• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miłość osób niepełnosprawnych. Nie odwracaj wzroku

Łukasz Rudziński
14 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (58)
Aktorzy integracyjnego Teatru Razem mają mnóstwo pozytywnej energii. Aktorzy integracyjnego Teatru Razem mają mnóstwo pozytywnej energii.

Dwoje osób poznaje się, zakochuje w sobie, pragnie być razem, a później... kto wie? Może nawet zechcą wziąć ślub i mieć dzieci? Taki scenariusz wydaje się nam całkowicie naturalny, ale nie w każdym przypadku. Co wtedy, gdy wszyscy są temu przeciwni, bo miłości pragną osoby niepełnosprawne intelektualnie? Temu poświęcony jest grany w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim przejmujący spektakl "Podchodzisz moją samotność" gdańskiego integracyjnego Teatru Razem.



Co grają w teatrach w najbliższym czasie


Rezydencja artystyczna Teatru Razem w Teatrze Szekspirowskim jest równie nieoczywista jak wystawiony w GTS spektakl "Podchodzisz moją samotność". W końcu instytucja kultury, taka jak GTS, która nie posiada stałego zespołu artystycznego i opiera swoją działalność na współpracy i koprodukcjach, wydaje się uzależniona od dużych przedsięwzięć i komercyjnych sukcesów. Czy taki rozmach może mieć sztuka w wykonaniu osób z niepełnosprawnością intelektualną? Okazuje się, że jak najbardziej tak.

Produkcja Teatru Razem na scenie GTS prezentuje się znakomicie i wygląda efektownie, co jest zasługą twórcy Teatru Razem i scenografa przedstawienia Jarosława Rebelińskiego, który od 18 lat prowadzi teatr z osobami niepełnosprawnymi. Co warte podkreślenia, aktorzy sami zajmują się wprowadzaniem na scenę elementów scenografii - białych drzwi na ruchomych stelażach, przez które wielokrotnie przechodzą ich bohaterowie.

"Podchodzisz moją samotność" poświęcone jest miłości osób niepełnosprawnych, która ma wiele wspólnego ze słynną historią kochanków z "Romea i Julii". "Podchodzisz moją samotność" poświęcone jest miłości osób niepełnosprawnych, która ma wiele wspólnego ze słynną historią kochanków z "Romea i Julii".
"Podchodzisz moją samotność" oparte jest na motywach "Romea i Julii" Williama Szekspira (sam tytuł zaczerpnięto z jednej z kwestii Julii). W pierwszej scenie widzimy dziesięcioro bohaterów spektaklu, poszukujących swojej drugiej połówki. Każdy szuka swojej Julii, każda pragnie spotkać Romea. Niektórzy z nich mają problem z mówieniem i chodzeniem, ktoś porusza się tylko na wózku inwalidzkim. Jednak cztery pary szybko się utworzą, ale piąta "Julia" wciąż szuka, otwiera kolejne drzwi w nadziei, że zastanie za nimi swojego "Romea". Jej samotność potęguje fakt, że obok obserwuje roześmiane pary kochanków.

Szybko okazuje się, że ich miłość jest zakazana. Sprzeciwiają jej się rodzice, Capuletti i Monteki, w gdańskim spektaklu opiekunowie osób niepełnosprawnych, którzy na w formie projekcji wideo w tle zwierzają się ze swoich obaw, lęków i uprzedzeń wobec ewentualnej miłości pomiędzy dziećmi. "Oni nie mogą być razem. A co jeśli byłaby ciąża? To byłoby kolejne dziecko do opieki". "Myślę, że potrafiłaby dać dziecku bliskość, karmić piersią, ale nie poradziłaby sobie w prawdziwym życiu - nie zajęła nim, nie zawiozła do lekarza w razie choroby, nie wiedziałaby nawet, że coś jest nie tak". "On ma potrzeby jak każdy... i robi to... sam ze sobą. Niech to robi, ale we własnym pokoju, nie publicznie". "Ona chyba nie ma takich potrzeb, ale lubi się dotykać, przytulać".

