• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nagroda Dramaturgiczna dla Magdy Fertacz

Justyna Świerczyńska
21 maja 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 15:39 (21 maja 2008)
Wojciech Szczurek i Magda Fertacz Wojciech Szczurek i Magda Fertacz

Magdalena Fertacz została laureatką pierwszej edycji Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. Uroczystość, która odbyła się we wtorek w Teatrze Miejskim w Gdyni, towarzyszyła inauguracji III Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych R@port.



W uzasadnieniu nagrody przewodniczący kapituły prof. Zbigniew Majchrowski wyraził uznanie dla autorki "Trash story" za ambitną próbę zmierzenia się z tematem narodowej traumy, a także za umiejętne splatanie tematów i planów, refleksję nad ciągłością doświadczenia historycznego oraz reinterpretację pokutujących mitów "bohaterstwa" i tradycyjnych ról społecznych.

- Taka nagroda to straszne zobowiązanie. Już się boję - powiedziała Magdalena Fertacz odbierając nagrodę. - Chciałabym podziękować Tadeuszowi Słobodziankowi, bez którego moja przygoda z pisaniem prawdopodobnie by się nie zaczęła.



Zwycięski dramat to historia kilku uwikłanych w wojnę bohaterów. Akcja rozgrywa się współcześnie w niewielkiej polskiej miejscowości. Stajemy się świadkami żałoby, jaką przechodzi rodzina po tragicznej śmierci służącego w Iraku żołnierza. Równolegle do tych wydarzeń poznajemy losy dziewczynki, której opowieść przenosi nas w przeszłość, tym razem niemieckiej rodziny i czasów drugiej wojny światowej. Na obu planach autorka porusza podobne kwestie - doświadczeń związanych z wojną, strachem, tęsknotą i osamotnieniem.



Po ogłoszeniu werdyktu odbyła się inauguracja III edycji Festiwalu Poslich Sztuk Współczesnych R@port. Spektaklami, które otworzyły festiwal były pokazywane poza konkursem dwie jednoaktówki Teatru Współczesnego z Warszawy: "Czarowna noc" i "Męczeństwo Piotra Oheya" autorstwa Sławomira Mrożka.


Magda Fertacz Magda Fertacz
Rozmowa z Magdą Fertacz, laureatką pierwszej edycji Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej

Trudno nie zgodzić się z organizatorami konkursu, że współczesna polska dramaturgia zmienia się. Co Panią zainspirowało do napisania "Trash story"?

Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Pewne tematy po prostu przychodzą do głowy. To nie jest sprawa wykalkulowana. Z pewnością jednak ogromne wrażenie wywarła na mnie lektura książki Włodzimierza Nowaka "Obwód głowy". Poczułam, że to jest rzecz, na temat której chciałabym się wypowiedzieć. Samobójstwa niemieckich kobiet i dzieci, pewna niejednoznaczność, wymykająca się prostym klasyfikacją sprawa stosunków polsko-niemieckim, to mnie poruszyło. Lubię historię. Pisałam z niej maturę. Nikt mnie jednak takich rzeczy nie uczył.

Dlaczego postanowiła Pani zgłosić swój dramat do Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej?

Jestem na takim etapie swojej kariery, kiedy muszę zabiegać o wystawienie swoich dramatów w teatrze. Miałam już dwie premiery, ale ciągle musze szukać sposobów pokazania tekstu i liczenia na to, że ktoś go wystawi. Taka nagroda to świetny sposób dotarcia do widza.

Zapytam przekornie, czy z pisania można się utrzymać?

Z pisania tylko dla teatru - trudno. Miałam już propozycje z telewizji i serialu, ale odmówiłam. Na co dzień wykonuje swój drugi wyuczony zawód - architekta wnętrz. Z tego się utrzymuję. Chciałabym tę nagrodę potraktować jako stypendium na to, bym mogła zająć się tylko pisaniem.

Co w teatrze interesuje Panią najbardziej?

Prawda. Teatr może mieć funkcję oczyszczającą, choć nie czuję się lekarzem, raczej pacjentem, który może podzielić się z innymi tym, co przeżywa. Mało interesują mnie eksperymenty formalne. Wyrosłam na stylistyce Gardzienic - to były moje początki zafascynowania teatrem, teraz interesuje mnie przede wszystkim wnętrze. Nie jestem wierna żadnemu teatrowi. Lubię spektakle Krystiana Lupy, Grzegorza Jarzyny i Krzysztofa Warlikowskiego. W teatrze szukam próby odkrywania nowych furtek.



Magdalena Fertacz: absolwentka dziennikarstwa oraz architektury wnętrz. Doświadczenia dramatopisarskie zdobywała u Tadeusza Słobodzianka w Collegium Civitas w Warszawie. Brała udział w pracach Laboratorium Dramatu. Jest autorką sztuk "Kurz" i "Absynt".

Opinie (3)

  • O Boże co za ramota z tej Warszawy!!!Takiego teatru już nie ma to sen

    • 0 0

  • ło jeny

    ale o co kaman men ???

    • 0 0

  • absynt

    to jedyna nagroda, powinna wystarczyc ,a traume wojenna to juz przerabiamy od 60 lat i jakos nie ma konca zawsze ktos falszuje historie

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Autorzy obrazów holenderskich i flamandzkich XVII w. często inspirowali się pracami wcześniejszych znanych mistrzów, takich jak:

 

Najczęściej czytane