- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 Maj miesiącem festiwali (5 opinii)
- 3 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (14 opinii)
- 4 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (69 opinii)
- 5 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (18 opinii)
- 6 Pogadaj o książkach... przy piwie (57 opinii)
- Mieszkaniec Oruni Górnej, jeśli nie ma samochodu, potrzebuje ok. dwóch godzin na dojechanie do naszego teatru. Bardzo często to właśnie tak długi czas dojazdu, a nie cena biletu sprawia, że gdańszczanie rezygnują z oglądania naszych spektakli - tłumaczy Maciej Korwin, dyrektor Teatru Muzycznego w Gdyni.
Żeby temu zaradzić, a także by pokazać mieszkańcom obu miast ofertę kulturalną zza miedzy, Teatr Muzyczny z Gdyni i gdański Teatr Wybrzeże postanowiły "wymienić" się spektaklami.
Gdynianie będą mogli obejrzeć w swoim teatrze "Intymne lęki" Alana Ayckbourna (18 marca), "Lillę Wenedę" Juliusza Słowackiego (29 kwietnia) oraz "Role-Playing", także Ayckbourna (termin jeszcze nie ustalony). W zamian za to artyści Teatru Muzycznego przyjadą do Gdańska z "Kiss me, kate" Cole'a Portera oraz Sama i Belli Spewack (18 marca) oraz z "Siostruniami" Dana Goggina (termin jeszcze nie ustalony).
- Na razie nie mówimy o dłuższej współpracy, żeby nie rozbudzić nadziei, które mogą potem okazać się płonne. Zobaczymy jak będą reakcje na te pierwsze trzy miesiące, a potem zobaczymy co dalej - asekuruje się dyrektor Wybrzeża Adam Orzechowski.
- Chcemy aby widzowie w Gdańsku widzieli przedstawienie co najmniej tak samo dobre, jak wystawiane w macierzystej sali w Gdyni - tłumaczy Maciej Korwin.
Obaj dyrektorzy przekonują, że wspólna akcja przyniesie korzyści wszystkim. - Nie jesteśmy dla siebie konkurentami. Pokazując u siebie sztuki sąsiedniego teatru zwiększamy zainteresowanie teatrem jako takim. Oferta kulturalna Trójmiasta nie powala na kolana, a nasza wymiana jednak ją wzbogaca - mówią jednym głosem Orzechowski z Korwinem.
Opinie (12)
-
2007-03-10 18:16
dziwactwo
Trochę niezrozumiałe dla mnie zamieszanie - to co komu taka zamiana, dla teatrów odległych od siebie 30 km?? Jeżeli komuś zależy na obejrzeniu spektaklu w sąsiednim mieście - to jedzie, i niekoniecznie jest absurdalne tłumaczenie, że daleko, że drogo itp bzdety. Oczywiście robię się koło tego taki ogromny szum, jakby conajmniej przyjechała królowa angielska do Gdyni. Zawracanie głowy tą śmieszną inicjatywą. Zajmijmy się robieniem dobrych spektakli, a dajmy spokój "ZAMIANKOM MIĘDZYMIASTECZKOWYM"
- 0 0
-
2007-03-09 16:29
naprawde swietny pomysl:)
uwielbiam przedstawienia teatru musycznego ale dojazd, a raczej czas z nim zwiazany z kranca gdanska do gdyni rowniez czesto mnie odstrasza, takze czekam z niecierpliwoscia na muzyczny w wybrzezu:)
- 0 0
-
2007-03-09 12:57
Wysokie ceny ?? To chyba żarty
Bilet do multiplexu w weekend kosztuje ok 18 zł. Do "Muzyka" 50-60 zł. Raz na kwartał - bo częściej raczej nie ma nowych spektakli- chyba można sobie na to pozwolić przy przecietnych zarobkach.
O różnicy miedzy filmem a przedstawieniem na żywo nie ma co mówić- to musi kosztować.- 0 0
-
2007-03-09 11:16
Te Qulturalna przez duże K
Racje mają Ci, ktorzy piszą na temat cen w Teatrze Muzycznym....są wygórowane,i to nie żadna tajemnica,a Ty gdybyś faktycznie byla taaaaaka kulturalna jak o sobie piszesz, nie nazywalabyś innych forumowiczów czy ich opinii glupimi.Każdy ma prawo do swojego zdania i nie należy komentować tego w tak prostacki sposób Zmień może swój nick na NIEKULTURALNA BARDZO.
- 0 0
-
2007-03-09 10:06
Brawo Gdańsk i Gdynia!
Wreszcie jakies porozumienie
- 0 0
-
2007-03-09 09:56
do kulturalnych
nie piję i nie palę, zrabiam powyżej średniej krajowej i nie stać mnie żeby bez problemu wybulić na bilety dla dwóch osób do Teatru Muzycznego w Gdyni, zwłaszcza jeśli dzieje się tam coś faktycznie interesującego. Dojazd z Gdańska wieczorem do Gdyni nie jest specjalnym problemem dla kogoś kto ma samochod, korków raczej wieczorem nie ma. Od kolejki SKM do Muzycznego też nie jest jakoś strasznie daleko. Lubię się ukulturalniać ale ze względu na ceny bardzo rzadko wybieram Muzyczny. Wolę po tysiąckroć koncert w Filharmonii (w 95% przypadków zawsze taniej) albo coś w Operze. Latem zaś otwiera się więcej możliwośći w pasie plażowym od Sopotu po Orłowo :-) Z mojego punktu widzenia to nie odległość jest główną barierą a CENA za bilet.
- 0 0
-
2007-03-09 09:00
Pomysł OK, ostatnia opinia głupiua...
Skoro prowincjnalny teatrzyk życzy sobie 13 EUR za bilet to wydaje się że cena jest proporcjonalna do "rangi".
To również 8 paczek Marlboro - innej rozrywki, albo
dwa - lub trzy seanse w SilverScreen.- 0 0
-
2007-03-09 07:45
hahahaha....Niech Pan nie będzie śmieszny Panie Dyrektorze Teatru!
Nie cena odstrasza a dojazd?Co za ignorancja!Czy 50 złoty za bilet za średniej klasy przedstawienie to jest malo przy polskich średnich zarobkach?Huhuhu...Pan to ma pewnie tam niezle zniżki,co?Kupując bilety dla siebie i mojego chlopaka na "Opentaniec" zaplacilam ponad 100 pln, i to nie odstrasza?Śmiech na sali....gdyńskiego teatrzyku marnej reputacji!!
- 0 0
-
2007-03-09 07:29
swietny pomysl
nierzadko nie chce mi sie jechac do Gdyni spejalnie na spektakl
- 0 0
-
2007-03-09 01:06
Znakomity pomysł!
Znakomity pomysł! Wieczorny wyjazd do Gdyni, to faktycznie cała wyprawa, zwłaszcza kiedy jest kiepska pogoda... Obserwuję od dłuższego czasu poczynania Pana Macieja Korwina i jestem pod coraz większym pozytywnym wrażeniem. Brawo! I oby tak dalej!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.