• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Król Lew, Kraina Lodu i inne. O "Koncercie Sylwestrowym" w Teatrze Muzycznym

Łukasz Rudziński
3 stycznia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 

Tegoroczny "Koncert Sylwestrowy na Bis" to najnowsza i najbardziej udana z dotychczasowych premier okolicznościowych Muzycznego.

"Koncerty Sylwestrowe", prezentowane na przełomie starego i nowego roku, są już tradycją Teatru Muzycznego w Gdyni. Ich powtarzalność ma swoje plusy i minusy. Tym razem jednak twórcy widowiska poszli o krok dalej niż dotąd, nieznacznie odświeżając formułę widowiska i wprowadzając wiele piosenek, których w Muzycznym nie wykonywano. Dzięki temu to najlepszy "Koncert Sylwestrowy" w Muzycznym ostatnich lat.



"Koncerty Sylwestrowe", grane również "na bis" w styczniu (a od niedawna również na zakończenie sezonu w czerwcu), od czasów pierwszych takich produkcji wymyślonych przez byłego dyrektora Muzycznego, Macieja Korwina, składają się z dwóch zazwyczaj wyraźnie się od siebie różniących aktów. Pierwszy z nich jest wyreżyserowany w formie kabaretowego spektaklu, drugi jest typową (często też sztampową) galą z lepszą lub gorszą konferansjerką, popularnymi "sucharami" i przebojami z byłych, obecnych oraz przyszłych premier Teatru Muzycznego, z ubarwiającymi show dodatkami.

Tym razem Król Artur w towarzystwie giermka Patsy'ego i Adama Mickiewicza wyrusza na poszukiwanie nowego "Świętego Graala" - musicalu, który zastąpi schodzące z afisza "Spamalota" i "Shreka". Tym razem Król Artur w towarzystwie giermka Patsy'ego i Adama Mickiewicza wyrusza na poszukiwanie nowego "Świętego Graala" - musicalu, który zastąpi schodzące z afisza "Spamalota" i "Shreka".
Ta niezmienna od lat formuła powoduje, że pierwszy, "uteatralniony" akt "Koncertów Sylwestrowych" właściwie zawsze jest ciekawszy od drugiego. Niezmiennie też talenty artystów służą za reklamę instytucji, promując największe spektakle rodzimej sceny. Tym razem reżyser Bernard Szyc częściowo odszedł od tej konwencji. Za myśl przewodnią posłużyło zdjęcie z afisza "Spamalota" (ze względu na wygaśnięcie licencji). Dlatego po otwierającym spektakl "Camelocie" z musicalu "Spamalot" Król Artur (Bernard Szyc) wyrusza z wiernym giermkiem Patsym (Krzysztof Wojciechowski) szukać nowego Świętego Graala, czyli nowego musicalu, który zastąpi "Spamalota" i zdejmowanego w marcu "Shreka". Na swej drodze napotyka Adama Mickiewicza (Marek Sadowski) oraz Studentkę Studium Wokalno-Aktorskiego, marzącą o wielkiej karierze (Ewa Walczak, IV rok SW-A).

Jednak tym razem nie jest to przebieżka po znanym repertuarze hitów Muzycznego. Przeciwnie. W całym spektaklu zdecydowano się zaprezentować zaledwie cztery z nich: po jednym ze schodzących z afisza "Spamalota" i "Shreka" ("Forever") oraz z najnowszych produkcji Muzycznego - "Notre Dame de Paris" ("Dzwony") i "Piotrusia Pana (Taniec Indian). Cała reszta to albo piosenki z musicali, których w Gdyni nigdy nie grano (m.in. "Mary Poppins", "Kraina Lodu", "Król Lew", "Zakonnica w przebraniu", "Anything Goes", "Koty", "Zorro", "Akademia Pana Kleksa") albo piosenek i tańców nietypowo zaaranżowanych ("The Aloof" z musicalu "Sweet Charity", "Non, Je ne regrette rien" Edith Piaf, II Rapsodia Węgierska, "Rzeka Marzeń" z filmu "W pustyni i w puszczy" czy "Tico Liber Tico").

