- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 3 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (15 opinii)
- 4 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (70 opinii)
- 5 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
- 6 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (19 opinii)
Pub Max we Wrzeszczu przestał działać. "To koniec pewnej epoki"
Do coraz dłuższej listy zamkniętych w ostatnim czasie lokali dołączył jeden z najstarszych pubów w Gdańsku. Pub Max z roku na rok przyciągał coraz mniej osób, ale kiedyś, szczególnie w latach 90., był popularnym klubem, w którym za dnia przesiadywali fani piwa i sportowych transmisji, a wieczorem ustawiały się przed nim długie kolejki.
Położony między Operą Bałtycką a przystankiem SKM Politechnika Pub Max należy do pechowej grupy lokali, które darzy się wielkim sentymentem, mimo że... od dawna się tam nie chodzi.
Ostatnie lata nie były łaskawe dla Maxa. Budynek, tak wybitnie kojarzący się architektonicznie z latami 90., zaczął niszczeć. Nie pomagała mu też coraz niższa frekwencja. Zaniechano organizacji dużych imprez: już mało kto kojarzył to miejsce z dyskotekami, działał głównie bar.
Od niedawna nie dzieje się tam już nic: w oknach zawisły kartki z informacją o zamknięciu, wejście do ogródka jest otaśmowane, a ze środka zniknęła duża część wyposażenia, w tym charakterystyczne granatowo-czerwone kanapy.
- Byłam w klubie Max kilkanaście razy. Pierwszy raz na osiemnastych urodzinach kilku koleżanek z liceum, które wyprawiły tam wspólną imprezę. Potem, już na studiach, wracałam tam na dyskoteki. Dobrze wspominam ten czas, bawiłam się świetnie, ale też nie miałam zbyt dużych oczekiwań (śmiech) - wspomina Ola.
- Dla mnie to koniec pewnej epoki! Z dużym smutkiem przyjąłem wiadomość o zamknięciu Maxa. Sam rzadko już tam w ostatnich latach się pokazywałem, najczęściej wpadałem latem, żeby w ogródku wypić piwo, ale i tak szkoda - dodaje Michał.
Słynne trójmiejskie kluby: Balladyna, Morenka, Romantica i inne lokale w dzielnicach
- Chodziłem tam na meczyki z kumplami. Wybór piw był kiepski, ale były tanie. Czuło się tam klimat lat 90. i to nam się podobało. To czasy, do których już chyba mało kto chce wracać, ale ja mam sentyment - mówi Mateusz.
Czy lokal jeszcze kiedyś powróci, ale w nowej odsłonie? Być może podzieli los knajp, które zamykają się tylko na zimę, by na wiosnę ruszyć ponownie, ale już w innym formacie. Czas pokaże, czy na Maxa ktoś znajdzie jeszcze pomysł.
Miejsca
Opinie (155) ponad 20 zablokowanych
-
2022-10-03 18:41
Oj bywały tam grube melanże w latach 2000 - 2006
Bujki przed dyskoteką , zawsze fajne dziewczyny, piękne młode lata, Bolo na bramce z tego co pamiętam,
- 21 3
-
2022-10-03 18:52
(1)
Chodziłem w pięknych latach 90 do Conradinum także znałem to miejsce i kawałek dalej pod rurami bardzo dobrze, a czy pub Cockney jeszcze istnieje?
- 17 2
-
2022-10-03 23:25
Nie
Jakieś 2 miesiące temu, było pożegnanie
- 6 0
-
2022-10-03 19:08
Sobota to była Lechia i Max (2)
Soboty przed i po meczach Lechii na Tarugutta. Dzień meczowy kiedyś to była magia (zbiórki pod Maxem, eskortowane tramwaje, skm-ki). Tam się spotykali Gdańszczanie, kolejny z symboli młodości odchodzi do lamusa.
- 31 4
-
2022-10-05 10:53
(1)
Święta prawda.
- 0 0
-
2022-10-05 10:56
Ogólnie mija "moda" na Lechię, kiedyś miasto i ludzie tym żyli.
- 1 0
-
2022-10-03 19:15
Bieda w Polsce co raz większa, ludzi na browara po pracy powoli nie stać. Rachunkami za media wykończą wszystkich. ***** ***
- 21 12
-
2022-10-03 19:36
Dopiero teraz padła ta speluna? Niesomowite ze tak długo sioe utrzymali pewnie dzieki dotacja z tarczy.
Gastronomia zarobiła krocie na tych dotacjach i tylko wyczekiwali kiedy minie okres do kiedy musieli działac taka jest prawda
- 28 10
-
2022-10-03 19:40
Dlaczego nikt nie napisało likwidacji super tęczowego baru wegańskiego przy dworcu PKP we Wrzeszczu
Tak bardzo był popularny i reklamowany moze wegańscy wymarły bo zatruły sie soją i trawą :) po nim był chyba kosmetyczny a teraz jest sklep z żywnością z Ukrainy :)
- 19 8
-
2022-10-03 19:48
Kukuła disco
Szalone lata 2003-2006 Ojjj działo się w rytm Officera- Cry. Przyznaje to były niebezpieczne lata, zdarzały się przepychanki, ale to miało swój klimat, znajomy nawet robił pompki przed wejściem ot taki kaprys bramkarza, aby mógł wejść
Ale jak już- 28 3
-
2022-10-03 20:13
Hmm
Dość straszne miejsce, dużo jakichś agresywnych ludzi, ponad przeciętną zdecydowanie. Grr, nie jest to strata niepowetowana:)
- 22 6
-
2022-10-03 20:15
byłem tam chyba na dwóch 18stkach
ale tam ludziom szczęki chodził zygzakiem, o ja rąbe... :) były imprezki :P
- 15 1
-
2022-10-03 20:22
Taa
Lata 90. Banditerka w beemkach i audi. Młodziaki zapatrzone w nich i myślące, że są ura bura. Piwko przed meczem smakowało w maxie i pod maxem bardzo. To był punkt obowiązkowy.
- 22 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.