• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Artyści vs. pandemia. Będzie pomoc socjalna dla twórców

Patryk Gochniewski
13 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Na powrót koncertów musimy jeszcze trochę poczekać. Póki co wielu twórców, którzy zostali bez środków do życia, podnosi ważny temat: co ze wsparciem dla branży kulturalno-rozrywkowej? Na powrót koncertów musimy jeszcze trochę poczekać. Póki co wielu twórców, którzy zostali bez środków do życia, podnosi ważny temat: co ze wsparciem dla branży kulturalno-rozrywkowej?

Koronawirus zbiera żniwo niemal w każdej dziedzinie życia, w tym publicznego. Jedną z największych grup społecznych, która głośno domaga się pomocy od rządu, są artyści. Jednak problem jest zakorzeniony dużo głębiej, ponieważ w tej sytuacji są wszyscy, którzy muszą pracować na własny rachunek - samozatrudnieni czy freelancerzy.



Najbliższe odwołane imprezy w Trójmieście - aktualizacja


Branża rozrywkowa w potrzasku



Czy artyści powinni otrzymać dodatkowe wsparcie?

Na początek jednak mały rzut oka na to, jak pandemia uderza wyłącznie w rynek muzyczny na świecie. Spójrzmy na największych graczy w branży. Live Nation, czyli światowy hegemon, jeśli mówimy o organizacji koncertów, już traci miliony, a może to pójść w miliardy dolarów. Jeszcze 12 lutego akcje LN kosztowały na Wall Street 74 dolary. Dziś? 36 dolarów.

Madison Square Garden Company - właściciele jednego z najbardziej znanych miejsc koncertowych na świecie. 13 lutego akcje były po 307 dolarów. Dziś można je nabyć za 197 dolarów. Niewesoło jest również w CTS Eventim, firmie promotorskiej oraz dystrybuującej bilety. W analogicznym odstępie czasu akcje spadły z niemal 58 dolarów do zaledwie 36. A to dopiero początek. Prognozy są fatalne - nawet w ciągu jednego dnia akcje mogą spaść o kolejnych kilka punktów procentowych. Branża muzyczna jest w zapaści.

Największe zagraniczne festiwale zmieniają terminy



Jakie są inne konsekwencje szalejącego na świecie koronawirusa? Oczywiście masowo odwoływane czy przenoszone koncerty. Coachella zmienia termin na październik. SXSW się nie odbędzie. Największe nazwy, nawet jeśli nie ma odgórnych zaleceń, odwołują trasy ze względów bezpieczeństwa. W trosce o zdrowie fanów swoje koncerty anulowali m.in. Pearl Jam, Green Day, Madonna, My Chemical Romance czy Foals.

Tyle że oni mają ogromne kwoty na kontach. Są zabezpieczeni - wpływy z tantiem, sprzedaży płyt, odsłuchów na platformach streamingowych. Są zabezpieczeni. Inaczej jednak wygląda sytuacja w Polsce. Tu nie jest tak kolorowo, ponieważ wielu artystów, z różnych dziedzin, z dnia na dzień zostało pozbawionych środków do życia.

Czytaj też: Drobni przedsiębiorcy liczą straty i czekają na rządową specustawę

W związku z tym na Facebooku powstała grupa zrzeszająca artystów wszelkiej maści, którzy wymieniają się poglądami, mówią, co ich spotkało i z czym teraz muszą się mierzyć. Większość z tych osób pracuje właśnie na "śmieciówkach" - od zlecenia do zlecenia. Czasem wpadnie lepiej płatna praca, czasem mniej. Tłumaczą, że stworzenie poduszki finansowej na wypadek kryzysu jest praktycznie niemożliwe.

Grupa powstała tak naprawdę po stworzeniu petycji - listu otwartego - do ministra kultury i dziedzictwa narodowego, Piotra Glińskiego, podpisanej przez niemal 5 tys. osób. Co w niej znajdziemy?

Oto część treści i postulatów:

W tej trudnej rzeczywistości artyści niemalże wszystkich dziedzin sztuki zostali pozbawieni z dnia na dzień jakichkolwiek możliwości zarabiania pieniędzy oraz możliwości utrzymania siebie i swoich rodzin.

Propozycje:

1) Zapomoga w ustalonej przez Ministerstwo wysokości dla artystów i instruktorów, którzy wykażą podpisane już umowy zlecenia lub umowy o dzieło bez możliwości ich wykonania ze względu na pandemię koronawirusa.

2) Rekompensata w wysokości 80 proc. dochodów odwołanych spektakli i zajęć edukacyjnych określonych na podstawie umów zlecenia i umów o dzieło.


