- 1 Pogadaj o książkach... przy piwie (38 opinii)
- 2 Spektakle z Trójmiasta w Teatrze Telewizji (9 opinii)
- 3 Wystawa trójmiejskiej malarki w Wenecji (67 opinii)
- 4 (Przed)wyborcza gorączka w Pipidówce (18 opinii)
- 5 To niesamowite znalezisko ma... 600 lat (17 opinii)
- 6 Jak zarobiłem 2 mln USD na giełdzie (70 opinii)
Zobacz, jak odbudowywano kościół św. Jana. NCK zaprasza na wystawę
Jeszcze kilkadziesiąt lat temu po ruinach kościoła św. Jana biegały dzieci, bawiąc się tam w wojnę, a twórcy filmów i seriali wykorzystywali zniszczoną świątynię jako scenografię do swoich produkcji. W grudniu 2020 r., po 75 latach od zakończenia wojny, odbudowa zniszczonego kościoła dobiegła końca, a Gdańsk zyskał nowoczesne centrum kultury, w którym historyczne wnętrza i elementy wyposażenia idealnie komponują się z nowoczesnym zapleczem technicznym, umożliwiającym realizację różnego rodzaju wydarzeń artystycznych na światowym poziomie. Szczegóły tej spektakularnej odbudowy prezentuje wystawa, którą można oglądać w Centrum św. Jana do 21 września br. Wstęp jest wolny.
Kościół św. Jana to obiekt doskonale znany nie tylko gdańszczanom, ale i wszystkim sympatykom Pomorza. Szczególnym uznaniem i sentymentem darzą go miłośnicy kultury, którzy na przestrzeni ostatnich lat wielokrotnie mieli okazję uczestniczyć w organizowanych tam, najrozmaitszych wydarzeniach artystycznych.
Organy w Centrum św. Jana kuszą brzmieniem cynowych piszczałek. Ich prezentacja po odbudowie odbyła się w marcu 2020r., na chwilę przed lockdownem.
Ciągłość działań artystycznych mimo równolegle trwającej odbudowy
Inauguracja odnalezionych, sprowadzonych, zamontowanych na dawnym miejscu i odrestaurowanych organów odbyła się w marcu ubiegłego roku. Na chwilę przed wprowadzeniem lockdownu. Unikatowe brzmienie cynowych piszczałek zaprezentował koordynator rekonstrukcji, prof. Andrzej Szadejko.
Organy w Centrum św. Jana zachwycają nie tylko brzmieniem
"Czułem, że dotykam historii, którą znałem tylko z książek"
W grudniu ubiegłego roku zakończono natomiast trwającą 75 lat odbudowę kościoła św. Jana. Jako że było to przedsięwzięcie nie tylko spektakularne, ale wręcz karkołomne, a takimi dokonaniami warto się chwalić, zarządzające Centrum św. Jana Nadbałtyckie Centrum Kultury postanowiło zorganizować wystawę prezentującą przebieg tego procesu. Pokazano na niej powojenną historię kościoła - od zniszczeń wojennych w 1945 r do roku 1995, kiedy kościół był nieczynny i nieużytkowany, aż po okres odbudowy, konserwacji i adaptacji kościoła na centrum kultury (1995-2020).
Uroczyste otwarcie wystawy odbyło się 5 lipca, w wąskim gronie pracowników Nadbałtyckiego Centrum Kultury, Centrum św. Jana, tych, którzy brali czynny udział w realizacji tego przedsięwzięcia oraz władz lokalnych i samorządowych.
Spotkanie otworzył Lawrence "Okey" Ugwu - dyrektor Nadbałtyckiego Centrum Kultury.
