- 1 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 2 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (58 opinii)
- 3 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 4 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (16 opinii)
- 5 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 6 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (20 opinii)
Miasto zmienimy tylko wspólnie
21 grudnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat)
Rewitalizacja to wciąż nośny temat. I to nie tylko w Gdańsku, gdzie wiele dzielnic wciąż podlega jej procesowi. Zrealizowany przez Łukasza Konopę i trójmiejski oddział Krytyki Politycznej film "Miejsca transformacji" ukazuje wiele sposobów na ożywienie miasta na przykładach Kijowa, Gdańska i Berlina.
Ujęcie pierwsze. Plac Kontraktowy w centrum Kijowa. Zielona przestrzeń w centrum miasta - miejsce, w którym mieszkańcy tłumnie spędzają wolny czas. Plan władz miejskich - zrekonstruować plac według historycznych planów. Film pokazuje studentów, którzy przekonują urzędników do dyskusji nad przyszłością tego miejsca i jego istotności w kształtowaniu przestrzeni publicznej. Ci niewzruszeni przekonują, że historyczna rekonstrukcja placu jest najważniejsza. Dyskusji w ogóle nie ma.
Ujęcie trzecie. Dzielnica Wedding w Berlinie, a potem słynny Kreuzberg - kulturowa mieszanka narodowości i stylów architektonicznych w stolicy Niemiec. W pierwszej dzielnicy widzimy, w jaki sposób galerie i pracownie artystyczne ożywiły jej ulice, w drugiej - słynącej z nocnego życia i artystycznych walorów - widać, że to, co początkowo miało poprawić jakość życia, ma też negatywne skutki. Małe sklepiki podupadają, a deweloperzy chcą budować wieżowce nie odpowiadające potrzebom mieszkańców i lokalnego krajobrazu.
"Miejsca Transformacji" Łukasza Konopy pokazują proces rewitalizacji w trzech etapach . W Kijowie widzimy brak jakiejkolwiek debaty, coś co trzeba jeszcze wypracować albo - brutalniej - o co trzeba walczyć. W Gdańsku ta dyskusja trwa, ale wciąż jeszcze nie ukształtowała się w pełni. Niby wiadomo, że przyszła dzielnica Młode Miasto ma ogromny potencjał, ale może się zdarzyć tak, że deweloperzy po prostu zbudują tutaj to, co im się najbardziej opłaca. W Berlinie współpraca miasta z artystami jest świetnie rozwinięta i przynosi efekty: dzielnice ożywają i zaczyna się w nich więcej dziać.
Ale artyści w stolicy Niemiec wiedzą, że w każdym momencie może dojść do sytuacji, w której będą musieli opuścić lokale zajmowane prawie za darmo. Mieszkańcy Kreuzberga pytają: "Co z tego, że sztuka twórczo ożywia naszą przestrzeń?" Gdy dzielnica zyska na atrakcyjności, deweloperzy i tak postawią tutaj wysokościowce i wybudują galerie handlowe.
To chyba najważniejszy punkt tego filmu. Kiedy już widzimy możliwość porozumienia urzędników z artystami, okazuje się, że tak naprawdę nic nie jest pewne. Tak było w przypadku gdańskiej Kolonii Artystów, tak samo może być z dzielnicą Wedding i Placem Kontraktowym. Nic nie jest pewne, bo metody debaty publicznej wciąż są wypracowywane.
Podczas czwartkowej (16 grudnia) dyskusji w Krytyce Politycznej Grzegorz Lechman z referatu ds. rewitalizacji z Urzędu Miejskiego przekonywał, że chce jak najwięcej działań pozostawić mieszkańcom. To dobry trop - polityka, w której to mieszkańcy muszą ubiegać się o swoją przestrzeń, jest istotą społeczeństwa obywatelskiego. Tak powinno być też w Gdańsku. Kształt Stoczni, Dolnego Miasta czy Letnicy, powinien być wypracowywany w ramach dyskusji, w której biorą udział mieszkańcy, architekci, socjologowie, urzędnicy i deweloperzy (właśnie w takiej kolejności).
Czy jest na to szansa? Ostatnie warsztaty poświęcone kształtowi Placu Wałowego z udziałem mieszkańców czy cykliczne spotkania na Oruni Dolnej są dobrym początkiem do merytorycznej debaty, która pomoże wypracować wspólne stanowisko.
Najważniejsza nie powinna być tylko cena za metr kwadratowy ziemi czy rekonstrukcja historycznych zabudowań. Dla mieszkańców równie ważne są takie pozornie banalne fakty jak to, czy rodzice będą mieli miejsce na spacer z dzieckiem.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (18)
-
2010-12-23 16:39
prawda!
Tomarotrawienie publicznych pieniedzy!!! Sami placcie za sfoje dziwactwa!
- 0 2
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.