Czy naprawdę jest już tak źle? Zdania są podzielone



Pojawia się wiele głosów, że każdy jest kowalem własnego losu i dobrze wiedział, w jaką branżę wchodzi, jednak niech za jakiś ogląd sytuacji posłuży wpis Tomka "Lipy" Lipnickiego, znanego m.in. z zespołu Illusion, który umieścił 11 marca na swoim facebookowym profilu:

- Niecałe 200 zybla na koncie, jak na razie pięć koncertów odwołanych, czyli do maja tynk z gruzem na talerzu. Nie ma to jak dobra plaga...
Skoro zatem nawet tak uznane nazwiska mają problem, co dopiero mają powiedzieć ci, którzy walczą o każde zlecenie? Z tym że nawet samo środowisko jest podzielone. Na wspomnianej grupie, gdzie jest niemal 5 tys. członków, sami zainteresowani przeprowadzają płomienne dyskusje - należy im się pomoc socjalna czy też nie?

Jedni zwracają uwagę na to, że działalność artystyczna jest w ogóle nieuregulowana w Polsce i twórcy oraz artyści są pozostawieni sami sobie. Inaczej niż w Wielkiej Brytanii, Francji czy Stanach Zjednoczonych, gdzie funkcjonują różne organizacje, które regulują pracę tej branży. W związku z tym uważają, że rząd powinien im pomóc.

Drudzy natomiast zauważają, że kraj nie ma własnych pieniędzy. To wszystko są podatki obywateli i nie sposób rozciągać budżet w nieskończoność. Mówią jednocześnie o tym, że wiedzieli, na co się piszą, wybierając taką, a nie inną drogę zawodową.

Powstała już akcja, która ma zachęcać do tego, aby odpuścić i nie żądać zwrotu pieniędzy za kupione już bilety na odwołany koncert. Powstała już akcja, która ma zachęcać do tego, aby odpuścić i nie żądać zwrotu pieniędzy za kupione już bilety na odwołany koncert.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego reaguje



Wokół całej sytuacji zrobił się spory szum i dość szybko zareagowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Osoby związane ze sztuką, które z powodu pandemii i podjętych w związku z nią środków zapobiegawczych zostały pozbawione środków do życia i możliwości zarobkowania, mogą zgłaszać wnioski o pomoc socjalną. Rząd uruchomił specjalną stronę, na której są wszystkie niezbędne informacje.

Piotr Gliński opublikował w piątek list do twórców, artystów i pracowników kultury. Możemy w nim przeczytać m.in. o analizowaniu "możliwości pozyskania dodatkowych środków publicznych i wypracowania nowych narzędzi przeciwdziałania zagrożeniu finansowemu, które już dziś sygnalizują w swych apelach organizacje środowiskowe i indywidualni twórcy".

Na ten moment jednak nie wiadomo, jak duże może być to wsparcie. Sytuacja jest sondowana. To oznacza, że artyści, jeśli ich wniosek zostanie zaakceptowany, jakąś rekompensatę dostaną, ale niekoniecznie tak dużą, jakiej oczekują. Sprawa jest rozwojowa. Środowiska twórcze na pewno wciąż będą trzymały rękę na pulsie.

Problem jest jednak dużo bardziej złożony. Kultura nie jest jedyną dziedziną, która traci na koronawirusie. Transport, turystyka, sport i wiele innych. W przypadku kultury, a raczej organizatorów i ośrodków, pomocną dłoń wyciąga publiczność. Powstała już akcja, która ma zachęcać do tego, aby odpuścić i nie żądać zwrotu pieniędzy za kupione już bilety. Zawsze parę groszy zostanie na dalsze funkcjonowanie, przynajmniej przez jakiś czas.

Panująca na świecie pandemia, która mocno uderza teraz także w Polskę, może być przyczynkiem do zmian. Nie tylko naszych zachowań, ale całego rynku pracy. Zwłaszcza tej jego części, która jest zdana na siebie. Mowa o tych wszystkich, którzy muszą - bo nie mają wyboru - pracować na "śmieciówkach".

Środowiska twórcze po raz kolejny poruszyły bardzo ważny temat, ponieważ dotyczy on nie tylko ich. Czy kiedy wyjdziemy już z cienia koronawirusa, znajdziemy czas na reorganizację rynku pracy - restrukturyzacji umów cywilnoprawnych, roli pracodawców i tego, co mogą, a czego nie? To bardzo duży sprawdzian odpowiedzialności społecznej. Być może jeszcze większy niż higieniczna samodyscyplina w czasach zarazy.

Czas pokaże, czy wyciągniemy wnioski z tego, jakie pogorzelisko pozostawi po sobie koronawirus. Na razie są pewne symptomy, że - wbrew pozorom - może on być przyczynkiem do przynajmniej kilku bardzo znaczących zmian.

