• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zmiany w Filharmonii Bałtyckiej. Będzie nowy dyrektor artystyczny

Łukasz Rudziński
10 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Nowym szefem Orkiestry Polskiej Filharmonii Bałtyckiej zostanie Massimiliano Caldi. Nowym szefem Orkiestry Polskiej Filharmonii Bałtyckiej zostanie Massimiliano Caldi.

Włosko-holenderski duet Massimiliano Caldi - Ernst van Tiel zasili Polską Filharmonię Bałtycką. Obaj najprawdopodobniej już latem pojawią się w Gdańsku, gdzie obejmą funkcje kierownicze. Dyrektorem naczelnym pozostanie Roman Perucki.



Ernst van Tiel - nowy dyrektor artystyczny Polskiej Filharmonii Bałtyckiej. Wybór Caldiego i van Tiela musi jeszcze zatwierdzić minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski. Nowi dyrektorzy swoje funkcje obejmą najprawdopodobniej jeszcze w lipcu. Ernst van Tiel - nowy dyrektor artystyczny Polskiej Filharmonii Bałtyckiej. Wybór Caldiego i van Tiela musi jeszcze zatwierdzić minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski. Nowi dyrektorzy swoje funkcje obejmą najprawdopodobniej jeszcze w lipcu.
Zgodnie z wymogiem znowelizowanej ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej następują zmiany w zarządzie Polskiej Filharmonii Bałtyckiej. Nowym dyrektorem artystycznym tej placówki zostanie Holender Ernst van Tiel, zaś pochodzący z Włoch dyrygent Massimiliano Caldi (ostatnio pracował jako dyrygent Śląskiej Orkiestry Kameralnej) kierować będzie orkiestrą Filharmonii.

To oznacza, że z końcem czerwca ze stanowiskiem dyrektora artystycznego żegna się Kai Bumann. Swoją posadę zachowa za to dyrektor naczelny PFB, Roman Perucki.

- Zmiany na stanowisku dyrektora artystycznego są potrzebne dla rozwoju instytucji. Planowaliśmy je niezależnie od nowych regulacji w zarządzaniu kulturą. Każdy nowy dyrektor to nowa wizja, ale też nowe kontakty i inni artyści występujący w naszej placówce. Dlatego co kilka lat następuje zmiana na tym stanowisku. Dziękujemy Kaiowi Bumannowi, ale też jego poprzednikom - Zygmuntowi Rychertowi, Michałowi Nesterowiczowi za wkład w rozwój Filharmonii Bałtyckiej - komentuje zmiany w Filharmonii Roman Perucki.

Do Filharmonii napłynęło kilkadziesiąt zgłoszeń artystów z różnych stron świata. Rada artystyczna rekomendowała sześć kandydatur spośród których dyrektor Perucki wybrał swoich współpracowników.

Czy roszady na stanowiskach kierowniczych Filharmonii Bałtyckiej wpłyną na jej poziom?

- Ostateczną decyzję podjąłem sam, po konsultacjach z moimi najbliższymi współpracownikami. Ernst van Tiel będzie mieć wsparcie w osobie Massimiliano Caldiego - nowego szefa orkiestry - dodaje Roman Perucki.

Pochodzący z Holandii Ernst van Tiel przez sześć sezonów pracował jako główny dyrygent Amsterdamskiej Orkiestry Promenadowej oraz prowadził liczne koncerty orkiestr, tj. Residentie Orchestra w Hadze, Arnhem Philharmonic Orchestra, Netherlands Philharmonic Orchestra, Brabant Orchestra. W Rotterdamie był asystentem znakomitego dyrygenta Walerego Giergiewa, z którym współpracował ponad dwa lata.

Dyrygował prawie wszystkimi utworami repertuaru klasycznego, sławę przyniosły mu interpretacje w szczególności kompozycji XIX i XX wieku. Oprócz wielu orkiestr niemieckich i chińskich, prowadził Teatro Communale w Bolonii, Tampere Philharmonic Orchestra, Royal Flemish Philharmonic, Narodową Orkiestrę Belgijską. W 2004 roku odbył się jego debiut z Orkiestrą Symfoniczną w Monte Carlo. W 2007 roku dyrygował tą orkiestrą podczas projekcji filmu Eisensteina "Aleksander Newski" z oryginalną muzyką Sergiusza Prokofiewa. W jego repertuarze istotną rolę odgrywają kompozycje operowe: "Carmen" i "Poławiacze pereł" G. Bizeta, "Zamek Księcia Sinobrodego" B. Bartoka, "Ernani" G. Verdiego, "Dydona i Eneasz" H. Purcalla.