W programie znalazł się m.in. zabawny i bardzo dobrze zaśpiewany "Krąg Życia" z musicalu "Król Lew", którego obejrzenie na deskach w Gdyni to marzenie wielu widzów Muzycznego. W programie znalazł się m.in. zabawny i bardzo dobrze zaśpiewany "Krąg Życia" z musicalu "Król Lew", którego obejrzenie na deskach w Gdyni to marzenie wielu widzów Muzycznego.
Jak zwykle na wysokości zadania stają artyści Muzycznego, którzy imponują nie tylko świetnymi głosami, ale też bardzo dobrym przygotowaniem tanecznym. Warto dodać, że choreografia (w zależności od utworu, zasługa Joanny Semeńczuk, Urszuli Bańki, Pauliny Kroszel, Miry Kister Okoń, Janusza Józefowicza, Bernarda Szyca, Michała Cyrana, Krzysztofa Dzwoniarskiego, Karola Drzewoszewskiego oraz Martino Müllera) to ozdoba całego wieczoru. Imponująco wypadają "marynarskie" układy zbiorowe - "Candyman", "Antyhing Goes" czy żywiołowe "Bamboleo" z musicalu "Zorro", zgrabne "The Aloof" ze "Sweet Charity" oraz przede wszystkim taniec zombie podczas "Thrillera" Michaela Jacksona (szkoda, że wokalnie Maciej Podgórzak w tym utworze wypada najsłabiej ze wszystkich artystów "Koncertu Sylwestrowego").

W drugiej, bardziej tradycyjnej części widowiska nie ma określonego konferansjera. Utwory kolegów i koleżanek zapowiadają różni aktorzy Muzycznego, tym razem bez politycznych czy sportowych podtekstów, czy nieszczęsnych dowcipów z brodą (zredukowanych do kilku, zgrabnie podanych publiczności przez Patsy'ego w pierwszym akcie). Oprócz znanych hitów jest tu miejsce na ciekawe artystyczne eksperymenty (m.in. doskonałe wykonanie a capella utworu "Tico Liber Tico" ze wspaniałym solowym popisem Karoliny Trębacz w aranżacji Agnieszki Szydłowskiej czy brawurowo wykonana "II Rapsodia Węgierska" Franciszka Liszta, zagrana na dwóch fortepianach przez aktorów Muzycznego - Krzysztofa Wojciechowskiego i Artura Guzę).

- Co się dzieje w Camelot zostaje w Camelot i o tym cicho sza - zapowiada Król Artur. Na zdjęciu Pani Jeziora (Karolina Trębacz, w centrum). - Co się dzieje w Camelot zostaje w Camelot i o tym cicho sza - zapowiada Król Artur. Na zdjęciu Pani Jeziora (Karolina Trębacz, w centrum).
Doskonale wypadają też tańce towarzyskie - "Samba de Janeiro" w wykonaniu zespołu, majestatyczne pasodoble (Paulina KroszelJan Madej), zmysłowa rumba "Bésame mucho" Sary ŁawniczakKrzysztofa Dzwoniarskiego z wokalem Doroty Kowalewskiej czy wspaniały jive "Wake Me Up Before You Go-Go" w wykonaniu zespołu, z wokalem Tomasza Bacajewskiego.

Wśród solistów również nie ma zaskoczenia, bo właściwie wszyscy artyści interpretują utwory na - znanym z wielu innych tego typu wydarzeń - bardzo wysokim poziomie. Świetnie wspólnie brzmią Maja GadzińskaKarolina Trębacz w "Mam tę moc" z "Krainy Lodu", bardzo podoba się muzycznie cały zespół Teatru Muzycznego w zabawnym, kostiumowym "Kręgu życia" z musicalu "Król Lew" (autorką scenografii i kostiumów całego widowiska jest Kalina Konieczny), a publiczność rozgrzewa żywiołowe "Oh Happy Day" z filmu "Zakonnica w przebraniu" czy finałowa piosenka z musicalu "Something Rotten!".

