• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gilbert & George: chcemy być normalni i dziwni

Łukasz Rudziński
16 czerwca 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Z okazji 20-lecia CSW Łaźnia i przy okazji wernisażu prac wideo "Czym jest Gilbert & George" odbyło się spotkanie z duetem Gilbert & George, prowadzone przez autora książki o nich - Michaela Bracewella. Z okazji 20-lecia CSW Łaźnia i przy okazji wernisażu prac wideo "Czym jest Gilbert & George" odbyło się spotkanie z duetem Gilbert & George, prowadzone przez autora książki o nich - Michaela Bracewella.

Trwa sezon jubileuszowy Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia. Jednym z centralnych punktów obchodów jubileuszu było spotkanie z ekstrawaganckim duetem artystów Gilbert & George, połączone z wernisaż ich prac wideo oraz promocją książki "Czym jest Gilbert & George?" Michaela Bracewella, również obecnego 15 czerwca w CSW Łaźnia.



Przed liczącą 200 osób, wypełnioną po brzegi widownią II piętra CSW Łaźnia w charakterystycznych garniturach siedzą dystyngowani, nieco flegmatyczni starsi panowie. Na pytania Michaela Bracewella odpowiadają z naturalną uprzejmością. Potrafią od słowa do słowa zaśpiewać piosenkę z przypadkowo napotkanej w warzywniaku płyty gramofonowej, z rozbrajającą szczerością mówić o swoim sukcesie, który ich nie zaskoczył i przekonywać o wyższości dwójki nad jedynką.

- Jeden sam w sobie nie jest kompletny, jest w jakiś sposób pusty, niespełniony. Stanowimy jedność, ale jako dwie składowe jednego dzieła, jako jeden i drugi. Dwójka zawiera się we wszystkim co robimy - przekonują sympatyczni siedemdziesięciokilkulatkowie.
Trudno w kilku słowach opowiedzieć o fenomenie duetu Gilbert & George, czyli pary Gilbert ProuschGeorge Passmore, która od lat 60, kiedy to poznali się na studiach i, jak zwykli mawiać, "pokochali od pierwszego wejrzenia" stanowią parę artystyczną i życiową (w 2008 roku wzięli ślub).

Nie zabrakło okolicznościowego tortu, bo w tym roku Gilbert & George obchodzą 50-lecie swojej pracy twórczej. Obok obu panów szefowa CSW Łaźnia, Jadwiga Charzyńska, która przed spotkaniem została nagrodzona przez marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka. Nie zabrakło okolicznościowego tortu, bo w tym roku Gilbert & George obchodzą 50-lecie swojej pracy twórczej. Obok obu panów szefowa CSW Łaźnia, Jadwiga Charzyńska, która przed spotkaniem została nagrodzona przez marszałka województwa pomorskiego Mieczysława Struka.
Autor książki "Czym jest Gilbert & George?" we wstępie swojej pracy wyjaśnia to tak: "Gilbert i George to dwaj mężczyźni, którzy razem tworzą jednego artystę: Gilberta & George`a. Wizją Gilberta i George`a jest ich sztuka, którą uosabiają. Gilbert i George to zatem sztuka Gilberta & George`a. Sztuka Gilberta & George`a opiera się na uczuciach, a nie na intelekcie. Gilbert i George to jedyny całkowicie współczesny i niezależny artysta-wizjoner".

Podczas spotkanie w CSW Łaźnia (wcześniej duet spotkał się ze studentami w Patio ASP) artyści wyjaśniali:

- Szukaliśmy swojej osobistej drogi do powiedzenia tego, co czujemy, do reakcji na to, co nas otacza. Mamy wspólny sen, w którym świat jest lepszy, inny niż ten, który znamy, pozbawiony wojen na tle religijnym czy rasowym. W naszej sztuce dążymy do jego urzeczywistnienia. Dlatego zwracamy uwagę na: śmierć, nadzieję, życie, seks, pieniądze, religię, biedę, bogactwo, nagość, człowieczeństwo, świat - te ponadczasowe zagadnienia stanowią podstawę naszej twórczości i inspirują nas na co dzień.
Gilbert i George zawsze są razem (w praktyce już przeszło 50 lat) - nie rywalizują ze sobą, ani, co ciekawe, nie uczestniczą w życiu artystycznym.