Massimiliano Caldi urodził się w Mediolanie, jest dyrygentem Śląskiej Orkiestry Kameralnej, w której w latach 2006-2010 pełnił funkcję kierownika artystycznego. W latach 1998-2009 był także pierwszym dyrygentem Orkiestry Kameralnej Milano Classica. Caldi jest laureatem pierwszej nagrody na VI Międzynarodowym Konkursie Dyrygentów im. Grzegorza Fitelberga w Katowicach w 1999 roku. Działa na polu muzyki operowej i symfonicznej, głównie we Włoszech i Polsce. We Włoszech współpracuje z Valle d'Itria Festival, Stowarzyszeniem Serate Musicali w Mediolanie i Maggio Musicale Fiorentino i regularnie pracuje nad muzycznymi programami teatrów w Novarze, Bolonii i Mantui. W Europie występował w salach koncertowych Wiednia, Linzu, St Petersburga, Amsterdamu, Baden-Baden, Bonn, Frankfurtu, Mannheim i Szeged. Dyrygował też w Izraelu, Brazylii i Chile.

Prowadził opery: "Orfeusz i Eurydyka" Glucka, "Cyganeria" Pucciniego, "Salome" Straussa, "Rigoletto", "Traviata" i "Trubadura" Verdiego, "Cosi fan tutte" i "Wesele Figara" Mozarta, "Rapsodia Satanica" i "Cavalleria Rusticana" Mascagniego, "Cyrulika sewilskiego" Rossiniego, "Normę" Belliniego, "Carminę Buranę" Orffa, "I Due timidi" i "La notte di un nevrastenico" Roty. W 2011 roku, po 150 latach wykonał w Krakowie operę Józefa M.K. Poniatowskiego "Piotr Medyceusz". Przyczynił się do ponownego przypomnienia dziewiętnastowiecznych oper "Don Bucefalo" i "Re Lear Cagnoniego", prowadząc ich przedstawienia w Martina Franca podczas Valle d'Itria Festival w latach 2008-2009. Zwrócił się także ku operze współczesnej, dyrygując prapremierami m.in. "Peter Uncino Tutina", "Betty Nevebianca" i "La zingara" Guerrera Nicoliniego.

Miejsca

Opinie (45) 2 zablokowane

  • Tak z ciekawosci pytam co sie dzieje z (2)

    tymi dyrygentami ktorzy odeszli? Zygmunta Rycherta pamietam jeszcze jak zakladal Gdanska Orkiestre ale co teraz? Wszedzie sie mowi ze orkiestry maja nowych dyrektorow artystycznych ale co z tymi ktorzy koncza swoja kadencje z roznych powodow to nic nie wiadomo. Kiedys czytalem dwie wspaniale ksiazki "Toscanini" Harveya Sachsa i "Nasze wspolne zycie z Arturem" Haliny Rodzinskiej o naszym slynnym dyrygencie w latach trzydziestych do piecdziesiatych. To widac tam ze zycie dyrygentow wcale nie jest uslane rozami a niekiedy bywa i okrutne. W Filharmonii Nowojorskiej nawet tak znani jak Toscanini, Walter, Rodzinski, Mitropoulos, Bernstein, Boulez czy Zubin Mehta mieli trudny do opisania okres dzialalnosci.

    • 7 0

    • moge Ci prosto odpowiedziec - (1)

      - wygrali los na loterii zostajac szefami orkiestr. Potem wrocili to niebytu -czyli tam gdzie byli wczesniej. Szefow orkiestr mianuje polityk, marszalek wojewodztwa, moze rolnik, moze geolog. Ktos trafi los, ktos inny - nie. Tak bylo np. z Maksymiukiem kiedy po latach kariery sponsorowanej przez komunistow wydalo sie ze nie umie dyrygowac. Dyrygenci przychodza i odchodza a orkiestra ma coraz wieksze trudnosci, az dostanie czkawki, zatrze sie, zejdzie na psy, ukroca jej dotacje (czesto slusznie) i w koncu okaze sie ze kultura jest ..za droga. I pewnie tak juz jest biorac pod uwage jak jest zarzadzana i jakie mamy efekty. A zaczyna sie od ludzi ktorzy przyszli nie wiadomo skad - i tam odejda. Jak wlasnie wybrani "szefowie".