W "Koncercie Sylwestrowym" zapowiedziano też pożegnanie ze "Shrekiem", który schodzi z afisza w marcu. W "Koncercie Sylwestrowym" zapowiedziano też pożegnanie ze "Shrekiem", który schodzi z afisza w marcu.
Tym razem "Koncert Sylwestrowy" pomyślano również jako reklamę nie tyle repertuaru, co możliwości technicznych teatru. Oglądamy więc projekcje multimedialne na przesłonach sceny i na ścianach bocznych widowni, widzimy ekrany ledowe czy najnowszy gadżet teatru - czujnik ruchu, reagujący na ciepło (podczas świetnie zaśpiewanej przez Magdalenę Smuk "Rzeki Marzeń" z towarzyszeniem Akrobatycznego Teatru Tańca Mira-Art). Włączenie popisów akrobatycznych podczas części piosenek (m.in. jako małpy podczas "Zoo" z "Akademii Pana Kleksa") pozwala widzom obserwować artystki niemal na wyciągnięcie ręki.

Najnowszy "Koncert Sylwestrowy" (prezentowany na bis do 8 stycznia i na zakończenie sezonu 17-18 czerwca) to najzgrabniejszy i najbardziej spójny z dotychczasowych koncertów Muzycznego. Z pewnością zaskoczy nawet stałych bywalców takich wydarzeń w Teatrze Muzycznym.

Spektakl

7.4
19 ocen

Koncert na zakończenie sezonu

musical, recital, widowisko / show

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (56)

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Koncert Sylwestrowy na bis 2017 w Teatrze Muzycznym

    Klasa

    Pan Krzysztof Wojciechowski to klasa i poziom!!!!! Jak zawsze...

    • 1 0

  • Tak!

    Wspaniałe widowisko. Błędy? Nie zauważyć! Artyzm nagrodzić; i bawić się doskonale! :)

    • 4 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Koncert Sylwestrowy na bis 2017 w Teatrze Muzycznym

    Wielka szkoda (2)

    Po tym co zobaczyłem na filmie bardzo chciałbym to zobaczyć. Szkoda, że mnie nie będzie na miejscu.

    • 11 3

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Koncert Sylwestrowy na bis 2017 w Teatrze Muzycznym

      (1)

      Będzie powtórka w czerwcu. Przyznam, że było bardzo fajnie, ale mnie osobiście bardziej podobały się koncerty: Z musicalem w Nowy Rok (2016), Rewia Filmowa (2015), Rewia Polonia (2014).

      • 2 2

      • Opinia do filmu

        Zobacz film Koncert Sylwestrowy na bis 2017 w Teatrze Muzycznym

        Mnie też bardziej podobały się koncerty z ostatnich dwóch, trzech lat. Ale teraz też było bardzo dobrze. Za rok też się wybiorę i liczę na to, że powrócą np. do Rewii czy tego co było na koncercie 2015/2016.

        • 0 0

  • Koncert Sylwestrowy

    Akt I - najbardziej podobał mi się Krąg życia z ruchomą sceną. Fajnie byłoby zobaczyć Króla Lwa w Muzycznym :] tym bardziej, że bardzo smuci strata Shreka (czy już nie powróci?). Świetne Happy Day i Memory! Obiecujące Candyman.

    Akt II - być może trochę lepszy. Dzwony wraz z grupą akrobatyczną robiły wielkie wrażenie. Rapsodia również. Fajny akcent z Zoo (i ponownie szacun dla akrobatek) oraz Skrzydlate ręce. Pięknie zaśpiewana Rzeka marzeń. Szkoda, że My way oraz Non, je ne regrette rien nie były zaśpiewane odpowiednio w języku angielskim i francuskim. Bardzo, bardzo dobry finał!

    Bardzo mi się podobało. Dziękuję za super wieczór. Doceniam talent wszystkich występujących artystów - jesteście wspaniali. Poza tym możliwości techniczne Teatru i piękne projekcje na ścianach. A szczególnie zespół akrobatyczny - szacunek! Życzę powodzenia w realizacji Wiedźmina.