Opinie (261) ponad 10 zablokowanych

  • Tacy ważni autorytety w programach informacyjnych panelach nt unii imigrantów pkb i spraw wszystkich.
    Ale jak na 2 tygodnie wprowadza się kwarantannę to pierwsi o chleb żebrają.
    Wstyd
    Trzeba kupić maski i sprzęt dla szpitali, pomóc starszym i dzieciom, a nie panu co całe życie zamiast się wziąć za coś konstruktywnego to rzępoli na gitarze

    • 4 0

  • To chyba lekka przesada... (9)

    Aby szary człowiek,który chciał isc na koncert sam lub z rodziną miał nie skladac pisma o zwrot kasy na bilety. Czyli szary czlowiek ma jesc tynk ale gwiazdy ktore barszo czesto zgarniaja gruby hajs mialy w kieszeni kase za cos co sie nie odbylo. Lekki powiew zenady!

    • 23 1

    • (8)

      A kto mówi o 100% zwrocie? Nie odbył się spektakl/koncert/inne wydarzenie, ale odbyły się próby i inne działania przygotowawcze. Zostały poniesione koszty i zajęty czas i umiejętności. Należy się częsciowe wynagrodzenie, nie po to żeby zarobić ale tak żeby przynajmniej nie być stratnym.

      • 1 8

      • (4)

        Ale widz czeka na koncert, a nie na proby itd. Szarakom tez beda oddawac kase za zamkniete firmy? Raczej nie... Zresztą jesli ktoś wyciąga pare tysi za 1 koncert to chyba powinien miec cos odlozone? Teraz kasa powinna isc na medycyne i leczenie, a nie dla pokrzywdzonych artystow. Lepiej kase przeznaczyc na sluzby,ktore ryzykuja swoim zdrowiem i zyciem, a nie, ze jeden z drugim nie bedzie mial na bibke i lans.

        • 8 1

        • (3)

          Ale żeby odbył się koncert muszą odbyć się próby, tego nie da się rozdzielić ani pominąć. I po raz kolejny, nie mówimy tu o gwiazdach rozrywki tylko o szeregowych pracownikach kultury którzy nie wyciągają "tysi".

          • 1 2

          • (2)

            Taksówkarz też musi umyć auto, kupić paliwo i wysprzątać pojazd i ktoś mu odda za niezrealizowane kursy na lotniska, do klubów itd no raczej.....

            Kosmetyczka i fryzjerka też musiała zakupić produkty i przygotować salon i kto jej odda...

            Wszyscy mają teraz przewalone, każda branża

            • 5 0

            • (1)

              To nie jest to samo bo po pierwsze koszty są nieporównywalnie mniejsze w tych branżach a po drugie mówisz tu w większości o środkach trwałych które możesz wykorzystać póxniej. Odbytej próby nie można wykorzystać póxniej, musi odbyć się jeszcze raz.

              • 1 1

              • to nie jest to samo bo jest gorsze. fryzjerka czy właściciel knajpy oprócz hajsów na jedzenie musi mieć pieniadze na opłaty za lokal i media.

                • 0 0

      • (1)

        Moze i sie odbyly,nie neguje. Jednak jakies i**otyczne akcje typu "widzu nie walcz o zwrot za bilety" to jest wstyd! Koszt wyjscia to jest czesto minimum 80-100zl na osobę. Jesli ktoś sr* pieniedzmi to rownie dobrze moze kolekcjonowac i kupowac bilety, a pozniej na nie nie chodzic aby dac komus zarobic. Statystyczny Polak jednak musi troche popracowac np. na wyjscie z rodzina/przyjaciolki na jakies wydarzenie. A dla naszych artystycznych elyt czesto ta suma to jak dla nas 1-10zl. Teraz sa wazniejsze sprawy na glowie niz jakies dziwne akcje. Wirus sie rozprzestrzenia, ludzie maja uzasadnione obawy, pieniadze powinny isc na obecna sytuacje, a tu lament, ze koncerty odwolane. Troche egoistyczne. Sporo osob bedzie do tylu z kasa ale raczej skupiaja sie na czyms innych. Chyba lepiej na miesiac lub dwa odwolac niz pozniej lamentować latami lub pozwalac np. 6m-cy na rozprzestrzenianie sie tego stolca.

        • 8 0

        • A kto mówi o 100% zwrocie? Poza tym instytucje wychodzą ludziom na przeciw, będzie można np. wykorzystać ten bilet w póxniejszym terminie. Chodzi tylko o zminimalizowanie strat . To nie Twoja wina że wydarzenie odwołano ale moja też nie.

