• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zasiej ziarenko... - rozmowa z Anitą Sokołowską o premierze Teatru Wybrzeże

Łukasz Rudziński
11 maja 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Anita Sokołowska, czyli Ksiądz Helena Anita Sokołowska, czyli Ksiądz Helena

O premierę spektaklu "Ksiądz H., czyli Anioły w Amsterdamie" w reżyserii Bartosza Frąckowiaka pytamy Anitę Sokołowską, na co dzień aktorkę Teatru Polskiego w Bydgoszczy, grającą w gdańskiej produkcji główną rolę.



Jak to jest być księdzem?

Anita Sokołowska: To trudne i odpowiedzialne zadanie (śmiech). Akcja "Księdza Heleny" rozgrywa się w przyszłości, i nie ma w niej stereotypowego myślenia o kapłaństwie. Nasze myślenie nie było więc obostrzone tym, czy ksiądz by się tak zachował, czy nie. Ksiądz Helena, chce wyciągnąć ludzi z marazmu, skończyć z szeregiem różnych naleciałości, obedrzeć społeczeństwo ze stereotypu. Używa do tego takich metod, że sama się zastanawiam, czy widzowie będą mnie lubili. Muszę wykorzystać odpowiednio dużo sprytu i energii, żeby chociaż na chwilę dotknąć duszy swoich parafian. Żeby im pokazać: "takimi byliście".

To ty napędzasz ten świat. Ksiądz Helena jest outsiderem, postacią z innego wymiaru. Sam dramat jest trudny, pełen niejednoznaczności. A wy łączycie go jeszcze z "Ostatnim zlotem aniołów".

U Mariana Pankowskiego Helena faktycznie jest kołem napędowym. Jednak w naszym spektaklu tak się jej tylko wydaje. Ksiądz Helena naprawdę trafia do ludzi, ma na nich wpływ. Ale mimo wszystko stereotyp myślenia, reprezentowany przez postać Biskupa, wygrywa. U nas Amsterdam jest miastem "no name". To równie dobrze może być Gdańsk, czy jakieś inne miasto... Bartosz Frąckowiak wpadł na pomysł, aby postaci z "Księdza Heleny" podczas "resocjalizacji" wiernych przez Helenę miały do odegrania role zaczerpnięte z "Ostatniego zlotu aniołów". Czyli przeciwne do swojego charakteru. To teatr w teatrze - np. dewotka gra sodomitkę.

Byłaś już w swojej karierze cherubinem, byłaś Ofelią, teraz jesteś księdzem...

Bardzo cenię każde nowe doświadczenie. Szczególnym była praca nad spektaklem "Przebudzenie wiosny" w reżyserii Wiktora Rubina - to dla mnie krok milowy w myśleniu o teatrze. Zanim trafiłam do Bydgoszczy obsadzano mnie w rolach takich jak Ofelia, Cherubinek, miałam emploi tzw. amantki. A ja mam inny charakter! Właśnie w Teatrze Polskim w Bydgoszczy zaczęto mnie obsadzać w innych, bardzo silnych, surowych rolach. Ksiądz Helena jest taką postacią. Właśnie ta rola jest dla mnie dużym wyzwaniem. Jestem niemal przez cały czas na scenie. Dzięki temu nie wszystko musi zafunkcjonować od razu, w jednej scenie. Postać można rozprowadzać przez cały spektakl. Jak zasiejesz ziarenko, to wykiełkuje ci pod koniec przedstawienia.

Ten spektakl to podwójny debiut: twój w Gdańsku, a Bartosza Frąckowiaka w ogóle w roli reżysera. Jakie wrażenia masz z pracy z zespołem Teatru Wybrzeże i ze współpracy z nim, jako reżyserem?

Decyzja, aby grać gościnnie, wiąże się u mnie z dużym stresem. Nigdy do końca nie wiadomo jak się zostanie przyjętym. Jednak w Gdańsku czuję się dobrze, tworzymy zgrany zespół. Musiałam to miejsce okiełznać, aby móc uznać je za swoje. A Bartosz przyjechał bardzo dobrze przygotowany. W jego scenariuszu cały świat został dokładnie określony. Nie mieliśmy wątpliwości w czym uczestniczymy, w jakiej poetyce jest ten spektakl i z jakiego języka teatralnego korzystamy.

Cały czas jesteś kojarzona z postacią doktor Leny Starskiej z serialu "Na dobre i na złe". Czy ta postać cię nie przytłacza? Taki image nie uwiera?

Już mnie nie uwiera. Kiedyś bardzo się stresowałam tym, że ktoś mnie rozpoznaje. Ten czas już minął. Teraz myślę, że może niektórzy przyjdą do teatru, bo wiedzą, że doktor Lena gra w tym spektaklu. I przy okazji serdecznie zapraszam na przedstawienie.

Miejsca

Opinie (7)

  • Anita Sokołowska - piękna kobieta..

    eehh..

    • 7 0

  • fajnie

    Cieszę się, że pani Anita zagra w tym spektaklu.
    Zawsze to jakieś urozmaicenie.

    • 6 0

  • Dlaczego?

    Pół Bydgoszczy gra już w Wybrzeżu,a przecież mamy w Gdańsku piękne i zdolne aktorki.

    • 2 4

  • ;)

    Pani Anita świetnie gra ,a więc polecam tym,którzy mieszkają w Gdańsku żeby się wybrali . Mało kto już w Bydgoszczy idzie do teatru tylko dla tego ,bo tam gra Lena z 'na dobre i na złe' . A to tylko świadczy o wielkim talencie p.Anity. ;))

    • 8 0

  • pieknie zagrana rola

    fajnie,b.dobry tekst i z tym biskupem dobrze ze na dystans

    • 5 0

  • ale sam bisjup

    ok podwojnie kiedy ubrany i kiedy nagi,swietny

    • 2 0

  • anita

    Bardzo lubię p.Anitę Sokołowską ! wspaniała aktorka cieszę sią że gra w Bydgoszczy,miałam okazje ją poznać b.miła sympatyczna !na scenie taki wulkan ,wspaniała gra ! oglądam serial i para Lena/Witek to moja ulubiona ,jak oni się kochają ! wszystkiego dobrego .

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Ile scen posiada obecnie Teatr Wybrzeże?

 

Najczęściej czytane