    Mimo wszystko rok temu chyba trochę lepiej się bawiłam... :)

    • 6 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Koncert Sylwestrowy na bis 2017 w Teatrze Muzycznym

    słabo (1)

    Chodzę od lat i ten rok był wyjątkowo słaby. Brak spójności tematycznej. Oczywiście nie ujmując wykonawcą, głosy aż ciarki się dostaje, niestety tym razem zabrakło ikry.

    • 1 4

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Koncert Sylwestrowy na bis 2017 w Teatrze Muzycznym

      Mnie się trochę bardziej podobało rok temu, ale przede wszystkim to jest słabo nie tyle z zaproponowanym repertuarem, co z twoją ortografią.....

      • 3 0

  • (4)

    A ja pozwolę sobie zgodzić się z Panią, która nie podeszła bezkrytycznie do wczorajszego spektaklu. Też bardzo nim byłem i podzielam zdanie, że wykonanie May Way było raczej parodia w stylu "śpiewać każdy może trochę lepiej a trochę gorzej". Zakładam że nie wszyscy recenzenci byli na TYM WŁAŚNIE spektaklu i być może dlatego tak bardzo na ową Panią, która ma prawo mieć własne zdanie napadli. Może byli na innym, bo nie dopuszcza myśli by byli oni tzw. Krewnymi i znajomymi królika. Powtarzam Tak, sam widziałem jak tancerze upadali na scenę i jak kilku wokalistów falszowało. Ponadto, osobiście raził mnie widok facetów przexuwajacych dekoracje co skutecznie rozpraszało. Co do interpretacji Thrillera to zapraszam do zobaczenia oryginalnego teledysku by się dowiedzieć jak powinno wyglądać zgranie ruchowe tancerzy. Nadmienię, że wychodząc z teatru na własne uszy słyszałem głosy krytyczne wielu widzów. Znajomy zatem proporcje, Mocium Panie. P.S. Nie jestem zbytnio erudytą ale we fragmencie o domniemanie "naćpaniu" odczytałem raczej sarkazm. Chamstwo zaś w komentarzu na ten temat.

    • 7 7

    • jak sam Pan dobrze napisał na teledysku... A tu mamy żywy organizm, żywych ludzi i żywą materie. Jak dla mnie wszystko w w bardzo dobrym wydaniu! Czapki z głów!

      • 5 0

    • Może wyszedł pan do toalety i nie zobaczył pan scenki kiedy kierownik techniczny tego tratru i jego ekipa na oczach ludzi pokazali właśnie ogrom tego teatru, podnieśli kulisy itd. Taka konwencja, takim pomysł. Mnie się podobało i mam jezcze większy szacunek po tym, jak zobaczyłem panów z techniki i chyba ciężka pracę. A każdy lubi wylać pomyje kiedy jest anonimowy. W oczy nie ma odwagi. Pozdrawiam Zespół i jak to śpiewa pan Młynarski Róbcie swoje!

      • 6 0

    • Rok temu było super... idealnie.

      • 2 0

    • Jakie to przykre zwlaszcza dla młodych wykonawców, dla których występ był z pewnością wielkim przeżyciem. Dlaczego ludzie wylewają tyle pomyj na innych?

      • 6 2

  • superrrrr

    byłem wczoraj - r e w e l a c j a

    • 9 0

  • Bez przesady (6)

    Zapomniano dodać o falszujacym Panu wykonującym piosenkę Franka Sinatry (!), beznadziejna choreografię nawiązująca do twórczości Boba Fosse'a - dramat. No i reszcie słabych momentów których niestety było duzo. Wielkim atutem był giermek Króla Artura. Świetny głos i aktorstwo. Oj bym zapomniał. Panie śpiewające Edith Piaf ... prosze, nigdy więcej.

    • 15 26

    • Z Edith Piaf spiewana przez Pania Lulke w T.Miejskim to nie ma porownania. Frozen bylo zbedne moim zdaniem i czasem trudno uwierzyc, ze to profesjonalni tancerze, nie maja tego flow. Ale momentami oczywiscie mi sie podobalo. MJ zaspiewany tez slabiutko.