Każda "Julia" poszukuje swojego "Romea" i wielokrotnie otwiera drzwi z nadzieją, że go za nimi zastanie. Każda "Julia" poszukuje swojego "Romea" i wielokrotnie otwiera drzwi z nadzieją, że go za nimi zastanie.
Ubrani na biało (symbol niewinności) aktorzy mówią językiem Szekspira w tłumaczeniu Józefa Paszkowskiego. W następujących po sobie scenach prezentują kolejne stadia znajomości pary kochanków, w której początkowa nieśmiałość i fascynacja przechodzi w głębszą relację, także fizyczną. Biała scena w pewnym momencie oświetlona zostaje na czerwono, a bohaterowie symbolicznie, ale sugestywnie konsumują swoją znajomość. Później zaś, wciąż konfrontując się z okrutnymi dla nich rodzicielskimi głosami "rozsądku", odegrają dwa scenariusze, oba inspirowane sztuką Szekspira.

W pewnym momencie do dziesięciorga niepełnosprawnych aktorów dołączy związany z Teatrem Razem zespół Remont Pomp pod wodzą Jarka Marciszewskiego, zapewniając dodatkową oprawę muzyczną. Dodatkową, bo od pierwszej chwili z boku sceny znajduje się dwoje muzyków: kompozytor i utytułowany beatboxer, grający na żywo Jan Elf Czerwiński oraz wokalistka Zuzanna Bielska, którzy prowadzą właściwie równoległą do działań aktorów Teatru Razem narrację dźwiękowo-muzyczną.

Twórcy spektaklu formułują trudne pytania o granice wolności i ingerencję w życie osób z niepełnosprawnościami. Twórcy spektaklu formułują trudne pytania o granice wolności i ingerencję w życie osób z niepełnosprawnościami.
Autorka scenariusza i reżyserka spektaklu Dorota Bielska z dużym wyczuciem i taktem porusza się pomiędzy światem Szekspira a rzeczywistością osób niepełnosprawnych intelektualnie, znajdując w nich liczne analogie. Spektakl zrealizowany jest w sposób bardzo profesjonalny, a niepełnosprawnym aktorom niepotrzebna jest jakakolwiek taryfa ulgowa - grają w sposób naturalny, bardzo przekonujący, dobrze odnajdując się w choreografii Joanny Wolańskiej, uwzględniającej ich ograniczenia.

Na wielkie uznanie zasługuje cała dziesiątka aktorów Teatru Razem: Małgorzata Błaszczak, Jarosław Fryckowski, Łukasz Gawlik, Agata Komorowska, Marysia Krzempek, Michał Milka, Jakub Moszyński, Agata Prud, Michał TyburskiSylwia Zarembska. Ich obecność na scenie to właściwie kreacja zbiorowa, z epizodami solowymi.

W formie wideoprojekcji zaprezentowano głosy opiekunów osób niepełnosprawnych, dając szansę wybrzmieć dylematom, jakim muszą sprostać. W formie wideoprojekcji zaprezentowano głosy opiekunów osób niepełnosprawnych, dając szansę wybrzmieć dylematom, jakim muszą sprostać.
Spektakl Doroty Bielskiej formułuje trudne pytania bez łatwych odpowiedzi: czy osoby niepełnosprawne intelektualnie mają prawo do miłości? Czy mogą kochać i być kochanymi przez kogoś innego niż rodzice, opiekunowie, rodzeństwo? Czy trzeba je ubezwłasnowolnić? I gdzie leży granica między opieką a nadopiekuńczością, która może ranić, ograniczać i zniewalać? Ze sceny w tym 45-minutowym spektaklu pada wiele okrutnych słów i sformułowań, które warto przemyśleć.

Michał Milka: Czas na miłość - promocja książki



Pamiętajmy, że oni tak samo jak "pełnosprawni" należą do społeczeństwa. Mają swoje marzenia i aspiracje, które mogą wydawać się naiwne, bo to, co jednym przychodzi całkowicie naturalnie, dla innych może stanowić barierę nie do pokonania. Nie odwracajmy wzroku. Nie stygmatyzujmy ich. Zaakceptujmy ich odmienność, tak pięknie ukazaną w spektaklu "Podchodzisz moją samotność".

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (58)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Czy w obecnej siedzibie Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku, w czasach powojennych, prowadzona była działalność sportowa?

 

Najczęściej czytane