- 1 Sztuczna inteligencja w sztuce - tak czy nie? (51 opinii)
- 2 Co robić w długi weekend w mieście? (40 opinii)
- 3 Orzechowski: Szukam dziur w rzeczywistości (16 opinii)
- 4 Tysiące osób odwiedziło Twierdzę Wisłoujście (70 opinii)
- 5 Maj miesiącem festiwali (7 opinii)
- 6 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (69 opinii)
"ABBA orkiestrowo" w filharmonii - koncertowo pogrzebane nadzieje
Projekt "ABBA orkiestrowo", który zaprezentowano w sobotni wieczór w Filharmonii Bałtyckiej, miał wszystko, co potrzebne, żeby odnieść sukces - ciekawe, autorskie aranżacje przebojów szwedzkiej grupy, dwudziestoosobową obsadę (a publiczność przecież kocha rozmach) oraz utalentowanych wykonawców, którzy nie powinni mieć najmniejszego problemu z tym, aby skraść serca słuchaczy. Niestety, pokładane nadzieje pogrzebało fatalne nagłośnienie - proporcje brzmieniowe zostały tak zaburzone, że chwilami ciężko było się domyślić, czego właściwie słuchamy.
Koncerty w Trójmieście - kalendarz imprez
Projekty typu "tribute" cieszą się ogromną popularnością i dają gwarancję frekwencyjnego sukcesu. To jeden z głównych powodów, dla którego artyści tak chętnie sięgają po repertuar gwiazd i prezentują go w najrozmaitszych wariantach. Nie wszyscy grają fair, dlatego zanim zdecydujemy się kupić bilet na koncert, warto dokładnie sprawdzić, kto dokładnie wystąpi, co konkretnie i w jaki sposób zaprezentuje. Minimalizujemy dzięki temu ryzyko rozczarowania i wydania pieniędzy na coś, co być może wcale nie okazałoby się takie ciekawe, jak zapewnia organizator.
Koncert na "patencie". Jak kupić bilet, by się nie nabrać i nie żałować?
Przezorny nie zawsze zadowolony
Co mnie przekonało, żeby pójść właśnie na ten koncert? Przede wszystkim to, że projekt miał opierać się na przebojach ABBY, ale ich nie kopiować. Miały zostać zaprezentowane autorskie aranżacje, uwspółcześniające nieco hity szwedzkiego zespołu. Do udziału w wydarzeniu przekonał mnie też spory aparat wykonawczy - na scenie miało wystąpić ponad 20 muzyków, a pieczę nad całością miał sprawować Wojciech Zieliński, którego miałam okazję wielokrotnie słyszeć.
Ciekawa byłam też tego, jak z przebojami ABBY poradzą sobie młodzi, ale dobrze wykształceni i utalentowani wokaliści: Paulina Talarska, Paulina Sobiś, Mateusz Grygorowicz i Dominik Ochociński.
Choć wszystkie z obietnic organizatorzy spełnili i odbyło się dokładnie to, co zapowiadano, koncertem nie byłam w stanie się cieszyć, bo uniemożliwiło to fatalne nagłośnienie.
Brzmieniowy bałagan
W tyle sceny, za ścianą z pleksy, usadzono smyczki, po bokach znajdowały się perkusja, fortepian i instrumenty dęte, przed ścianką, tuż za solistami, rozstawiono gitary elektryczne. Bez pomocy nagłośnienia smyczki nie miały szans w tym koncercie zaistnieć, a przecież to projekt "ABBA orkiestrowo".
Wojciech Zieliński wspomniał podczas koncertu, że takie usadzenie to nie norma - z reguły smyczki siedzą wyżej, na podwyższeniu. W Filharmonii Bałtyckiej takiej możliwości podobno nie było.
Nawet gdybyśmy odpuścili tym instrumentom smyczkowym, to złego nagłośnienia wokalu nie broni nic. A chwilami było tak fatalne, że głosy całkowicie zanikały, bądź zaburzone były ich proporcje - chórek dominował nad głosem wiodącym. To niezbyt sprzyjające warunki akustyczne do słuchania piosenek.
Jak się bawić w Halloween? Imprezy w Trójmieście
ABBA uwspółcześniona
W programie sobotniego koncertu znalazły się m.in. takie przeboje, jak "Money, Money", "Chiquitita", "Knowing Me, Knowing You", "Gimme! Gimme! Gimme!", "Mamma Mia", "Dancing Queen" czy "The Winner Takes It All".
