Jak daleko potrafią posunąć się twórcy, by przyciągnąć publiczność do sal operowych? Który chór na świecie zasługuje na miano najlepszego? I czy Wiliam Szekspir ma coś wspólnego z Wandą Bacewicz? Melomani: ten tydzień należy do was.
Miłośnicy pięknych głosów oraz muzyki sakralnej, ludowej, gospel oraz spirituals powinni zainteresować się rozpoczynającym się właśnie w Sopocie
Festiwalem Mundus Cantat. To niepowtarzalne w skali polskiej wydarzenie, w którym biorą udział chóry z całego świata. Od 20 do 24 maja w trzech sopockich kościołach, a w finale w
Operze Leśnej wystąpi 15 chórów, m.in. z Czech, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Polski.
- Jest to okazja, by wysłuchać efektownych wykonań utworów chóralnych wszystkich epok muzycznych - zachęca dyrektor festiwalu
Joanna Stankowska.
Festiwal organizowany jest od pięciu lat i - jak zauważa jeden z jurorów, a zarazem dyrektor festiwalu i dyrygent Marcin Tomczak - cieszy się coraz większym zainteresowaniem.
- Festiwal Mundus Cantat udowadnia, że jest potrzebny nie tylko samym uczestnikom, lecz przede wszystkim odbiorcom, słuchaczom i melomanom. Więc jeśli był mit "niedostępności muzyki chóralnej dla przeciętnego odbiorcy", to ten festiwal ten mit obala.Gwiazdą finału, który odbędzie się 24 maja w Operze Leśnej, będzie poznańska grupa AudioFeels. Artyści specjalizują się w wokalnym imitowaniu instrumentów, m.in. perkusji, gitary czy trąbki, a zajmują się unikalnym w Polsce gatunkiem zwanym vocal play.
Z kolei wielbiciele sztuk Szekspira, a zwłaszcza "Snu nocy letniej" mają rzadką dziś już okazję wysłuchać fragmentów dzieła w wykonaniu wybitnej gdańskiej aktorki
Haliny Winiarskiej. 21 maja Filharmonia Bałtycka na Ołowiance zaprezentuje kompilacje tekstów mistrza ze Stradfordu oraz wierszy
Wandy Bacewicz. Tego wieczoru zabrzmią także utwory
Grażyny Bacewicz i Józefa Hydna oraz Feliksa Mendelssohna-Bartholdyego w wykonaniu Baltic Kwartet.
W niedzielę, w samo południe, zainteresowani będą mogli poznać niejedną z tajemnic świata opery. W ramach cyklu
"Opera? Si!", wielokrotny zwycięzca legendarnej już dziś telewizyjnej "Wielkiej Gry", a dziś wicedyrektor Opery Bałtyckiej
Jerzy Snakowski, opowie o tym, jak oglądać spektakle operowe, by poznać ich ukryty sens.
Tym razem gospodarz spotkań, wspólnie ze śpiewaczką
Alicją Węgorzewską, przeanalizuje jeden z tytułów z gdańskiego afisza - "Gwałt na Lukrecji" Benjamina Brittena. -
Z łatwością przekonamy widzów, że akurat ta opera nie jest prostą opowieścią o tym, że on chce, ona chce, a tato nie pozwala - zapewnia Jerzy Snakowski.
Podczas spotkania widzowie będą mogli dowiedzieć się m.in. jak ważna jest muzyka, która buduje tak ważną dla opery atmosferę wieloznaczności.-
Podczas naszych spotkań pokazujemy jak wyjątkowa muzyka, komponowana przez genialnych artystów tworzy dzieło do - co tu kryć - często wyjątkowo grafomańskich tekstów - śmieje się Snakowski.
Ze współczesnymi tekstami operowymi też bywa różnie.
- Najoryginalniejszym librettem naszych czasów jest opowieść o sukcesie czeskich hokeistów i ich zwycięstwie nad drużyna Kanady - opowiada Jerzy Snakowski.
Czy takie uwspółcześnienie pozwala odnieść sukces? Okaże się w niedzielę. Polecamy.
Wydarzenia:Festiwal Mundus Cantat 2009Opera?Si! O czym są opery - Gwałt na lukrecjiSen nocy letniej - koncert kameralny
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy