Reżyserka Ewa Ignaczak rzuca Elektrę w objęcia szaleństwa i jednocześnie usiłuje wytłumaczyć jej motywacje i cierpienie na szereg różnych sposobów. Jednak spektakl "Obywatelka El" Teatru Stajnia Pegaza, chociaż mówi o ważnych sprawach, pozostaje nieczytelny i przekrzyczany.
| |
| |
|
2012-04-03 22:14
...ze słowami recenzenta...
Nic dodać.
2011-12-09 15:51
Pan Łukasz powinien recenzować teatrzyki kukiełkowe, np Miniatury. Bo sztuki offowej nie rozumie, za grosz!
Idzie Pan na Dzikie Łabędzie albo na Piotrusia Pana do Miniatury. Wszyscy tam zdolni, wybitni, utalentowani. Tam jest potencjała nie jakiś "teatrzyk" Off de Bicz.
2011-11-13 20:04
znów nieostre i przepalone zdjęcia, to jest naprawdę męczące...już następnym razem proszę się bardziej postarać.dziękuję
2011-11-17 09:53
...zdjęcia idealnie oddają obraz ze spektaklu - tak właśnie było !!!:)
2011-11-14 07:59
Czepia się Pan/i zdjęć. Proszę zauważyć, że wszystkie zdjęcia na trójmiasto.pl są właśnie takie - jakby za mgiełką. To nie jest wina fotografa. Poza tym, jeśli był/a Pan/i na spektaklu, to widział/a Pan/i na żywo obraz czysty, chyba że ma Pan/i problemy ze wzrokiem. Nie przesadzajmy z "czepialstwem"....D.
2011-11-13 20:23
2011-11-14 09:37
Przyznaję ,że ubodło mnie stwierdzenie iż spektakl może sie nie podobać bo to tekst trudny.To nie jest przemówienie na miarę premiery w szczególności jeśli pada z ust reżysera.Jednakże spektakl wciągał w pełni. Nie było dłużyzn, nudy.Ekspresja goniła ekspresję i wcale nie potrzebna do tego była wydumana sceneria.Głowna aktorka opanowała widownię.Czy to się podoba czy nie wszyscy byli spacyfikowani.Dawno nie byłem w teatrze gdzie publiczność przy długiej jednoaktówce jest całkowicie pochłonięta.To jest scena off'owa tak więc nie spodziewałem się wysublimowanej scenografi jak i niesamowitych machin. Była zdrada, ból i smierć najbliższych czyli wszystko co w dramacie antycznym.
2011-11-17 09:48
Przyznaję, iż dziwi mnie to, że Panią "ubodła" wypowiedź Pani Ewy Ignaczak.Przecież, jak wynika z przytoczonych ocen, znalazło się kilka osób, które niczego nie zrozumiały i którym się nie podobało - i to właśnie upoważniało P.Ewę do użycia takiego stwierdzenia.Jesteśmy, chyba, nadwrażliwcami i doszukujemy się zawsze drugiego dna - to staje się już naszą cechą narodową.
2011-11-13 22:45
byłam na premierze. Obraziła mnie Pani słowami, że "widzi Pani, że niektórym się nie podoba. Ale to tekst trudny, antyczny'. To, że antyczny nie jest dla niego żadnym zarzutem, wręcz przeciwnie. Zrobiła Pani jeden z najsłabszych swoich spektakli w ostatnich latach, bardzo chaotyczny, z wydumanymi środkami. Z koszmarną główną aktorką. Razem zew znajomymi byliśmy podobnego zdania. Ale przecież pamiętam ciekawą "Ja / Marylin", czy świetne "Umiłowania". Nie wiem czy jeszcze pójdę na Pani spektakl, bo następnym razem, jak zabraknie wiwatów może jeszcze dosadniej Pani wyrazi swoje zdanie?
2011-11-17 09:23
....i czym się tu obrażać ???...Chociaż, nie przypominam sobie, żeby Pani Ewa Ignaczak wymieniła z imienia i nazwiska osobę/y, której/ym się nie podobała sztuka. Sądząc po wypowiedzi to właśnie Pani jest osobą, której się nie podobało ........ i jeszcze się Pani obraża. Całkowity brak konsekwencji - najpierw się Pani obraża, że ją o coś posądzono, a potem się Pani do tego sama przyznaje.Zdecydowanie, "obrażalscy" nie powinni chodzić do teatru, bo a nuż zadziała przysłowie "uderz w stół, a nożyce się odezwą".Pozdrawiam.P.