Aranżacje były ciekawe nie tylko z uwagi na obsadę, na jaką zostały rozpisane piosenki. Ciekawa była też zabawa stylem - chwilami w utworach ABBY było więcej swingu niż popu. Tę zmianę stylistyki starały się oddać też wokalistki spłaszczając barwę głosu. Brzmiało to jednak nienaturalnie, a chwilami wręcz zalatywało amatorszczyzną.
Zauważalny był też brak konsekwencji. Z jednej strony podkreślono, że projekt nie jest kalką, z drugiej stosowano wiele wyraźnych odniesień, m.in. elementy charakterystycznej dla ABBY choreografii. Wyglądało to dość groteskowo, ale cieszyło oko i wprawiało w dobry nastrój.
Niekorzystnie na wartość artystyczną wpłynęły natomiast próby naśladowania głosów wokalistów ABBY. Tym bardziej, że nie było takiej potrzeby, skoro projekt nie miał być wierną kopią. W rezultacie głosy brzmiały nienaturalnie, płasko, a wokaliści byli spięci, bo koncentrowali się na tym, aby za bardzo nie być sobą. Kiedy jednak zdarzyło im się zapomnieć o tym "udawaniu", ich głosy brzmiały naturalnie i znacznie ciekawiej. Może warto pójść tą drogą?
Projekt do poprawki
O rozbieżnościach intonacyjnych nie będę się rozpisywała, bo nie wiem, jak wyglądał odsłuch. Jeśli był tak fatalny, jak nagłośnienie sali koncertowej czy oświetlenie, to artyści są usprawiedliwieni. Odczuwam jednak ogromny niedosyt, bo poszłam na ten koncert z nadzieją na posłuchanie ciekawych młodych głosów. Usłyszałam natomiast jedynie ich namiastkę.
Projekty typu "tribute" dają gwarancję frekwencyjnego sukcesu, ale są obarczone pewnym ryzykiem - wymagania są bardzo mocno wyśrubowane. I to nie przez muzyczny pierwowzór, a przez liczne "tribute bandy", które niejednokrotnie poziomem artystycznym przebijają oryginał.
Koncertów czy widowisk opartych na piosenkach ABBY w ciągu ostatnich kilku lat zaliczyłam mnóstwo, a ich poziom był bardzo zróżnicowany. Jedne zachwycały, inne przeciwnie - sprawiały, że nigdy więcej nie chciałabym do nich powrócić. ABBY w wykonaniu Wojciecha Zielińskiego i jego zespołu chętnie bym jeszcze kiedyś posłuchała, w optymalnych warunkach akustycznych, żeby móc wyrobić sobie na jej temat zdanie. Po sobotnim koncercie nie jestem w stanie, bo nawet jeśli moją uwagę przykuły jakieś elementy składowe, to ani przez chwilę nie złożyły się w kompletną całość.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (47) 4 zablokowane
-
2021-10-24 18:08
DNO! i w tej Filharmonii brakuje jeszcze
występów stand-up byłby komplet dno z mułem.
- 1 1
-
2021-10-24 19:44
Od lat wiadomo, ze ERGO arena ma słabą akustykę. Nie wiem pod jakim kamieniem autorka żyła przez ten czas. (1)
sport, wizualne efekty - spoko. Koncerty muzyczne lepiej sobie darować.
- 1 9
-
2021-10-24 20:49
Ale ten koncert był w filharmonii
Helloooooł. Poza tym nie powinno być przyzwolenia na zła sztukę nigdzie, nawet w Ergo. Ekipy Andre Rieu, Bocellego czy Garou pokazały, że da się tam tak nagłośnić koncert, ze muzyka jest jak spod igły
- 4 0
-
2021-10-24 21:13
Perucki ,daj se siana z POPem i koncertami rockowymi. Albo sztuka ,albo gnioty
A swoją drogą ,dożywocie dla tego co projektował Filharmonię - nigdy nie byłe zadowolony z akustyki tego budynku. Nadaje sie to na salę wykładową. Hala Olivii jest 1000 razy lepsza
- 4 1
-
2021-10-26 07:23
kiedy recenzja sobotniego koncertu w ergo
??jakos cisza i smutek na trojmiasto.pl
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.