          • 1 3

      • Ludzie walcza o zdrowie i zycie, a artysci robia raban za odwolane koncerty...lekka przesada. Szczegolnie, ze wiekszosc jest przelozona na inny termin. Jeszcze ogarniam instutucje typu teatr ale nikt mi nie powie, ze nasze gwiazdy nie powinny miec odlozonej kasy na czarna godzine patrzac na to, ze statystycznie maja wieksze zarobki

        • 11 0

  • Za takie parszywe opinie o twórcach artyści powinni wam się odwdzięczyć mając was gdy to minie w d___e (8)

    Żałośni jesteście w swoich komentarzach

    • 3 20

    • Hahaha (4)

      Nie mam nic przeciwko, niech sie obrażają. Ja już mam kolekcje płyt której mogę słuchać do końca życia.

      • 4 0

      • (3)

        Ktoś te płyty nagrał prawda? Napracował się, wydał pieniądze....ale nieważne. Ważne że am płytę a samego artystę mam w d...ie.

        • 1 5

        • (2)

          jeśli zapłacił to wystarczy, chyba wraz z kupnem płyty nie zobowiązuję się do płacenia alimentów na artystę?

          • 5 0

          • (1)

            Ale zobowiązuje Cie to do odrobiny szacunku. Straszna jest ta pogarda w stosunku do muzyków na tym forum.

            • 1 3

            • skąd taki pomysł, zakup płyty nie zobowiązuje mnie do niczego.

              • 0 0

    • Dokładnie, jak przyjdziecie za parę miesięcy na koncert to figę z makiem powinniście usłyszeć i zobaczyć za te pomyje co się teraz wylały.

      • 0 5

    • ...może by mogli, może by chcieli ale są branżą usługową. Jak się "mecenasi" czyli my wszyscy kupujący ich produkty i płacący na nich w podatkach wkurzą to przyjdzie artystom fizycznie pracować...

      • 9 0

    • A ty

      w swoich!

      • 4 0

  • Czy wszystkim tak nagle pieniądze się skończył ??? (9)

    • 48 3

    • (8)

      Skończą się, jezeli odwoła się koncerty i spektakle na najbliższy miesiąc.

      • 2 4

      • (7)

        Żyjesz z dnia na dzień? A jakby się twoje miejsce pracy spaliło?

        • 9 1

        • (6)

          Tak, żyję z dnia na dzień bo zajmuję się bardzo niszową a jednocześnie wymagającą formą muzyki. Jak się oszczędza na artystach żeby obnizyć koszty to tak to się kończy. Poza tym częśc pracy, próby, ćwiczenie, została wykonana, koszty poniesione, nawet jeśli do koncertu nie doszło. Wydarzenia będą odwołane niewiadomo jak długo. Przeżyję miesiąc, może dwa ale potem co będzie? Rachunki trzeba płacic takie same bez względu na okoliczności. Mam chęci i umiejętności do pracy ale mi się jej odmawia. Nie myślimy tylko o najbliższym tygodniu tylko w perspektywie miesięcy.

          • 4 7

          • (5)

            ja haftuję bardzo ładne kwiatki, ale ludzie nie chcą za nie płacić kokosów. dlatego mam normalną pracę, a kwiatki haftuję sobie hobbystycznie. skoro nikt, nawet słuchacze, nie chce płacić ci godziwie za twoją robotę, to zastanów się, czy twoja niszowa i wymagająca muzyka jest potrzebna komukolwiek poza tobą.
            to wszystko co teraz cię spotyka jest sumą wyłącznie twoich wyborów. weź to na klatę.

            • 13 2

            • (4)

              A co to znaczy "normalna praca"? Siedzenie od 8 do 16 w miejscu którego się nie cierpi i przerzuca się tam i sam pliki i papierki? Robienie rzeczy bez sensu byle tylko przelew przychodził co miesiąc? I uważasz się za lepszego z tego powodu? Problem ze sztuką jest taki że wykorzystuje się fakt że artyści są gotowi pracować za niższe stawki byle robić to co kochają. Na co pracownicy innych branży by się nie zgodzili bo oni tak naprawdę głeboko w poważaniu mają to co robią, ważne żeby kasa była. To jest niestety psucie rynku od środka

              • 1 11

              • (3)

                o jaki jesteś lepszy od innych, o jaki vangog, o jaki mocart, tyle że tylko w swoich oczach ;)

                yup, robię robotę której nie zamieniłabym na żadną inną, wysiedzieć od 8 do 16 spokojnie się da, zwłaszcza jak się robi fajne rzeczy. nie każdy jest słaby. w ogóle dość śmieszne, że widzisz siebie jako takiego natchnionego,żyjącego dla idei i resztę jako bezrozumnych i sfrustrowanych mamoniarzy, to świadczy, że warto odejść od instrumentu i ze swojej muzycznej bańki, poznać innych ludzi i w końcu trochę świata. warto, możesz się mocno zdziwić :)

                • 10 1

              • (2)

                Akurat świata widziałam pewnie więcej niż Ty, podczas moich natchnionych muzycznych podróży.

