Gdyby wyzwolenie Florestana zależało od sukcesu "Fidelia", który miał swoją premierę w piątek 10 września w Operze Bałtyckiej, to Beethovenowski bohater konałby w męczarniach od pierwszych minut uwertury. Ciężkostrawna, chaotyczna, a chwilami wręcz kuriozalna koncepcja reżysera Michaela Sturma sprawiła, że spektakl najpierw nużył, a potem jednych widzów wprawiał w zażenowanie, innych - mimo z założenia podniosłego charakteru - bawił do łez. Nie pomogło nawet zaangażowanie znakomitych artystów, bo ci dość oszczędnie eksponowali swoje talenty, nie wychylając się poza przeciętność.
Kalendarz imprez - zobacz, co dzieje się w Trójmieście
Wrzesień melomana: Intensywny początek sezonu
"Fidelio" z opowieściami uchodźców zakończył Solidarity of Arts
Każdy projekt to prototyp. Rozmowa ze scenografką Katarzyną Zawistowską
2021-09-11 10:30
Byłam na próbie generalnej i wyszlam pod ogromnym wrażeniem. Orkiestra wspaniała, druga uwertura zagrana w połowie drugiego aktu aż wbiła w fotele. Soliści dali wspaniały popis wokalny. A interpretacja opery, reżyseria - myślę, że skoro dowolność nie jest tutaj grzechem to takie przedstawienie Fidelia było całkiem dobre. Nie lubię gdy się wykorzystuje wizerunek Papieża więc to mnie razilo (głównie z uwagi na moje przekonania) Podsumowując brawo brawo brawo.
2021-09-11 20:58
mnie się nie podobało i tobie też Życzę, byś nie wypowiadała się "mi" ale mnie
2021-09-19 22:52
to sobie możesz mówić w warzywniaku, jak się wypowiadasz publicznie
mów poprawnie :mnie.
tak ogólnie to wiocha !!!
2021-09-12 11:24
Co za nadęty buc. Ą, Ę, nie?
2021-09-12 15:48
2021-09-19 10:24
a reszta w sądzie.
2021-09-15 23:24
Z utęsknieniem czekam na klasyczne opery i operetki, z reżyserią bez polityki,golizny,nowoczesności,w której jak dawno temu w operze byłaby cudowna scenografia, wspaniali operowi artyści ( brawo dla orkiestry,chóru,solistów w obecnym składzie),stroje i oczywiście klasyczny balet,który nadawałby kolorytu i ekspresji całości. Niech będzie to opera z prawdziwego zdarzenia,która przyciągałaby do siebie publikę a nie zniechęcała jak "Fidelio" z beznadziejną reżyserką ,gdzie wchodzą chore, nieudaczne wizje reżysera połączone z "historyczno"-politycznymi wywodami,które pojawiają się w finale ni z gruchy ni z pietruchy-niespójne z samą operą. Co za pomysł z tym finałem ??? Szkoda artystów,że musieli w tym uczestniczyć Oczekuję czegoś na poziomie i mam nadzieję ,ze jednak doczekam się prawdziwej klasyki w najpiękniejszym wydaniu .Pozdrawiam wszystkich artystów OB i fanów opery
2021-09-15 22:55
2021-09-15 22:36
Profesjonaliści jak zwykle nie zawiedli. Rewelacja!
No i najważniejsze, że starego i toksycznego dyrygenta już nie ma.
2021-09-12 22:54
może przygotowując się do recenzji warto przeczytać wywiad opublikowany na łamach Waszego portalu:
https://kultura.trojmiasto.pl/Kazdy-projekt-to-prototyp-Rozmowa-ze-scenografka-Katarzyna-Zawistowska-n150629.html
2021-09-15 14:18
Co autor chciał nie oglądamy scenografii?
2021-09-13 00:52
widz widzi i wie...Jeśli widzi i nie wie, to znaczy, że...
2021-09-12 22:22
Pani Ewo, uśmiałem się do łez. Dziękuję za tą cudną recenzję! Było dokładnie tak jak Pani pisze - kuriozalnie! Jak w trakcie nużących przerw na czytanie cytatów z książek usłyszałem: Litwo, Ojczyzno moja - to parsknąłem śmiechem, który nie tylko był zaraźliwy ale towarzyszył mi przez dobre kilkanaście minut. Jak zobaczyłem natomiast FINAŁ o myślałem, że mi się to śni... Oby nigdy więcej takich inscenizacji w naszej Operze Bałtyckiej!
2021-09-12 22:11
Pani Ewo, recenzja cudna! Uśmiałem się jak nigdy! Byłem na sobotnim przedstawieniu i było dokładnie tak jak Pani pisze. Kuriozalnie. A jak w dłużących przerwach na czytanie cytatów z książek usłyszałem : Litwo, Ojczyzno moja to parsknąłem gromkim śmiechem, który nie tylko był zaraźliwy ale towarzyszył mi aż do finału przy którym myślałem, że mi się to śni :-)
2021-09-11 15:16
Pani Ewa łaskawie obchodzi się z orkiestrą, pisząc zaledwie o nierównościach które można wybaczyć. Ja uważam, że szkolne orkiestry grywają lepiej. Jakim trzeba być dyrygentem, żeby tak źle pokierować całkiem zdolny przecież zespół? Przerażająco niski poziom, dawno czegoś takiego nie słyszałam. Szkoda, bo śpiewacy naprawdę zdolni.