- Gdzieś na przełomie lat 1977 i 1978 zdaliśmy sobie sprawę, że nie chcemy być częścią świata sztuki i odnosić się do innych. Odcięliśmy się od środowiska artystycznego, przestaliśmy chodzić na wystawy, być częścią świata innych artystów. To nas uwolniło - mogliśmy poświęcić się tylko i wyłącznie naszej wizji świata, związanej z życiem, które obserwujemy - przyznają Gilbert i George (przeważnie jeden zaczyna mówić, a drugi kontynuuje jego wypowiedź).
Spotkaniu z artystami towarzyszy wystawa prac wideo "Czym jest Gilbert & George", które w CSW Łaźnia oglądać można do 24 czerwca. Spotkaniu z artystami towarzyszy wystawa prac wideo "Czym jest Gilbert & George", które w CSW Łaźnia oglądać można do 24 czerwca.
Tak samo myślą o sztuce, tak samo funkcjonują, stronią od teorii sztuki i w podobny sposób postrzegają sztukę.

- Nie wiemy niczego lepiej niż nasi odbiorcy. Chodzimy z nimi tymi sami ulicami co oni, ręka w rękę, swoimi ścieżkami życia. Każdego dnia staramy się zobaczyć świat, który jest przed nami. Nie patrzymy wstecz, nie rozpamiętujemy tego, co było. Nigdy nie mieliśmy poczucia, że coś wcześniej było lepsze. Koncentrujemy się na tym, co przed nami. Z chodzenia po ulicach, obserwowania rzeczywistości i uwieczniania jej przede wszystkim w formie zdjęć, uczyniliśmy metodę, która działa - przyznają.
Co uwieczniają w swoich pracach? Wszystko, co ich zainspiruje.

- Interesuje nas ludzka egzystencja. Wierzymy w złożoność każdej jednostki. Przez całe lata zaraz po deszczu wybieraliśmy się fotografować gumy do żucia wypluwane na chodnik. Każda z tych gum reprezentowała złożoność życia - wiąże się z nimi jakaś historia, której nie znamy. Być może ten, kto wypluł tę gumę już nie żyje, może siedzi w więzieniu, spieszył się na spotkanie, albo przeciwnie, spacerował po mieście. Jako artyści możemy sięgnąć poza elitarny krąg sztuki. Bardzo nam się podobało, kiedy któregoś dnia zwolniła przy nas na ulicy ciężarówka - wychylił się do nas jej kierowca i krzyknął: moje życie to pierdzielony krąg waszej sztuki. Bez widza żadne dzieło sztuki nie ma znaczenia - mówią z przekonaniem.
Na poparcie swoich słów sięgają po jeszcze jedną anegdotę:

Sala na II piętrze CSW Łaźnia pękała w szwach. Sala na II piętrze CSW Łaźnia pękała w szwach.
- Pamiętamy sytuację z naszej pierwszej wystawy w Niemczech z 1971 roku. Był wernisaż, odnieśliśmy sukces, sprzedaliśmy z dwie prace, potem kolacja, kluby, rozmowy - upiliśmy się, wróciliśmy do hotelu dosyć późno. Następnego dnia znów odwiedziliśmy galerię. Jej właściciel siedział za biurkiem i wyglądał na zdołowanego. Spytaliśmy, czy ma kaca. Zaprzeczył, ale w końcu wyznał dlaczego nie ma humoru: sprzątaczka lubi wasze prace - powiedział. Odebrał to negatywnie, a my przecież robimy sztukę dla wszystkich - to jest nasze motto.
Na wystawie "Czym jest Gilbert & George?", trwającej w CSW Łaźnia do 24 czerwca, oprócz pracy "Śpiewającej rzeźby", która przyniosła im rozgłos (panowie pomalowani farbą stoją na stole i śpiewają, wymieniając się co jakiś czas laseczką i rękawiczkami), warto zobaczyć inne wideo. Ich artystyczne credo stanowi 69-minutowy film "Świat Gilberta & George`a". Znajdziemy na nim w potężnej dawce zestaw tematów, które najchętniej poruszają - Gilberta & George`a, angielski humor, komizm, erotyzm, kult męskiego ciała, seksualność, nagość, pewną, niepopularną dziś stateczność i powolność (na przykład podczas aranżowanej "pierwszej randki"), odniesienia do religii, wiary chrześcijańskiej czy młodość. Ich prace drażnią, budzą niepokój, skłaniają do refleksji.