                • 1 4

              • (1)

                mam nadzieję, że nuty czytasz z większym zrozumieniem niż tekst pisany.

                • 4 1

              • i vice versa

                • 1 1

  • to se zróbcie jakąś poduszkę finansową (18)

    np jakiś współny fundusz do którego bedziecie wpłacać niewielkie składki żeby było w razie czego na takie właśnie trudne chwile. No ale kto by chciał odłożyć część swoich dochodów jak się nic nie dzieje - pewnie artyści do tej grupy nie należą.
    Wasz zawód to nie żadna misja tylko zawód, tak jak fryzjer, mechanik, sprzedawca czy dentysta. Macie sie utrzymywać z tego co klienci waszych usług sa skłonni za nie zapłacić a nie z datków ze wspólnej kasy bo się samozwańczo ogłosiliście artystami i wmawiacie że musicie trwać dla dobra narodu. Guzik prawda. Są wsród Was tacy co mają fajne dochody i oni się bronią swoją twórczością. A ci co im nie starcza do pierwszego bo nie mają klientów na wasze usługi, to po prostu niech zajma się innym fachem a twórczośc artystyczną uprawiają hobbystycznie lub jako dodatkową działalność w wolnym czasie.

    • 39 3

    • (17)

      To nie jest zawód jak każdy inny, wymaga nieporównywalnie większych poświęceń, czasu, talentu, determinacji, dyscypliny....To nie jest zwykły zawód, a sztuka wyższa, niekomercyjna, nigdy nie utrzyma się sama. Może wznosić się coraz wyżej, wyznaczać nowe trendy i wzbogacać swoich odbiorców tylko wtedy gdy nie będzie musiała zadowalać komercyjnych potrzeb i działać na zasadzie klient nasz pan. Od tego jest branża rozrywkowa.

      • 3 4

      • (3)

        "wyznaczać nowe trendy" - no to zagramy znowu Mozarta :-)

        • 3 1

        • (2)

          Albo odkryte niedawno i zredagowane dzieła z archiwum Biblioteki narodowej. Albo nowatorską operę napisaną na zamówienie . Poza tym to ludzie ciągle chcą słuchać to co znają więc macie co chcieliście.

          • 0 2

          • (1)

            na pierwsze dwie pozycje przyjdzie łącznie 40 osób, w większości ludzie z branży i znajomi, sami widzicie na co komu wasze "wyznaczanie nowych trendów"

            • 1 2

            • Bo społeczeństwo ma już zlasowany mózg zenkiem i marylą

              • 1 2

      • to znajdź sobie prywatnego mecenasa, który w to uwierzy i będzie Ciebie sponsorować (3)

        Jeśli nawet jest tak jak mówisz to ubezpieczenia społeczne nie sa od tego żeby utrzymywac róznego rodzaju "niebieskie ptaki" jak akurat cienko przędą.

        • 2 1

        • (2)

          Jakoś Ty pobierasz 500 plus. Ja nie chcę utrzymywać cudzych bachorów.

          • 1 4

          • (1)

            toć ty nawet jak widać siebie nie potrafisz utrzymać, a co dopiero o cudzych bajtlach mówić...

            • 6 0

            • jakoś nawet z tej mojej nędznej pensyjki sciąga się haracz. Nie życzę sobie tego. Jak chcesz zrobić sobie dzieciaka to zadbaj o to żeby było Cię na niego stać.

              • 0 2

      • (8)

        Tak sobie mów ;)

        • 2 3

        • (7)

          Mówie bo tak jest.

          • 3 5

          • (6)

            mówisz, bo to sobie wmawiasz, bo pragniesz wierzyć, że robisz coś dla wyższego celu a nie frajerzysz. a prawda jest taka, że większość artystów to tak naprawdę odtwórcy i rzemieślnicy, a w Gdańsku to już w ogóle jest druga liga.

            • 4 2

            • (1)

              Nie jestem (na szczęście) muzykiem i nie będę nikogo obrażał drugą ligą. Naprawdę uważam że koncerty w Filharmonii Bałtyckiej stoją na dobrym poziomie.
              Z drugiej strony wiem że środowisko muzyków tworzy sobie własne piekło: niespełnione marzenia rodziców przelewane są na cierpienia zamęczanych ćwiczeniami dzieci. Dzieci po 15 latach mordęgi myślą że to jest normalne i bez znajomości gry na skrzypcach to się przegrało życie. Idą do szkoły muzycznej po której zostają nauczycielami muzyki, rodzą dzieci które być może spełnią marzenia rodziców i pętla czasu się zamyka.

              • 3 1

              • Dlaczego zakładasz że wszystkie dzieci się zamęcza? Ciąglę to słyszę, najczęsciej od ludzi którzy szybko z muzyki zrezygnowali albo mieli tylko takich znajomych a jakoś ani mnie ani moich kolegów muzyków nie trzeba było zmuszać. Trzeba mieć swiadomośc że szkoła muzyczna to szkoła zawodowa i nie jest dla każdego. Trzeba mieć do niej predyspozycje, nie tylko muzyczne ale i odpowiednie cechy charakteru.

                • 2 0

            • (2)

              A Ty to wiesz bo taki z Ciebie znawca i artysta? Żyłeś kiedyś z tego? A może kończyłeś szkołe lub uczelnie artystyczną? Niczego sobie nie wmawiam, robię coś dla wyższego celu a frajerem to jesteś ty jeśli myślisz że jesteś lepszy bo robisz coś tylko dla pieniędzy. Mamy w Gdańsku prawdziwych artystów a rzemieślnikom też należy się godziwe wynagrodzenie i pomoc, w końcu tobie płacą a kim jesteś jak nie odtwórca?

              • 0 3

              • (1)

                fun fact - tak, jestem po pełnej edukacji muzycznej, więc wiem. ci naprawdę zdolni sobie poradzą (często gęsto za granicą), sprytni sobie poradzą wkręcając się na etaty i kasodajne projekty. część będzie mieć ogromne poczucie własnej misji, najczęściej bezpodstawne bo bezowocne. wielu też się przebranżowi (jak ja), ale zdecydowana większość zawsze będzie robić ogony mimo miłości do muzyki i zaangażowania.

                tak, ta robota (samo przejście edukacji) wymaga ogromnej dyscypliny, organizacji i poświęcenia, ale... to nie zmienia faktu, że to robota odtwórcza i rzemieślnicza. twoje uniesienia podczas grania nie sprawiają, że to nagle staje się wyjątkowa. jest wyjątkowa, ale dla Ciebie.

                • 3 1

              • W każdej pracy jest element odtwórczy i twórczy. Poza tym mówimy o kryzysie w którym nikt nie zatrudnia i nie można "wkręcić się" w żaden kasodajny projekt bo teraz wszystko zostało wstrzymane. Z pustego nie nalejesz. To nie jest zwykła sytuacja w której coś Ci wypada ale zaraz złapiesz inną fuchę. Poza tym skoro zrezygnowałeś z tej branży to widocznie nie miałeś dość miłości i determinacji do tego zawodu.

                • 0 0

            • ale moze nie jest z wiekszosci? jak mowie artysta to mysle Artysta

              a nie rzemieslnik. i zgodze sie z tym ze Artysci to ludzie ktorzy umieja tworzyc bo sa wymagajacy (nie ida na kase ale ucza sie i doszkalaja niemal codziennie) wiec proponuje zmienic punkt widzenia. chwalmy tych zdolnych i doceniajmy a tzw " rzemieslnicy" sa wszedzie i zawsze beda przecietnymi pracownikami. i teraz kwestia najwazniejsza: jakie przyjac normy aby uczciwie potraktowac zapomogi dla Artystow... ? bezsprzeczne; brak ubezpieczenia/zabezpieczenia jest niezrozumialy a taki powinien byc w 100% umow dot. koncertow i imprez publicznych.

              • 0 1

  • (5)

    Sąsiad ma firmę budowlaną, szuka kogoś do prac wykończeniowych. Żadna praca nie hańbi.

    • 36 2

    • (4)

      Wyobrażasz sobie skrzypka z filharmonii pracującego na budowie? Przecież ręce to jego narzędzie pracy. Jeśłi coś się stanie z rękami to będzie koniec jego kariery. Pomijam już fakt że trzeba mieć też wiedzę na temat budowlanki.

      • 3 4

      • (3)

        gwoździa nie wbijesz bo skrzypce?

        • 4 0

        • (2)

          Tak. Nie będę ryzykować kontuzji.

          • 1 2

          • (1)

            to pewnie też trzeba cię karmić i podcierać?

            • 2 1

            • brawo, komentarze tu to złoto

              • 0 0

  • Wszystko pieknie (3)

    Czytam te komentarze i nie wierzę, jak bardzo sektor artystyczno-rozrywkowy traktuje się jako kiepski wybór, własny wybór i życiowy bubel. Miło, że wszyscy tak chętnie wieszacie psy. Czy artyści jeżdżą na urlopy? Czasami. Czy dostają wczasy pod gruszą i inne benefity? Rzadko. Czy artyści mogą planować swoje wydatki? Niespecjalnie. Ile zrobisz tyle zarobisz. A jak spadają zlecenia to przestaje być wesoło. Nie każdy ma oszczędności. Przykro że tak łatwo ocenacie.

    • 2 7

    • (1)

      Ale co to za problem pójść na jakiś czas popracować np. w sklepie?

      • 2 0

      • Powiedz gdzie, idę!

        • 0 0

    • Było sie uczyc

      Tyle. Artysci sa doceniani zwylke po smierci.

