- 1 5 wystaw, na które warto wybrać się w maju (7 opinii)
- 2 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (59 opinii)
- 3 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
Konkurs Chopinowski - wyłącz rozum, włącz emocje
Zobacz finałową prezentację Georgijsa Osokinsa.
Po 15 dniach przesłuchań i ponad 120 godzinach muzyki Fryderyka Chopina w wykonaniu najbardziej utalentowanych młodych pianistów z 20 krajów, dobrnęliśmy do finału. Dziś, późnym wieczorem, jury pod przewodnictwem prof. Katarzyny Popowej-Zydroń ogłosi listę laureatów XVII Konkursu Chopinowskiego. Komentatorzy typują wyniki z nie mniejszym zaangażowaniem niż bukmacherzy podczas imprez sportowych, melomani kibicują swoim ulubieńcom, internauci zarzucają profile społecznościowe własnymi przemyśleniami. Są jednak i tacy, którzy zastanawiają się, jakim cudem jury wybierze lidera, skoro to wszystko, szczególnie podczas zmagań finałowych, brzmi tak samo.
Do tegorocznej edycji napłynęło 445 zgłoszeń w postaci nagrań wideo. Po ich przeanalizowaniu komisja wybrała 160 pianistów, którzy w kwietniu br. walczyli o udział w eliminacjach. W zacnym gronie 84 wirtuozów, którzy od 13 października konkurowali o zwycięstwo w tym prestiżowym konkursie, znalazło się aż 15 Polaków, w tym gdańszczanin Piotr Pawlak. Polska ma swojego reprezentanta również w finale konkursu, a jest nim Szymon Nehring, współpracujący z Orkiestrą Polskiej Filharmonii Bałtyckiej jako solista.
Konkurs Chopinowski od początku istnienia uchodził za wydarzenie prestiżowe i elitarne, wokół którego skupiały się największe autorytety. Dziś, za sprawą rozwoju techniki, możliwość śledzenia konkursowych potyczek mają wszyscy i to na całym świecie - online, na konkursowym kanale Youtube oraz dzięki aplikacjom na urządzenia mobilne, a także za sprawą transmisji na żywo w radiu czy telewizji. Konkurs laureatów będzie również transmitowany w 15 kinach sieci Multikino, w tym w Gdyni i Gdańsku (21 października godz. 18.50).
Ta "ogólnodostępność" Konkursu Chopinowskiego bez wątpienia wpłynęła na wzrost zainteresowania samą imprezą. Dzięki portalom społecznościowym dziś każdy może wcielić się w rolę eksperta, wrzucając swoje przemyślenia na profil organizatorów, samego konkursu czy kanału prowadzącego transmisję na żywo. Jeśli będziemy mieli szczęście, nasz komentarz zostanie zacytowany przez komentatorów - krytyków podczas transmisji radiowej czy telewizyjnej, a my będziemy mogli pławić się choć przez moment w blasku sławy.
W dobrym tonie jest powiedzieć o danej interpretacji jak najwięcej, odwołując się do historycznych wykonań czy zagadnień technicznych. Frazowanie, pedalizacja, kolorystyka, zgodność z intencją kompozytora (sic!) - to tylko niektóre z zagadnień, które potencjalnemu Kowalskiemu nic nie powiedzą, a na które "komentator - krytyk" powołać się musi. Pianiści mają swój konkurs, a "znawcy" swój - na liczbę porównań czy wysnutych wniosków. I ta skłonność do standaryzacji! Każdego trzeba zaszufladkować, przypisać do określonego stylu czy szkoły, dostrzec wpływy i odniesienia. Jeśli się nie da, najprościej powiedzieć, że było to wykonanie kontrowersyjne i przez to niegodne uwagi. Bo jeśli, nie daj Boże, taki kontrowersyjny artysta przejdzie do kolejnego etapu, będzie trzeba coś o nim powiedzieć, a co niby, skoro nie nasuwają się żadne skojarzenia?
