• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk stawia na menedżerów kultury

Łukasz Rudziński
11 listopada 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 

Nowelizacja ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej wzbudzała i wciąż wzbudza ogromne emocje w środowisku artystycznym. Władze Gdańska postanowiły nie czekać na ostateczne rozstrzygnięcia. Z dala od zgiełku, sejmowych przepychanek i petycji kierowanych do prezydenta RP, w Gdańsku już w marcu uruchomiono pilotażowo projekt kontraktów menedżerskich w instytucjach kultury.



Kultura wysoka została dostrzeżona przez polskich posłów i senatorów. Jednak podpisana przez prezydenta Komorowskiego nowelizacja ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej nie rozwiązuje problemów instytucji kultury. Gdańsk jako jedno z pierwszych polskich miast zmienia model zarządzania kulturą. Kultura wysoka została dostrzeżona przez polskich posłów i senatorów. Jednak podpisana przez prezydenta Komorowskiego nowelizacja ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej nie rozwiązuje problemów instytucji kultury. Gdańsk jako jedno z pierwszych polskich miast zmienia model zarządzania kulturą.
Większość nowych rozporządzeń o funkcjonowaniu instytucji kultury nabiera mocy prawnej 1 stycznia 2012 roku. Wprowadzono m.in. podział na instytucje artystyczne (teatry, opery, operetki, filharmonie, zespoły pieśni i tańca, orkiestry) oraz instytucje kultury (muzea, biblioteki, galerie, domy kultury). Kierujący wszystkimi tymi instytucjami podpisywać będą kontrakty menedżerskie na czas określony, od trzech do pięciu lat (w wyjątkowych sytuacjach na siedem lat), z jasno sprecyzowanymi wymaganiami (m.in. wymogiem niezbędnym do zawarcia kontraktu jest przedstawienie planu działań artystycznych i funkcjonowania instytucji na pełen okres kontraktu, który musi zostać zaakceptowany przez organizatora konkursu na stanowisko dyrektorskie).

Zniesiono za to limity finansowe, więc wysokość kontraktu jest przez menedżera negocjowana indywidualnie z organizatorem (minister kultury i dziedzictwa narodowego, marszałek województwa lub prezydent miasta w zależności od tego, komu dana placówka podlega).

- Podpisaliśmy kontrakty menedżerskie z czterema szefami instytucji - Iwoną Bigos z Gdańskiej Galerii Miejskiej, Aleksandrą Szymańską kierującą Instytucją Kultury Gdańsk 2016, Basilem Kerskim z Europejskiego Centrum Solidarności oraz z Romualdem Pokojskim, dyrektorem Teatru "Miniatura". Wszystkie kontrakty zawieramy na okres trzech lat - mówi Anna Czekanowicz-Drążewska, dyrektor biura prezydenta Gdańska ds. kultury.

Jak finansowane powinny być instytucje kultury?

Trójmiejscy menedżerowie nie narzekają na nowy model współpracy. Pierwsze gdańskie kontrakty menedżerów kultury zostały zawarte już w marcu b.r. Basil Kerski dołączył do grona menedżerów w maju.

- Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy w pewnym sensie królikami doświadczalnymi - śmieje się Iwona Bigos, szefowa Gdańskiej Galerii Miejskiej. - Kontrakt menadżerski jest na pewno korzystny dla miasta, bo pozwala na dokładne monitorowanie działalności instytucji i pracy zarządcy instytucji. Jednak dla mnie główną zmianą jest to, że jednostronnicową umowę o pracę zamieniłam na 15-stronnicowy kontrakt. Kontynuuję swój program, z jakim wygrałam konkurs na stanowisko dyrektora GGM w 2009 roku.

Podobnego zdania jest także szefowa Instytucji Kultury Gdańsk 2016, czyli dawnego biura kandydatury Gdańska na miano Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku, Aleksandra Szymańska.

- Ten układ jest bardzo fair, głównie dlatego, że to forma dwustronna, która nie tylko nakłada na szefa instytucji rozliczne obowiązki, ale stanowi również zobowiązanie finansowe dla drugiej strony. Problemem za to są kompletnie nieprzystające do realiów kultury ustawy o zamówieniach publicznych i o finansach publicznych. Ich nowelizacja z naszego punktu wiedzenia jest konieczna i - dodaje Aleksandra Szymańska.