      • 1 1

      • Coś w tym jest !

        Akurat nasz Marszałek był poprzednio sołtysem w Jastarni.

        • 2 0

  • Dodam jeszcze raz swoje trzy grosze ze decyzja obsadzenia stanowiska (5)

    tymi dwoma panami z roznych srodowisk kulturowych miala na celu zachowanie orkiestrze roznorodnego koloru w podejsciu do odtwarzania muzyki. Kiedys skarzono sie ze Furtwangler i Karajan nadawali orkiestrze Filharmonii Berlinskiej zbyt ciezki niemiecki dzwiek. No to dobrze. Po smierci Karajana przyszedl Wloch Claudio Abbado a potem Anglik Simon Rattle. Stosunkowo najlepiej robila to orkiestra Boston Symphony. Kussewicki a potem Charles Munch i wtedy ta orkiestra byla najlepsza na swiecie. Teraz juz nie. Malo dyrygentow potrafi dostosowac sie do klimatu muzyki kraju kompozytora. Nikt na swiecie nie potrafi tak grac Chopina jak nasze orkiestry. Chopin w wykonaniu Nowojorczykow czy Filadelfijczykow nie daje mi odczucia ze to polska muzyka.

    • 9 5

    • a co z bartokowskim pizzicatem??? Proponuje jakiegos Węgra zatrudnic jako zastepce kierownika orkiestry.

      • 3 0

    • Co do kultury ogólnej -to skarżyć pisze się przez" ż " a odmienia jak "skarga" (1)

      Rozumiem, że w Pomeranii była krótka przerwa w nauczaniu języka polskiego.

      • 3 1

      • Na moim komputerze z miejsca z ktorego pisze nie ma polskich fontow.

        Wiec nie zawracam sobie glowy z wyszukiwaniem ich. Ja nie robie bledow w pisowni polskiej. Drogi Kolbergu.

        • 1 0

    • (1)

      Przepraszam, ale to jest "bullshit". Dobry dyrygent naturalnie dostosuje sie do "klimatu muzyki kraju kompozytora". I jak musze wybrac, czy chce uslyszyc Chopina z Filharmonia Gdanska, albo z Boston Symphony Orchestra, z Wiener Philharmoniker albo Berliner Filharmoniker, to wole te 3 ostatnie.

      • 2 0

      • Nieprawda, berlinska orkiestra nie jest moja preferowana.

        Jezeli pisac o orkiestrach niemieckich do do niedawna bardziej wolalem jak grala NDR (Nord Deutsche Rundfunk) z Hamburga pod dyrekcja Günter Wand'a. Ale Wand zmarl kilka lat temu i teraz nie wiem jaki poziom reprezentuje. Ty przypomne ze przedtem Orkiestra NDR dyrygowal jakis czas sam slynny Pierre Monteux. Ale mimo to niemieckie orkiestry i pianisci nie graja Chopina tak jak powinno byc. Ja mysle ze wygodniej jest zagrac naszym orkiestrom Beethovena niz Niemcom Chopina. Wagnera to polskie orkiestry graja tak rzadko ze nie wiem co powiedziec. Toscanini nie potrafil sie dostosowac do niektorych kompozytorow. Nigdy nie dyrygowal symfoniami Mahlera. Nigdy nie dyrygowal Chopina a z Czajkowskiego to tylko I Koncert fortepianowy B-moll (2 nagrania z Horovitzem), jedno nagranie Symfonii Nr.6 Patetycznej z Filadelfijczykami no i 2 wspaniale nagrania mojej ulubionej symfonii Czajkowskiego "Manfred".
        Ale zgadzam sie z Toba jesli porowujesz nasza Gdanska z innymi zagranicznymi orkiestrami. To oczywiscie nie ten poziom. Dlatego napisalem uprzednio ze najpierw musimy wychowac nowe pokolenie melomanow ktorzy beda przychodzic do Filharmonii i sluchac tej muzyki (Placic za bilety bo orkiestra z tego zyje). Potem powoli rozbudowywac poziom orkiestry tak jak to kiedys robili Thomas Beecham, Rodzinski, Mitropoulos, Monteux i za mlodych czasow Toscanini. Ale to wymaga czasu. A jak nasi mlodzi melomani preferuja sluchac muzyki z komputera albo z dostepnych na rynku nagran na CD a wolny czas na miescie spedzac z dziewczynami w kafejce to nigdy nie doczekamy sie aby poziom naszej Danziger Sinfonieorchester mogl isc rowno na rowno z (no niech ci bedzie) Berliner Phiharmoniker. A Chopina po niemiecku tak nie lubie jak kiedys pic rybiego tranu.