      • 2 0

  • Pomoc (3)

    Z jakiej okazji panstwo ma im pomoc? Moja branza tez stoji i co ktos mi pomoze?
    Latem jak susza to rolnikom pomoc trzeba ... Ile jest innych sytuacji jak firmy padaja i czy ktos im pomoze? sr*tatata panstwo jeszcze dokopie i do konca zycia bedzie scigac chocby za zlotowke

    • 10 0

    • (2)

      W dniach kryzysu, żałoby narodowej, epidemii, kultura i sztuka cierpi jako pierwsza. Inne firmy mają większe szanse na przetrwanie.

      • 1 4

      • (1)

        tak, gastronomia w obecnej sytuacji też? dlaczego wspomagać was, a ich nie?

        • 3 1

        • Gastronomia poszła w dowozy i odbiory. Mają jakąś szansę.

          • 1 2

  • (23)

    No cóż pora zabrać się do pracy, zakasać rękawy i ro roboty.

    • 86 9

    • (4)

      Proszę Pana, muzycy cięzko pracują całe życie, od dzieciństwa, żeby móc pracować w tym zawodzie. Takie komentarze wynikają z ignorancji i braku wiedzy na temat branży. To cięzki i wymagający zawód, do tego kosztowny. I nie każdy może go wykonywać bo nie każdy ma talent czy zdolności albo determinację i chyba stąd ta zawiśc i niechęc do artystów. Fajnie jest pójśc sobie na dobry koncert po pracy, mieć świetnego nauczyciela muzyki albo móc posłuchać sobie ulubionej płyty w domu i to wszystko najlepiej za pół darmo, ale jak tylko artyści ośmielą się mieć jakieś wymagania to zaraz zaczyna się mówienie że przecież nikt im nie kazał, że jak się nie podoba albo źle to zmieńcie zawód. Takiej pracy nie można z dnia na dzień tak sobie porzucić. Za dużo wkładamy do niej umiejętności i serca. To jest zawód i styl życi który nas określa i definiuje. Poza tym sztuka, w takiej czy innej formie jest potrzebna każdemu człowiekowi, nawet jeśli nie chce się do tego przyznać. Tak jak napisał ktoś wyżej. Rolnicy dostaja odszkodowania, dlaczego my nie możemy? Nie jesteśmy chronieni tak jak pracownicy "na etacie". A znalezienie dodatkowej pracy w innej branży na czas pandemii też jest praktycznie niemożliwe, przecież teraz nikt nie będzie rekrutował nowych pracowników, raczej idzie się w stronę redukcji.

      • 2 5

      • (3)

        5 lat temu gdy córka prosiła o lekcje pianina to nie było mnie stać na nauczyciela muzyki dla dzieci bo ci żądali jakieś bajońskie kwoty. Szkoda że Orlen, Energa i inne firmy państwowe nie wykupią udziałów w Operze Bałtyckiej, podobnie jak zostały zmuszone do wykupienia w Polskiej Grupie Górniczej, wówczas byłaby gwarancja zatrudnienia.

        • 2 0

        • (2)

          A co, chciałeś płacić 20 zł za godzinę?

          • 0 1

          • 15 (1)

            Więcej to nie było warte. A teraz to nawet 5 nie jest warte.

            • 1 1

            • No to informuję Cię ze za taką kwotę nikt nie będzie uczył. A swoją drogą jakbyś się czuł gdyby ktoś tak mowił o twojej pracy?

              • 1 0

    • (9)

      Hmmm....jako architekt i projektant wnetrz mam teraz rowy kopac. Super.
      Ludzie cebule wiedza lepiej.

      • 2 7

      • (6)

        uważasz, że kopanie rowów hańbi?

        • 10 0

        • (5)

          Żadna praca nie hańbi ale jest to swego rodzaju upokorzenie dla człowieka który całe życie uczy się po to żeby nie musieć tego robić.

          • 1 4

          • (4)

            a nie uważasz, że to siedzi tylko w twojej głowie? abstrahując od tej sytuacji - człowiek świadomy swojej wartości nie powinien mieć problemu z taką pracą jeśli wymagałyby tego od niego okoliczności. to raczej ludzie słabi i z kompleksami mają problem, żeby na przykład po sobie posprzątać.

            • 3 1

            • (3)

              Przede wszystkim nie ma jeszcze takiej konieczności. Gdyby była, pewnie bym się podjął takiej pracy, bo to lepsze niż głodowanie. Ale w czasach pokoju i względnego dobrobytu, jest to pewnego rodzaju upokorzenie.

