• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Conrad w filmie, Conrad na scenie

Marcin Dobrowolski
28 listopada 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 00:00 (28 listopada 2007)
Nasz czytelnik opisuje swoje wrażenia z ostatniej edycji Festiwalu Józefa Korzeniowskiego, czyli przeglądu "Conrad w filmie" i spektaklu "Lord Jim - proces".

Trwający od piątku do niedzieli przegląd conradowski został zorganizowany przez Stowarzyszenie Inicjatyw Artystycznych z Gdyni ze względu na 150. rocznicę urodzin pisarza. Przez trzy dni trwania imprezy (23-15 listopada) obejrzałem dziewięć obrazów.

Zaprezentowany w trzech częściach film telewizyjny "Ja, który mam podwójne życie, czyli dylemat Josepha Conrada" był fabularyzowaną biografia pisarza, w której główny nacisk położono na związki z Polską i problem zarzucanej Conradowi niewierności wobec własnego kraju. Kolejny dokument polskiej produkcji to "Joseph Conrad. Sprawa honoru i namiętności". Widowisko pokazujące sceny z powieści "Ocalenie" przeplatane komentarzami narratora. "Spiskowcy" zaś, to teatr telewizji na motywach powieści "W oczach zachodu". Jeszcze jednym polskim akcentem był film "Smuga cienia" w reżyserii Andrzeja Wajdy. Trzy ostatnie obrazy to dzieła wielkich twórców kina. Zapierająca dech, reżyserska wersja "Czasu Apokalipsy" Francisa Forda Coppoli, dobitnie pokazany "Pojedynek" Ridleya Scotta oraz przedwojenny, czarnobiały i już "wysłużony", lecz ogromnie wciągający i budujący napięcie "Tajny agent" Alfreda Hitchcocka.

Wszystkie ekranizacje zostały pokazane w sali gdyńskiego Klubu Filmowego na ul. Waszyngtona 1 obok stoczni remontowej Nauta. Sama sala, przebudowana z dawnej stoczniowej sali BHP, z zachowaniem jednak wielu elementów dawnego wystroju, dodawała festiwalowi wyjątkowego uroku i klimatu. Przed wejściem na widownię podawano gorącą herbatę i ciastka - to miła odmiana dla wszechobecnego dziś popcornu. Wśród publiczności dominowali starsi widzowie. Piszący te słowa wraz z grupą znajomych należeli do najmłodszych na sali.

Podobnie niepowtarzalny klimat miał spektakl na pokładzie "Daru Pomorza". Krzesła były ustawione w międzypokładzie fregaty. Nisko nad głowami znajdowały się pokładniki z hakami, na których wisiały niegdyś studenckie hamaki. Schodnia zejściówki na śródokręciu stanowiła część sceny i scenografii zarazem. Kiedy po schodach zszedł Marlow w blasku teatralnych świateł, wszystko stało się nieco przymglone - wtedy rzeczywiście poczułem się przez chwilę jakbym obserwował starego kapitana, który wyszedł na werandę Sądu Morskiego w Adenie, w wilgotny tropikalny dzień. Dudnienie jesiennego deszczu o pokład "Daru" jakby ucichło. Marlow, w którego postać wcielił się Dariusz Siastacz z Teatru Miejskiego w Gdyni, chętnie korzystał z notesu pełnego zapisków przybliżając nam historię młodego Jima i równie ochoczo używał z zawartości srebrnej papierośnicy. Rozmowa Marlowa z Jimem, granego przez Macieja Konopińskiego z Teatru Wybrzeże w Gdańsku, odbywała się w przerwie procesu przed Sądem Morskim w oczekiwaniu na wydanie wyroku. Dzięki niej lepiej poznaliśmy Jima i widzieliśmy, jak próbował wytłumaczyć się z postępowania, z którego wytłumaczyć się nie można.

Spektakl wyreżyserował Krystian Nehrebecki, który przyznał po zakończeniu, że do adaptacji "Lorda Jima" przygotowywał się już od kilku lat. Efekt był nieprawdopodobny. Surowe wnętrze starego żaglowca przez godzinę stało się miejscem ożywionej dyskusji dwóch dżentelmenów o sprawach morza i honoru.

Wydaje się, że Conrad jest często przywoływany w środowisku morskim czy żeglarskim, ale raczej funkcjonuje hasłowo. Tak naprawdę niewiele wiemy o nim samym i jego twórczości. Toteż przybliżenie pisarza i jego dzieł szerokiej publiczności poprzez film i teatr to doskonały pomysł na spopularyzowanie ciekawej i ambitnej prozy o różnorodnej tematyce.

Festiwal Józefa Korzeniowskiego składa się z trzech części. Pierwsza odsłona to wspomniane przedstawienie teatralne, druga to "Conrad w kinie". Trzecia część odbędzie się 1 grudnia ponownie na pokładzie białej fregaty. Małgorzata Pieczyńska i Marek Kondrat przeczytają opowiadanie Conrada "Freja z siedmiu wysp. Opowiadanie o płytkich wodach", a Andrzej Żuławski zaprosi do rozmowy o filmowaniu literatury.
Marcin Dobrowolski

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (1)

  • Bardzo ładne sprawozdanie z festiwalu.

    Po przeczytaniu nabrałem chęci na obejrzenie paru rzeczy. Gdyby czas się cofnął i wydłużył trzykrotnie jak u autora - "Przez trzy dni trwania imprezy (23-15 listopada)", to wybiorę sie na pewno.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Od kiedy Muzeum Narodowe w Gdańsku funkcjonuje pod obecną nazwą?

 

Najczęściej czytane