• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Areopagowa debata o dobrobycie

Marzena Klimowicz-Sikorska
22 marca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 

Weekendowe debaty w ramach Gdańskiego Areopagu przyciągnęły tłumy do Polskiej Filharmonii Bałtyckiej.



Zdrowie, pieniądze, drogi samochód, stojący pod jeszcze droższym domem, a może wspomnienia, bogactwo duchowe - czym dla współczesnego człowieka jest dobrobyt?



Czy żyjesz w dobrobycie?

W ramach Gdańskiego Areopagu, który w weekend odbył się w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej na Ołowiance, rozprawiali o tym m.in. prof. Leszek Balcerowicz, prof. Janusz Czapiński i prof. Jerzy Bralczyk.

-Pieniądze szczęścia nie gwarantują - mówił podczas Areopagu prof. Leszek Balcerowicz. - Ale i tak miliony ludzi codziennie dążą do tego, by mieć lepsze, szczęśliwsze życie.

Czym zatem jest owo "lepsze życie", skoro według prof. Janusza Czapińskiego ponad połowa badanych zawsze twierdzi, że jest szczęśliwa? - Od 70 do 80 procent badanych, subiektywnie postrzegając własny dobrobyt, twierdzi, że jest szczęśliwa. I jest to wielkość stała - mówił Czapiński.

Czy rzeczywiście tak jest? Według profesora, w dążeniu do dobrobytu człowieka napędza tzw. złudzenie postępu hedonistycznego. - Wydaje nam się, że wystarczy zrobić jeszcze tylko "coś", a na pewno osiągniemy dobrobyt. Gdy to robimy, okazuje się, że to i tak nie wystarczy. I koło się zamyka - mówił Czapiński. - Złudzenie związane jest z "efektem rowerowym" - wydaje nam się, że przed upadkiem chroni nas pedałowanie - im szybciej pedałujemy, tym mniejsza szansa na upadek. Niestety, to nic nie daje.

Uczestnikom debaty nie udało się znaleźć jednej spójnej definicji dobrobytu. Najlepszą puentą, podsumowującą problem dobrobytu, niech będą słowa prof. Czapińskiego: - Pieniądze dają szczęście tym, którzy ich nie mają. Ten, kto już je ma, pomnażać je może tylko wówczas, jeśli jest szczęśliwy.

Miejsca

Opinie (95) ponad 10 zablokowanych

  • Pieniądze są potrzebne do życia (10)

    w społeczeństwie, ale nie można ich wynosić na piedestał. Zresztą i bez kasy można się obejść. I niech nikt mi nie mówi, że tak nie jest. Przykład? Proszę bardzo, kloszard nie zarabia, nie ma mieszkania i żyje. Tak więc się da? Jasne, że się da - chodzi tylko o to czy się tak 'chce'

    Najbardziej mnie rozwala wzorzec myślenia prezentowany przez 'coponiektórych'i:
    A - potrzebuje auta do załatwiania codziennych spraw, ale mam tylko 5000zł
    B - proszę bardzo, tu jest oferta, auto za 4000zł
    A - Żartujesz? Mam tym jeździć?? Ja chcę SAMOCHÓD
    B - tańszego nie ma
    A - potrzebuję auto do załatwiania codziennych spraw, ale mam tylko 5000zł
    wracamy do punktu wyjścia

    Inny wzorzec:
    A - w Polsce jest niewolnictwo, ludzie zaciągają kredyty na mieszkanie i spłacają przez całe życie. Nie chcę być niewolnikiem
    B - to nie zaciągaj kredytu
    A - to za co kupię mieszkanie?
    B - nie kupuj mieszkania
    A - każdy człowiek MUSI mieć mieszkanie, tak mówią reklamy i wzorce kulturowe
    B - w takim razie jesteś niewolnikiem na własne życzenie
    A - nieprawda, po prostu w Polsce jest niewolnictwo (dysonans poznawczy)

    Zacznijcie myśleć samodzielnie, to WY tworzycie rzeczywistość, sama się nie tworzy.

    pozdrawiam myślących

    PS. Dziś mam randkę z pewną blondyneczką :)

    • 13 3

    • (7)

      chodźmy więc mieszkać na drzewach, dworcach, w parkach, etc.