      • 3 5

    • (1)

      nawet w filmie jest okropny fałsz w kawałku thriller

      • 5 3

      • przyznam, że ten fragment jest faktycznie nieudany

        • 4 3

    • (2)

      To chyba byliśmy na innych przedstawieniach albo godzinach. Super koncert o 21ej. Brawo aktorzy. Brawo cały zespół. Warto było być!

      • 10 1

      • (1)

        Chyba nie.

        • 0 8

        • Sami sobie te pochwalne recenzje piszecie?

          • 5 8

  • Zgadzam się z autorem, że to był dobry Koncer Sylwestrowy. (6)

    Chociaż nie uznałbym go za najlepszy w ogóle, ale w ostatnich trzech latach na pewno.
    Najpierw jednak to, co mi się nie podobało. Nie wiem na ile pan Bernard pozwalał samym aktorom decydować, co będzie grane w tym koncercie, ale część piosenek nie pasowała do całości i wyglądało to, jakby decydowało o tym kilka osób, a nie jeden reżyser. Myślę tutaj o nietrafionych wykonaniach ikon muzyki: Franka Sinatry, Michaela Jacksona, Edith Piaf. Mimo całego szacunku do aktorów i ich talentów, to nie można takich wykonawców śpiewać po polsku. Edith bez francuskich smaczków brzmiała zwyczajnie, wykonanie Franka przez pana Andrzeja to nie tylko autorki tekst, ale cała piosenka brzmiała jak autorska, a nie wielki przebój Sinatry. O Michaelu Jacksonie i Macieju Podgórzaku w ogóle nie warto wspominać, porażka.
    Za dużo śpiewały dwie gwiazdy teatru, Karolina Trębacz i Maja Gadzińska. To dwie rasowe wokalistki i talent widzi każdy, czy ktoś by je lubił czy nie (ja lubię), ale nie ma innych artystek w teatrze? Na Koncercie Sylwestrowym chciałbym zobaczyć ich jak najwięcej w wykonaniach solo czy duetach. Ostatnia plama to pan Kleks i jego plamy...
    To co mi się podobało:
    - pan Bernard jako król Artur, lata doświadczeń robią swoje, swobodna komediowa gra aktorska, bo w komedii czy farsie, trzeba być komediowym, a nie komicznym, co wydaje się, nie dla wszystkich aktorów jest jasne...
    -Aleksy Perski, który swoim szczerym ale zupełnie nieporadnym tańcem samby nieodmiennie wzbudza moją sympatię, może za 20-30 lat będzie kimś na miarę nieżyjącego pana Macieja...
    - Sebastian Wisłocki, który trzyma poziom i widać, że nie próżnuje na siłowni :), swoją drogą kilku jego kolegów powinno koniecznie sprawdzić swój wskaźnik BMI, bo to w końcu teatr, a nie balet i sterczących żeber wolałbym nie oglądać,
    - Krzysztof Wojciechowski, to już klasa sama w sobie, a dodatkowe talenty, jak wykonanie II Rapsodii Węgierskiej tylko to potwierdzają, jego grany wcześniej Kałasznikow to najlepsza piosenka z wszystkich Koncertów Sylwestrowych,
    - Karolina Trębacz i Maja Gadzińska jak pisałem wyżej - prawdziwe talenty,
    - Garbus z Dzwonnika też był całkiem dobry ;).

    Podsumowując, bawiłem się świetnie, chociaż ciary miałem tylko na Tico Liber Tico, widać pani Agnieszka potrafi zmusić ludzi do pracy, bardziej niż pan Bernard, chapeau bas!
    Cóż czekam na kolejny Sylwestrowy Koncert. Panie Bernardzie, warto o nim zacząć myśleć już od 9 stycznia. Pomysł, który w głowie potrzyma kilka tygodni jest dobry, a którego nie pamięta się na drugi dzień - jest do bani. Dlatego niech pan nic nie zapisuje, tylko przechowuje w głowie :)

    A co do Wiedźmina, byłby to pomysł w dziesiątkę!

    • 8 4

    • (1)

      I tak lepsze niż produkcje Tomka Czarneckiego

      • 0 1

      • hahahhahahah o matko właśnie się udławiłem internetem hahahahaha..... idę spać...

        • 0 1

    • Swoje pięc minut na scenie miało wielu utalentowanych ludzi (2)

      Taki niestety jest Koncert, że jedni bardziej zapadają w pamięć inni mniej, ale na scenie była okazja zobaczyć znacznie więcej utalentowanych ludzi, niż WIDZ zapamiętał.
      W Koncercie udział wzięli (oprócz już wymienionych przez "Widza") Kalina Konieczny, Sylwia Adamowicz, Urszula Bańka, Paulina Kroszel, Michał Cyran, Krzysztof Dzwoniarski, Jarosław Staniek, Mirosława Kister-Okoń, Marek Sadowski, Anna Andrzejewska, Marta Bacajewska, Tomasz Bacajewski, Paweł Bernaciak, Anna Czajka, Maja Gadzińska, Artur Guza, Tomasz Gregor, Ewa Gregor, Iga Grzywacka, Agnieszka Kaczor, Krzysztof Kowalski, Agnieszka Król-Karecka, Katarzyna Kurdej, Mariola Kurnicka, Sara Ławniczak, Karol Mbaye, Karolina Merda, Przemysław Pawłowski, Stavros Pittas, Maciej Podgórzak, Szasza Reznikow, Marek Richter, Jarosław Rzepiak, Marcin Słabowski, Magdalena Smuk, Marta Smuk, Andrzej Śledź, Marta Śrama, Karolina Trębacz, Anna Maria Urbanowska, Sylwia Wąsik, Jacek Wester, Tomasz Więcek, Katarzyna Więcek, Sebastian Wisłocki, Katarzyna Witowska, Katarzyna Wojasińska, Krzysztof Wojciechowski, Julia Zacharek, Jakub Badurka, Dariusz Czarniecki, Wojciech Daniel, Paweł Draszba, Gabriel Dubiel, Patryk Kazek, Ewelina Hinc, Ewa Kłosowicz, Jan Napieralski, Michał Pasternak, Izabela Pawletko, Paula Phillipp, Dorota Przygoda, Michał Sienkiewicz, Paweł Sikora, Krzysztof Suszek, Chrystian Talik / źródło: strona teatru/.

      DLA WSZYSTKICH TYCH WYMIENIONYCH I TYCH WSZYSTKICH, BEZ KTÓRYCH PRACY KONCERTU BY NIE BYŁO (często niewidocznych dla oczu odbiorców) pozostałych pracowników TEATRU serdeczne PODZIĘKOWANIA :) z WAMI KOŃCZYĆ I ZACZYNAĆ ROK TO OGROMNA PRZYJEMNOŚĆ I DUŻA PORCJA DOBREJ ENERGII. SPEŁNIENIA PLANÓW I MARZEŃ!

      • 2 1

      • To nie ta obsada! (1)

        Niestety wymienił Pan obsadę zespołu z zeszłego roku....

        Ten kto administruje stronę powinien dostać niezłą z***kę. Nowa strona internetowa jest fatalnie prowadzona, gdyż brakuje zdjęć przynajmniej 10 artystów występujących w Koncercie Sylwestrowym. Nie wierzę żeby zdjęć nie posiadali, wystarczy poprosić. Poza tym w spektaklach Chłopi, Skrzypek na dachu, Grease, Ghost funkcjonują wciąż w zespole stare obsady zeszłoroczne. Nie jest to aktualizowane na bieżąco.Wcale.

        • 11 0

        • A dlaczego nie było głównego dyrygenta gdyńskiej sceny czyli pana dyrektora Michalskiego. Pan dyrektor Korwin miał klasę!

          • 1 0

    • A co na to pan Igor?

      • 1 0

  • (1)

    Narzekacze zawsze się znajdą. Zwłaszcza tacy, którzy sami nic nie potrafią...

    • 13 3

    • Właśnie dlatego płaci się za to aby oglądać tych co potrafią a nie występuje się samemu. A jak płacę to wymagam. A jak nie potrafią to mam prawo powiedzieć że się nie podobało

      • 2 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Która z mitologicznych postaci przyczyniła się do powstania słynnej gdańskiej nalewki Goldwasser?

 

Najczęściej czytane