• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport
stat
Wydarzenie już się odbyło

How much time do I have? | Presentation of Solomiya magazine

Zapraszamy na spotkanie z twórcami magazynu Solomiya: Sebastianem Wellsem i Ivanną Kozachenko w rozmowie z Anną Łazar w ramach cyklu Wolne Słowo, będącego częścią projektu Gdańsk Miasto Literatury. Wydarzenie odbędzie się w siedzibie projektu, przy ulicy Długiej 35 w Gdańsku.

maj 21

wtorek, godz. 17:45

Gdańsk Dolne Miasto, Stągiewna, pod Basztą...
bilety 30 - 50 zł
Rozmowa prowadzona będzie w języku angielskim i tłumaczona na język polski. Solomiya jest niezależnym, tworzonym przez artystów magazynem przybliżającym współczesną kulturę ukraińską i jej scenę artystyczną. Dla magazynu Solomiya Ukraina jest bijącym sercem europejskich wspólnot demokratycznych. Jako niezależny magazyn, stworzony w odpowiedzi na pełnoskalową rosyjską inwazję na Ukrainę, Solomiya wywodzi się z zaangażowanej, dekolonizacyjnej postawy artystów wobec środowiska ukształtowanego przez bezprecedensową, imperialną agresję.

Magazyn jest przestrzenią przeznaczoną tak dla młodych Ukraińskich twórców jak i tych o ugruntowanej już pozycji, otwartą na rozmaite formy ekspresji od działań plastycznych po teksty, często oparte o osobiste doświadczenia, czysto emocjonalne spostrzeżenia, ale i dyskursy intelektualne. Solomiya oferuje czytelnikom pogłębione, zróżnicowane i subiektywne ujęcia bieżących sytuacji oraz złożonych zagadnień społecznych w Ukrainie i poza nią.

Wydawany raz do roku, w języku angielskim, magazyn wyróżnia się niekonwencjonalnym designem i rozwiązaniami wizualnymi wynikającymi z przepływu twórczych idei między Kijowem i Berlinem. Solomiya drukowana jest na papierze wegańskim, dystrybuowana na całym świecie i dostępna stacjonarnie w księgarniach w większości europejskich stolic.

Założycielami magazynu są dwaj fotografowie, Vsevolod Karazin i Sebastian Wells, animator kultury, Andrii Usytskyi, oraz kuratorka Ivanna Kozachenko.

Opinie

Sprawdź się

Tajemniczy artysta, nazywany "gdyńskim Banksym", którego serię rzeźb można było zobaczyć w różnych zakątkach Gdyni, ma ksywkę: