- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (39 opinii)
- 2 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 3 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (70 opinii)
- 4 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (15 opinii)
- 5 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (19 opinii)
- 6 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
Niepełnosprawni nie parzą już "CieKawej" kawy. Lokal zawiesił działalność
CieKawa Kawiarnia - lokal, w którym jako kelnerzy i bariści pracowały osoby z niepełnosprawnościami, zawiesił działalność. Walka o utrzymanie tego niezwykłego miejsca trwała od przeszło roku, ale z powodu rosnącego z miesiąca na miesiąc zadłużenia zamknięcie okazało się jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Prowadzący kawiarnię liczą, że wiosną uda się ją reaktywować.
Kawiarnia działała na zasadach ekonomii społecznej w ramach Ciekawej Spółdzielni Socjalnej - był to pierwszy tego typu lokal w Gdańsku. W ten sposób podopieczni spółdzielni - dorosłe osoby z niepełnosprawnością intelektualną wychodzące z warsztatów terapii zajęciowej - mogły spełniać swoje marzenia o dorosłości i samodzielności. Od grudnia spółdzielnia zawiesiła jednak działalność, a kawiarnia została zamknięta. Podobny los spotkał kuchnię socjalną przy ulicy Gościnnej w Gdańsku Oruni, w której zatrudnienie znajdowały osoby bezdomne i zagrożone wykluczeniem społecznym.
Tu będą parzyć "ciekawą" kawę. Praca na start dla niepełnosprawnych
Trudny czas na prowadzenie kawiarni
Pomysłodawca kawiarni - Krzysztof Skrzypski ze Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Gdańsku, już przy okazji ubiegłorocznej zbiorki, stworzonej dla ratowana lokalu, przyznał, że od początku istnienia CieKawa kawiarnia ślizgała się na granicy rentowności.
Sytuację pogorszyła pandemia. Z uwagi na to, że część pracowników - przez swoje choroby i przyjmowane z ich powodu leki - była w grupie ryzyka, nie wchodziło w grę nawet serwowanie jedzenia na wynos.
- Funkcjonowaliśmy krótko, bo dopiero od sierpnia, i tym samym nie mieliśmy możliwości odłożenia oszczędności. Żyliśmy z miesiąca na miesiąc, a początek roku w handlu i usługach zawsze jest słaby. Z nadzieją czekałem na wiosnę, kiedy rozpoczyna się sezon. Nie ukrywam, że w piątek po zamknięciu lokalu popłynęły mi łzy - opowiadał przed rokiem Skrzypski.
Zobacz, jak lokale społecznie zaangażowane walczyły o przetrwanie
Siedem osób bez pracy, ale nie bez pomocy
Po lockdownie kawiarnia została otwarta na nowo, ale zderzenie z ekonomią covidową okazało się bolesne. Gdy koszty zaczęły przeważać nad przychodami, nie pozostało nic innego, jak zamknięcie lokalu. W CieKawej kawiarni było zatrudnionych siedem osób - trzy pełnosprawne, cztery z niepełnosprawnościami. Dwie z nich pracują też w innych miejscach. Pozostałym stowarzyszenie pomogło w szukaniu nowego zajęcia.
- Nikt nie został pozostawiony bez pomocy - zapewnia Krzysztof Skrzypski. - Nasi pracownicy otrzymali pomoc psychologa, trenera pracy i doradcy zawodowego. Jesteśmy dużą organizacją pozarządową, która cały czas pracuje, więc mamy odpowiednie zasoby, żeby takie wsparcie zapewnić. Mogli oczywiście wziąć urlopy bezpłatne i siedzieć w domu, ale przecież nie o to chodzi.
Czy CieKawa wróci?
Jak zapewnia Krzysztof Skrzypski, CieKawa nie zamyka się na zawsze, a jedynie zawiesza działalność na kilka miesięcy.
- Będzie to dla nas, jako członków założycieli, dobry moment, żeby przeanalizować wszystkie za i przeciw, przejrzeć i dopracować biznesplan - mówi Krzysztof Skrzypski. - Teraz nawet nie wychodziliśmy na zero, nie mówiąc o zyskach. Dlatego trzeba było podjąć tę trudną, niepopularną, ale jedyną słuszną decyzję.
Zwolnieni pracownicy będą mogli wrócić, jeśli będą tego chcieli.
- Kiedy wrócimy wiosną, to będziemy na nich czekali z otwartymi ramionami - zapewnia Skrzypski. - Mamy jednak świadomość, że tam, gdzie znajdą pracę teraz, mogą się zadomowić. W takim przypadku znajdziemy oczywiście nowych pracowników.
Nietypowa kawiarnia wraca po przerwie
Miejsca
Opinie (164) ponad 10 zablokowanych
-
2021-12-09 07:56
Taka przykra rzeczywistość
Ładni ludzie pracujący w domach ze szkła nie chcą otaczać się kimś kto jest inny. Szkoda , że nie wiedziałem, że taka restauracja istniała
- 7 2
-
2021-12-09 07:57
na kopaczy idą miliony, powinna być dotacja przez miasto
- 3 4
-
2021-12-09 08:01
Ciekawe kiedy cluby coco zaczna zatrudniac niepelnosprawnych?aby wyciagmac z pefronu pieniadze (1)
- 9 2
-
2021-12-09 18:02
Pefron nie płaci takich pieniędzy......
- 1 0
-
2021-12-09 08:03
kawiarnia
dlaczego nie widac wladz miasta
- 5 3
-
2021-12-09 08:18
najlepsza
Najpyszniejszą gorącą czekoladę tam serwowali.
- 4 6
-
2021-12-09 08:18
Taa (1)
Przykre, włodarze lepiej wspierają darcie ryja czy inne bzdety niż faktyczna pomoc osobom tego potrzebującym.
- 11 3
-
2021-12-09 10:22
Bo to nie jest widocznie jakaś tam fundacja.
- 2 0
-
2021-12-09 08:54
(1)
Czy takie inicjatywy nie powinny być dotowane z budżetu państwa czy miasta? Dla tych ludzi praca oprócz korzyści oczywistych była terapią , nauką poruszania się w normalnym życiu . Nie zawsze żeby komuś pomóc trzeba go położyć do łóżka czy podać mu lekarstwa.
- 6 0
-
2021-12-10 13:27
Przecież to było dotowane. Dotacja zebrana i już kawiarnia zamknięta ;)
- 0 1
-
2021-12-09 09:11
To było moje ulubione miejsce spotkań :(
- 2 5
-
2021-12-09 09:35
maz
kurde wszystko się sypie ,masakra .***** ***
- 1 8
-
2021-12-09 09:35
corwin mówi ,ze niepełnosprawni mają się rodzić ,ale nie powinni przebywać z pełnosprawnymi by ich nie zarażać
i ,że on by nie wysłał swojej córki do klasy integracyjnej by się nie zaraziła .,stary ,głupi cap
- 7 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.