Podobnego zdania jest także menedżer kultury z najmłodszym stażem, nowy dyrektor Miejskiego Teatru "Miniatura" - Romuald Wicza-Pokojski, który swój kontrakt podpisał 3 listopada.

- System kontraktowy to chyba najlepszy z dotąd wymyślonych systemów sprawowania władzy. Nie można myśleć o dożywotniej pracy na stanowisku dyrektorskim. Wszyscy z czasem popadamy w rutynę, dlatego weryfikację po trzy- lub pięcioletnim okresie uważam za bardzo dobry pomysł - komentuje ten model zarządzania instytucjami kultury Romuald Wicza-Pokojski. - Niestety system ten nie został wprowadzony w całości, przez co ustawa jest wadliwa. Podstawą funkcjonowania instytucji artystycznej w myśl nowej ustawy jest sezon artystyczny, od 1 września do 31 sierpnia, a wszystkie instytucje kultury swoje plany finansowe muszą organizować wedle ustawy o finansach publicznych, w którym cykl rozliczeniowy trwa od 1 stycznia do 31 grudnia. To bardzo komplikuje zarządzanie instytucją.

W Gdańsku kulturalny menedżering sobie chwalą, jednak w wielu środowiskach wciąż stanowi on kość niezgody. Związek Artystów Scen Polskich, zrzeszający artystów teatru, estrady, radia, telewizji, dubbingu i filmu, stanowczo protestuje wobec zwiększeniu praw dyrektora wobec artystów. Odrzucono wprawdzie projekt zwierania kontraktów czasowych (od roku do 5 lat) z artystami, ale w myśl nowej ustawy niesprecyzowany dokładniej "pracownik artystyczny" nie może podjąć dodatkowej pracy (udział w spektaklach/występach gościnnych, w reklamie, serialu, czy filmie) bez zgody dyrektora macierzystej placówki, a ten może uznać dodatkowe obowiązki artysty za kolidujące z tymi w jego instytucji.

Nie podoba się także możliwość łączenia różnych form działania w ramach jednej instytucji kultury, bo oprócz wspólnego funkcjonowania muzeum i biblioteki, daje to możliwość połączenia np. teatru z domem kultury.

Co podkreślają zgodnie wszyscy zainteresowani, nowelizacja ustawy o prowadzeniu działalności kulturalnej była konieczna. Czy jednak jej okrojony kształt wystarczy, by usprawnić życie instytucji kulturalnych, przekonamy się w najbliższych miesiącach.

Miejsca

Opinie (20) 1 zablokowana

  • E tam, byle infantylny serialik leci po kilkanaście lat i to bez nowelizaji ustawy (1)

    .......

    • 6 0

    • Ale teraz może się skończyć rumakowanie niektórym aktorom i aktorzycom (jak Szapołowskiej), bo zgody na serial nie pod groźbą rozwiązania umowy...

      • 0 0

  • Cóż za (1)

    POŚLADKI

    • 18 1

    • n

      no i uda...jak imadło...

      • 1 0

  • (1)

    zastanawia jaki związek z tekstem ma zdjęcie ze spektaklu Misiury ???

    • 6 0

    • jest to jedyny w tym tekście wątek

      artystyczny.

      • 1 0

  • Bla bla bla - KOLESIE na stołki ? niczym w Grecji

    kraj upada a ci kulture i sport chca rozwijac......... PARANOJA !

    • 11 8

  • Kontrakt (1)

    Czy taki kontrakt zawarty z panem Pokojskim jest sprawą jawną i można go przeczytać ? i gdzie ?

    • 8 0

    • Kontrakt pewnie nie udostępnią, ale możesz poprosić jakiegoś radnego, że chciałby zobaczyć ten kontrakt. Na bank UM odmówi, wtedy zostaje sąd. Ostatnio jeden radny pozwał do sądu jakiś U Miejski i sąd orzekł, że musi UM udostępnić mu informacje. A o Pokojskim pisano już dużo i myślę, że każdy już wie jakiego pokroju człowiek to jest.

      • 1 3

  • o

    O o. To kilka instytucji ma problem. Bo np taka opera bałtycka ma reżysera jako szefa a nie managera. A i reżysera ma słabego.

    • 10 0

  • Gdańsk stawia na menedżerów kultury (1)

    krzyżyk

    • 8 2

    • gdańsk stawia na menedżetów kultury - owszem

      na menedżerów - nie na twórców!!!!instytucje kultury to prywatny folwark menedżeranawet tak oddolna impreza jak Streetwaves to też prywatny folwark menedżerkio to chodziło? o stałe miejsca pracy dla "krewnych i znajomych Królika"????? a czymże są managerowie bez twórców????

      • 5 1

  • Pani Szymańska położyła projekt Europejska Stolica Kultury 2016 (4)

    pracowała nad nim od 2008 roku... dyrektorska pensja... luzik... NIe udało się, przegraliśmy...No to zmienili nazwę tworu, którym zarządza i znów ma pracę.Paranoja jakaś.Czy kontrakty menadżerskie są jawne? Jak sformułowane są cele? Jakimi budżetami zarządzają Ci Państwo? Jak są rozliczani?U Pani Szymańskiej już wiadomo - nie liczy się wynik...A nazwę Instytucja Kultury 2016 to chyba ktoś tworzył na kolanie :-(

    • 12 4

    • ale ci ona stoi koscia w gardle (3)

      jak jej zarzucasz jakies bledy to miej odwage podpisac sie imieniem i nazwiskiem!

      • 2 4

      • zgadzam się z mieszkańcem2 (1)

        Tym bardziej, że to bardzo kompetentna osoba. Wiem, bo miałam okazję poznać!

        • 1 5

        • Jakie kwalifikacje ma Pani Szymańska, wiem, żę pracowała w firmie G+J Gruner + Jahr (od 2004-12) jako dyrektor wydawniczy Tygodnika Gala. Jakie miała doświadczenie w sferze kultury przed projektem Biura ESK 2016 w Gdańsku? Pytam, bo o wcześniejszych dokonaniach w tej dziedzinie jakoś nie słyszałem. Chętnie poczytałbym życiorys.

          • 5 1

      • pozostałych nie znam

        ta Pani miała za cel zdobycie tytułu Europejskiej Stolicy Kultury, pracowała 4 lata, jej praca nie zyskała aprobaty... Było to typowe zajęcie projektowe - projekt przepadł, a więc biuro powinno zostać rozwiązane. Proste. A kwalifikacje tej Pani? no cóż zanim przystąpiła do eksperymentu z kulturą wydawała plotkarski magazyn...Jeśli wszyscy za coś płacimy to warto znać cele i sposób rozliczania z ich realizacji, nieprawdaż?A nazwa Instytucja Kultury to kuriozum wymyślone na kolanie... niestety :-(

        • 4 1

  • Kultura wysoka została dostrzeżona przez polskich posłów i senatorów

    Czyżby ? Jedyny kulturalny program Polskiego Radia PR II stracił częstotliwości i teraz można go słuchać jedynie "jak świerszcza w kominie". Czy należy się zatem dziwić , że niedługo jedyną rozrywkę stanowić będzie bicie się po mordach jak obserwowaliśmy to w Warszawie.

    • 2 0

  • Czasy się zmieniają, kiedyś był dyrektor, teraz nazywa się to menedżer kultury. Nie zmienia to faktu, że jest to ta sama osoba, tylko ładnie opakowana w nazwę. Co do Pani Szymańskiej i Pana Pokojskiego. Jakoś ostatnio są oni lansowani/promowani przez Wydział Kultury Urzędu Miejskiego. Najpierw wygrana na Biuro ESK 2016 w Gdańsku, zatrudnianie swoich ludzi w placówce o budżecie 3 mln zł (patrz Pan Pokojski i jego partnerka jako wicedyrektorka, plus część aktorów z Teatru Wiczy w Toruniu, który stworzył Pokojski). Po zwycięstwie Wrocławia na Stolicę Kultury gdańskie Biuro (czy może stanowiska) jakoś trzeba było uratować. Stąd dziwne twory z Panią Szymańską (Instytucje Kultury), a Pan Pokojski "wygrał" oficjalny konkurs na dyrektora Teatru Miniatura. I tak rozwija się kultura stanowisk w Gdańsku.

    • 6 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym polskim mieście oficjalnie zainaugurowano obchody polskiej prezydencji w Unii Europejskiej w 2011 roku?

 

Najczęściej czytane