Odejdźmy jednak od tego, co piszą profesjonaliści i przyjrzyjmy się emocjom, jakie wzbudzają konkursowe zmagania wśród słuchaczy nie posiadających muzycznego wykształcenia. To bowiem oni, nieskażeni wiedzą, do której chcieliby dane interpretacje przyrównać, bazują na tym, co w muzyce wykonywanej na żywo najważniejsze - na emocjach:
- Nie znam się na tych wszystkich opusach i nigdy wcześniej tych utworów nie słyszałam, ale jak grał ten Koreańczyk, to coś mnie chwytało za serce - napisała moja koleżanka po prezentacji Chi Ho Hana.
- Słucham trzeciego wykonania koncertu e-moll Chopina (Amerykanin, Polak, Łotysz). Ja się na tym kompletnie nie znam, więc dla mnie oni wszyscy grają tak samo, a mimo to podskórnie czuję, że dobrze wybrałem - pisał z kolei kolega, który zrezygnował z debaty politycznej na rzecz zmagań konkursowych.
Czym jest to coś, co chwyta za serce i pozwala sądzić, że dobrze się wybrało? To magia muzyki wykonywanej na żywo przez najwybitniejszych wirtuozów, której nie da się opisać słowami. Zresetujmy zatem swoje umysły, zrelaksujmy się i słuchajmy. Tak po prostu. Pozwólmy muzyce wyzwolić w nas emocje, budzić radość i gniew, odprężenie i napięcie. Nie zastanawiajmy się nad tym, jak ubrać w słowa to, co czujemy. Interpretacja jest przecież wartością niewymierną, której nie da się opisać słowami. Można "zmierzyć" wierność wykonania z nutowym zapisem, a więc rzemiosło, ale to zostawmy jurorom. Zresztą mała rysa nie dewaluuje arcydzieła, a czasem wręcz przeciwnie - może świadczyć o jego unikatowości.
Dziś wieczorem o godz. 17.50 ostatnie zmagania konkursowe i długo wyczekiwany werdykt, a już w przyszłą środę 28 października laureaci zaprezentują się gdańskiej publiczności, grając z towarzyszeniem Orkiestry Polskiej Filharmonii Bałtyckiej pod dyr. Ernsta van Tiela. Przyjdźcie i sprawdźcie osobiście, czy ich prezentacje będą w stanie i was chwycić za serce.
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (23) 1 zablokowana
-
2015-10-20 15:15
cudowne przeżycia (4)
nie jestem wielką miłośniczką muzyki klasycznej,
ale jak tylko mogę, przełączam chociaż na ół godzinki, żeby popatrzeć i posłuchać.
Dla mnie faworytką jest Kabyashi, o ile tak się to pisze.
Miłego odbioru polecam i trzymam kciuki za nią- 20 2
-
2015-10-20 19:04
Aimi Kobayashi (2)
Tego nie rozumiem -- piszesz komentarz, nie jesteś pewna, jak się pisze nazwisko swojej faworytki, i nie zadasz sobie pięciu sekund trudu, żeby to sprawdzić. Wstyd nieco.
- 3 11
-
2015-10-20 19:55
oj tam, oj tam
- 6 1
-
2015-10-20 21:48
No i co? Może jeszcze ma znać jej cały życiorys ?
- 3 0
-
2015-10-20 22:39
Ja też pierwszy raz w życiu się zainteresowałem i co wieczór godzinkę sobie oglądałem i słuchałem
Sam się sobie nie mogę nadziwić, ale mi się naprawdę podobało. Świetni wykonawcy
- 5 0
-
2015-10-20 15:21
(5)
Kabyashi i Osokins.
- 7 2
-
2015-10-20 15:33
Aimi wygra.
