Dziś zmarł Marian Kołodziej, artysta silnie związany z powojennymi losami Gdańska. Miał 88 lat.
-
To wielka strata dla kultury, nie tylko pomorskiej, ale i krajowej- mówi marszałek
Jan Kozłowski-
Marian Kołodziej należał do tego pokolenia artystów, które stworzyło kulturę na Wybrzeżu. A dodatkowo trzeba pamiętać o tym, że odszedł po prostu wspaniały, wielki człowiek. Marian Kołodziej urodził się we Lwowie w 1921 roku. Jako dwudziestolatek przeżył traumę obozu koncentracyjnego. To wtedy nadał sobie sobie imię i nazwisko zmarłego więźnia - Marian Kołodziej. To doświadczenie zdeterminowało resztę życia artysty. Prawdziwego nazwiska nigdy nie ujawnił.
Po wojnie studiował malarstwo na krakowskiej ASP , następnie osiedlił się w Gdańsku, gdzie do emerytury pracował w Teatrze Wybrzeże. Był twórcą monumentalnego ołtarza - żaglowca , który stanął w Gdańsku podczas wizyty Jana Pawła II w 1987 roku. Zrealizował ok. 200 scenografii teatralnych, m.in. dla sztuk reżyserowanych przez Adama Hanuszkiewicza, Kazimierza Kutza, Stanisława Różewicza.Od 1997 roku Honorowy Obywatel Gdańska, laureat Pomorskiej Nagrody Artystycznej z 2000 roku. Prywatnie mąż aktorki Teatru Wybrzeże
Haliny Słojewskiej.
Jednym z najsłynniejszych dzieł Mariana Kołodzieja, nie związanych z teatrem, był cykl grafików " Klisze pamięci" - portrety tysięcy bezimiennych twarzy zapamiętanych z obozu. Wystawę prezentującą część tej serii, zatytułowaną "
Labirynty pamięci", można było dwa miesiące temu oglądać w Zielonej Bramie w Gdańsku.
Od jutra przez dwa najbliższe dni w siedzibie Rady Miasta wystawiona będzie księga kondolencyjna dla zmarłego artysty.