• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Artyści vs. pandemia. Będzie pomoc socjalna dla twórców

Patryk Gochniewski
13 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Na powrót koncertów musimy jeszcze trochę poczekać. Póki co wielu twórców, którzy zostali bez środków do życia, podnosi ważny temat: co ze wsparciem dla branży kulturalno-rozrywkowej? Na powrót koncertów musimy jeszcze trochę poczekać. Póki co wielu twórców, którzy zostali bez środków do życia, podnosi ważny temat: co ze wsparciem dla branży kulturalno-rozrywkowej?

Koronawirus zbiera żniwo niemal w każdej dziedzinie życia, w tym publicznego. Jedną z największych grup społecznych, która głośno domaga się pomocy od rządu, są artyści. Jednak problem jest zakorzeniony dużo głębiej, ponieważ w tej sytuacji są wszyscy, którzy muszą pracować na własny rachunek - samozatrudnieni czy freelancerzy.



Najbliższe odwołane imprezy w Trójmieście - aktualizacja


Branża rozrywkowa w potrzasku



Czy artyści powinni otrzymać dodatkowe wsparcie?

Na początek jednak mały rzut oka na to, jak pandemia uderza wyłącznie w rynek muzyczny na świecie. Spójrzmy na największych graczy w branży. Live Nation, czyli światowy hegemon, jeśli mówimy o organizacji koncertów, już traci miliony, a może to pójść w miliardy dolarów. Jeszcze 12 lutego akcje LN kosztowały na Wall Street 74 dolary. Dziś? 36 dolarów.

Madison Square Garden Company - właściciele jednego z najbardziej znanych miejsc koncertowych na świecie. 13 lutego akcje były po 307 dolarów. Dziś można je nabyć za 197 dolarów. Niewesoło jest również w CTS Eventim, firmie promotorskiej oraz dystrybuującej bilety. W analogicznym odstępie czasu akcje spadły z niemal 58 dolarów do zaledwie 36. A to dopiero początek. Prognozy są fatalne - nawet w ciągu jednego dnia akcje mogą spaść o kolejnych kilka punktów procentowych. Branża muzyczna jest w zapaści.

Największe zagraniczne festiwale zmieniają terminy



Jakie są inne konsekwencje szalejącego na świecie koronawirusa? Oczywiście masowo odwoływane czy przenoszone koncerty. Coachella zmienia termin na październik. SXSW się nie odbędzie. Największe nazwy, nawet jeśli nie ma odgórnych zaleceń, odwołują trasy ze względów bezpieczeństwa. W trosce o zdrowie fanów swoje koncerty anulowali m.in. Pearl Jam, Green Day, Madonna, My Chemical Romance czy Foals.

Tyle że oni mają ogromne kwoty na kontach. Są zabezpieczeni - wpływy z tantiem, sprzedaży płyt, odsłuchów na platformach streamingowych. Są zabezpieczeni. Inaczej jednak wygląda sytuacja w Polsce. Tu nie jest tak kolorowo, ponieważ wielu artystów, z różnych dziedzin, z dnia na dzień zostało pozbawionych środków do życia.

Czytaj też: Drobni przedsiębiorcy liczą straty i czekają na rządową specustawę

W związku z tym na Facebooku powstała grupa zrzeszająca artystów wszelkiej maści, którzy wymieniają się poglądami, mówią, co ich spotkało i z czym teraz muszą się mierzyć. Większość z tych osób pracuje właśnie na "śmieciówkach" - od zlecenia do zlecenia. Czasem wpadnie lepiej płatna praca, czasem mniej. Tłumaczą, że stworzenie poduszki finansowej na wypadek kryzysu jest praktycznie niemożliwe.

Grupa powstała tak naprawdę po stworzeniu petycji - listu otwartego - do ministra kultury i dziedzictwa narodowego, Piotra Glińskiego, podpisanej przez niemal 5 tys. osób. Co w niej znajdziemy?

Oto część treści i postulatów:

W tej trudnej rzeczywistości artyści niemalże wszystkich dziedzin sztuki zostali pozbawieni z dnia na dzień jakichkolwiek możliwości zarabiania pieniędzy oraz możliwości utrzymania siebie i swoich rodzin.

Propozycje:

1) Zapomoga w ustalonej przez Ministerstwo wysokości dla artystów i instruktorów, którzy wykażą podpisane już umowy zlecenia lub umowy o dzieło bez możliwości ich wykonania ze względu na pandemię koronawirusa.

2) Rekompensata w wysokości 80 proc. dochodów odwołanych spektakli i zajęć edukacyjnych określonych na podstawie umów zlecenia i umów o dzieło.