- 1 3
-
2015-10-20 15:44
Osokinsyn (2)
Finałowy koncert całkiem nieźle, ale nie mogę mu dotąd darować tego, co zrobił z walcem w 3-cim etapie. Kobayashi przed finałem byłą moją faworytką ale w nim wyglądała na śmiertelnie zmęczoną, nie wiem czy da radę wygrać. Z pierwszej siódemki jak na razie pani Liu. Jeszcze dzisiaj zagra faworyt publiczności po pierwszych dwóch etapach - Hamelin. Niby ładnie tylko facet trochę odstaje od reszty. Wydaje się że pozostali grajkowie mówią do niego "proszę Pana". Ale ogólnie konkursu się pięknie słucha i z wyborem zwycięzcy może być problem "klęski urodzaju". Pozdrawiam.
- 3 2
-
2015-10-20 18:26
Osokins nie ma szans na pierwsze miejsca w tym konkursie (1)
grał zbyt niestylowo. Nie tego się oczekuje na konkursach, gdzie sa dość wyraźne kryteria, ktore powinna spełniać interpretacja. Na taką grę jest miejsce poza konkursami.
- 2 1
-
2015-10-20 23:42
Osokins to petarda sceniczna, ale niestety lub stety nie tylko to się liczy w konkursie chopinowskim. Dla mnie - Kate Liu.
- 2 0
-
2015-10-20 22:48
Aimi była cudowna w finale, ale wygra Kate
- 1 0
-
2015-10-20 16:14
Trzymam kciuki za wygraną Kate Liu!
Ta dziewczyna gra olśniewająco, jest doprawdy niesamowita, jakby z innej planety. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
- 21 1
-
2015-10-20 16:52
ja tam nie rozróżniam ich gry (1)
zwłaszcza na głośniczkach w chudym telewizorze
- 9 11
-
2015-10-20 21:49
hahaha
- 0 1
-
2015-10-20 17:21
wspaniale graja (4)
A nasz Szymon Nehring gra tak po polsku, slowiansko i z emocja.
Mam nadzieje, ze dostanie jakas nagrode- 18 1
-
2015-10-20 17:50
eh ty patrioto!
- 1 1
-
2015-10-20 18:05
koncert e-moll
Wykonanie dziewczyn: Kate Liu i Aimi mi sie nie podoba - zbyt subtelne jak na koncert. Tak wiec zostaja Panowie - dla mnie Nehring Yurinic i koreanczyk...;)
Rosjanin gra raczej Czajkowskiego, inni ?- 2 2
-
2015-10-20 21:54
Wysoki poziom
Polak swietny .widze Kate Liu na I miejscu
- 1 0
-
2015-10-20 22:36
No i Szymon dostal nagrode publicznosci. Gratulacje.
- 6 0
-
2015-10-20 22:00
Biedny Chopin musiał zarabiać lekcjami fortepianu w zimnym pokoju
a współczesny "konkursowy światek" siedzi sobie w luksusowym hotelu mając w pokoju fortepian na słuchawki a w pobliżu Filharmonię Narodową . Śmieszą mnie również tzw. krytycy zgromadzeni w różnych studiach składający się zazwyczaj z nieudanych pianistów lub pedagogów. Niemniej sam konkurs jest bardzo pożyteczny i daje młodzieży muzycznej szansę na spotkanie z Chopinem i gustami współczesnego jury .Dla wielu z nich muzyka Chopina stanie się bardzo bliska i pozostanie na stałe w repertuarze, a o to przecież chodzi. Zazwyczaj laureat pierwszej nagrody robi światową karierę ale nie zawsze. Bunin dla przykładu ożenił się z Japonką i hoduje sobie śliczne bonsai .
- 6 6
-
2015-10-20 22:20
Tytul (1)
Kiepski tytul, ktory sugeruje, ze muzyka = wylaczenie umyslu. Nietrafiony zupelnie. Emocje - u laika, rozum i emocje u doswiadczonego muzyka, ktory potrafi rozebrac utwory na czynniki pierwsze.
- 11 1
-
2015-10-20 23:44
Też chciałem napisać taki komentarz. Przecież każdy utwór to odrębna historia - nie bez powodu nuty nazywane są treścią utworu.
- 2 0
-
2015-10-21 07:59
...
Beznadziejny artykuł!!! Czy trojmiasto musi zatrudniać amatorów?
- 7 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.