• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kultowe rzeczy z lat 90. Pamiętasz je?

Magda Mielke
11 marca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Lata 90. były bardzo ciekawym okresem, pełnym barwnych obrazów. Dla jednych dekadą kultowych trendów, dla innych kiczu. Nic dziwnego, że dziś wspominamy je z sentymentem. Lata 90. były bardzo ciekawym okresem, pełnym barwnych obrazów. Dla jednych dekadą kultowych trendów, dla innych kiczu. Nic dziwnego, że dziś wspominamy je z sentymentem.

Kiedyś rewolucjonizowały nasze życie, dzisiaj stanowią jedynie pamiątki po czasach, które przeminęły. Mowa o kultowych przedmiotach, grach, filmach, ubraniach, zabawkach, odtwarzaczach muzyki z lat 90., które zostały wyparte przez nowe technologie i zupełnie nową stylistykę. Ostatnia dekada XX wieku wyznaczyła trendy, wobec których ciężko dziś przejść obojętnie. Mimo że stanowią odległe wspomnienie, nie da się o nich zapomnieć, gdyż powracają dziś, choćby w postaci memów.




Jak wspominasz lata 90.?

Łakocie



W latach 90. wystarczyło mieć 50 gr w kieszeni, aby pójść do osiedlowego sklepu i wyjść z oranżadą w proszku, papierosem do żucia, wodnym lodem "pałeczką", łamiszczęką, zegarkiem z cukierków czy pięcioma gumami-kulkami. Nieco więcej potrzeba było, aby kupić draże Korsarz - kokosowe, orzechowe, śmietankowe lub kakaowe, które jadło się całymi garściami, czy Lentilky. Te drugie najpierw układało się kolorami, a dopiero potem jadło. Przebojem osiedlowych sklepików i cukierni, dodatkiem do każdych zakupów były ciepłe lody, wystawiane na ladach lub w szklanych gablotach kusiły dziecięce oczy.

  • Gumy-kulki traciły smak po pięciu sekundach żucia, ale to nie przeszkadzało w masowym kupowaniu ich w szkolnych sklepikach.
  • Słodka pianka pokryta czekoladą, chrupiący wafelek, a czasem i kolorowa posypka. Ciepłe lody to jedne ze smaków dzieciństwa. Kiedyś dostępne były w prawie każdym sklepie spożywczym i cukierni. Dziś są nieco zapomniane, jednak wciąż można je znaleźć w osiedlowych sklepikach.
  • Największą zaletą gum Turbo były naklejki, które znaleźć można było pod opakowaniem.
  • Lody wodne "pałeczki" można było znaleźć nawet w sklepikach szkolnych.
Wśród wielu gum do żucia, które było można dostać na rodzimym rynku w latach 90., miano najpopularniejszej zdecydowanie należy się produkowanej przez turecką firmę Kent gumie Turbo. Nie tyle przyciągała ona walorami smakowymi czy unikatowym wyglądem, co dodatkami w postaci obrazków ze zdjęciami najróżniejszych marek samochodów, motocykli i innych środków transportu. Podstawowe serie liczyły 1425 różnych wizerunków pojazdów. Zdjęcia wydawane były też w formie naklejek. To one na początku lat 90. były cennym przedmiotem dla kolekcjonerów. Produkcja gumy została zaprzestana w połowie 2007 r., a w 2015 r. sieć handlowa Biedronka wypuściła limitowaną serię gum Turbo z okazji swojego 20-lecia. Innymi bardzo popularnymi gumami do żucia były kulki, które sprzedawano na sztuki po 10 gr. Szacunek na podwórku można było zyskać, gdy nabyło się cały blister. Liczyła się bowiem ilość, a nie smak - ten ulatniał się po pięciu sekundach.

Zobacz także: Zupa owocowa, kasza z sokiem i kakao. Wspominamy smaki dzieciństwa

Drugimi najpopularniejszymi słodyczami, jakie można było dostać w każdym sklepiku szkolnym, były lizaki. Prym wiodły te z kolorowym motywem kwiatów lub owoców oraz lizaki z gwizdkiem. One najszybciej znikały z patyczka, żeby można było go wykorzystać do dalszej zabawy. Latem zaś najlepszą ochłodą i osłodą okazywały się lody wodne "pałeczki". Kosztowały około 10 gr. Choć stosunek ceny do smaku był adekwatny, nieco chemiczny posmak i tak nikomu nie przeszkadzał. Zegarki z cukierków, papierosowe gumy do żucia, jadalne banknoty czy czekoladowe monety pozwalały poczuć się dorosłym.

  • Gumowe papierosy z powodzeniem udawały prawdziwe.
  • Zegarki, które można było zjeść.

Dżinsy dzwony, bojówki i króciutkie spódniczki w kratkę



Moda lat 90. dla jednych jest synonimem kiczu, dla innych zaś erą kilku kultowych trendów. Dekada ta związana była z kultem supermodelek i inspiracjami czerpanymi pełnymi garściami z popkultury. Przede wszystkim wzorowano się na gwiazdach MTV i popularnych seriali. Trendy wyznaczali muzyczni i telewizyjni idole, tacy jak Britney Spears czy dziewczyny ze Spice Girls. To im zawdzięczamy wylansowanie krótkich topów odsłaniających pępek, króciutkich spódniczek w kratę i spodni bojówek. Obcisłe sukienki na cienkich ramiączkach promowała Victoria Beckham. Boysband Backstreet Boys wprowadził modę na męskie kolczyki i oversize'owe bluzy.

  • Bohaterki filmu "Słodkie zmartwienia" miały garderobę marzeń lat 90.: spódniczki mini, zakolanówki i mnóstwo aksamitnych opasek i gumek do włosów.
  • Dżins w latach 90. rządził. Modę tę lansowali także bohaterowie serialu "Beverly Hills 90210".
Trampki, przetarte dżinsy, wyciągnięte swetry i ponadczasowe koszule w kratę - taką modę lansowały popularne wówczas seriale. "Przyjaciele", "Jezioro marzeń" czy "Beverly Hills 90210" przyczyniły się do triumfu dżinsów z wysokim stanem, ogrodniczek czy topów wiązanych na szyi. Panowie stawiali włosy na żel, a dziewczyny cięły się "na Rachel" (cięcie, które prezentowała Jennifer Aniston w serialu "Przyjaciele") i nosiły gładkie fryzury z przedziałkiem na środku - look na dziewczynę z sąsiedztwa inspirowany "Jeziorem marzeń". Hitem było też niedbałe upięcie z przedziałkiem w kształcie zygzaka, spinane kolorowymi spinkami w kształcie motylków i kwiatków.

Zobacz także: Nocne kluby i dyskoteki. Tak imprezowano w latach 90.

W latach 90. królowały dżinsy. Najpierw do mody weszły biodrówki, które miały podkreślać pupę, a zamiast tego uwydatniały jedynie wystającą bieliznę. Zaraz po biodrówkach modę zdominowały dzwony, czyli spodnie z rozszerzanymi nogawkami. Ich szerokość potrafiła przybierać monstrualne rozmiary, a ich użytkowniczki prześcigały się w domowych sposobach na poszerzenie spodni. Im szersze dzwony, tym bardziej cool dziewczyna - takie przekonanie panowało na szkolnych korytarzach.

Spacery w deszczu w takich spodniach nie należały do najprzyjemniejszych. Spacery w deszczu w takich spodniach nie należały do najprzyjemniejszych.

Kasety VHS



Choć większość osiedlowych wypożyczalni, których swego czasu można było znaleźć nawet kilka w jednej dzielnicy, przestało istnieć lata temu, wciąż stanowią żywe wspomnienie. Kiedyś można było w nich znaleźć najróżniejsze filmy, bajki i produkcje dla dorosłych. Za wypożyczenie kasety płaciło się kilka złotych, a ci, którzy przed jej zwróceniem zapomnieli przewinąć film do początku, musieli uiścić dodatkową opłatę.

I dziś nie brakuje pasjonatów, którzy mogą pochwalić się pokaźną kolekcją kaset VHS. I dziś nie brakuje pasjonatów, którzy mogą pochwalić się pokaźną kolekcją kaset VHS.

Discman



Discman, stworzony przez firmę Sony następca walkmana, był marzeniem każdego miłośnika muzyki. W naturalny sposób wyparł on swojego poprzednika, wprowadzając możliwość korzystania z bardziej aktualnego nośnika. Choć jego minusem były większe gabaryty, nikomu to wówczas nie przeszkadzało. Największą wadą discmanów okazała się wrażliwość na wstrząsy, co utrudniało słuchanie muzyki podczas marszu. Minusem były też baterie, które pozwalały na bardzo krótkie granie.

W czasach, gdy światowe listy przebojów podbijały Britney Spears i Destiny's Childs, kasety coraz mocniej zaczęły być wypierane przez płyty kompaktowe, a wraz z nimi pojawiły się na rynku pierwsze discmany. W czasach, gdy światowe listy przebojów podbijały Britney Spears i Destiny's Childs, kasety coraz mocniej zaczęły być wypierane przez płyty kompaktowe, a wraz z nimi pojawiły się na rynku pierwsze discmany.

Tamagotchi



Zanim grupa Taconafide nagrała swoją popularną piosenkę, Tamagotchi kojarzyło się wyłącznie z japońską zabawką, która pojawiła się w Polsce w drugiej połowie lat 90. Było to marzenie każdego dzieciaka, ale i wśród dorosłych zdarzali się tacy, którzy chcieli zaopiekować się małym, plastikowym jajkiem, zamieszkiwanym przez wirtualnego stworka. Tamagotchi uczyło troski i odpowiedzialności za czyjeś istnienie - wirtualny zwierzak, gdy czegoś potrzebował, sygnalizował to dźwiękiem lub podświetloną ikonką.

Elektroniczna zabawka Tamagotchi była szczególnie popularna w drugiej połowie lat 90. Elektroniczna zabawka Tamagotchi była szczególnie popularna w drugiej połowie lat 90.

Brick Game



Na początku lat 90. na polski rynek weszła gra elektroniczna Brick Game. Urządzenie o podłużnym kształcie z charakterystycznym wybrzuszeniem pod ekranem, ciekłokrystalicznym ekranem i wytrzymałymi na długie godziny grania przyciskami dostarczały nie lada zabawy. Gra polegała na układaniu różnego rodzaju figur geometrycznych. Im wyższy poziom gry, tym tempo przesuwania figur stawało się szybsze. Niby proste, ale gra potrafiła nieźle wciągnąć. Stawka była wysoka - każdorazowo można było wygrać 99 999 punktów.

Zobacz także: "Lalamido" i Sky Orunia. Trójmiejska telewizja lat 90.

Game boy



Game Boy zainicjował manię na mobilne granie. Choć dziś powiedzielibyśmy, że techniczne możliwości było mocno ograniczone, i tak miliony graczy go pokochały. Był pierwszą przenośną konsolą do gier, która w pełni spełniała tę definicję. Gadżet ten przez długie lata uznawany był za synonim zupełnie nowej formy rozrywki. Początkowo do Game Boya dołączana była jedna gra - Tetris. Później dokupić można było także inne, m.in. Super Mario Land czy Baseball.

  • Brick Game, prostokątna, przenośna konsola, jako pierwsza w Polsce oferowała możliwość grania w różne gry.
  • Game Boy odniósł duży sukces. Wraz ze swoim następcą, Game Boy Colorem, sprzedano ponad 118 milionów egzemplarzy na całym świecie.

Komiksy Kaczor Donald



Kultowa gazeta z komiksami, do której dołączane były przeróżne gadżety, cieszyła się ogromną popularnością pod koniec lat 90. Wydawany od 1994 r. przez wydawnictwo Egmont dwumiesięcznik powstał na bazie czasopisma "Mickey Mouse". Stałymi elementami, oprócz komiksów, były także zgadywanki, zagadki, krzyżówki i dowcipy. Do numerów dołączane były przede wszystkim: kartonowe gry, plakaty, naklejki, zmazywalne tatuaże i dodatkowe książeczki z łamigłówkami.

Dzieciaki w latach 90. zaczytywały się w komiksach. Dzieciaki w latach 90. zaczytywały się w komiksach.

"Złote myśli" i wpisy do pamiętnika



"Na górze róże, na dole fiołki, a my się kochamy jak dwa aniołki" - to jeden z najczęściej wpisywanych wierszyków do pamiętników. Do kolorowych notatników z motywami bajkowymi czy kwiatowymi, zawierającymi czasem nawet pachnące kartki i zamykanych na kłódkę, wpisywały się koleżanki i koledzy ze szkolnych ławek, nauczyciele i rodzina.

Po wierszykach wpisywanych do pamiętnika nastąpiła era "Złotych myśli", na stronach których odbywało się swoiste Q&A, dzięki któremu można było uzyskać odpowiedzi na nurtujące pytania, np. czy wybranek/wybranka naszego serca jest wolny/wolna. Odpowiadało się też na znacznie bardziej trywialne pytania, takie jak: ile masz wzrostu czy jaki jest twój ulubiony kolor.

  • Powrót do wpisów w zachowanych do dziś pamiętnikach sprawia, że u niejednego łza zakręci się w oku.
  • Przed erą TikToka młodzi ludzie poznawali się za pomocą "Złotych myśli".

Family Frost



Żółty samochód wygrywający charakterystyczną melodyjkę swego czasu był najbardziej wyczekiwanym, weekendowym widokiem. W furgonetce Family Frost można było kupić lody w najróżniejszych smakach, a także frytki na obiad. Samochody te można było spotkać głównie w małych miastach oraz wsiach, ale pojawiały się także w większych aglomeracjach. W latach 90. firma posiadała swoje bazy w całej Polsce.

Charakterystyczna melodyjka Family Frost:

Kolekcjonerskie łupy



Zbieranie karteczek do segregatora stanowiło "must have" każdej dziewczynki w latach 90. Kolorowe karteczki z postaciami z bajek, zdjęciami zwierząt, a nawet kadrami z filmów kupowało się w opakowaniach po kilkadziesiąt sztuk, wkładało do segregatorów, a później wychodziło na podwórko lub w trakcie szkolnych przerw dokonywało wymian. Zdobywanie doświadczenia w sztuce robienia interesów od najmłodszych lat. Najcenniejsze karteczki przehandlowywało się za kilka innych, Pocahontas wymieniało na Kubusia Puchatka.

  • Szał zbierania karteczek pamięta każdy, kto dorastał w latach 90.
  • Szał zbierania karteczek pamięta każdy, kto dorastał w latach 90.
  • Szał zbierania karteczek pamięta każdy, kto dorastał w latach 90.
  • Szał zbierania karteczek pamięta każdy, kto dorastał w latach 90.
Dawno, dawno temu, zanim pojawiły się telefony komórkowe, chodziło się zadzwonić do budki telefonicznej. Miało to niewątpliwą zaletę - karty po wykorzystanych impulsach idealnie nadawały się do kolekcjonowania. Widniały na nich wizerunki znanych osób, zabytków i upamiętniające różne wydarzenia.

Do przedmiotów, które kolekcjonowało się w latach 90., należały też karty telefoniczne. Do przedmiotów, które kolekcjonowało się w latach 90., należały też karty telefoniczne.
Żetony z podobiznami Pokemonów dodawane do chipsów zbierały wszystkie dzieciaki. Krążki wykonywane z tektury lub plastiku stanowiły pożądany obiekt wymiany. Przede wszystkim jednak służyły do gry. Polegała ona na rzucaniu tazosami w ustawioną przez przeciwnika wieżę z krążków odwróconych postacią do dołu. Celem było strącenie jak największej liczby krążków tak, aby odwróciły się na drugą stronę. Gra wywodzi się od popularnej w Japonii gry menko.

Żetony z podobiznami Pokemonów dodawane były do chipsów. Żetony z podobiznami Pokemonów dodawane były do chipsów.

Filofun, czyli kolorowe żyłki



Kolorowe żyłki, z których zaplatało się breloczki, były swoistym "hitem dzieciństwa" w latach 90. Najczęściej zaplatało się breloczki, ale fantazyjne plecionki mogły przybierać znacznie bardziej skomplikowane kształty - kolczyki, ozdoby do włosów, a nawet zwierzątka. Plecionki wykonywano z różnobarwnych żyłek. Najpopularniejsze, a przy tym najprostsze wzory wymagały wykorzystania trzech lub czterech ściegów zaplatanych krzyżowo jeden za drugim.

  • Breloczki z filofun
  • Żyłki filofun
A jak wy wspominacie lata 90.? Co jeszcze kojarzy wam się z tamtymi czasami? Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami w komentarzach.

Quiz Sentymentalne Trójmiasto: lata 80. i 90. Sprawdź, czy pamiętasz? Średni wynik 51%

Sentymentalne Trójmiasto: lata 80. i 90. Sprawdź, czy pamiętasz?

Rozpocznij quiz

Opinie (615) ponad 10 zablokowanych

  • (5)

    Dzwony w latach 90-tych? lol chyba w 70-tych

    • 42 20

    • były dzwony w pierwszej połowie lat 90 (3)

      nie na taką skalę, jak w 70, ale były

      • 26 1

      • (2)

        Nie tyle dzwony co dzinsy typu Boot Cut :) z lekko rozszerzoną nogawką ale do dzwonów było im daleko :)

        • 19 3

        • Szkoda, ze tu się nie da wstawiać zdjęć (1)

          Aż bym wkleiła kilka ze szkoły z końcówki lat 90. Wszystkie dziewczyny miały szerokie dzwony (często robione przez dostawienie klinu do zwykłych spodni) albo tzw. szwedy rozszerzane już od samej góry. Oczywiście, że takie spodnie zostały wymyślone dużo wcześniej, ale moda wraca :)

          • 11 0

          • Dzwony

            Wydaje mi się, że dzwony to najbardziej lata 2000-2005.

            • 1 6

    • Neohippie było modne. Troszke taki odchył grunge.

      • 5 0

  • (23)

    Kto pamięta całą gamę egzotycznych zagranicznych papierosów:
    Kent
    St Moritz
    Dumont
    Salem
    Kapitan
    President
    Prince
    HB
    Gauloises
    Gitanes
    Maxwel
    Mild Sorte
    Lucky Strike bez filtra ( takie palił Duży Joe w "Złoto dla zuchwałych" i Sony Crocket w "Miami Vice" )

    • 52 1

    • (1)

      A gdzie papierosy crayzy ???

      • 1 3

      • no i Pall Mall (koniecznie 120)

        dla dziewczyn oczywiście

        • 12 1

    • A nasze popularne , caro , kapitan (1)

      • 6 1

      • Polskich nie wymieniałem celowo bo chodzi o lata 90 i zalew papiersosami zagranicznymi :)

        • 8 1

    • Wszystkie wymienione, a nawet dużo więcej,bez problemu można było dostać na hali już w latach 80tych. W 90tych, był ten luksus, że były już w każdym kiosku.

      • 5 1

    • Gitanesy.

      Rozrywacze płuc. Mogły sponiewierać jak herbata z paczki sportów.

      • 12 0

    • i Kim

      • 3 1

    • (2)

      Były jeszcze Golden Americany. Pamiętam że głowę mi po nich dosłownie rozrywało

      • 9 1

      • Pakowane po 25 :)

        • 13 1

      • Monte Carlo, ale to może polskie byly

        • 1 0

    • A West Coast to gdzie?

      • 3 1

    • Gold Coast

      moje pierwsze!

      • 3 1

    • Partagasy (3)

      To były fajki dla prawdziwych mężczyzn. Jeden sztach i na tydzień palenie miałeś z głowy

      • 6 1

      • (2)

        To chyba nigdy nie próbowałeś Gitanesa bez filtra:)

        • 7 1

        • Najlepsze i najmocniejsze były klubowe bez filtra !

          • 0 0

        • Żitany w porównaniu do partagasów

          To była melba dla grzecznych dziewczynek

          • 2 0

    • Nie pamietam bo nie paliłem trucizny !

      • 2 5

    • biegałam po papierosy do kiosku Jugo czy Yugo dla mamy ale nie pamiętam czy to 80te czy wczesne 90te lata

      • 2 0

    • Ło Panie, wincyj tego było:

      Dunhill
      Pierre Cardin
      Route 44
      Road 66
      Golden American
      Gold Coast
      CLUB
      Mars
      R6
      Chesterfield
      Kent
      Spike
      Level
      Rockets 40
      Astor
      John Player Special
      Benson & Hedges

      • 11 0

    • (2)

      Pamietam smakowe (truskawka?) fajki kupowane na sztuki w Oliwie, po zajeciach w LO

      • 3 0

      • (1)

        V L.O. rules

        • 4 0

        • Pierwszy sensowny wpis w tej wyliczance

          IX LO f... off

          • 0 2

    • camel, marlboro

      ...

      • 2 0

  • (6)

    W latach 20 gdy miałem 15 lat fajnie było popatrzeć na majteczki koleżanki z ławki z przodu wtedy był bum na stringi:p
    Dzis chłopacy jarają się odsłoniętymi kostkami swoich kolegów ;)

    • 82 1

    • chyba ty

      • 3 19

    • (1)

      A co ty erotoman czy fetyszysta ze gacie tylko ci zostały do podglądania ?

      • 5 15

      • Wtedy podglądal bo był za młody by bzykać

        Teraz - bo jest za stary :P

        • 7 1

    • Dziś mają łatwy dostęp do porno.

      • 4 2

    • W latach dwudziestych? Hmmm... (1)

      • 4 0

      • Albo ma teraz 16 lat, albo 116.

        • 7 0

  • Było ciekawie.... wieczorne trupy po mieście od knajpy do knajpy ..

    • 14 5

  • Bandyterka (2)

    Można było wyłapać łomot niemal za każdym rogiem. W szkołach, do tradycyjnej post-PRL-owskiej patologii doszli bananowcy i pospolici młodociani bandyci. Każdą "przypadłość" dziecka leczono piąchopiryną.

    Na szczęście, mocno stały komputery i wtedy były jeszcze zjawiskiem socjalnym - było w co uciec.

    • 34 12

    • (1)

      Oprócz wpier...lu bylo krojenie z butów, kurtek i czapek :)

      • 30 4

      • Stracilem moje Monitory 2000 w ten sposób

        • 1 1

  • Wyjscie na podworko (6)

    Kiedys kara bylo zostanie w domu. Dzis nikt nie wychodzi z domu,bo kazdy ma nos w komputerze czy smartfonie...

    • 112 2

    • Znajdz mi nowe osiedle z trzepakiem za smientikiem .....

      • 26 0

    • Mieszkam na osiedlu gdzie wszystkie dawne miejsca spotkań dzieci i młodzieży zajęły parkujące auta

      • 30 0

    • Dziś nikt nie wychodzi z domu...

      ...bo jakiś zbrodniarz na zewnątrz może kichnąć albo zakaszleć. A wtedy - olaboga! - można mieć katar, kaszel, a nawet 37,9 i nie czuć zapachu przez kilka dni.

      No, na takie dictum to tylko w schronach pozamykać się.

      • 20 4

    • (1)

      A siku robiło się pod drzewem albo gdzieś w ukryciu żeby do domu nie lecieć bo jak się wróciło to rodzice już nie zawsze chcieli puścić spowrotem :-)

      • 40 1

      • Oj prawda

        • 5 0

    • A gdzie teraz młodzież ma chodzić?

      Przy dzikiej deweloperce, grodzeniu wszystkiego co się da, absurdalnemu zagęszczeniu zabudowy?

      • 12 1

  • Silne skin ekipy (6)

    z Zaspy, Moreny ,Dolnego Miasta i N. Portu!

    • 30 6

    • Lawki betonowe na przeciwko kina Leningrad późniejszego Neptun

      • 12 0

    • (1)

      Dziś resztę jeszcze dychajacych ludzi z tych ekip zobaczysz już od rana pod monopolem w osikanych spodniach hehe, taka ewolucja dawnych naziostwow w fanów kustosza i Rompera co za 20gr do piwa by się oddali hehe

      • 26 9

      • ,,hehe''

        Poznasz głupiego po śmiechu jego. Nie sądź wsxystkich swoją miarą i przypomnij sobie co sam kiedyś robiłeś za 20 gr.

        • 17 9

    • I punki z Żabianki. (2)

      Ale i Przymorza ( falowiec ) . Twierdza z Gdańska. I ekipa z Gdyni ( Musti i chłopaki).

      • 6 1

      • (1)

        Parasol był najbardziej znany. Stare ekipy. To były czasy.

        • 2 1

        • a ja znałem Korzenia. Wrzeszcz bodajze.

          • 0 0

  • Dżinsy z brokatem

    Czy ktoś jeszcze pamięta, że dzwony musiały być z brokatem? Czy taka moda była tylko w mojej szkole ? :D

    • 16 4

  • A gdzie Pegasus ?

    To była klasa. Dostałem na komunie w 92 lub 93. Potem tylko się zbierało siano i chodziło na rynek na Chyloni po gierki.

    • 36 1

  • (10)

    Wyposażenie prawdziwego skinheada tamtych czasow:
    1. Glany. Najbardziej kultowe były tzw Rumuny czyli obuwie armii rumuńskiej. Później weszły polskie wariacje amerykańskich corcoranów z naszytym noskiem produkowane przez polskie fabryki typu Chełmek czy Podhale:) do tego polskie wojskowe "opinacze" inaczej zwane kaczorami. Must have to tzw białe sznury i czerwone w przypadku punków za co na mieście czy osiedlu był pewny wp....ol. Trzeba było mieć jaja żeby być wtedy punkiem :)

    2. Szwedka, Flek, Bomber. Liczyła się tylko ta jedna model MA-1 z pomarańczową podszewką. Kolory: czarna, zielona, bordo i granat. Na meczach zakładane na pomaranczową strone. Derby Trojmiasta :)

    3. Czapka dokerka inaczej Watch Cap. Potocznie zwana też oiką. Wprost z US army. Do kupienia w sklepie Wild Rover w Gdyni przy Swietojanskiej. Przy okazji pozdrawiam Piotrka Soleckiego ktory przez lata prowadził ten sklep :)

    4. Niebieskie podwiniete dzinsy. W wersji na bogato 501 od Levisa :)

    5. Wojkowy pas oficerski z symetryczną mosięzną klamrą lub pas szeregowego z klamrą niesymetryczną stalowa. Do kupienia od emerytowanych trepow z lozek polowych na hali targowej w Gdyni.

    Piękne czasy :))

    • 44 5

    • (1)

      Pojechałem kiedyś do kuzyna do Bydgoszczy...
      On do mnie - Fajna fleka !
      Ja - Cooo ?
      On - No kurtka !
      Ja - aaa Szweda
      On - Coooo ?
      Chyba nikt w PL oprócz Trójmiasta nie nazywał tej kurtki Szweda...

      • 10 2

      • Też znałem tylko nazwę szweda, ewentualnie flyers ale jej nie używałem, te kurtki nosili tutaj wtedy niemal wszyscy, zresztą często zmieniały wlascicieli. W Pomorskim poza Trojmiastem w mniejszych miastach czy na prowincji, na wioskach te kurtki nie były już tak popularne i rozpowszechnione

        • 7 1

    • no i te białe sznurówki koniecznie nawleczone w tzw. drabinkę (1)

      • 13 1

      • Dokładnie. Pas a w zasadzie klamra służyła na awanturach do bicia wroga :)
        Podobnie jak czerwony kurek od hydrantu znwany gdzieniegdzie kurasiem- namiastka kastetu ramtych czasów :D
        Pięknie było :)))

        • 7 2

    • Za dużo telewizji:)))

      • 1 2

    • (2)

      Haha wpie...l od skinów? Chyba jak było ich 5ciu na jednego to łapali odwagę.

      • 5 5

      • Dokładnie tak. (1)

        U mnie na osiedlu był jeden skin.

        Ciężko chłopak miał :D

        • 3 1

        • Na Zabience tez nie mieli lekko

          • 2 0

    • Skinhedowska rewia mody

      Lol

      • 3 2

    • Skin, punk jeden typ brudasa w starych wojskowych szmatach po komuchach.

      • 0 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Który znany polski pisarz zamieszkał niedawno w Brzeźnie?

 

Najczęściej czytane