Czy naprawdę jest już tak źle? Zdania są podzielone



Pojawia się wiele głosów, że każdy jest kowalem własnego losu i dobrze wiedział, w jaką branżę wchodzi, jednak niech za jakiś ogląd sytuacji posłuży wpis Tomka "Lipy" Lipnickiego, znanego m.in. z zespołu Illusion, który umieścił 11 marca na swoim facebookowym profilu:

- Niecałe 200 zybla na koncie, jak na razie pięć koncertów odwołanych, czyli do maja tynk z gruzem na talerzu. Nie ma to jak dobra plaga...
Skoro zatem nawet tak uznane nazwiska mają problem, co dopiero mają powiedzieć ci, którzy walczą o każde zlecenie? Z tym że nawet samo środowisko jest podzielone. Na wspomnianej grupie, gdzie jest niemal 5 tys. członków, sami zainteresowani przeprowadzają płomienne dyskusje - należy im się pomoc socjalna czy też nie?

Jedni zwracają uwagę na to, że działalność artystyczna jest w ogóle nieuregulowana w Polsce i twórcy oraz artyści są pozostawieni sami sobie. Inaczej niż w Wielkiej Brytanii, Francji czy Stanach Zjednoczonych, gdzie funkcjonują różne organizacje, które regulują pracę tej branży. W związku z tym uważają, że rząd powinien im pomóc.

Drudzy natomiast zauważają, że kraj nie ma własnych pieniędzy. To wszystko są podatki obywateli i nie sposób rozciągać budżet w nieskończoność. Mówią jednocześnie o tym, że wiedzieli, na co się piszą, wybierając taką, a nie inną drogę zawodową.

Powstała już akcja, która ma zachęcać do tego, aby odpuścić i nie żądać zwrotu pieniędzy za kupione już bilety na odwołany koncert. Powstała już akcja, która ma zachęcać do tego, aby odpuścić i nie żądać zwrotu pieniędzy za kupione już bilety na odwołany koncert.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego reaguje



Wokół całej sytuacji zrobił się spory szum i dość szybko zareagowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Osoby związane ze sztuką, które z powodu pandemii i podjętych w związku z nią środków zapobiegawczych zostały pozbawione środków do życia i możliwości zarobkowania, mogą zgłaszać wnioski o pomoc socjalną. Rząd uruchomił specjalną stronę, na której są wszystkie niezbędne informacje.

Piotr Gliński opublikował w piątek list do twórców, artystów i pracowników kultury. Możemy w nim przeczytać m.in. o analizowaniu "możliwości pozyskania dodatkowych środków publicznych i wypracowania nowych narzędzi przeciwdziałania zagrożeniu finansowemu, które już dziś sygnalizują w swych apelach organizacje środowiskowe i indywidualni twórcy".

Na ten moment jednak nie wiadomo, jak duże może być to wsparcie. Sytuacja jest sondowana. To oznacza, że artyści, jeśli ich wniosek zostanie zaakceptowany, jakąś rekompensatę dostaną, ale niekoniecznie tak dużą, jakiej oczekują. Sprawa jest rozwojowa. Środowiska twórcze na pewno wciąż będą trzymały rękę na pulsie.

Problem jest jednak dużo bardziej złożony. Kultura nie jest jedyną dziedziną, która traci na koronawirusie. Transport, turystyka, sport i wiele innych. W przypadku kultury, a raczej organizatorów i ośrodków, pomocną dłoń wyciąga publiczność. Powstała już akcja, która ma zachęcać do tego, aby odpuścić i nie żądać zwrotu pieniędzy za kupione już bilety. Zawsze parę groszy zostanie na dalsze funkcjonowanie, przynajmniej przez jakiś czas.

Panująca na świecie pandemia, która mocno uderza teraz także w Polskę, może być przyczynkiem do zmian. Nie tylko naszych zachowań, ale całego rynku pracy. Zwłaszcza tej jego części, która jest zdana na siebie. Mowa o tych wszystkich, którzy muszą - bo nie mają wyboru - pracować na "śmieciówkach".

Środowiska twórcze po raz kolejny poruszyły bardzo ważny temat, ponieważ dotyczy on nie tylko ich. Czy kiedy wyjdziemy już z cienia koronawirusa, znajdziemy czas na reorganizację rynku pracy - restrukturyzacji umów cywilnoprawnych, roli pracodawców i tego, co mogą, a czego nie? To bardzo duży sprawdzian odpowiedzialności społecznej. Być może jeszcze większy niż higieniczna samodyscyplina w czasach zarazy.

Czas pokaże, czy wyciągniemy wnioski z tego, jakie pogorzelisko pozostawi po sobie koronawirus. Na razie są pewne symptomy, że - wbrew pozorom - może on być przyczynkiem do przynajmniej kilku bardzo znaczących zmian.

Opinie (261) ponad 10 zablokowanych

  • Przepraszam bardzo. A taki ludź kultury to nie posiada żadnych oszczędności?

    Wszystko przeputane od pierwszego do pierwszego?
    Człowiek który pracuje kilkanaście lat powinien mieć zasoby aby przynajniej normalnie funkcjonować tak ze trzy miesiące bez pracy. Całkowity brak odpowiedzialności.

    • 10 0

  • Niejaka Maryla X (1)

    Śpiewa biedna staruszka 50 lat za frajer? No, proszę Państwa, czujmy się lepiej. Życzę.

    • 15 0

    • za komuny Porsche miała a teraz bida, karma wraca :)

      • 0 0

  • Artyści to pazerne stworzenia.

    Zawsze im mało, wciąż liczą ile zarobią. Niby uduchowione ,a wszystko widzą tylko w aspekcie kasy.

    • 8 2

  • (3)

    jaja sobie z ludzi robicie wszyscy się bawią na barkach zwykłych pracujących ludzi, same kasty uprzywilejowane !
    skandal

    • 87 6

    • To chodź się zamienimy. (2)

      Jako muzyk poświęciłem na swoje wykształcenie ok. 16tys. godzin (ponad 2x więcej niż lekarz z doktoratem). na jeden koncert (~500zł gaży) przypada mi około 45h pracy, bez ubezpieczenia i emerytury. Na prawdę artyści to kasta uprzywilejowana?

      • 1 12

      • 500 zl? Co to miernota :D

        • 4 0

      • Dlaczego miałbym się z tobą zamieniać? Wiedziałem, że w tej branży trudno o godziwe zarobki jeśli nie jest się naprawdę dobrym, a przy okazji trzeba mieć trochę szczęścia, więc wybrałem branże, z której mogę spokojnie żyć. Ty kiedyś też miałeś taki wybór.

        • 12 1

  • Tyle lat na rynku. Koncernów, płyt i tylko 200 zybla? Cokolwiek to jest... Toć to jakas Illuzja

    • 10 1

  • samozatrudnieni czy freelancerzy (1)

    proszą o pomoc. A kto okazuje się głupi - ten który od 25 lat płaci pełny ZUS i podatki.
    Niech idą do Caritas.

    • 8 1

    • standardowo, zapobiegliwych i odpowiedzialnych się nie premiuje

      • 2 0

  • Ten pomysł to jakiś żart ?

    • 13 0

  • Kolejna banda darmozjadów

    Która za nic dostanie moje pieniądze. Po to muszę tyrać w fabryce i składać pompy godzinami, gdzie połowa mojej pensji idzie na składki, żeby jakiś "taco-małpiszon" dostał te pieniadze za darmo bo odwołali jego rapsy.

    • 15 2

  • piszecie "nie ma wirusa na pomorzu" a tu kasa za koncerty

    artysci ok ale co kogo organozatorzy? dlaczego do biletow nie dodadza maseczek? dlaczego noe przewietrza sali przed koncertem (zawsze!!! mega zaduch w klubach przed koncertami). Nie robcie paniki ! skoro umiecie naposac tekst/opinie pod tekstem to zapytacie siebie:
    o co tu chodzi?
    czekalem na koncert miesiac w radosci a tu klub go odwoluje choc wirusa u nas jeszcze nie ma (art trojmiasto.pl.z dnia dzisiejszeg, wynik sanepidu). I po kase raczki klub moze wyciagnie? sugeruje urlopik jeszcze !!! bezterminowy rzecz jasna

    • 1 2

  • (2)

    Dzisssasss co za komentarze.
    Co za wies mentalna tu pisze.
    Najlepiej, zeby koncerty byly za darmo a artysta zyl tylko powietrzem
    Wstydzcie sie.
    Brrr...

    • 4 20

    • (1)

      nikt tu nie mówi o darmowych koncertach, tylko o tym, że jak płacisz 200 zł za koncert to ten artysta niech ten hajs sobie odłoży a nie przesra a potem płacze, że nie ma i do podatnika rękę wyciąga

      • 4 0

      • Po pierwsze to od tych 200 złotych musisz odliczyć koszty a także to co musisz odpalić pośrednikom i podzielić to między zespół. Więc zostaje duuuzo mniej. A po drugie może za koncerty rozrywkowe są takie ceny biletów w Gdańsku ale są też muzycy klasyczni którzy funkcjonują w innej rzeczywistości cenowej.

        • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki jest najstarszy przykład tkania, który można obejrzeć w Trójmieście?

 

Najczęściej czytane