Prace plastyczne ingerujące w przestrzeń i zakładające interakcję z widzem to najkrótsza charakterystyka wystawy "Oswajanie przestrzeni" prezentowanej w Łaźni, wyjątkowej z kilku przyczyn.
Od ubiegłego piątku w
CSW Łaźnia możemy oglądać wystawę prac czwórki znanych i cenionych kanadyjskich artystów
Heleny Hadały, Grega Payce'a, Katie Ohe oraz Laurel Smith, zatytułowaną
"Oswajanie przestrzeni". Inicjatorką i pomysłodawczynią tego międzynarodowego przedsięwzięcia jest
Bożenna Wiśniewska, architekt, kurator oraz profesor na Wydziale Studiów Humanistycznych Alberta College of Art + Design w
Calgary, która zaprosiła do współpracy artystów.
"Oswajanie przestrzeni" to
wystawa szczególna z kilku względów. Przede wszystkim jej inauguracja w Łaźni zapoczątkowuje
tournee wystawy - kolejnym miejscem, w którym prace zostaną pokazane będzie Portugalia, a następnie Finlandia. Finał projektu odbędzie się
w Kanadzie, w Galerii Trójkątnej Sztuki Współczesnej w Calgary, z którego także pochodzą twórcy prezentujący swoje prace.
O wyjątkowości wystawy zadecydował także
fakt aktywnego uczestnictwa w wernisażu kanadyjskich artystów. Widzowie, którzy w ubiegły piątek odwiedzili Łaźnię, mieli okazję
wysłuchać opowieści na temat każdej pracy, mogli także zadawać pytania autorom. W ten sposób wystawa podwójnie realizuje swoje założenia, bowiem poza artystycznymi efektami rozważań nad oswojeniem przestrzeni, podczas inauguracji wychodzi ku widzowi w sposób bezpośredni.
Jako pierwsza swoje prace zaprezentowała
Katie Ohe. Jej realizacje były największą atrakcją wystawy, ponieważ wymagały od oglądających wprawienia ich w ruch. Rzeźby opatrzone zostały instrukcją z hasłem "Proszę dotykać", z której widzowie chętnie korzystali. Autorka opowiadała o inspiracjach naturą oraz prezentowała sposób poruszania się prac, istotnie ingerujących w przestrzeń galerii i zapewniających odbiorcy osobisty kontakt z dziełem.
Sztuka Grega Payce'a równie intensywnie wkroczyła w przestrzeń Łaźni, lecz głównie za pomocą nowych mediów - video, obiektu rzeźbiarskiego oraz obrazu lentykularnego. Trójwymiarowość tego ostatniego połączona z efektami animacji oszukuje percepcję wzrokową i wciąga w wykreowaną przestrzeń.
Grafiki Heleny Hadały tworzone przy użyciu kredek, węgla, rdzy oraz farb to natomiast efekt inspiracji japońską duchowością, rdzenną kulturą Australii, i jak mówiła sama artystka - metafizyczne spojrzenie na oswajanie przestrzeni. Niestety na wernisaż nie dotarła
Laurel Smith, tym samym pozostawiając oglądającym pole do własnej interpretacji serii grafik jej autorstwa.
Projekt będzie prezentowany w Łaźni do 18 lipca i choć w tym czasie nie uda się już spotkać autorów prezentowanych prac, to będzie można zaopatrzyć się w katalog z tekstami analizującymi ich twórczość, autorstwa Bożenny Wiśniewskiej.