Po wczorajszej premierze z niecierpliwością wyczekiwałam opublikowania recenzji bo byłam ciekawa, czy tylko ja byłam zażenowana (szczególnie finałem). Czytając potwierdzenie moich odczuć odczuwam trochę ulgę (że nie jestem jedyna i zbyt wymagająca) ale przede wszystkim dużą obawę związaną z przyszłością Opery Bałtyckiej. Teatr który ma na swoim koncie w ostatnich latach kilka naprawdę udanych spektakli teraz znów prezentuje poziom co najwyżej prowincjonalny... Smutne! Oby ktoś to podźwignął, póki jest co dźwigać.
2021-09-12 17:50
Bo będą flaki z olejem.
Swoją drogą komuś musi strasznie przeszkadzać nowy,młody dyrygent ;)
Pytanie komu, kto ma ochotę na posadę w OB i brak talentu, którym mógłby zdobyć takie miejsce pracy ;) ?
2021-09-12 21:30
bo to się robi śmieszne. Koleś dał plamę po całości. Taktował, a nie dyrygował. To orkiestra operowa, a nie szkolna. Tu potrzeba wszechstronności, wizji, stanowczości. Potrzeba lidera, za którym pójdzie orkiestra, a jesli nie będzie chciała pójść, to do nich dotrze i przekona, że jednak warto wspólnie zrobić coś fajnego. Nikt nie czyha na stołek w operze, bo młodzi utalentowani dyrygenci mają już bardziej prestiżowe zajęcia, a nikt z dorobkiem i przy zdrowych zmysłach nie weźmie na siebie takiego ciężaru. Jeśli ten młody dyrygent chce ten stołek, to zakładam, że jest jedyny na to stanowisko (którego, z tego co słyszałem, nie ma, bo dyrektor nie planuje nikogo zatrudniać na stanowisku szefa artystycznego). Jeśli znasz nazwisko kogoś, kto chciałby tam pójść, to napisz, bo ciekawość mnie zżera. Ja nie znam nikogo takiego, a w branży siedzę dość mocno
2021-09-12 10:31
2021-09-11 16:10
Szkolne orkiestry grają lepiej?! Widzę, że ktoś ma nie po kolei poukładane w głowie. Orkiestrą grała świetnie, uwertury wymiatały. Bywalczyni opery bywa raczej jadowicie złośliwa. Ciekawe po co, może chce zaszkodzić pewnemu zdolnemu młodemu człowiekowi, który stanął za pulpitem? Wszak w operze pojawił się wakat...
2021-09-11 16:23
To młody człowiek, może zadanie go przerosło? Dyrygentura operowa to trudna sztuka. O konkurs z pewnością nie chodzi, bo nie sadze, żeby ten wczorajszy dyrygent w ogóle był brany pod uwagę. Jeszcze nie ten etap. Trzeba najpierw zdobyć doświadczenie i nabrać szlifu.
2021-09-11 23:52
W operze wakat na dyrygenta, kierownika artystycznego. I mamy tu przykład ukrytej walki o stołek. Już próba degradacji młodego człowieka, żeby tylko przypadkiem nie objął stanowiska. Wstyd!!!! Premiera była wyjątkowo udana i takie wymyślanie na siłę, że okłaski wymuszane. No żenada. Orkiestra szkolna gra lepiej??? No uśmiałam się do łez jakich to mamy znawcow w naszym Trójmieście :DDD
2021-09-12 00:00
Wszyscy wiedza, ze dyrektor nie szuka zastępstwa za Florencja, tylko osób do okazjonalnego dyrygowania. Tu nie ma się o co ścigać. Poza tym inni młodzi zdolni dyrygenci z okolicy mają ciekawsze fuchy. Opera Baltycka to nie jest dla nich łakomy kąsek. Dla młodego człowieka u progu kariery stołek po Flor. byłby wręcz kulą u nogi.
2021-09-12 07:17
Opinia śmiechu warta :D
2021-09-12 08:15
Język jakim pani napisała tę recenzje jest fatalny. Mam wrażenie, że pisała to osoba bez doświadczenia, która nie ma pojęcia o budowaniu zdań.
2021-09-12 15:25
I tak jest lepiej niż jak pisał Rudziński :)
2021-09-12 15:42
Więcej jej nie zaproszą : )
2021-09-12 08:37
więc było dużo czasu na dokonanie korekt. A kto to pisał, to zupełnie inna historia.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy
Pierwszym gdyńskim kinem, otwartym w 1926 roku, było:
