- 1 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (54 opinie)
- 2 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (16 opinii)
- 3 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 4 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 5 Komiksy, polityka i SF. Lektury na wiosnę (20 opinii)
Alkohol na widowni w filharmonii. Obsługa nie reagowała
Na koncertach w filharmonii nikt nie spodziewa się selekcji gości, jak to ma miejsce w klubach muzycznych. Podczas sobotniego koncertu Lady Pank okazało się jednak, że w niektórych przypadkach jest ona konieczna. Na widowni zasiadły osoby znajdujące się pod wyraźnym wpływem alkoholu, które swoim zachowaniem utrudniały odbiór innym słuchaczom. Obsługa nie interweniowała.
- Koncert był wyśmienity, a jednak zmuszeni byliśmy opuścić go przed końcem, ponieważ na widownię zostali wpuszczeni ludzie pijani, którzy skutecznie zakłócali odbiór muzyki innym słuchaczom (sektor A1, rzędy VI, VII) - pisze pani Anna (nazwisko znane redakcji). - Czy na takich imprezach nie powinna obowiązywać selekcja choćby ze względów bezpieczeństwa? Wspomniane osoby przez cały koncert skakały po siedzeniach i ich oparciach. Kulminacją było oblanie wodą innych słuchaczy, a na koniec rzucanie w nich pustymi butelkami.
Zdaniem naszej czytelniczki skandaliczne było nie tylko zachowanie pijanych uczestników koncertu, ale również podejście pracowników ochrony, którzy mimo wyraźnej prośby odmówili interwencji.
- Odszukałam jedną z osób ze służb organizatora i zgłosiłam incydent. Reakcja była zerowa: pan nawet nie wstał ze swojego krzesła - wspomina pani Anna. - Po koncercie podeszłam do niego i zapytałam, dlaczego się tak zachował. Odpowiedział, że nie chciał przeszkadzać ludziom, którzy przyszli na koncert i się bawią.
Kontrowersje wzbudziła również nowa lokalizacja minibaru. Dotychczas można było z niego skorzystać we foyer na piętrze. Teraz został ustawiony w przejściu pomiędzy szatnią a wejściem na salę koncertową. Publiczność korzystała z niego nad wyraz chętnie, zabierając ze sobą alkohol na salę. I to nie tylko podczas sobotniego występu Lady Pank, ale również dzień wcześniej, podczas koncertu symfonicznego "Wojciech Kilar in memoriam".
- Jestem stałym bywalcem koncertów symfonicznych i nie ukrywam, że zdarza mi się wypić lampkę wina w przerwie, w przestronnym górnym foyer. Kiedy jednak zobaczyłem stoisko z alkoholem przy głównym wejściu na salę koncertową, nie wierzyłem własnym oczom. To filharmonia czy dyskoteka? - pisze do nas pan Mieczysław.
Filharmonia Bałtycka to atrakcyjny obiekt i fakt, że odbywa się w nim wiele różnorodnych koncertów impresaryjnych jest niebywałym atutem. Organizatorzy powinni jednak bardziej zatroszczyć się o bezpieczeństwo słuchaczy.
- Często uczestniczę w różnego rodzaju imprezach, ale nigdy wcześniej nie spotkałam się z podobną indolencją organizatorów. Czy w kwestii bezpieczeństwa coś uległo zmianie? Czy zmieniły się standardy ochrony? Wolałabym to wiedzieć, podejmując decyzję o uczestnictwie w kolejnych koncertach w tym miejscu. Niestety w sobotę, mimo świetnej muzyki, wyszłam z imprezy zdenerwowana i z odczuciem dyskomfortu - kończy pani Anna.
Zdaniem Filharmonii Bałtyckiej opinia pani Anny jest odosobniona, a w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa podczas koncertu Lady Pank nie dopatrzono się uchybień.
- Wszystkie koncerty w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej organizowane są z należytą starannością i zawsze nad bezpieczeństwem gości czuwa cały sztab pracowników: przedstawiciele organizatora odpowiedzialni za bezpieczeństwo oraz pracownicy BHP, strażacy, administracja, obsługa widza. Podobnie było również w wypadku koncertów w minionym tygodniu i podczas weekendu. W trakcie koncertu Lady Pank było obecnych osiem osób z obsługi widza, specjalista ds. BHP i p.poż. oraz dwóch strażaków - tłumaczy Paulina Orczykowska, rzecznik PFB. - Nie możemy przeszukiwać wchodzących gości, ale jeżeli pracownik obsługi lub bezpieczeństwa dostanie informację bądź sam zauważy sytuację niebezpieczną czy niedozwoloną, niezwłocznie podejmie odpowiednie kroki zażegnania niebezpieczeństwa - zapewnia Orczykowska.
Według ustawy z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych (art. 4, punkt 1a) za imprezę masową nie można uważać wydarzeń organizowanych w teatrach, operach, operetkach, filharmoniach, kinach, muzeach, bibliotekach, domach kultury i galeriach sztuki lub w innych podobnych obiektach. Tym samym żadne wydarzenie odbywające się w Filharmonii Bałtyckiej nie może być traktowane jako impreza masowa.
W żaden sposób nie usprawiedliwia to jednak bezczynności pracownika ochrony, który nie reagował na prośby naszej czytelniczki oraz wpuszczenia na salę osób pod wpływem alkoholu.
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie (127) 4 zablokowane
-
2014-04-15 20:03
jaka filharmonia , taka widownia
jaki wykonawca ,taki stan widowni . z drugiej strony to filharmonia to nie miejsce dla Lady Punk ,spoddziewal bym sie powazniejszych wykonawcow
- 4 8
-
2014-04-15 17:24
Rewelacyjny koncert (2)
Byłam na koncercie, też miałam miejsce w sektorze A1, tylko bliżej. Bawiliśmy się doskonale, wykonanie było rewelacyjne. Pani Anna opuściła koncert przed zakończeniem a po koncercie podeszła jeszcze raz do obsługi? Czekała na zewnątrz, żeby zgłosić ponownie swoją uwagę? Nareszcie coś fajnego wydarzyło się w Gdańsku, ale trzeba ponarzekać, że barek przesunięty, że ludzie kupowali alkohol, że wodą została oblana (trochę wody dla ochłody-bo było gorąco :-) i że ludzie śpiewali i tańczyli na koncercie Lady Pank. Pani Anno trzeba było dołączyć do reszty fanów, którzy bawili się dokonale i wyszli z sobotniego koncertu zadowoleni a świetną zabawę będą długo wspominać.
- 17 8
-
2014-04-15 18:36
to wy skakaliscie po krzeslach?
- 5 2
-
2014-04-15 18:00
emeryci z tej żałosnej kapeli
DNO !!!!
- 2 9
-
2014-04-15 18:31
ja
ja tak nie uwazam ale nawet jesli to marze o takiej emeryturze :-)
- 0 0
-
2014-04-15 18:20
SELEKCJA pod względem nietrzeźwości - ok. (względy bezpieczeństwa) W klubach jest selekcja ze względu na urodę i markowe ciuchy-
- TO JUŻ DYSKRYMINACJA
- 10 0
-
2014-04-15 15:48
proponuję obejrzeć koncerty rockowe z Royal Albert Hall z lat 60-tych (1)
tam raczej trudno o nienawalonych choć londyńska sala również zobowiązuje
- 6 2
-
2014-04-15 16:50
ale dlaczego to ma być przykład?
- 3 2
-
2014-04-15 15:51
Sami sobie w stopę strzelają
To antyreklama ewidentna. Jak można tak lekceważyć klienta. Chyba mają za dużą frekwencję i nie zależy im specjalnie na publiczności. Jak dla mnie wypowiedź rzecznika udowadnia że się do tej roli niestety nie nadaje.
- 5 5
-
2014-04-15 15:41
szok i niedowierzanie!!
niebywałe! jak można było skakać na koncercie!
jakby podłozyc obraz pod ten tekst wyszła by prawie dramaturgia rodem z kronik filmowych...- 9 2
-
2014-04-15 08:23
(1)
panasewicz czy jak mu tam rzucał butelkami ?
- 45 8
-
2014-04-15 15:24
Żul też człowiek
i łaknie kultury.
Jaka kultura, taki widz.- 3 3
-
2014-04-15 14:45
plac i placz
Polska i jej rzeczywistosc.Placisz za cos ,a potem wszyscy maja cie gdzies jak masz problem.Mialem podobne problemy w Ergo arenie.Na biletach na balkony nie jest napisane ,ze jest ograniczona widocznosc ,gdyz barierki sa dokladnie na srodku lini widoku.Po skargach wszyscy mnie olali i przestalem tam chodzic.Nie piszcie mi tylko o wysokosci barierek ze wzgledu na bezpieczenstwo bo bezpieczenstwo na imprezach to wielka prowizorka i za wysokie barierki nie maja z tym nic wspolnego.Gamoni co zaprojektowali wysokosc tych barierek odsylam na obiekty w uk takie jak O2 arena,Wembley arena,czy wieksze obiekty jak stadion wembley lub emirates.
- 6 1
-
2014-04-15 09:55
Pani Aniu z artykułu (2)
Niech Pani sobie odpuści koncerty rockowe do końca życia i niech Pani sobie chodzi do opery. Myślę, że widownia będzie Pani bardziej odpowiadać i nie będzie Pani takich skandali robić.
- 26 8
-
2014-04-15 10:03
Dokładnie. Zgadzam się. (1)
Co ta pani robiła na koncercie Lady Pank? Może podstawiona jakaś?
- 16 2
-
2014-04-15 13:35
Toć ludzie piwo pili i się dobrze bawili. Pani Ania nie wie co to zabawa ;)
- 7 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.