Zobacz, jak obecnie wygląda budynek dawnego baru McDonald's we Wrzeszczu.
Elewacje budynku przy ul. Partyzantów 6 we Wrzeszczu, w którym do listopada 2013 roku znajdował się McDonald's, zostały ozdobione trzema muralami. Ich autorami są Tuse i Looney - jedni z najbardziej znanych trójmiejskich grafficiarzy. Stworzenie gigantycznych prac zajęło ok. dwóch tygodni i pochłonęło grubo ponad 100 puszek z farbą.
nie, w Trójmieście jest już wystarczająco dużo murali4%
nie, nie jestem fanem malowania po ścianach10%
Tego budynku chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Ceglany, piętrowy gmach przy skrzyżowaniu al. Grunwaldzkiej i ul. Partyzantów we Wrzeszczu to jeden z symboli przemian, które zaszły w całym kraju na początku lat 90. To właśnie tutaj w 1994 roku otwarto drugi w Trójmieście i jeden z pierwszych w Polsce bar amerykańskiej sieci McDonald's.
W listopadzie 2013 roku dotychczasowy najemca wyprowadził się, a opustoszałemu budynkowi groziło wyburzenie. Na szczęście, kilka miesięcy temu, nieruchomość przy ul. Partyzantów 6 znalazła nowego najemcę, który otworzył tu restaurację Aioli.
Trzy murale na trzech ścianach
Oprócz kapitalnego remontu wnętrza, metamorfozę przeszła również elewacja budynku. Właściciel restauracji zlecił bowiem dwóm trójmiejskim grafficiarzom - Tuse i Looneyowi - aby ozdobili muralami trzy z czterech ścian zewnętrznych.
- Wraz z moim kolegą Tuse przygotowaliśmy murale, które są inspirowane przede wszystkim Gdańskiem oraz mieszanką ludzi, którzy będą przychodzić do tego budynku. Nasz zleceniodawca dał nam całkiem dużą swobodę, więc mogliśmy się tu naprawdę zrealizować. Można tu zobaczyć elementy muzyczne, marynistyczne, stoczniowe oraz ludzi w różnym przedziale wiekowym, którzy bawią się i integrują. Zdecydowaliśmy się na użycie stonowanych kolorów. Chcieliśmy ożywić tę bryłę, a jednocześnie nie "spstrokacić" jej - mówi Marek Rybowski, ps. Looney.
5
Wichury nie przeszkodziły w pracy
Monumentalne prace pokryły każdy centymetr kwadratowy pustych dotychczas przestrzeni, od chodnika aż po dach. Ich wykonanie wymagało użycia podnośników koszowych, co przy kapryśnej, wiosennej aurze było nie lada wyzwaniem.
- Ściany tej skali wymagają użycia wysięgnika i drabin. Jak zawsze, zaczęliśmy od pracy na wysięgniku, żeby najpierw wykonać tło, a naniesione na nie elementy robiliśmy przy użyciu drabiny. A pogoda była, delikatnie mówiąc, w kratkę. Były dni, kiedy było niemal jak w lecie, i były dni, kiedy padał deszcz i było przenikliwie zimno. Ale to nie temperatura była największym wyzwaniem, tylko wręcz tropikalne wichury. Na szczęście udało nam się wykonać nasze zlecenie zgodnie z zaplanowanym grafikiem - relacjonuje Looney.
6
Na wykonanie murali przy ul. Partyzantów 6 Tuse i Looney poświęcili ok. miesiąca. Dwa tygodnie zajęło przygotowanie części projektowej, czyli wymyślenie koncepcji i stworzenie szkiców na kartkach papieru, drugie tyle trwało przeniesienie ich na mury. Uliczni artyści zużyli na swoje dzieło ponad 100 puszek z farbą.