• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Narracje: miejsca ciekawsze od instalacji

Łukasz Stafiej
16 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 

Narracje w tym roku opanowały okolice Długich Ogrodów, Wyspy Spichrzów i Ołowianki.


Świetnym pomysłem było wybranie na miejsce festiwalu Narracje terenów Wyspy Spichrzów, Ołowianki i Długich Ogrodów. Tym większa szkoda, że dobór artystycznych instalacji nie zachwyca. Festiwal potrwa do niedzielnego wieczora. Wstęp jest wolny.



Wizualizacja, która powstaje z smsów uczestników festiwalu. Wizualizacja, która powstaje z smsów uczestników festiwalu.
Narracje to także instalacje ingerujące w przestrzeń ulicy... Narracje to także instalacje ingerujące w przestrzeń ulicy...
...oraz wystawy w witrynach sklepów. Nz. archiwalne zdjęcia z Długich Ogrodów. ...oraz wystawy w witrynach sklepów. Nz. archiwalne zdjęcia z Długich Ogrodów.

Tegoroczne Narracje to:

Okolice ul. Długie Ogrody, ciemne uliczki nad kanałem na Ołowiance czy zakamarki wśród ruin Wyspy Spichrzów to chyba obecnie najbardziej zapomniane - zarówno przez mieszkańców, jak i urzędników - tereny Gdańska. Świetnym pomysłem organizatorów z Instytutu Kultury Miejskiej i Gdańskiej Galerii Miejskiej było wykorzystanie potencjału tego miejsca do artystycznych działań. Każda aktywność, która choćby na jeden weekend ożywia martwe kulturalnie miejskie przestrzenie, zasługuje na poklask.

Osią tematyczną, wokół której skupiono dwadzieścia cztery instalacje przygotowane przez artystów zaproszonych z całego świata, a wyselekcjonowane przez nowozelandzkiego specjalistę od sztuki w przestrzeni miejskiej Roba Garreta, był motyw targowiska. Na Długich Ogrodach bowiem przez wieki funkcjonował miejski targ, z kolei wyspy na Motławie spełniały ważną rolę w handlu.

Artyści musieli więc zmierzyć się nie tylko z charakterem tego miejsca - zniszczonego przez historię i zapomnianego. Polem do popisu było również odwołanie się do jego tożsamości, która przeminęła. Przez lata było to nie tylko centrum żywieniowe miasta, ale także kulturowy tygiel, gdzie spotykało się symbolicznego "innego".

Możliwości były ogromne, wykonanie okazało się przeciętne. Co prawda, prace są bardzo zróżnicowane pod względem formy, chyba najbardziej spośród czterech poprzednich edycji festiwalu. Oprócz charakterystycznych dla imprezy, wielkoformatowych wizualizacji rzucanych na ściany kamienic, napotkamy również wystawy, instalacje-słuchowiska, happening zapachowy czy performance kulinarny.

Chciałoby się jednak powiedzieć: "i co z tego?". Żadna z prac nie zachwyca od pierwszego spojrzenia, nie wywołuje ciarek na plecach swym niesamowitym kontekstem, który znalazłby autor. A to podczas festiwalu sztuk multimedialnych powinno być ich głównym zadaniem. Powinno angażować przechodnia od pierwszej sekundy ich zobaczenia.

Część z instalacji powoduje konsternację. Zamiast jednak dociekach ich znaczenia, chce się machnąć ręką i pójść dalej. Tak jest z wideo na fasadzie Hotelu Gdańsk, na którym czarnoskóry mężczyzna tańczy w szklarni czy z inną wizualizacją pokazującą nagiego Tongijczyka jedzącego owoce morza. Podobne wrażenie wywołuje instalacja z włóczki rozciągniętej pomiędzy drzewami w parku przy ul. Krowoderskiej czy happening, podczas którego artystka obłożyła złotymi pokrowcami zaparkowane przy ul. Dziewanowskiego samochody.

Najbardziej pozytywne wrażenie robią najprostsze pod względem formalnym projekty. Jak na przykład słuchowiska "Wyspa, której nie ma" z opowieściami dawnych mieszkanców Ołowianki czy instalacja z zapachami targowiska w budynku Gdańskiej Galerii Miejskiej. Przy tych pracach chce się zatrzymać na dłużej. Przyciąga również neonowy most nad kanałem na Stępce oraz makieta mieszkania zaaranżowana w podupadającej wiacie śmietnikowej przy ul. Krowoderskiej.

Chętnych, aby obejrzeć prace w piątek nie zabrakło. Mimo zimnego wieczoru, tereny festiwalowe ożyły setkami osób, które samodzielnie lub z przewodnikiem przemieszczały się między kolejnymi instalacjami. I to obecnie jest największa zaleta Narracji - w chłodny, listopadowy weekend impreza wyciąga z domów tłumy poszukujących nowych artystycznych doznań. Szkoda byłoby ich tracić, serwując im jedynie pozory sztuki.

Prace zlokalizowano przede wszystkim w kwartale ulic Angielska Grobla, Długie Ogrody, Długa Grobla i św. Barbary zobacz na mapie Gdańska. Kilka instalacji będzie można oglądać w okolicach filharmonii na Ołowiance zobacz na mapie Gdańska oraz na Wyspie Spichrzów zobacz na mapie Gdańska - zobacz mapę festiwalu. Trasę najlepiej jednak zwiedzać z przewodnikiem - zorganizowane grupy wyruszać będą spod siedziby organizatora, Instytutu Kultury Miejskiej zobacz na mapie Gdańska co 20 minut, od godz. 17 do 22, do niedzieli (z przerwą w godz. 19-20). O godz. 17.30 i 20.30 zaplanowano specjalne spacery dla dzieci. Zwiedzanie trwa około półtorej godziny. Wstęp wolny.

Wydarzenia

Narracje 2013 (18 opinii)

(18 opinii)
muzyka elektroniczna, clubbing / disko, spotkanie, wystawa, pokaz

Miejsca

Zobacz także

Opinie (57)

  • Kolo 700 jak nie more

    :)

    • 0 0

  • ja lubię narracje (1)

    bo można bezpiecznie pospacerować po ciemku zaułkami, w które na codzień bym sie nie zapuścił z powodów bezpieczeństwa.
    w tym roku zaskoczyła mnie nastolatka, lat na oko 14-15, z browarem w ręku, w bramie chichrająca się, z równie "bystro" wyglądającą koleżanką, z ludzi idących za przewodnikiem narracji.

    • 10 1

    • A może...

      A może to też była instalacja?

      • 4 0

  • Hipsterski wydup, zaaranżowany przez kilka mało zdolnych "dziewczynek kultury". Tych słodkich córeczek bonzów, partyjnych kacyków i pupilek władz miejskich, na ciepłych posadkach miejskiego IKM.

    • 7 7

  • "Happening zapachowy i performance kulinarny"?

    Co za bzdura panie Stafiej...

    • 4 2

  • (1)

    czy ktoś z organizatorów będzie na tyle odważny i wyjawi jaki był budżet na tę wątpliwej jakości imprezę?

    • 4 3

    • a po co tu odwaga? takie informacje są jawne

      • 1 0

  • Niestety ale jest bardzo SŁABO. (3)

    • 25 9

    • Nie mów, że słabiej niż w zeszlym roku?

      Wydaje się to niemożliwe ;-)

      • 0 0

    • (1)

      fachowiec się wypowiedział...

      • 2 7

      • Nie fachowiec ale fan tego cyklu i stały uczestnik...

        • 8 0

  • trzeba isc z przewodnikiem to wtedy jest coś!! (4)

    Sama nie bardzo bym zrozumiala głębię i sens po przeczytaniu wyjaśnień ,ale opowieści przewodnika dodały sensu.Trzeba było wysłuchać o co chodzi autorce liści włoczkowych na drzewie a wtedy dowiedziałby sie o niesamowitej historii ich powstania tak samo "murzyn " i "grubas".
    Może gdyby nie biegal autor tekstu sam to zrozumialby narracje.

