizacyjnym błędem jest zachowanie typowego dla fars antraktu, z charakterystycznym zawieszeniem akcji przed przerwą, co pozbawia jedną z kluczowych scen sztuki jej emocjonalnego napięcia.
Na koprodukcję Wybrzeża i warszawskiego Teatru Polonia można i należy patrzeć jak na zwyczajną komedię mieszczańską. Na szczęście, komedię inteligentną, pełną życiowej mądrości i na dodatek bardzo dobrze zagraną. Taką, którą powinni zobaczyć nie tylko ci w związkach z kilkudziesięcioletnim stażem.
Spektakl
Seks dla opornych
Miejsca
Spektakle
Opinie (37) 9 zablokowanych
-
2012-01-21 18:32
i co z tego jak wyprzedane bilety :(
a chcieliśmy iść z żonką
- 7 3
-
2012-01-21 18:18
Bilety wyprzedane czy zarezerwowane ?
Powinny być opłacone najpóźniej na 2 tygodnie przed spektaklem, żeby w razie rezygnacji prawdziwi fani mogli kupić bilety. -- Jeśli bilety zostały wykupione przez zakład pracy dla znudzonych pracowników..
- 6 3
-
2012-01-21 17:29
Pewnie spektakle bedą jeszcze grane w marcu i w kwietniu.
Trzeba poczekać. W dobrych teatrach niektóre tytuły grane są więcej niż 100 razy.
- 5 1
-
2012-01-21 16:24
seks jest zły
seks jest zły
- 9 19
-
2012-01-21 15:48
Finizaż
Co za zakończenie. Jeden akapit a tyle życiowych mądrości!
- 2 1
-
2012-01-21 15:04
skad te tesknoty
u aktorow smichu wart ten ich seks
- 1 7
-
2012-01-21 12:53
Pan red pisze, ze rola wymaga od aktorki elastycznosci. Pani Kolak jest genialna aktorka, ktora zagra wszystko, wiec elastycznosc nie jest wymagana. Ona ja ma po prostu we krwi:) Uwielbiam ja w rolach komediowych.
- 17 4
-
2012-01-21 11:26
jaki jest sens (3)
pisać o przedstawieniu na które nie ma już byletów, ludzi tylko irytujecie...
- 30 19
-
2012-01-21 12:51
irytuje cie to, ze dales ciala? Trzeba bylo dzwonic do teatru i pytac kiedy beda. Dla chcacego nic trudnego.
- 5 6
-
2012-01-21 12:41
ja tam mam bilety. trzeba było się szybciej zainteresować.
- 6 6
-
2012-01-21 12:28
jaki jest sens
rezerwacji biletów przez stronę internetową skoro przez 5 dni od złożenia rezerwacji zero odpowiedzi ze strony teatru. Po przyjeżdzie do teatru na pytanie o rezerwację zaskakująca odpowiedż panienki w kasie: mam tyle pracy że nie odpowiadam na meile.Bez komentarza.
- 14 4
-
2012-01-21 07:55
(4)
Seks sposobem na kryzys Teatru Wybrzeże, który od paru lat jest widoczny. A przepraszam, przecież oni chcą przyciągnąć młodą widownię...
- 15 24
-
2012-01-21 08:20
BILETÓW BRAK (1)
Marzyłam, by pójść na spektakl, niestety, wszystkie bilety do końca lutego zostały wyprzedane:-(
- 6 8
-
2012-01-21 12:49
tak..wszystko dlatego, ze zle nam sie zyje i ciagle wszedzie ten seks;) A bilety wyprzedaly sie w ciagu kilku godzin na wszystkie lutowe spektakle...
- 4 5
-
2012-01-21 09:18
a co Misio nie domaga w koju? (1)
że musisz na takie spektakle chodzić? Może zamiast teatru pójdź z misiem do lekarza.
- 5 9
-
2012-01-21 12:49
nie tylko misiem i kojem czlowiek czyje..czlowieku:) Idz chociaz raz na miesiac do teatru. Moze wtedy poszerzysz horyzonty, bedziesz mial cos ciekawego do powiedzenia i zdobedziesz w oczach swojej kobiety uznanie?
- 14 0
-
2012-01-21 12:47
Kryzys.
Na kazdy kryzys,najlepsze jest perwersyjne i wyuzdane bzykanko.OLE!
- 26 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.