              • 1 2

              • (2)

                kwestia podejścia, mi zawsze imponowali ludzie "na pozycji", którzy nie mieli oporów przed ubrudzeniem sobie rąk pracą poniżej ich możliwości

                • 2 0

              • (1)

                Nie jest moim celem w życiu zaimponowanie Tobie. Odnoszę wrażenie że niektórzy czerpią przeyjemnośc ze świadomości że artyści i ludzie sztuki będą pracować jako fizyczni. Kompleksy leczycie czy cos?

                • 1 2

              • no nie wiem, czytając komentarze wypowiadających się tu artystów taka szkoła by im się przydała. w ramach leczenia rozdętego ego.

                • 1 0

      • jako architekt i projektant wnetrz

        podobnie jak każdy rozsądny człowiek należy zgromadzić oszczędności na kilka miesięcy skromnego życia nawet jeśli będzie to kosztem wyjazdu na Wyspy Kanaryjskie.
        Nie, tak nie można: pobiera się na 3 letni kredyt bajfona z abonamentem 120 złotych miesięcznie, laptop za 8 tysięcy bo musi wyglądać, jeździ się autem w cenie małego mieszkania bo trzeba się dobrze pokazać klientowi.

        • 5 0

      • Możesz tynk skrobać na swój obiad.

        • 4 0

    • (7)

      tylko tu chodzi o pieniądze za prace już wykonaną. przecież koncert to dopiero zbieranie plonów całorocznej pracy (jak u rolnika) komponowania, prób, nagrywania, promocji itd. Rolnik dostaje odszkodowanie za zniszczony plon, bo włożył pracę i pieniądze, to przecież u artystów działa tak samo

      • 3 9

      • (6)

        naginasz rzeczywistosć i dobrze o tym wiesz

        • 8 2

        • (5)

          Ja jestem doktorantem, pracuję dużo ale za "pół darmo" bo w ten sposób spłacam zobowiązanie wobec uczelni. Oprócz tego pracuję w szkole. Do tego koncerty . Nie zarabiam dużo ale nie mogę podjąć kolejnej pracy w innej branży bo nie wystarczy mi czasu na przygotowania do zajęc ze studentami, ćwiczenie i pracę nad doktoratem. Taki jest niestety jest w tym momencie i godzę się na to bo wiem że jak to przetrwam będzie lepiej. I nie jestem jedyny, wielu artystów tak funkcjonuje. Natomiast w tym momencie pandemia zabrała mi wszystkie formy zarobku.. Zamknięto przecież szkoły i uczelnie, odwołano wydarzenia. A działając na umowach o dzieło (bo tylko takie były możliwe a lepsze to niż nic) nie mam żadnego zabezpieczenia. Sugerujesz że obijam się, nie pracuje? Zapraszam do mojej roboty, zobaczymy jak długo wytrzymasz. Poza tym w tymm momencie nikt mnie nigdzie nie zatrudni, trwa kwarantanna i nikt nie myśli o nowych pracownikach.

          • 2 5

          • (2)

            Nauczyciele w szkole nie mogą pracować na umowę o dzieło. Ewentualnie na kawałek etatu. A podstawowe wynagrodzenie otrzymają

            • 8 0

            • (1)

              W szkołach artystycznych mogą. I na takiej umowy nie otrzymają, bo dostajesz wynagrodzenie tylko za zajęcia które sie fizycznie odbyły.

              • 1 3

              • no to ktoś was ładnie... tryka

                • 7 0

          • (1)

            tak ciężko pracujesz i nie odłożyłeś paru tysi na przeżycie?

            • 8 2

            • Niestety tak. Jak pracujesz na uczelni za darmo a większośc zarobionych pieniędzy inwestujesz w instrumenty i kursy mistrzowskie to tak to wygląda. Nie mówię że mam zero na końcie, ale po miesiącu takiego przestoju wszystkie oszczędności zostana przejedzone.

              • 1 3

  • Jak ja nie mam pracy to szukam innej.... (5)

    Jest tyle ofert pracy, na 2-3 miesiące mogą się przebranżowić, a potem wrócić do ukochanej pasji tfórczej....

    • 85 11

    • To od razu widać

      że nie szukałeś pracy od wielu lat, i ciągle ustawiasz te same kartongipsy

      • 0 2

    • (2)

      a co z pracą na przygotowanie tych odwołanych spektakli i koncertów? jak Panu/i ktoś by nie zapłacił za ostatnie miesiące pracy to nie chciał/a by Pan/i o to zawalczyć?

      • 3 10

      • gdzieś ten koncert i spektakl miał być, prawda? jakaś umowa została podpisana i tak bez żadnego zabezpieczenia?

        • 10 1

      • Dokładnie, koncerty i spektakle nie doszły do skutku ale wiele godzin pracy zostało wykonane.

        • 3 8

    • A kto teraz zatrudnia jak się wszystko naokoło zamyka?

      • 0 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile rejsów pod polską banderą odbył Dar Pomorza?

 

Najczęściej czytane