- 1 Co robić w długi weekend w mieście? (26 opinii)
- 2 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (7 opinii)
- 3 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (17 opinii)
- 4 Wręczono Pomorskie Nagrody Artystyczne (19 opinii)
- 5 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (69 opinii)
- 6 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (70 opinii)
Barczyk zarzuca organizatorom festiwalu głównie to, że w jego formule jest miejsce na wyłącznie rodzime produkcje. Jego zdaniem "sposobem na prawdziwą zmianę tego festiwalu jest stworzenie z Gdyni przedsięwzięcia częściowo międzynarodowego, gdzie polscy reżyserzy musieliby się konfrontować z filmami z całego świata. Niemcy mają Berlin, Francuzi Cannes, Włosi Wenecję, Hiszpanie San Sebastian, Czesi Karlowe Wary. W każdym z tych przypadków narodowi reżyserzy muszą się starać, aby móc wziąć udział w festiwalu. To wszystko są festiwale międzynarodowe. Nikt nie kultywuje i nie rozwija takiej dziedziny jak kino - wewnątrz własnego kraju. To tak jakbyśmy rozgrywali w Polsce wyścigi samochodów rodzimej produkcji. Kogo obchodzi kto wygra?"
Innym rozwiązaniem według reżysera byłoby zmiana formuły festiwalu z konkursu na przegląd polskich filmów.
- Jeśli ma to być miejsce prezentacji corocznego dorobku polskiej kinematografii, to nie widzę powodu żeby był tam konkurs, który w tym środowisku ma charakter towarzyski i jest w mojej ocenie wykładnikiem układu sił i trendów środowiskowych ale nie wyznacza kierunków rozwoju polskiego kina - dodaje Barczyk.
Organizatorzy gdyńskiego festiwalu inaczej odbierają "protest" Barczyka. - Autorzy i producenci filmów decydują się na różne strategie promocyjne w zależności od tego, co mają w ręku - odpowiada na zarzuty reżysera Mirosław Bork, dyrektor artystyczny 33. FPFF w Gdyni. - Pewni swego stają w konkursowe szranki, mniej pewni szukają swej szansy w aurze sensacji. Łukasz Barczyk pokazał swój film na festiwalu w Kazimierzu z rezultatem, o którym można było przeczytać w prasie, nie tylko branżowej. Przykłady festiwali międzynarodowych, na które się powołuje, nie mają żadnego związku z Gdynią. Czesi mają międzynarodowe Karlowe Wary i festiwal filmów czeskich w Pilznie, Włosi Wenecję i kilkanaście festiwali lokalnych, to samo we Francji i w Niemczech, nikomu to nie przeszkadza. To smutne,że tak utalentowany twórca, jak Łukasz Barczyk, który był Szefem Jury Konkursu Niezależnego w Gdyni sprzed kilku laty, próbuje teraz budować zainteresowanie wokół swego filmu kosztem festiwalu i kolegów startujących w konkursie.
Motywy decyzji Barczyka będziemy mogli ocenić sami już 14 listopada, gdy film trafi na ekrany kin. Dobrze byłoby, gdyby protest reżysera przyczynił się do powstania w Trójmieście filmowego festiwalu o międzynarodowej randze. Tymczasem szkoda, że na tegorocznym już 33. festiwalu, nie zostanie pokazany film twórcy, którego poprzednie obrazy cieszyły się popularnością zarówno wśród kinomanów jak i krytyków.
Wydarzenia
Opinie (5)
-
2008-08-29 22:54
Pani Marto, pisze Pani, że szkoda, że w Gdyni nie będzie filmu pana Barczyka, widziałam go w Kazimierzu, niestety, jest to dzieło nieudane, nie chodzi o brutalnośc tematu, ale pomyłkę w samej koncepcji - uczestniczyłam tez w spotkaniu z twórcą i absolutnie nie da sie obronić jego założeń. Proszę niczego nie żałować i nie zachęcać widzów do wydania pieniędzy na bilet na "Nieruchomego poruszyciela"
- 0 0
-
2008-08-30 15:38
Zupełnie niezrozumiały tem protest
Przecież mamy w Polsce międzynarodowy festiwal - w Warszawie.
To jest festiwal POLSKICH filmów i takie są tu pokazywane. To tak jak festiwal polskiej piosenki w Opolu...- 0 0
-
2008-08-30 18:01
moje zdanie
nie uważam się za eksperta...ale moim zdaniem na festiwalu pokazywane są różne filmy, a nie tylko takie, które możnaby uznać za jakkolwiek familijne, a wręcz takie stanowią zdecydowaną mniejszosć.
protestu nie rozumiem. wkońcu przyznawane są tam rózne nagrody.
zgodzę się też z antytarczą, że jest to festiwal POLSKICH filmów fabularnych, który pokazuje filmy polskie. to rzadka okazja by przekonać się jaki jest faktycznie stan polskiej kinematografii. wystarczająco dużo filmów zagranicznych można zobaczyc na codzien w kinach, wiec taki festiwal moim zdaniem jest potrzebny. Ja po zeszłym roku jestem miło zaskoczony i udam się ponownie na festiwal.
Filmu opisywanego powyzej nie widziałem, wiec prawdziwych przyczyn decyzji pana Barczyka nie bedę oceniać.- 0 0
-
2008-09-17 23:58
Era Nowe Horyzonty
Takim też festiwalem o randze międzynarodowej i takimże konkursie jest Era Nowe Horyzonty we Wrocławiu . Więc o co Chodzi Panu Łukaszowi ?
- 0 0
-
2008-11-19 12:17
Proszę o pomoc
Czy ktoś może napisać na maila jaki jest tytul oraz wykonawca mantry na poczatku i koncu filmu?.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.