- Nie chcemy być rozpoznawani poprzez dziwne, ekscentryczne zachowania. Z drugiej strony chcemy być normalni i nienormalni jednocześnie, normalni i dziwni - to daje nam olbrzymie poczucie wolności. Wszyscy szukają siebie. Bez wyjątku. A my to pokazujemy - mówią z rozbrajającą szczerością Gilbert Prousch i George Passmore.
Bracewell ma rację, nazywając ich "szamanami miejskimi". Autor książki o tym włosko-brytyjskim duecie, który osiadł na stałe w londyńskiej dzielnicy biedoty East End, zadał im pytanie o metodę pracy.

Artyści po raz drugi odwiedzili Gdańsk i CSW Łaźnię. Poprzednio podziwiać można było ich twórczość podczas wystawy w 2011 roku.

- To bardzo proste. Potrzebujemy obrazów, tematów i symboli. Fotografujemy symbole, które do nas przemawiają danego dnia w jakimś momencie naszego życia. Czasami mamy po kilka tysięcy zdjęć. Idziemy do studia, przyglądamy się fotografiom, czasem nie jesteśmy w stanie dojść do tego, w jaki sposób one powstały i dlaczego - w danym momencie coś musi po prostu nas pobudzać estetycznie lub seksualnie. Nie jest tak, że siadamy i pytamy się co robimy dzisiaj. Nie wymyślamy sobie tego - to musi wypływać z wnętrza, z nas samych. Kiedy tworzymy obraz znajdujemy się innej rzeczywistości. Nie do końca uświadamiamy sobie to, co robimy. To rodzaj transu, obrazy tworzą się wtedy niejako same - nie chcemy temu procesowi przeszkadzać. To jest bardzo ekscytujące, a efekt dla nas samych bywa zaskoczeniem - przyznają Gilbert i George.
Nie zabrakło okolicznościowego tortu, z wizerunkiem obu panów. Nim jednak na sali pojawił się tort, panowie zdążyli przekazać rady dla młodych artystów.

- Gdy skończysz stomatologię, stajesz się dentystą. Natomiast absolwenci szkół artystycznych mają olbrzymi dylemat jak kontynuować swoją pracę, by stać się pełnowartościowymi artystami. Pamiętamy o tych dylematach i mamy dla was dwie rady. Po pierwsze - jutro rano, kiedy się obudzicie, zamknijcie oczy, usiądźcie na łóżku i nie wstawajcie dopóki nie zdecydujecie co chcecie dzisiaj powiedzieć światu - nie ma znaczenia, czy za pomocą komputera, pędza, czy czegokolwiek innego. Druga rada - pieprzyć nauczycieli - zakończyli w swoim stylu ekstrawaganccy i ekscentryczni artyści.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (32) 8 zablokowanych

  • Geje (12)

    I po co promować pederastów? Wydaje im się, że są normalni, ponieważ są homoseksualni, a dziwni, bo nietypowi twórczo. W rzeczywistości jest chyba dokładnie na odwrót.

    Może i zdolni, ale gdyby byli heteroseksualni, czy też tak wiele by się o nich mówiło i pisało (pytanie retoryczne)?