2011-11-15 19:32
Ja również byłam (w niedzielę) i muszę podkreślić, iż bardzo mi się podobało. Nie znam się na teatrze, ale dla mnie wszystko było jasne i czytelne (sugestie reżysera), środki wyrazu bardzo trafne, a gra aktorów rewelacyjna. Siedząc w ostatnim rzędzie słyszałam każde słowo,nawet to wypowiadane szeptem. Doceniam, jakże trudno było przetransponować tekst antyczny Elektry na potrzeby tejże sztuki - brawo, Pani Ewo, zrobiła to Pani świetnie - jak zawsze !!!Jak widać świat antyczny nie za bardzo różni się od czasu współczesnego (a może wcale) -takie odnosi się wrażenie, czytając wcześniejsze opinie, które trącają krytykanctwem, a nie krytyką. A już zupełnie rozbroił mnie Pan (bez podpisu) cyt."nieciekawy, cudaczny i te kury... po co się pytam??? Nic nie zrozumiałem a większość tych wypowiedzi tutaj to chyba związanych z teatrem. Przykro mi.".......hihihihi - mnie też jest przykro, że nie mógł się Pan wznieść trochę na wyżyny intelektualne i trochę "pokumać" (przepraszam za kolokwializm) - proszę Pana, wszyscy jesteśmy związani z teatrem, bo tam byliśmy na spektaklu ......... i po co się Pan pyta? Ja czasu nie zmarnowałam, a wręcz przeciwnie. Dziękuję za ucztę intelektualną.
2011-11-15 22:09
Pani Polu, PO CO TE KURY???? Bo ja nie wiem ....
2011-11-15 22:53
niekumaty? Chyba wtórny analfabeta. Nawet w ww "recenzji" jest wyjaśnienie.
2011-11-14 21:32
nieciekawy, cudaczny i te kury... po co się pytam??? Nic nie zrozumiałem a większość tych wypowiedzi tutaj to chyba związanych z teatrem. Przykro mi.
2011-11-14 22:12
Jeśli czegoś nie rozumiesz to jest to Twój problem a nie problem sztuki, którą większość zrozumiała :)
2011-11-15 00:57
A nie za większość! Kto Ci dał do tego prawo. Opinia, która Cię tak poruszyła nie sugeruje liczby mnogiej. Osoba, której się nie podoba spektakl pani Ignaczak, mówi we własnym imieniu w przeciwieństwie do Ciebie - Maju czy jak tam masz naprawdę na imię. Naucz się szanować zdanie innych. I to jest Twój problem. Co do zachowania pani reżyser, to cóż. GROTOWSKI W SPÓDNICY WSZYSTKO MOŻE.
2011-11-15 13:20
Spokojnie mili państwo.Teatr OFF'owy tym sie charakteryzuje ,że łamie konwenanse i nie każdy wychodzi z przedstawienia zachwycony.Tutaj wykorzystano tekst antyczny.Dobrze ,że mamy polemikę bo o to chodzi w projektach Sceny OFF de Bicz :-)
2011-11-15 16:56
dlatego jestem za zlikwidowaniem instytucji OFFu. Bo panuje taka maniera wśród artystów chowania wszelkiego bełkotu za OFFem, Awangardą i nowatorstwem. Przedstawienia Warlikowskiego czy Lupy wcale nie rażą chaosem, łamaniem konwenansów a nowatorstwo jest w nich znacznie większe. I nikt ich nie uważa za Off. Środków wyrazu trzeba umieć używać. Inaczej wychodzi padaka.
2011-11-15 13:56
Byłem i mi się podobało.
2011-11-14 23:47
biedni aktorzy, biedna pani reżyser, zranieni krytyką i może jeszcze mową nienawiści? Ale co zrobić? Jak się robi kiepskie spektakle to się potem obrywa. No mnie się nie podobało. I nie przemawia przeze mnie jad, nienawiść , czy podłość tylko poczucie, że zmarnowałam czas.
2011-11-14 22:12
Z grubsza zgadzam się z opiniami, że ta krytyka jest nieadekwatna do poziomu sztuki. Byłam wczoraj (w niedzielę) na spektaklu i bardzo mi się podobał, zwłaszcza rola pani B. Szreder. A po za tym jak pomyślę, że ci ludzie zostali tak skrytykowani i już następnego dnia musieli grać! Ja bym chyba się zaszyła w domu i płakała a co tu mówić o pracy? Myślę, że o tym jak wielka jest rozbieżność między krytyką a przedstawieniem świadczyła reakcja widowni!Pozdrawiam, życzę miłego dnia i mniej jadu a więcej życzliwości :)
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Filmy
W którym roku został założony sopocki Teatr Atelier im. Agnieszki Osieckiej?