        • 1 1

  • Nowe twarze w Filharmonii Bałtyckiej to dobra wiadomość. (1)

    Natomiast osobnym zupełnie problemem jest Roman Perucki Niezwyciężony . Czy nie ma w tym kraju jakiejś wolnej wyspy na którą możnaby go wysłać ?

    • 22 5

    • Może sam pojedziesz frendzlu na tę wyspę? Atmosfera znacznie się oczyści. RP

      • 3 6

  • Roman Perucki forever!

    Tego pana nikt chyba nie ruszy, a opinia i pamięć publiczna jest krótka - wszyscy już zapomnieli kontrowersje przy przetargach na dzierżawę hotelu Królewskiego oraz restauracji i centrum konferencyjnego. Była jakaś nagana, przyschło i minęło.
    I tak pan Roman se rządzi na włościach...

    • 25 3

  • zyczac wyplyniecia na szersze wody

    Pan Kai Bumann, jako dyrektor artystyczny Filharmonii dostarczyl wielu glebokich przezyc muzycznych - za to naleza sie mu wielkie podziekowania.

    • 16 4

  • a byl ogloszony konkurs na to stanowisko? (1)

    Kiedy konkurs NA NACZELNEGO?
    Jak zmieniac to juz zmieniac na calego!naczelnego dyrektora,dyrektorow i cala jego swite.

    Co,niemozliwe?
    Pomarzyc mozna.

    • 9 2

    • chetnie przystapie do tego licznego jak sadze grona chetnych na dyr naczelnego

      a orkiestra PFB tez zaglosuje?mam szanse wygrac ten konkurs?
      obiecuje,ze porzadze bez wspolnikow i rodziny

      • 4 2

  • nie dyrektor artystyczny tylko kierownik ?

    Dzisiaj Gazeta Wyborcza podała,że Naczelny zlikwidował stanowisko dyrektora artystycznego i w to miejsce powołuje KIEROWNIKA artystycznego i pierwszego gościnnego dyrygenta.I nareszcie wiadomo o co chodzi.Nowi dyrygenci będą całkowicie uzależnieni od Naczelnego i jego wizji prowadzenia filharmonii.Jak wiadomo,wizja ta nie zawsze była zbieżna z poglądami dotychczasowych dyrektorów artystycznych(Rychert,Bumann),więc nie dziwią rezygnacje tych dyrygentów z pracy w PFB.

    • 10 3

  • wezcie Roberta Florczaka na artystycznego

    ten mega artysta ma w swoim dorobku min:
    - upadek sfinska
    - pare 'sztuk' pseudo artystycznych (w ktorych sam florek nie wie o co chodzi)

    Ale ciemny lud w urzedasach to kupi i da jeszcze nagrdoe

    • 3 2

  • hmmm

    przykre

    • 0 0

  • Konieczne dalsze zmiany !

    Panie Marszałku ! Nie ustawać ! Pion artystyczny już bardzo mocny, to pora na naczelnego ! Myślę, że trzeba wreszcie zacząć publiczną dyskusję na ten temat. Kandydatów byłoby co najmniej kilku.... Nie chcę wymieniać bo mógłby to być "pocałunek śmierci". Kamila ma rację; nuda, nuda, nuda, a nowy naczelny miałby napewno więcej pomysłów niż tylko koncerty organowe...

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

W 2017 roku brytyjski książę William i księżna Kate odwiedzili:

 

Najczęściej czytane