    • 47 62

    • A ty co osiągnąłeś Januszku? (2)

      • 26 12

      • Nie może szybko odpisać, bo korzysta tylko czasem z komputera mamy.

        • 23 7

      • Akurat osiągają za nasze pieniądze.

        Wskażę 15 ważnych artystów z Gdańska.

        • 2 3

    • Z czym właściwie masz problem?

      • 14 10

    • Mnie się podobają niezależnie od kolejności pojęć ;)

      I tak, są na tyle interesujący, że i tak by o nich mówiono/pisano. Miłego, pzdr.

      • 18 7

    • (2)

      Gdybyś w chociaż małym stopniu znał ich twórczość, to wiedziałbyś, że G&G są konserwatywni, nie angażują się w ruchy lgbt i nie opierają swojej twórczości na własnej seksualności. Ale skąd ty to możesz wiedzieć? :D Po co "promować homoseksualistów"? A po co promować Frieddiego Mercurego, George'a Michaela, Leonarda da Vinci? Zastanów się ze sto razy, zanim coś napiszesz.

      • 28 7

      • kiepskie przyklady... (1)

        Wynikajace raczej z przelamania tabu I folgowaniu checiom niz z "orientacji". Szczegolnie Freddie.
        Nobles oblige.

        • 5 12

        • Wolność zobowiązuje. Andrzej Bobkowski

          • 4 0

    • w artykule niepotrzebna wzmianka o orientacji (2)

      Panowie sa wystarczajaco oryginalni I tworczy aby nie potrzebowac wspierac sie takimi informacjami. Czego nie mozna powiedziec o wielu innych "wyznawcach" tego trendu. Panom gratuluje talentu, poczucia humoru, szczescia (nie w sensie dobrostanu) I mozliwosci.
      Zyc trzeba...a nie zyje sie powietrzem I miloscia.

      • 7 3

      • (1)

        Można odnieść wrażenie, że masz problem ze swoją seksualnością lub jesteś osobą niedojrzałą, skoro jako dorosłą osobę, oburza Cię fakt wspomnienia o ich orientacji. Dorośli ludzie powinni mieć już taką świadomość. Poza tym sami Panowie G&G o niej wspominają, więc nie próbuj narzucać cenzury.

        • 6 4

        • tradycyjny "tęczowy dyskurs"

          Zdyskredytować rozmówcę - "masz problem ze"
          Wciągnąć na swój teren - "jako dorosłą osobę, oburza Cię fakt"
          Arogancko paternalizować - "ludzie powinni mieć już taką świadomość"

          Nie oburza mnie fakt, jest mi to obojętne, podobnie jak to z kim sypia mój sąsiad. A jeśli robi to "niestosownie", na uwagi pozwalam sobie gdy jesteśmy przyjaciółmi lub jego zachowanie narusza moją wolność i/lub mir domowy. Podobnie twórców cenię za to co tworzą a nie za to, kto im podaje kapcie w domu. Wielu z tych ludzi żyje na krawędzi a prywatnie potrafi być kreaturami. Staram się nie oceniać twórczości przez ten pryzmat a jedynie wyciągać naukę na temat postępowania z takimi indywiduami.
          Nie narzucam cenzury, zwracam jedynie uwage na fakt, że jest to niestosowne. Podobnie jak niestosowne jest rozpoczynanie analizy dzieł Picassa od wymienienia kobiety pod wpływen której się znajdował.
          To może zbyt wysublimowany przykład, jest wiele rzeczy niestosownych, mniej lub bardziej kontrowersyjnych. Pewnie niektórzy zaliczą do tego skarpetkę do sandała, inni nachalne epatowanie macierzyństwem a jeszcze inny publiczna defekację. Zawsze znajdą sie jednak tacy, co takie umowy (tabu) kontestują. Celowo pomijam tu umowy związane z seksualną sferą życia.
          Nic nie mam do panów G&G, zwracam jednak uwagę, że są wykorzystywani do kontestacji rzeczywistości i legitymizacji działań ludzi, którzy chcę się ogrzać w ich blasku. Wojownicza retoryka (patrz wyżej) tylko im i innym robi krzywdę.

