• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

O Pięknej, która pokochała gada

Katarzyna Fryc
27 marca 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Premiera "Pięknej i Bestii" w Teatrze Miejskim w Gdyni wzbudziła ogromne emocje wśród najmłodszych widzów. Kilkoro część spektaklu spędziło w foyer...

Gdyńskie przedstawienie zrealizowane przez Czechów: reżysera Petra Nosálka i scenografkę Evę Farkašovą ściągnęło do Teatru Miejskiego tłum dzieci. Już przy wejściu czekała na nie niespodzianka - każde otrzymało planszę do gry "Wycieczka do zamku Bestii". Plansza sprawdziła się także jako notatnik do zbierania autografów - na przyjęciu dla młodych widzów, zorganizowanym po spektaklu, dzieci oblegały odtwórców głównych ról: Ewę Andruszkiewicz-Guzińską i Rafała Kowala.

Sam spektakl udał się znakomicie. Eva Farkašova błysnęła pomysłem inscenizacyjnym: Bestia, wbrew potocznym wyobrażeniom, wcale nie jest tu lwem, lecz dostojnie poruszającym się eleganckim jaszczurem zakutym w zbroję. Scenografia i kostiumy nie mają nic wspólnego z typową słodko-cukierową estetyką dziecięcych bajek.

Nie wszyscy mali widzowie zaakceptowali wizerunek Bestii - niektóre dzieci głośno informowały, że się go boją, troje maluchów musiało w foyer ochłonąć z emocji, by potem znów wrócić na widownię. Sześcioletniego Maćka Gucia, syna wiceprezydenta Gdyni Michała Gucia, zafascynował kostium Bestii. - Zbroja czadowa! Na pewno z metalu.

Moja córka, czteroletnia Alicja, wyszła z bajki rozmarzona. Nie miałam wątpliwości, że ją też urzekł kostium, ale inny. - Falbanki przy czerwonej sukni Pięknej - wyznała.

Wszystkie dzieci znienawidziły natomiast Gabrynię (Olga Barbara Długońska) i Marynię (Elżbieta Mrozińska), niewdzięczne siostry Pięknej. Kilkuletnia dziewczynka, widząc, że na przyjęcie po premierze wkracza ekipa aktorów, błagała mamę: - Zrób coś, żeby one tu nie przyszły!

Ewa Andruszkiewicz-Guzińska, piękna
Nie chcieliśmy, aby Piękna była tylko niewinna i krucha, bo przede wszystkim jest inteligentna i ma złote serce. Ona nie pasuje do świata, w którym żyje. Jest dojrzalsza, myśli głębiej. Jest bardziej ludzka i to pozwala jej pokochać człowieka, który ukrywa się pod postacią odrażającego zwierzęcia.

Rafał Kowal, bestia
Jak gra się Bestię? Ciężko, oj ciężko. I w przenośni, i dosłownie, bo sam kostium waży grubo ponad dwadzieścia kilogramów! Na głowie noszę konstrukcję z tworzywa, drutu, wypełnioną pianką. Skóra nie oddycha, a mnie pot zalewa. Sama zbroja i ogon są z metalu i też nie są lekkie. Ciężka fizyczna praca!

Petr Nosálek, reżyser spektaklu
Przed pięcioma laty tę samą baśń zainscenizowałem w warszawskim Teatrze Lalek Guliwer, ale była to inna wersja, oparta na tekście Stanisława Grochowiaka. Gdyński spektakl powstał na bazie sztuki zmarłego w 1971 r. Františka Hrubina, który napisał ją w latach 60. dla potrzeb teatru plenerowego. Wiem, że operuje inną estetyką niż królująca obecnie. Ma wolniejszą narrację. Gdyby sztuka była pisana dziś, pewnie zawierałaby więcej różnych efektów, a akcja toczyłaby się szybciej. U nas tak nie jest. Ale to chyba dobrze...
Historia dziewczyny, która pokochała królewicza ukrytego w zwierzęcym ciele, należy do kanonu światowych baśni. Najpopularniejszą wersją bajki jest animowany film Disneya z 1991 r. "Piękna i Bestia" to pierwszy animowany film w historii kina, który przyniósł 100 mln dol. wpływów w pierwszym okresie wyświetlania. Zdobył też dwa Oscary: za najlepszą muzykę (Alan Menken) i piosenkę ("Piękna i Bestia").
Gazeta WyborczaKatarzyna Fryc

Spektakle

Opinie (6)

  • to nie był gad, tylko chyba ktoś lwio-podobny

    • 0 0

  • O kurde! Myślałem że ktoś do mnie pije.

    • 0 0

  • W tym przedstawieniu ma to być elegancki jaszczur zakuty w zbroję:) To mi przypomina bajkę (film czeski?) o smoku, który spadł z kosmosu. Był bardzo sympatyczny:)

    • 0 0

  • co brzydkie kaczatko pokochała

    • 0 0

  • nie brzydkie kaczątko, tylko elegancką bestię
    przynajmniej w tym przedstawieniu:)

    • 0 0

  • przyjemna baśń

    "Piękna i bestia" to nie to samo, co "101 Dalmatyńczyków". I na jednym i na drugim przedstawieniu byłam z ośmioletnią siostrzenicą. O ile na DALMATYŃCZYKACH dziecko miało dwie skrajne reakcje ( od eufori i podskakiwania na fotelu do śmiechu z Cruelli) o tyle na PIĘKNEJ mała przygladała się perypetiom bohaterów w spokojnym skupieniu. Na pytanie czy Bestia była straszna - odpowiedziała, że raz - dopóki nie pojawiła się cała. A w ogóle to była bardzo smutna. Baśń się jej podobała, tylko siostry nie. Dlaczego? "Bo kłamały, były glupie i brzydkie".

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jedynym trójmiejskim artystą, który pracę zawodową w teatrze łączy z karierą poety i frontmana trójmiejskiego zespołu rockowego jest...?

 

Najczęściej czytane