• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zapomniany Van Gogh z Sopotu

Aleksandra Lamek
29 marca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Na wystawie w Zielonej Bramie zobaczymy m.in. pejzaże, także te przedstawiające Gdańsk Na wystawie w Zielonej Bramie zobaczymy m.in. pejzaże, także te przedstawiające Gdańsk

Poszukiwania obrazów na tę wystawę trwały ponad trzy lata. W końcu udało się zebrać ponad 100 prac Alberta Lipczinskiego - malarza, który bywa nazywany "sopockim Van Goghiem". Ekspozycję można oglądać w oddziale Muzeum Narodowego w Zielonej Bramie.



Czas obszedł się okrutnie z Albertem Lipczinskim. Mimo iż na początku XX wieku malarstwo tego artysty budziło żywe zainteresowanie, a jego prace prezentowane były na jednej wystawie wraz z dziełami Matisse'a, Picassa czy Gaugina, dziś jego nazwisko znane jest tylko nielicznym.

Lipczinski zdobył sławę przede wszystkim dzięki niezwykłemu talentowi portrecisty Lipczinski zdobył sławę przede wszystkim dzięki niezwykłemu talentowi portrecisty
Wystawa w Zielonej Bramie ma na celu przypomnienie twórczości Lipczinskiego, artysty związanego z Sopotem, który osiedlił się tu po zakończeniu pierwszej wojny światowej. Wcześniej przez wiele lat mieszkał i kształcił się w Liverpoolu, gdzie udało mu się zdobyć sławę i uznanie, głównie za sprawą niezwykłego talentu portrecisty. Również w Liverpoolu poznał swoją przyszłą żonę, śliczną Elizabeth Milne, z którą spędził resztę życia i utrwalił jej nietuzinkową urodę na wielu portretach.

W Wolnym Mieście Gdańsku Albert Lipczinski szybko zyskał popularność - bogaci mieszkańcy często zamawiali u niego swoje portrety, udawało mu się też sprzedawać prace w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Jednak po drugiej wojnie światowej los odwrócił się od malarza - Lipczinski przeżył poważne załamanie nerwowe, miał kłopoty ze zdrowiem i malował coraz mniej. W 1969 roku zmarła Elizabeth, jej mąż - pięć lat później, w wieku 98 lat.

Poszukiwanie i gromadzenie obrazów na wystawę Lipczinskiego trwało długo - krok po kroku docierano do osób, które miały kontakt z artystą i posiadały jego prace. W końcu odnaleziono ponad 100 obrazów i rysunków. Przyjechały one do Gdańska ze zbiorów prywatnych z Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji, Portugalii i Hiszpanii.

W ramach gdańskiej ekspozycji zobaczymy 80 prac - są tu zarówno obrazy, jak i rysunki Lipczinskiego. Większość z nich to portrety, z których sporo miejsca zajmują te poświęcone Elizabeth, ale też malowane na zamówienie, chociażby portret Dorothy Reilly - barwny, wspaniale wystylizowany, w klimacie sztuki japońskiej.

Świetnie prezentują się pejzaże, malowane z pełną ekspresji lekkością. Duże wrażenie robią widoki Głównego Miasta z jego charakterystyczną architekturą, np. nieco mroczny fragment ulicy Piwnej. Mistrzowska gra kolorów i światła to dowód na wybitny talent Lipczinskiego - nic dziwnego, że jego prace były pokazywane w towarzystwie najznamienitszych wówczas nazwisk. I wielkie brawa dla gdańskiego Muzeum Narodowego za zorganizowanie takiej wystawy - może dzięki niej choć jakaś niewielka część należnej Lipczinskiemu pamięci zostanie przywrócona.

Wydarzenia

Albert Lipczinski 1876-1974

10 zł
wystawa

Miejsca

Opinie (15)

  • oprócz Van Gogha był jeszcze Peter Konfederat ! (2)

    • 7 13

    • błyszczysz chłopie, błyszczysz

      • 3 2

    • jesteś geniuszem klawiatury. Wiesz które literki naciskać. W twoim mieszkaniu chyba nie ma mądrzejszego - co ?

      • 0 0

  • to van Gogh był z Sopotu, wiek ktoś gdzie mieszkał? (4)

    • 2 19

    • prawdziwy van Gogh żył w Holandi i Francji, a miano ,,sopockiego van Gogha" nosi Albert Lipcziński; w Polsce nie ma ani jednego obrazu prawdziwego van Gogha - szkoda

      • 5 1

    • czytaj ze zrozumieniem...

      • 2 1

    • czyli to oznacza, że o Van Goghu można powiedzieć "Lipczinski z Amsterdamu"

      • 9 3

    • Do 1974 r

      • 0 0

  • SZKODA ZE LUDZIE NIE INTERESUJA SIE JUZ DZIS DOBRĄ SZTUKĄ !

    dzisiaj najepiej chodliwymi ''dziełami'' sa obrazki z Leroy merli lub ikea. A pozniej wisza takie fotocopy na scianach i sie lansik przy nich odbywa . Szkoda gadac

    • 18 1

  • Świetna wystawa (1)

    Lipcziński potrafił uchwycić w wzroku malowanego to coś, co sprawia, że nie można od portretów odciągnąć wzroku.

    • 6 1

    • aleś się polszczyzną popisał...

      • 2 1

  • @van gaga (1)

    @van gaga, a chyba przesadzilas? niekotrych po prostu nie stac. A piekne zdjecie landscape'u jakiegos nawet z z photoshopione tez zle nie swiadcza od czlowieku. Niekotrzy po prostu przesadzaja, ja rozumiem ze mozna sie tym i owym zachwycac, ale juz uzywanie tego jako jakies miary do innych. Mysle ze to jest wlasnie wiekszy lans niz te fotocopy na scianach: jak spotykaja sie dwie osoby ktore maja orginaly Van Gogha na scianach w domach i pluja na innych wokol co ich nie posiadaja, albo w tygodniu 20 razy galerie odwiedzili a pani Jadzia caly dzien an rynku siedzi i ziemniaki sprzedaje i galerii od 10 lat nie widziala, bo taka nie jets wrazliwa na sztuke :) a moze ma wazniejsze sprawy an glowie niz zajmowanie sie bzdetami, bo to w pewnym wymiarze jest bzdet, ktory latwo innym zastapic.

    • 1 1

    • Elo

      Niektórych po prostu nie stać na Van Gogha.... Racja ziomuś:-) Masz też racje, że Pani Jadzia nie wyczuje tej wyższej sztuki, nie zachodzi w niej sublimacja duchowa, bo na targu ledwo zarobi na te swoje kolorowe czasopisma. Sztuka dla bogatych, kartofle dla biednych!

      • 3 0

  • Taki z niego van Gogh jak ze mnie Dali (1)

    po pijaku.

    • 1 1

    • Lipczynski to geniusz gdybym miał kasę to kupił bym wszyski obrazy są świetne.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Pobożni i cnotliwi. Dawni gdańszczanie w zwierciadle sztuki (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spotkanie, wystawa, warsztaty

Kultura ludowa Pomorza Gdańskiego

wystawa

Wystawa "Kajko, Kokosz i inni"

wystawa

Sprawdź się

Sprawdź się

Autorką bestsellerowej powieści "Opowieść niewiernej" jest:

 

Najczęściej czytane