          • 5 3

    • Kris

      promujesz głupotę.
      Przestań.

      • 2 5

  • Szacun za cały dorobek. Śmieszne dziadki:-) (1)

    Łaźnia już ma 10 lat na karku. Należy jej się uznanie za cywilizowanie tej okolicy. Nie tylko piwem pod sklepem i laniem konkubiny człowiek żyje.

    • 25 18

    • Szacun za lansowanie gejostwa?

      • 4 4

  • salon odrzuconych

    • 15 12

  • spoko, ale ciężko skleić po co powtarzać wystawy (1)

    naprawdę, ten duet znów po 5 latach to paranoja i rozkładanie rąk z niemocy tego ośrodka

    • 22 13

    • Chociażby po to

      Żeby inni mieli okazję zapoznać się z ich sztuką, którzy dotąd nie mieli okazji.

      • 2 0

  • Wyjątkowa głupota.

    • 14 15

  • Megaextracool! (3)

    Bardzo sympatyczni panowie. Wystawa na pewno warta uwagi. Gdyby nie to, że aktualnie w swoim życiu przechodzę zwrot ku naturze (obcowanie z naturą w lesie, na łące ale także pola uprawne z miedzami), to wybrałbym się na wystawę. Natura daje mi ukojenie i przypomina że jestem częścią ekosystemu i że też moja klepsydra się przesypuje - mijam, mijasz, mijamy...). Przepraszam za ten refleksyjny ton, ale mam skazę w sobie - jestem naturą wybitnie refleksyjną o akcentach introwertycznych. Sztuka też jest mi potrzebna, ale na chwilę obecną ograniczam się do wywiadu z Pawłem Hertzem "Sztuka życia" a jedynym kontaktem ze sztuką wizualną to (sic) tylko audycja radiowa (ha, ha) o malarstwie Andrzeja Wróblewskiego, którą i tak tylko wysłuchałem przez przypadek bo szukałem słuchowiska "Przygody człowieka myślącego" wg Marii Dąbrowskiej (książka podobno przyciężka ale słuchowisko dobre - dla natury kontemplacyjnej - takiej co lubi porozmyślać i pofilozofować). Tak czy inaczej dziękuję organizatorom za pracę przy wystawie. Panom Gilbertowi i Georgowi szczęścia i pomyślności. Tworzycie wspaniałą parę. Związek do pozazdroszczenia (tak jak miłość Wisławy Szymborskiej i Kornela Filipowicza - oparty na dojrzałej miłości). Love is the answer - all you need to know is love!

    • 16 10

    • Ale gadane jak na introwertyka... (1)

      • 3 2

      • To dopalacze

        • 1 1

    • Panom - parę - ?

      • 0 0

  • Sorry (4)

    Mogliby Państwo tego nie promować? Dziękuję.

    • 18 28

    • czego ? sztuki ? (1)

      • 12 7

      • Raczej - sztuczki.

        • 0 0

    • To debil

      • 4 4

    • Normalny czyli- bałwan

      polska skala normalnosci..

      • 5 4

  • Szczególnie ta ostatnia rada dana przez tych cudaków jest wartościowa! (1)

    Co ta Łaźnia lansuje. To z publicznych pieniędzy?

    • 8 6

    • Ten artykuł nie powinien być w dziale kultura....

      ....tylko osobliwości i dziwactwa

      • 9 10

  • Dojdą budżet miasta na litość (1)

    • 8 4

    • raczej na "kwiatek do korzucha"

      "listek figowy"
      I polityczna poprawnosc.
      Panowie bardzo sympatyczni.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaką premierą teatralną zainaugurowano działanie obecnego gmachu Teatru Muzycznego w Gdyni?

 

Najczęściej czytane