      • 0 0

      • Ja nie chcę mieskać w parku (4)

        dlaczego piszesz w liczbie mnogiej "chodźmy" ?

        • 0 0

        • (3)

          Skoro myślenie samodzielne uwolniło Cię od posiadania mieszkania, a w parku mieszkać też nie chcesz, to gdzie? Przytułek? Dworzec?

          • 1 0

          • Czy ludzie mogą mieszkać tylko w (2)

            1. własnym mieszkaniu
            2. parku
            3. przytułku
            4. dworcu
            5. drzewie ( ekhm )
            ?

            W/g Ciebie innych możliwości już nie ma?

            • 0 0

            • wóz Drzymały?

              • 0 0

            • do bombardier: jest jeszcze jedna mozliwośc, której nie wymienileś : mieszkanie w lokalu wynajetym , ale tu tez potrzebne są pieniadze na opłacenie wynajmu :)

              • 0 0

      • (1)

        Gdybyś od dziecka mieszkał na drzewie, nie mógłbyś sobie wyobrazić, jak można się zamknąć w klatce ze szkła, metalu i betonu.

        • 0 0

        • żałuję więc, że człowiek zszedł z drzewa, że nie pierzemy bielizny w rzece ubijając kijami, że nie czerpiemy wody żurawiem ze studni,że nie chodzimy do znachorów...itp.

          • 0 0

    • :)

      udanej randki !

      • 0 1

    • powodzenia !

      • 0 0

  • Wmawianie biednym że jest super i tyle. (8)

    Możesz byc głodny - ważne że jesteś spełniony duchowo - żenujące.

    • 30 9

    • ...że jest super i tyle (5)

      głodny i bez "dachu nad głową" , przykładem św. Franciszka - czy będziemy spełnieni duchowo? Jeżeli musimy pracować po 10 -12 godz. na dobę aby zarobić na opłaty (czynsz, energia, kredyt mieszkaniowy,itp), wykształcenie dzieci i codzienne wydatki na prowadzenie domu , to czy po powrocie z pracy mamy siły i zapał do rozwoju duchowego?

      • 8 1

      • (1)

        ja czytam książki w pracy ;p

        • 0 0

        • czytasz w pracy ? pracujesz w bibliotece, to możesz czytac w pracy ...

          • 0 0

      • (2)

        czy wystarczy finansów na kupno książki, pójście do teatru, na koncert do Filharmonii?

        • 7 0

        • książkę można wypożyczyć. teatr czasem jest za darmo. gorzej z koncertem w filharmonii ale bez tego można się obyć na drodze rozwoju duchowego...

          • 0 1

        • na emeryturze można by jeździć na wycieczki po kraju i zagranice...., ech... wymieniać "zachcianki" można w nieskończoność. W naszych warunkach to jest zbytek a nie dobrobyt.

          • 0 0

    • To tzw. "sumienie sytych" (1)

      jeden z gorszych rodzajów ludzkiej obłudy.

      • 5 2

      • sytych... a dlaczego są syci? bo odziedziczyli??

        a może sie czegos dorobili...

        • 0 1

  • mnie to bardziej ciekawi (1)

    co goscie jedli i pili. Informacja niepełna

    • 15 6

    • pili wodę z miętą, poczęstunku nie było.

      • 0 0

  • Im mniej Balcerowicza Boholtza w przestrzeni publicznej tym gorzej dla naszej Młodej Demokracji (4)

    ale lepiej dla naszej udręczonej, zdradzonej i rozsprzedanej Ojczyzny

    • 13 34

    • BALCEROWICZ MUSI ODEJŚĆ

      on jest najgorszym o pieniedzy w polsce - nie kuma

      • 0 0

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

      • A ty innych słów uzywać nie potrafisz ?

        Napisz co cię gryzie, a nie warcz na ludzi. Jeśli nie potrafisz opisać normalnymi słowami tego co czujesz to nie pisz nic, albo narysuj swoje refleksje. To porządna knajpa, słownictwa meliniarzy i slamsów nie używamy.

        • 5 3

  • Mieć i być...

    Mieć i być. 2 lata na bezrobociu 27 lat życia, wyższe wykształcenie, nic tylko BYĆ!

    • 1 0

  • BZDURA 2010!

    DUZY40% stan bezrobocia,zadłużenie kraju,głodowe pensje,wyzysk,przerażająca ilość samobójstw,75 proc.społeczeństwa żyjącego poniżej minimum,najwyższy poziom biedy na wsi w UE.==A TU GŁODNE GADKI O DUPERELACH!--PAŃSTWO POLSKIE MA W D...IE OBYWATELI!

    • 4 0

  • przeczytać te wątki niżej... i dykusja się sama kontunuuje

    żadne pieniądze z wieśniaka nie zrobią pana, a dziadostwo czy z pieniędzmi czy bez będzie zawsze dziadostwem... bieda to u nas jest ale urojona... z głodu padają ci, co chcą być głodni, bo ani pracy ani pomysłu na życie ale tylko dać i przepić albo przehulać... są wyjątki i nad nimi trzeba było się pochylić jak pomóc; a im więcej ktoś tak pisze, że bieda tym bardziej albo zawistny albo skąpy... korki korki, kolejki kolejki i ci biedni też jeżdzą, też kupują, tylko wizje sobie starzają, bo na kogoś trzeba u nas jechać... bieda to jest jak trzeba komuś coś dać, ale jak sobie kupić... ci biedni na pierdoły wydają... żeby mieć trzeba być, by się nawet te pieniądze trzymały człowieka...widać właśnie że większość Polaków na ssaniu hedonistycznym i nic z tej dyskusji nie rozumieją a szkoda, gdyby piwo rozdali w Gdańsku, to by było dobrze i inwestycyjnie, ale dyskusja?... inni niech nie mają, ale mi to dać!... czyli polaczkowatość. Koniec. Anonimowość w internecie jak szalet publiczny, każdy stra i nie martwi się nawet by wodę spuścić ehh

    • 0 5

  • A ja mam takie pytanko trochę inspirowane obecnością Bralczyka. (2)

    Pani Marzena zapewne na co dzień mówi pięknie i przystępnie tak jak wygląda, a co to za dziwna szkoła robi z reporterów jakieś śmieszne pacynki wydające z siebie pseudodramatyczne albo pseudomentorskie dźwięki z jakimś dziwnym akcentowaniem na ostatnią sylabę, jakby tchu miało zaraz zabraknąć? Do tego każde zdanie podkreślone wypadem głową w bok albo w stronę kamery. To jakaś walka kogutów albo Taniec z Kamerą?
    Pani Marzeno, proszę naturalnie mówić i nie upodabniać się do tych miernot z telewizyjnej papki "njusowej"!

    • 14 1

    • (1)

      Właśnie, czy akcentowanie ostatniej sylaby każdego wyrazu to jakaś nowa norma, moda, czy powszechna maniera?

      • 1 0

      • I głowa idzie:
        Imię nazwisko - w górę,
        Wydarzenia/Fakty/Wiadomości - w dół.

        • 0 0

  • wszystko już Grecy powiedzieli przed naszą erą

    ale przy bankiecie na Ołowiance można porozmawiać o niczym.

    • 5 1

  • dla kogo dobrobyt

    dla kogo bieda

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Statek S/S Sołdek był:

 

Najczęściej czytane