- Kiedy w 2004 roku objąłem funkcję dyrektora Nadbałtyckiego Centrum Kultury postawiłem sobie dwa główne cele - przywrócić NCK dawną świetność i w końcu odbudować kościół św. Jana, którym NCK zarządza od 1995 r. - opowiadał Lawrence "Okey" Ugwu. - W tamtym czasie te cele wyglądały jak "mission impossible". Kiedy wszedłem po raz pierwszy do kościoła św. Jana, jako dyrektor instytucji, zdałem sobie sprawę, z jakim bagażem historii i przeżyć mam do czynienia. Szczególnie mając na uwadze, że pierwszy kościół w moim małym miasteczku w Nigerii został wybudowany przez mojego ojca dopiero w latach 40 - tych XX wieku. Dotykając tych murów czułem, że dotykam historii, którą do tamtej pory znałem jedynie z podręczników szkolnych. Droga nie była łatwa, ponieważ po mojej wizji lokalnej okazało się, że aby zdobyć środki na odbudowę potrzebna jest ogromna praca nad stworzeniem dokumentacji obiektu i koncepcji jego użytkowania. Dzięki wsparciu i zaufaniu władz samorządu pomorskiego udało mi się pozyskać pieniądze na te cele. I od tego czasu bez chwili przerwy kontynuowaliśmy dzieło odbudowy, aż do jego zakończenia w 2020 r. 75 lat po wojnie.
Kalendarz imprez - zobacz, co się dzieje w Trójmieście
"Czarny z czarnym zawsze się dogada"
Lawrence "Okey" Ugwu uhonorował wszystkich, którzy choć w najmniejszym stopniu przyczynili się do odbudowy kościoła św. Jana. A była to grupa liczna.
Szczególne podziękowania złożył na ręce księdza Krzysztofa Niedałtowskiego, pełniącego funkcję rektora kościoła św. Jana.
- Pragnąłbym podziękować człowiekowi, który był ze mną od samego początku. Wspierał mnie, stał przy mnie, chronił mnie - mówił dyrektor NCK. - Pamiętam, że pierwsza decyzja, jaką podjąłem jako nowy dyrektor NCK, to była decyzja właśnie na rzecz św. Jana. Pomógł mi, jak chcieliśmy przedłużyć umowę z kurią do 50 lat, żebyśmy mogli pozyskiwać fundusze. Zawsze żartujemy, że czarny z czarnym zawsze się dogada - śmiał się Ugwu.
Dziś msza, kiedyś zabawa w wojnę
Swoimi wspomnieniami podzielił się "wywołany do tablicy" ks. Krzysztof Niedałtowski.
- Kiedy miałem 7 lat mieszkałem tu po sąsiedzku, przy Grobli. Graliśmy w piłkę, a nieraz po lekcjach przychodziliśmy pobawić się w wojnę, tu w ruinach św. Jana. Kościół był bardzo zraniony, uszkodzony, zdewastowany. Zarówno przez wojnę, jak i późniejsze, niezbyt udolne zarządzanie tych, którzy w imieniu skarbu państwa próbowali tutaj też odbudowy, ale i destrukcji. Nigdy nie myślałem, jako mały chłopiec czy jako młodzieniec, który tutaj bawił się w wojnę, że będę tu kiedyś rektorem, duszpasterzem środowisk twórczych i że będę miał okazję uczestniczyć w epokowym dziele odbudowy tego kościoła. Przywrócenia mu kształtu, jaki miał przed wiekami. A może zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że jest jeszcze piękniejszy teraz, niż był wcześniej.
W kościele, na którego ruinach jako dziecko bawił się w wojnę, ksiądz Niedałtowski dziś odprawia mszę. Bo choć kościół św. Jana pełni funkcję centrum kultury, msze odbywają się nadal, w niedziele i święta.
Ksiądz Niedałtowski zwrócił też uwagę na symbiotyczną relację, w jakiej w Centrum św. Jana żyją sacrum i profanum. Z jednej strony ołtarz i aspekt liturgiczny. Z drugiej nowoczesna scena z nowoczesnym zapleczem technicznym, zapewniająca najwyższą jakość realizacji wydarzeń i komfort artystom. Jedno od drugiego dzieli obrót krzesełka. Bo krzesełka w św. Janie odwracają się o 180 stopni. Każdy sam decyduje, czy chce się zwrócić w kierunku sfery sacrum, czy profanum.
Iwona Berent: " To dzieło mojego życia"
Nikt z zebranych na uroczystym otwarciu wystawy dokumentującej odbudowę kościoła św. Jana z pewnością nie miał wątpliwości, że to spektakularne osiągnięcie jest w ogromnej mierze zasługą Iwony Berent - konserwator zabytków kierującej procesem odbudowy kościoła św. Jana.
- I to kierującej odbudową od pierwszej do ostatniej chwili - podkreślił podczas uroczystości Lawrence "Okey" Ugwu. - Udało mi się ją namówić do zmiany pracy w urzędzie wojewódzkiego konserwatora zabytków i przejście do NCK, by razem ze mną podjąć to wyzwanie. Pani Iwona okazała się właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Bez ciężkiej pracy pani Iwony i zaangażowania całego zespołu nie moglibyśmy cieszyć się dziś tym pięknym, zabytkowym obiektem. I jednocześnie wyjątkowym w skali kraju i Europy, miejscem dla kultury, sztuki i artystów.
Iwona Berent skomentowała, że odbudowa kościoła św. Jana to dzieło jej życia. Przybliżyła też zebranym powojenną historię tej świątyni.
Kościół św. Jana po wojnie - plan filmowy zamiast funkcji sakralnej
W marcu 1945 kościół spłonął. Zniszczeniu uległy więźba dachowa, dach, okna i posadzka, naruszona została konstrukcja, a także bliźniacze kamieniczki barokowe przy południowej ścianie prezbiterium. Po zakończeniu działań wojennych wypalony budynek kościoła przykryto dachem i zabezpieczono jego cenne sklepienia. Samą świątynię przeznaczono na lapidarium. W jego wnętrzu przechowywane były fragmenty rzeźb znajdowanych w ruinach, by po identyfikacji użyć ich do odbudowy gdańskiego Głównego Miasta. Sam kościół natomiast nie został objęty planową rekonstrukcją. W 1948 roku wykonano jedynie przyporę, aby zatrzymać proces odchylania się narożnika północno-wschodniego od pionu.
Większość jego wyposażenia została przeniesiona do Kościoła Mariackiego w Gdańsku. Kościół nie został po wojnie przejęty na cele kultu religijnego, przez wiele lat niszczał, stanowił także scenografię dla filmów wojennych (m.in. Kolumbowie w reżyserii Janusza Morgensterna), skutkiem czego popadał w dalszą ruinę.
Nadbałtyckie Centrum Kultury z dzierżawą kościoła św. Jana na 50 lat
W 1960 r. gmina ewangelicka zrezygnowała z własności świątyni. Pod koniec lat 60. odbudowana została wieża, co rozpoczęło mozolny proces przywracania świątyni do dawnej świetności. Od 1965 do 1985 palowano i wzmacniano filary, w latach 80. zrekonstruowano sklepienia, ale w 1986 zawalił się jeden z filarów i runęła część sklepienia. Prace trzeba było powtórzyć.
Choć kościół św. Jana funkcjonuje jako centrum kultury, nadal wykorzystywany jest do celów sakralnych. Od początku lat 90. przestrzeń kościoła użyczano diecezji gdańskiej w niedziele i święta - msze odbywają się regularnie od jesieni 1998 i organizuje je Duszpasterstwo Środowisk Twórczych Archidiecezji Gdańskiej. Liturgia sprawowana jest w językach polskim (w niedziele i święta) i kaszubskim (druga niedziela miesiąca). W 1991 kościół formalnie przekazano diecezji gdańskiej, a ta w 1995 wydzierżawiła go na 50 lat Nadbałtyckiemu Centrum Kultury.
W 1996 roku rozpoczął się remont kościoła, m.in. odgruzowywanie i zabezpieczanie wnętrza oraz renowacja i wzmocnienie ścian zewnętrznych. W gruzowisku odnaleziono mnóstwo fragmentów murowanych, wewnętrznych zdobień, płyt nagrobnych, wyposażenie trumien, setki monet z czasów krzyżackich, a nawet gotyckie polichromie z XVI w.
Zobacz, jak zmieniał się kościół św. Jana
Wystawa, którą zainaugurowano 5 lipca, odbywa się w ramach zapoczątkowanego w marcu 2020 roku projektu pt. Św. Jan Od-Nowa - cyklu wydarzeń, podczas którego prezentowana jest działalność Centrum św. Jana. W ubiegłym roku projekt skupił się na pokazaniu, możliwości wykorzystania zrekonstruowanych organów bocznych, tegoroczna odsłona pokaże szerszy kontekst i przedstawi historię odbudowy i adaptacji tego zabytku na centrum kultury.
Na wystawie możemy zobaczyć:
- archiwalne zdjęcia przedstawiające stan kościoła w okresie powojennym oraz zdjęcia wykonane podczas prowadzonych prac;
- filmy realizowane przez NCK w trakcie odbudowy;
- model 3 D Centrum św. Jana;
- animacje komputerowe;
- uzupełnieniem wystawy będzie istniejąca już w Centrum św. Jana aplikacja z rozszerzoną rzeczywistością pokazującą m.in. elementy z jego wyposażenia, które zaginęły lub nie powróciły do kościoła i wydarzenia z powojennej historii kościoła.
Wystawa jest czynna od poniedziałku do soboty w godz. 10.00 - 18.00 oraz w niedzielę w godz. 14.00 - 18.00. Wstęp wolny.
Koncerty, warsztaty i wykłady
W ramach tegorocznej odsłony, oprócz wystawy, zaplanowane zostały też inne wydarzenia. M.in.:
- 17 lipca 2021 |
- 1- 2 października 2021 - Międzynarodowa konferencja naukowa | Św. Jan Od-Nowa - 260 lat organów Johanna Friedricha Rhodego. "Kultura organowa Gdańska i regionu Morza Bałtyckiego w kontekście rekonstrukcji organów bocznych w kościele św. Jana w Gdańsku".
- październik 2021 | Hania Rani i Dobrawa Czocher
- lipiec - grudzień 2021 | Program edukacyjny wykłady i warsztaty.
Informacje o kolejnych wydarzeniach oraz szczegółach dot. projektu Św. Jan Od-Nowa można znaleźć na stronie internetowej NCK. stronie internetowej NCK.
Wydarzenia
Miejsca
Wydarzenia
Zobacz także
Opinie wybrane
-
2021-07-06 13:30
(2)
Jak dobrze że są ludzie z pasją !Wiele lat temu straszył nie wieżyłam że podniesie się z ruin a jednak i to dzięki zapałowi ludzi ! Dziękuje !!!
- 25 6
-
2021-07-06 21:45
Może lepiej szkole było wybudować, gramatyki by się dzieci uczyły.
- 1 5
-
2021-07-06 21:48
Szkoła by się przydała, dzieci uczyły by się ortografii
- 1 4
-
2021-07-07 11:18
polska szkoła konserwacji
co to jest? zabytki się zabezpiecza i konserwuje a nie buduje sobie nowe. Kościół miał autentyczny klimat w latach 90, teraz wygląda kuriozalnie z tymi wszystkimi głośnikami i plastikowo wyglądającym ołtarzem, fatalnie konserwowanym. Czy nikt tego nie widzi? Król jest nagi?
- 7 3
-
2021-07-06 14:17
Szkoda, że nie wszystkie zabytki m.in. tych z kościołów nie powróciła jeszcze do Gdańska. Niektóre mogłyby, ale zalegają magazyny w Warszawie. Może Pan Sellin coś w końcu zrobi dla Gdańska i Pomorza?
- 12 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.