    • 12 2

    • (3)

      jeśli dzieło potrzebuje tłumacza, to przeczy samo sobie jako dziełu sztuki.
      instrukcję obsługi dołączać należy do drukarki, snopowiązałki i suszarki do włosów.
      sztuka powinna "bronić się sama", czyli dać odbiorcy szansę na własny odbiór.
      oglądając dzieło wcale nie muszę zastanawiac się - co autor miał na myśli- to nie lekcja polskiego w liceum

      • 8 7

      • Tegoroczne prace dają właśnie bardzo duże pole do interpretacji i to na różnych płaszczyznach. Przewodnicy dodawali kontekst powstania/umieszczenia prac i pomagali w ich zrozumieniu.
        To tak samo jak tłumaczenie obrazów danych mistrzów - pewnie odczytałbyś je w warstwie powierzchownej, ale dopiero poznanie np. mitologii lub symboliki, daje Ci właściwe narzędzia do interpretacji.

        • 6 1

      • Bzdura

        Czyli tak: nie rozumiem o co biega z tym kontrapunktem i dlatego wkurzają mnie te wszystkie fugi i motety. Bo muzyka jest fajna albo nie, albo wpada w ucho albo nie i tyle.

        Bzdura.

        • 1 1

      • bzdura

        Wszystko miało jakieś przesłanie, ale trzeba je zobaczyć. Chwilami przewijałem się pomiędzy grupami z przewodnikiem, ale chodziłem sam i czytałem.

        Zadziwiło mnie jedno... na prawdę garstka ludzi czyta opisy i próbuje zrozumieć.
        Przykład: jedno z miejsc, gdzie "na oko" była ruina i nic więcej, ale kompletnie nie o to chodziło... Staliśmy w dwie osoby, obok przeszło chyba ze dwadzieścia.

        • 6 1

  • Grubas który wpier... kupę ?? (1)

    Jesli to ma być sztuka to ja podziękuję...

    • 6 10

    • Idąc twoim tokiem rozumowania

      Flamandzkie martwe natury to też nie sztuka. Przecież pokazują zniszczone żarcie.

      • 2 0

  • Czekanowicz musi odejść !!!

    "był dach, był dom" no właśnie Prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi rekomenduję przeniesienie Instytutu Kultury Miejskiej i Gdańskiej Galerii Miejskiej w idealne przestrzenie do prezentowania tego co prezentują za nasze pieniądze - właśnie takich przy-śmietnikowych obiektów. Niech Miasto potraktuje to bardzo poważnie i wynagrodzi młodych studentów za świetny projekt przestrzeni do działania tych instytucji. Czekanowicz musi odejść !!! Kiedy obudzą się środowiska artystyczne i powiedzą co myślą o Instytucjach i Instytucja-listom bawiącym się za publiczne pieniądze.

    • 3 7

  • Ideokolgia i tandeta czyli- narracje

    Postanowiłam odwiedzić narracje i udałam się na wycieczkę z przewodnikiem. Poziom oprowadzania bardzo słaby zaśmiewający się przewodnicy sami zapewne mają świadomość kitu sprzedawanego uczestnikom, sami zapewne nie wierzą w dobudowane ideologie do prezentowanych prac. Prace w większości bardzo kiepskie aż szkoda wydawanych na to publicznych pieniędzy. Co ciekawe wiele z atrakcji nie działało tak jak miało. Dziwne tym bardziej bo nie wymagało to wielkich nakładów finansowych - organizatorzy chyba osiedli na laurach super dotowanej imprezy i nie muszą się już starać. Jestem zdziwiona tym bardziej,że sporo podróżuję i takiego wciskania kitu publiczności dawno nie widziałam. Zastanawiam się kiedy oprzytomnieją władze miasta i przeanalizują wydatki Instytutu Kultury Miejskiej. Kiedy miasto zrozumie, że nie jest sztuką zaciągać ludzi do śmietnika. Zabawne jakie tłumy czekały by się do śmietnika dostać. Ogłupianiu Gdańszczan mówię stanowcze nie.

    • 8 13

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Kwartalnik literacki założony przez pięciu młodych poetów z Trójmiasta to:

 

Najczęściej czytane